Czy głosy mogą pochodzić od Boga?
Moderator: moderatorzy
Re: Czy głosy mogą pochodzić od Boga?
Jaki jest sens wypowiadania się bez zaznajomieniem ze źródłem.
Re: Czy głosy mogą pochodzić od Boga?
Ja nawiązałem do filmiku i jego treści.
Re: Czy głosy mogą pochodzić od Boga?
Ważne żebyś usłyszał co się działo,coś czego normalnie niczym nie da się wyjaśnić.
Re: Czy głosy mogą pochodzić od Boga?
Trzeba unikać takiego nastawienia. To, że nie znamy głębi praw materii do końca i świat przemyka obok nas automatycznie, albo właśnie tak my na tle świata, nie znaczy od razu, że trzeba szukać świadomych niewidzialnych istot. Najpierw widzialne istoty poznają swoją budowę, działanie, zależności w reakcjach ze środowiskiem i efekty tego w postaci swojej świadomości i odczuć.
Obejrzałem 10 minut i widzę, że to jest przemieszanie popularyzacji wiedzy o egzorcyzmach i sensacji o demonach. Niestety nie wytrzymałem zabobonnej wiary w to, że to jakaś niewidzialna istota.
Jeżeli byłby to proces materialny, nawet "złośliwy" jak rak, to by wszystko było inaczej. Istot niewidzialnych szukać nie ma sensu. Nie ma innych istot od nas, najwyżej nam się zdaje, tworzymy sobie lustra, złudzenia w różnych zjawiskach.
Może biedna dziewczyna miała uszkodzony układ nerwowy po tych chorobach, może przeszła gruźlicę i stąd zaburzenia psychiczne. Reszta to po prostu rozbujany umysł, zwłaszcza że karmiony nadmierną religijnością. Jest takie wyjaśnienie naturalne.
Dalej mogę komentować w podobnym stylu

Re: Czy głosy mogą pochodzić od Boga?
Zatrzymałem się na wypowiedzi o egzorcyzmie próbnym, bo to już dzika fantazja. Egzorcysta z pokerową twarzą wydaje w myślach rozkaz duchowi, który może znajdować się w egzorcyzmowanym delikwencie i czeka na reakcję. Nie mówi nic, nie daje znaków, nie daje żadnych aluzji opętanemu, tylko przekazuje siłą woli niematerialnie informację do owej obcej istoty siedzącej w nim. Jeżeli nie ma tam żadnego złego ducha a tylko sam człowiek, być może chory psychicznie, to nie będzie żadnej reakcji, bo przecież zwykły człowiek nie czyta w myślach i nie wie co egzorcysta wyprawia.
U tej biednej Anneliesse jednak siedziała pozaludzka osoba i zareagowała jak diabeł na wodę święconą, zaczęła się rzucać, bluźnić, drzeć różaniec itp.
Może zasugerowali się wzajemnie. Chora dziewczyna nie była głupia, wiedziała czego się od niej oczekuje, nawet bez słów, a rozgorączkowana religijnie wyobraźnia w połączeniu z uszkodzonym układem nerwowym dała takie efekty. A może po prostu to już był odruch warunkowy a także ciągle i często występujące ataki zaburzenia w dowolnej sytuacji.
"Po procesie Anneliese, niemieccy biskupi oraz teolodzy powołali komisję, która zajęła się zbadaniem procedur egzorcystycznych, co poskutkowało w 1984 dokumentem przesłanym do Watykanu z prośbą o dokonanie modyfikacji. Głównym problemem, jaki niemiecki kler dostrzegł w procedurze egzorcystycznej była praktyka zwracania się do Szatana w sposób „bezpośredni” lub „nakazujący” - szkodliwość polegała na potwierdzaniu w ten sposób szatanowi, że osoba egzorcyzmowana jest faktycznie opętana".
https://pl.wikipedia.org/wiki/Anneliese_Michel
Może nie Szatanowi, a po prostu tej osobie, jej umysłowi w stanie zmienionej świadomości i dzikiej wiary, który w reakcji na taką informację po prostu nakręca się i wariuje.
