hana - witam

[hole]

Założyłam konto już jakiś czas temu, ale dopiero teraz tutaj wróciłam. Minęło trochę czasu, wiele się zmieniło.
Może od początku.
Psychiatrycznie leczę się od 2011 roku, a od 2016 na schizofrenię paranoidalną. Jestem po 9 hospitalizacjach, w tym ostatnia miała miejsce na przełomie zimy 2019/2020. Od stycznia jestem na nowym zestawie leków i w pełnej remisji.
Lubię czytać i oglądać anime - to moja odskocznia od rzeczywistości.
Mam nadzieję, że zostanę z Wami na dłużej. Pozdrawiam.

[imon]

Witaj... mam nadzieje, że Ci się tu spodoba i zostaniesz na dłużej....
a co tam ostatnio dobrego przeczytałaś?

[the end]

hej hej :-)

[hole]

Hej, hej.

Ostatnio przeczytałam "Otchłań zła" Maxime Chattama

[imon]

czytałem opis pewnie bardzo ciekawa książka. źle się nie zapowiada.
Ja jestem chyba za bardzo spięty na książki... była by mi chyba też remisja potrzebna na taki relaks.
Masz jakieś plany na życie?

[hole]

Ja w chorobie bardzo mało byłam aktywna i mało czytałam. Po prostu nie byłam w stanie się skupić. A książka bardzo ciekawa, ma jeszcze dwa tomy.

Planów nie mam żadnych. Pomimo remisji żyję jakby w zawieszeniu. Nie pracuję, jestem na rencie. Społecznie jestem upośledzona. Było latami tak, że nie wychodziłam w ogóle, albo wychodziłam tylko jak musiałam. Nie mówiąc tu o spotykaniu się z ludźmi. Teraz staram się wychodzić chociaż na spacery, być fizycznie aktywna, robić coś bo widok ścian w pokoju mi już lekko zbrzydł

[the end]

No to gratulacje z powodu remisji!
Wszystkiego dobrego!

[hole]

No to gratulacje z powodu remisji!
Wszystkiego dobrego!

Dziękuję.

[imon]

ja też tak mam, że żyje w pewnym zawieszeniu... czasami wyobrażam sobie, że może kiedyś przyjdzie ochota na inne życie

[hole]

ja też tak mam, że żyje w pewnym zawieszeniu... czasami wyobrażam sobie, że może kiedyś przyjdzie ochota na inne życie

Może czas przestać sobie wyobrażać, a zacząć działać?

[imon]

ja też tak mam, że żyje w pewnym zawieszeniu... czasami wyobrażam sobie, że może kiedyś przyjdzie ochota na inne życie

Może czas przestać sobie wyobrażać, a zacząć działać?

robię jakieś tam małe kroczki, ale ja jestem też taki, że nic nie robię nic wbrew sobie... ze tak powiek czekam aż wszystko/ każda ochota we mnie dojrzeje.
Narazie to gdzies tak od 2 tygodni jestem na forum po przerwie i tak sprawdzam jak mi się rozmawia z ludźmi.

[hole]

ja też tak mam, że żyje w pewnym zawieszeniu... czasami wyobrażam sobie, że może kiedyś przyjdzie ochota na inne życie

Może czas przestać sobie wyobrażać, a zacząć działać?

robię jakieś tam małe kroczki, ale ja jestem też taki, że nic nie robię nic wbrew sobie... ze tak powiek czekam aż wszystko/ każda ochota we mnie dojrzeje.
Narazie to gdzies tak od 2 tygodni jestem na forum po przerwie i tak sprawdzam jak mi się rozmawia z ludźmi.

I jak Ci idzie?

[imon]

dużą przeszkodą dla mnie jest to, że cały świat wydaje mi się mało atrakcyjny po chorobie, i czasami gubię poczucie sensu tego co robię. Pozatym ja mam poważny mankamanet psychiczny który mnie zniechęca do wszystkiego. Mam głosy, które są dla mnie poważnym utrudnieniem w zawieraniu znajomości. Często nie dają mi nawet szansy na to aby spróbować żyć w miarę normalnie

[hole]

dużą przeszkodą dla mnie jest to, że cały świat wydaje mi się mało atrakcyjny po chorobie, i czasami gubię poczucie sensu tego co robię. Pozatym ja mam poważny mankamanet psychiczny który mnie zniechęca do wszystkiego. Mam głosy, które są dla mnie poważnym utrudnieniem w zawieraniu znajomości. Często nie dają mi nawet szansy na to aby spróbować żyć w miarę normalnie

Tak, rozumiem, głosy i choroba potrafią wszystko zniszczyć. A świat sam z siebie nie ma nam nic ciekawego do zaoferowania. Musimy sami wyciągnąć dłonie i coś dać od siebie, by stał się atrakcyjny... nauczyłam się tego czekając przez lata, czekając właśnie na świat i na to, że to on pierwszy wyciągnie ręce. Myliłam się.
A leczysz się farmakologicznie? Jakaś terapia czy coś?

[imon]

Biorę Rispolepty, staram się też dogadywać z głosami, bo to głosy osób leczących/uzdrowicieli, nic więcej nie robię.

[hole]

Biorę Rispolepty, staram się też dogadywać z głosami, bo to głosy osób leczących/uzdrowicieli, nic więcej nie robię.

W takim razie życzę powodzenia!