Wreszcie postanowiłem coś postnać, choc na Wasze forum zagladam od dobrych kilkunastu miesiecy.
Choruje juz kilkanascie lat, z różnymi diagnozami. Najtrwalsza do F 20. Dodam, ze mam tylko objawy negatywne, plus depresje max. Potrafilbym spac calymi dniami. W remisji skończyłem dzienne studia i załozylem rodzinę. Ale nie do tego zmierzam: czy ktos z Was po kryzysie psychotycznym ( i tu pierwsze pytanie: ile u Was trwał ów kryzys?) lub przewlekłej schizofrenii wrócił do pracy zawodowej? Jesli tak, czy na takim samym stanowisku? Lub czy trzeba bylo obniżyć poprzeczkę? Pytam, bo bardzo chcialbym wrócic do "normalnego" funkcjonowania. Wiem, że każdy przypadek indywidualnym jest, niemniej pytam z czystego powodu zaciekawienia, iskierki nadziei, nie rozumiejącej rodziny ---> "wez sie w garsc", aspektu finansowego w zyciu....
Napiszcie jak tam u Was z ta pracą zarobkową w tych pięknych okolicznościach przyrody....
Jak i czy sobie radziliście....
Pozdrawiam Was serdecznie
Bleuler