Wychodząc z założenia, że bytów nadprzyrodzonych nie ma, to pojęcie Szatan działa po prostu jako pewna struktura pojęciowa, która jakoś tam działa. No bo niby czemu przypisać całą te reakcję? Z próżni?
Podobnie jak pojęcie Bóg, które nawet w przypadku braku Boga, jest po prostu określonym tworem umysłu oznaczającym to, a nie wszystko inne.
I tak zamęczyli biedaczkę egzorcyzmami, zamiast zająć się leczeniem jej organizmu i rehabilitacją.
"Sąd Krajowy w Aschaffenburgu uznał w wyroku z 1978 roku, że przyczyną śmierci Anneliese było zagłodzenie. W czasie procesu biegli lekarze interpretowali objawy jako skutek epilepsji oraz surowego religijnego wychowania w dzieciństwie i młodości. Prokurator stwierdził, że przed śmiercią dziewczyna mogła nie otrzymywać posiłków ani napojów nawet przez tydzień. Rodzice dziewczyny, a także dwaj duchowni egzorcyści, zostali uznani winnymi za nieumyślne spowodowanie śmierci poprzez „doprowadzenie dziewczyny do śmierci wskutek niedbalstwa”. Sąd wymierzył im kary sześciu miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata[12]"
https://pl.wikipedia.org/wiki/Anneliese_Michel
Poza tym pewnie można wyciągnąć z tego dokumentu wiele cennych informacji, ciekawostek, wiedzy o źródłach, zasadach i tradycji egzorcyzmowania i postawy Kościoła wobec takich spraw.
Ciekawą jest na przykład myśl, że zły duch po pewnym czasie musi się ujawnić, chociaż unika tego i stara się posiąść duszę człowieka w sposób niewykrywalny. Objawy opętania to już przegrana demona, który nie może dalej się maskować i być może coś takiego to efekt jakiejś desperacji albo błędu w grze, kiedy już grunt pali mu się pod nogami i wszystko się wali.
Gdyby nie nadprzyrodzony "demon", to nawet ciekawa psychologia.
U tej biednej Anneliesse jednak siedziała pozaludzka osoba i zareagowała jak diabeł na wodę święconą, zaczęła się rzucać, bluźnić, drzeć różaniec itp.
Może zasugerowali się wzajemnie. Chora dziewczyna nie była głupia, wiedziała czego się od niej oczekuje, nawet bez słów, a rozgorączkowana religijnie wyobraźnia w połączeniu z uszkodzonym układem nerwowym dała takie efekty. A może po prostu to już był odruch warunkowy a także ciągle i często występujące ataki zaburzenia w dowolnej sytuacji.
"Po procesie Anneliese, niemieccy biskupi oraz teolodzy powołali komisję, która zajęła się zbadaniem procedur egzorcystycznych, co poskutkowało w 1984 dokumentem przesłanym do Watykanu z prośbą o dokonanie modyfikacji. Głównym problemem, jaki niemiecki kler dostrzegł w procedurze egzorcystycznej była praktyka zwracania się do Szatana w sposób „bezpośredni” lub „nakazujący” - szkodliwość polegała na potwierdzaniu w ten sposób szatanowi, że osoba egzorcyzmowana jest faktycznie opętana".
https://pl.wikipedia.org/wiki/Anneliese_Michel
Może nie Szatanowi, a po prostu tej osobie, jej umysłowi w stanie zmienionej świadomości i dzikiej wiary, który w reakcji na taką informację po prostu nakręca się i wariuje.
Wychodząc z założenia, że bytów nadprzyrodzonych nie ma, to pojęcie Szatan działa po prostu jako pewna struktura pojęciowa, która jakoś tam działa. No bo niby czemu przypisać całą te reakcję? Z próżni?
Podobnie jak pojęcie Bóg, które nawet w przypadku braku Boga, jest po prostu określonym tworem umysłu oznaczającym to, a nie wszystko inne.
I tak zamęczyli biedaczkę egzorcyzmami, zamiast zająć się leczeniem jej organizmu i rehabilitacją.
