Ponura historia
Moderator: moderatorzy
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 7890
- Rejestracja: ndz gru 30, 2007 1:07 am
Ponura historia
"Starając się o pracę, nie można się przyznawać, że się choruje, zwłaszcza na schizofrenię. Od prowadzących biura rekrutacyjne czy headhunterów wiem, że taka informacja jest dyskwalifikująca dla kandydata."
https://www.termedia.pl/mz/Prof-Agata-S ... 35810.html
https://www.termedia.pl/mz/Prof-Agata-S ... 35810.html
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 1246
- Rejestracja: śr lip 05, 2017 5:20 pm
- płeć: mężczyzna
Re: Ponura historia
To oczywiste, ze sie nie przyznawac a po co to komu mowic, jest to moja sprawa i kogo to intresuje podobnie jak sie robi badania wstepne do pracy jak lekarz sie pyta czy choruje przewlekle odpowiadam ze nie, tak to nigdy bym pracy nie zdobyl jak bym nie klamal.
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 1246
- Rejestracja: śr lip 05, 2017 5:20 pm
- płeć: mężczyzna
Re: Ponura historia
Ja stracilem jak mi sie wtedy wydawalo przyjaciela, jak mu powiedzialem ze choruje na depresje, a jak bym mu powiedzial ze mam zaburzenia z kregu schizofrenii to jeszcze szybciej by uciekl. Ludzie ktorzy nie wiedza czym sa choroby psychiczne odrazu je przekreslaja, ja na szczescie mam rodzinie ktora pomimo ze zachorowalem mnie wspiera i mam dla kogo zyc, moje dotychczasowe parternki zyciowe tez nic nie chcialy slyszczec o chorobach psychicznych a byly wyksztalocone, a nie mialy o tym zielonego pojecia. Ja funkcjonuje normalnie poza epizdoami ktore mialem moje zycie sie nie zmienilo, chce wrocic do pracy jak tylko skonczy mi sie okres swiadczenia i nadal normalnie zyc, ale nikomu juz nie powiem poza rodzina, oraz przyszla partnerka zyciowa ze choruje bo stygmatyzacja jest straszna...
-
- zarejestrowany użytkownik
- Posty: 5
- Rejestracja: pt kwie 14, 2017 1:51 pm
Re: Ponura historia
Ja jak podpisywałem kontrakt z moją firmą to w umowie mieli że muszę potwierdzic że nie jestem chory psychicznie. Oczywiście nie przyznałem się, a jak poszedłem na zwolnienie to przez 2 lata nikt nie wyjechal mi z tą umową. Ale to chyba zelzy też od szefostwa. Bo mój powiedział mi że też miał podobne problemy.
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 219
- Rejestracja: wt lis 19, 2019 12:37 pm
- Status: praktyk new code nlp
- płeć: mężczyzna
- Gadu-Gadu: 63586693
- Lokalizacja: 0-12
Re: Ponura historia
zajebisty szef. a pracę można dostać z orzeczeniem.kolumbiako pisze: ↑pt maja 01, 2020 7:09 pm Ale to chyba zelzy też od szefostwa. Bo mój powiedział mi że też miał podobne problemy.
F43.9 

-
- zarejestrowany użytkownik
- Posty: 15
- Rejestracja: pt sie 07, 2020 9:37 pm
Re: Ponura historia
Chcecie coś ponurego? Po skończeniu licencjatu z pedagogiki specjalnej, w trakcie robienia magistra dostałam pracę w ośrodku w którym przez wiele miesięcy byłam wolontariuszka. Miałam być terapeutą osób niepełnosprawnych intelektualnie, ale ktoś mi podpowiedział żebym powiedziała pracodawcy że mam orzeczenie o niepełnosprawności. Zostalam zapytana z jakiego powodu mam orzeczenie więc się przyznałam. I to był kurde błąd. Bo dyrektorka wraz z ośrodkową psycholog powiedziały mi: alez pani nie może tu pracować, pani jest niebezpieczna dla otoczenia. A ja: aha. Kurtyna.
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 26682
- Rejestracja: pn paź 10, 2011 9:47 pm
- płeć: mężczyzna
Re: Ponura historia
A o tym, że otoczenie jest niebezpieczne dla chorych to świat nie myśli.
-
- bywalec
- Posty: 755
- Rejestracja: pt lut 10, 2017 9:08 pm
- płeć: mężczyzna
Re: Ponura historia
Przykre :/Kropeczka pisze: ↑pn sie 17, 2020 8:16 pm Chcecie coś ponurego? Po skończeniu licencjatu z pedagogiki specjalnej, w trakcie robienia magistra dostałam pracę w ośrodku w którym przez wiele miesięcy byłam wolontariuszka. Miałam być terapeutą osób niepełnosprawnych intelektualnie, ale ktoś mi podpowiedział żebym powiedziała pracodawcy że mam orzeczenie o niepełnosprawności. Zostalam zapytana z jakiego powodu mam orzeczenie więc się przyznałam. I to był kurde błąd. Bo dyrektorka wraz z ośrodkową psycholog powiedziały mi: alez pani nie może tu pracować, pani jest niebezpieczna dla otoczenia. A ja: aha. Kurtyna.