Cudowne czasy z przed zachorowania
Moderator: moderatorzy
Cudowne czasy z przed zachorowania
jako 9cio latek oglądałem Miami Vice i to czasy z przed zachorowania które mile wspominam
teraz odpalam muzykę z lat 80tych, Don'a johnsona który grał w Miami Vice:
[youtube]EeR33TMDD9M[/youtube]
[youtube]pPc_JEC9tsU[/youtube]
i oglądam wtedy zdjęcia palm z Miami https://wallpapercave.com/wallpaper-miami-palm
nie wiem czy tylko ja tak mam ale czuję że brakuje mi tych palm
Mam wrażenie, że gdybym się tam znalazł, to poczuł bym się jak w 1989 kiedy było tak fajnie :/
teraz odpalam muzykę z lat 80tych, Don'a johnsona który grał w Miami Vice:
[youtube]EeR33TMDD9M[/youtube]
[youtube]pPc_JEC9tsU[/youtube]
i oglądam wtedy zdjęcia palm z Miami https://wallpapercave.com/wallpaper-miami-palm
nie wiem czy tylko ja tak mam ale czuję że brakuje mi tych palm
Mam wrażenie, że gdybym się tam znalazł, to poczuł bym się jak w 1989 kiedy było tak fajnie :/
- Catastrophique
- bywalec
- Posty: 17079
- Rejestracja: pt maja 24, 2013 7:49 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Wawa <3
Re: Cudowne czasy z przed zachorowania
Ja mam coraz lepsze czasy teraz, po zachorowaniu.
Tik tak tik tak | "To boldly go where no one has gone before"
Re: Cudowne czasy z przed zachorowania
Ja też tak mam.Przed pierwszą psychozą było dużo gorzej ze mną niż po.Dla mnie cudowne lata zaczeły się po wyjściu ze szpitala w 2013 i trwają nadal.Też w dzieciństwie lubiałem serial Miami Vice
Bóg patrzy nic nie mówi,pewnie żałuje po co stworzył ludzi.
- Catastrophique
- bywalec
- Posty: 17079
- Rejestracja: pt maja 24, 2013 7:49 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Wawa <3
Re: Cudowne czasy z przed zachorowania
Ja pracuję nad sobą od 2012r. Długą drogę przebyłem i wiele jeszcze przede mną. Dobrego.
Tik tak tik tak | "To boldly go where no one has gone before"
- Marlon
- zaufany użytkownik
- Posty: 176
- Rejestracja: czw paź 29, 2015 11:05 pm
- Status: Rencista
- płeć: mężczyzna
Re: Cudowne czasy z przed zachorowania
Cynamon też darzę przeszłość ogromnym sentymentem.
Re: Cudowne czasy z przed zachorowania
Dla mnie po ukończeniu liceum skończył się "parasol ochronny" i dostałem kopa w d. Nie mogłem dłużej się izolować siedząc na rencie.Musiałem zacząć pracować,załatwiać wszystkie swoje sprawy choćby w urzędach.Nie mogłem w domu rozmawiać o chorobie bo robiłem tym krzywdę swoim bliskim którzy nie byli w stanie/nie umieli mi pomóc równocześnie dołując się moim "cierpieniem".Gdy było ze mną bardzo źle i nie byłem w stanie wyjść do pracy targałem się na swoje życie a po wyjściu ze szpitala wracałem do wszystkich obowiązków.To wszystko sprawiło,że teraz funkcjonuje jak zdrowi ludzie i ciesze się życiem.Gdybym miał nad sobą "opieke" najpewniej teraz siedział bym na rencie i był bym nieszczęśliwym i samotnym człowiekiem.
Bóg patrzy nic nie mówi,pewnie żałuje po co stworzył ludzi.
- Catastrophique
- bywalec
- Posty: 17079
- Rejestracja: pt maja 24, 2013 7:49 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Wawa <3
Re: Cudowne czasy z przed zachorowania
A ja po prostu kocham ludzi, bardzo mnie do nich ciagnie. Jest to glownym fundamentem moich zmian wraz z wiara w Boga.
Tik tak tik tak | "To boldly go where no one has gone before"
Re: Cudowne czasy z przed zachorowania
No i super też lubię ludzi,nigdy nie zaznałem od nikogo większej krzywdy i nigdy nie nienawidziłem nikogo.
Bóg patrzy nic nie mówi,pewnie żałuje po co stworzył ludzi.
Re: Cudowne czasy z przed zachorowania
ja miałem tak że byłem bity przez ojca
tak że stłamsili mnie, tak że nie broniłem się nawet przed tymi z młodszych klas, bili mnie obcharali i takie tam.
podobno żeby dostać schizy trzeba mieć podatność na zachorowanie na tę chorobę i jakiś stres w życiu.. ja trochę tego stresu miałem
tak że stłamsili mnie, tak że nie broniłem się nawet przed tymi z młodszych klas, bili mnie obcharali i takie tam.
podobno żeby dostać schizy trzeba mieć podatność na zachorowanie na tę chorobę i jakiś stres w życiu.. ja trochę tego stresu miałem
Re: Cudowne czasy z przed zachorowania
a i już nie mam parcie na to żeby być w śród ludzi
przyzwyczaiłem się do samotności
przyzwyczaiłem się do samotności
- Catastrophique
- bywalec
- Posty: 17079
- Rejestracja: pt maja 24, 2013 7:49 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Wawa <3
Re: Cudowne czasy z przed zachorowania
Samotność to koszmar. Do tego nie da się przyzwyczaić, ale można tak napisać .
Ja miałem każdy możliwy rodzaj kłopotów, cięższe i lżejsze, niektóre po kilka razy. Nigdy się nie poddałem, nigdy nikogo nie nienawidziłem. Nie potrafię.
Ja miałem każdy możliwy rodzaj kłopotów, cięższe i lżejsze, niektóre po kilka razy. Nigdy się nie poddałem, nigdy nikogo nie nienawidziłem. Nie potrafię.
Tik tak tik tak | "To boldly go where no one has gone before"
Re: Cudowne czasy z przed zachorowania
Fajnie by było jakbyś poznał w swojej miejscowości kogoś podobnego do Ciebie i z kim znalazł byś wspólny język.Nawet jeden taki przyjaciel może dać bardzo wiele fajnych chwil na codzień.
Bóg patrzy nic nie mówi,pewnie żałuje po co stworzył ludzi.