"Sąd Krajowy w Aschaffenburgu uznał w wyroku z 1978 roku, że przyczyną śmierci Anneliese było zagłodzenie. W czasie procesu biegli lekarze interpretowali objawy jako skutek epilepsji oraz surowego religijnego wychowania w dzieciństwie i młodości. Prokurator stwierdził, że przed śmiercią dziewczyna mogła nie otrzymywać posiłków ani napojów nawet przez tydzień. Rodzice dziewczyny, a także dwaj duchowni egzorcyści, zostali uznani winnymi za nieumyślne spowodowanie śmierci poprzez „doprowadzenie dziewczyny do śmierci wskutek niedbalstwa”. Sąd wymierzył im kary sześciu miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata[12]"
https://pl.wikipedia.org/wiki/Anneliese_Michel
Poza tym pewnie można wyciągnąć z tego dokumentu wiele cennych informacji, ciekawostek, wiedzy o źródłach, zasadach i tradycji egzorcyzmowania i postawy Kościoła wobec takich spraw.
Ciekawą jest na przykład myśl, że zły duch po pewnym czasie musi się ujawnić, chociaż unika tego i stara się posiąść duszę człowieka w sposób niewykrywalny. Objawy opętania to już przegrana demona, który nie może dalej się maskować i być może coś takiego to efekt jakiejś desperacji albo błędu w grze, kiedy już grunt pali mu się pod nogami i wszystko się wali.
Gdyby nie nadprzyrodzony "demon", to nawet ciekawa psychologia.
Re: Czy głosy mogą pochodzić od Boga?
Jeszcze inna sprawa - poczytałem trochę o tej Anneliesse i zauważyłem, że wzięła dobrowolnie cierpienie swoje za pokutę za innych ludzi. Cierpienie ekspiacyjne.
"Ekspiacja (łac. expiatio „odpokutowanie za winę, oczyszczenie”) – ludzkie działanie o charakterze religijnym (pokuta), mające na celu przywrócenie jedności z Bogiem naruszonej grzechem samego pokutującego lub innego człowieka czy społeczności.
Z czynami ekspiacyjnymi można spotkać się na gruncie kultów związanych ze składaniem ofiar, ale przede wszystkim religii judaistycznej (np. Jom Kipur) czy chrześcijańskiej.
W chrześcijaństwie (Nowy Testament, a szczególnie autor Listu do Hebrajczyków), podkreśla się, że Chrystus jako Kapłan i Ofiara – a zarazem jako przedstawiciel wszystkich – odpokutował za ludzkie grzechy i oczyścił skalany świat (Hbr 2, 17-18; 9, 6-10. 18; zob. Rz 3, 24-25; Tt 2, 13-14)[1]".
https://pl.wikipedia.org/wiki/Ekspiacja
"Anneliese Michel urodziła się w 1952 roku w niemieckiej miejscowości Leiblfing. Wychowała się w bardzo religijnej rodzinie, rodzice zaangażowani byli w działalność wspólnot religijnych odrzucających m.in. postanowienia Drugiego Soboru Watykańskiego. Jako nastolatka sypiała zimą na gołej podłodze, usiłując w ten sposób odkupić grzechy świata[2](...).
Z zeznań ks. Ernsta Alta, kierownika duchowego Anneliese Michel, wynika że dziewczyna dobrowolnie przyjęła na siebie cierpienia związane z opętaniem, jako pokutę za grzechy innych ludzi (cierpienie ekspiacyjne). Cierpienia, jakich doświadczała, powodowały jednak, że pragnęła końca udręk i dlatego poddawała się egzorcyzmom".
https://pl.wikipedia.org/wiki/Anneliese_Michel
No tak, wkręciła się religijnie za bardzo i jak później zobaczyła, że to nie zabawa, to już było za późno. Nałożyły się na siebie bóle i cierpienia wynikające z chorób somatycznych, zaburzeń psychicznych i interpretacja tego w takich kategoriach, jako kary za grzechy. To i przecież każdy poraniony, pokaleczony może sobie wymyślić, że cierpi i pokutuje za grzechy ludzkości i diabeł się dobiera mu do skóry, bo przecież gdzie grzech, tam i zły duch.
Później osłabione ciało i psychika nie mogły już znaleźć drogi odwrotu i co się zakodowało, to się kręciło aż do końcowego rozpadu. Taka jest moja interpretacja.
"Ekspiacja (łac. expiatio „odpokutowanie za winę, oczyszczenie”) – ludzkie działanie o charakterze religijnym (pokuta), mające na celu przywrócenie jedności z Bogiem naruszonej grzechem samego pokutującego lub innego człowieka czy społeczności.
Z czynami ekspiacyjnymi można spotkać się na gruncie kultów związanych ze składaniem ofiar, ale przede wszystkim religii judaistycznej (np. Jom Kipur) czy chrześcijańskiej.
W chrześcijaństwie (Nowy Testament, a szczególnie autor Listu do Hebrajczyków), podkreśla się, że Chrystus jako Kapłan i Ofiara – a zarazem jako przedstawiciel wszystkich – odpokutował za ludzkie grzechy i oczyścił skalany świat (Hbr 2, 17-18; 9, 6-10. 18; zob. Rz 3, 24-25; Tt 2, 13-14)[1]".
https://pl.wikipedia.org/wiki/Ekspiacja
"Anneliese Michel urodziła się w 1952 roku w niemieckiej miejscowości Leiblfing. Wychowała się w bardzo religijnej rodzinie, rodzice zaangażowani byli w działalność wspólnot religijnych odrzucających m.in. postanowienia Drugiego Soboru Watykańskiego. Jako nastolatka sypiała zimą na gołej podłodze, usiłując w ten sposób odkupić grzechy świata[2](...).
Z zeznań ks. Ernsta Alta, kierownika duchowego Anneliese Michel, wynika że dziewczyna dobrowolnie przyjęła na siebie cierpienia związane z opętaniem, jako pokutę za grzechy innych ludzi (cierpienie ekspiacyjne). Cierpienia, jakich doświadczała, powodowały jednak, że pragnęła końca udręk i dlatego poddawała się egzorcyzmom".
https://pl.wikipedia.org/wiki/Anneliese_Michel
No tak, wkręciła się religijnie za bardzo i jak później zobaczyła, że to nie zabawa, to już było za późno. Nałożyły się na siebie bóle i cierpienia wynikające z chorób somatycznych, zaburzeń psychicznych i interpretacja tego w takich kategoriach, jako kary za grzechy. To i przecież każdy poraniony, pokaleczony może sobie wymyślić, że cierpi i pokutuje za grzechy ludzkości i diabeł się dobiera mu do skóry, bo przecież gdzie grzech, tam i zły duch.
Później osłabione ciało i psychika nie mogły już znaleźć drogi odwrotu i co się zakodowało, to się kręciło aż do końcowego rozpadu. Taka jest moja interpretacja.
Re: Czy głosy mogą pochodzić od Boga?
Obejrzę jutro do końca, ale wiadomo jak jest - szukanie niewidzialnej osoby wymaga najpierw poznania tego, czym naprawdę jest osoba, dlaczego my jesteśmy osobami i co z tego wynika, jak ukształtować osobę z materii czy ducha, czy jest możliwa niematerialna osoba, jakie są możliwe relacje osoby do osoby, do środowiska i do czego to w ogóle ma prowadzić itd.
Najpierw człowiek pozna siebie, a potem zobaczymy
Najpierw człowiek pozna siebie, a potem zobaczymy

Re: Czy głosy mogą pochodzić od Boga?
Jak się przeglądam w lustrze to czasami widze w moich oczach diabła, co to może oznaczać ?
Re: Czy głosy mogą pochodzić od Boga?
To może oznaczać, że siedzi w tobie mały diablik i strasznie chce się wydostać. Czy pozwolisz mu na to?
Re: Czy głosy mogą pochodzić od Boga?
Najchętniej bym się go pozbył jeżeli faktycznie we mnie siedzi ale jak to zrobić co uczynić jak żyć ?
Re: Czy głosy mogą pochodzić od Boga?
Ja sie pozbyłem wiary i problem głosów zniknął.
Re: Czy głosy mogą pochodzić od Boga?
Możesz coś więcej na ten temat powiedzieć w jaki sposób Ci się to udało ?
Re: Czy głosy mogą pochodzić od Boga?
Po psychozie miałem uczucie pustki.Miałem możliwość uwierzyc lekarzom że to wszystko to "fiksacja" mózgu,lub ciągnąć to w nieskończoność.Przestałem się tym zajmować po jakimś czasie wogole zapomniałem.Biore leki do tej pory.
- lasta
- bywalec
- Posty: 523
- Rejestracja: ndz wrz 18, 2016 10:51 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Legionowo
- Kontakt:
Re: Czy głosy mogą pochodzić od Boga?
Uważam, iż masz dużo racji w tym, co napisałeś, mimo iż nie wiem, jakiej jesteś płci, a temat płci nie jest dla mnie w tej chwili interesujący, lecz chciałem włączyć się do dyskusji (niejako coś napisać od siebie). Można mieć faktycznie takie odczucie, iż materia i kosmos jest przeniknięta wiązką, na której mogłyby być słyszane drgania postaci elektronów, może czegoś innego, a co ważne, tego procesu nie sposób raczej zatrzymać oraz spowalnianie tych materii oraz być może, iż nawet cząstek mogłoby doprowadzić lub doprowadzać do zachamowania czynności życiowych ludzkiego organizmu oraz do śmierci poprzez brak kontaktu z życiodajną, świeżą, czystą materią, jednakże siły śmierci może są takie, iż nie pozwoliłyby na kontakt z tego typu materią, która mogłaby wnosić promień światła tam, gdzie mógłby być potrzebny, a mimo to takie jakgdyby głosy mam świadomość też może są myślami ludzkimi, których ludzie odbierają w różnych sytuacjach oraz być może mają świadomość tego jak ważne to mogłoby być dla nich, może jest, a kwestia tego skąd pochodzą - może kwestia wiary każdego z nas, jednakże czasami może potrzebne jest trochę czegoś, co możnaby nazwać nawet po imieniu zamiast fałszu, lecz nie chodzi mi o to, żeby komuś coś wytykać, a jedynie chciałem wnieść coś pozytywnego (zgodzić się lub nie)... Czasami dzieje się wszystko nazbyt szybko, żeby móc nie tyle czemuś zaradzić, co zastanowić się by nie tyle nie popełnić błędu, co napisać zrozumiale, tak, żeby ktoś rozumiał, co nie tyle mógłbym, ile chciałem przekazać pisząc np. tutaj.Pumba pisze: ↑pn paź 14, 2019 9:56 pm Byłem w sumie w życiu już z 8 razy w szpitalu i mam swoją teorię, której jestem prawie pewny, że spora część głosów u ludzi może pochodzić od Boga lub od innych istot nie ludzi, żyjemy w czasach ostatecznych i Bóg oraz podległe mu istoty nasilają kontakty z ludźmi żeby uzmysłowić pewne rzeczy a także kierować, w szpitalu psychiatrycznym spotkałem wiele osób wybranych.
Re: Czy głosy mogą pochodzić od Boga?
Czy Bóg może namawiać do rzeczy złych ?
- Bright Angel
- zaufany użytkownik
- Posty: 5440
- Rejestracja: ndz gru 10, 2006 9:40 pm
- płeć: mężczyzna
Re: Czy głosy mogą pochodzić od Boga?
Nie. szatan namawia do złych rzeczy.
Just remember that death is not the end. Heaven or hell? The choice is Yours.
- Catastrophique
- bywalec
- Posty: 17079
- Rejestracja: pt maja 24, 2013 7:49 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Wawa <3
Re: Czy głosy mogą pochodzić od Boga?
Bog namawia do zjedzenia surowki.
Szatan namawia do zjedzenia czekolady.
Zdarza sie, ze dzieciom tłumaczy sie w taki sposob roznice miedzy dobrem a zlem.
Szatan namawia do zjedzenia czekolady.
Zdarza sie, ze dzieciom tłumaczy sie w taki sposob roznice miedzy dobrem a zlem.
Tik tak tik tak
| "To boldly go where no one has gone before"
