Żarty kawały
Moderator: moderatorzy
Żarty kawały
Znacie jakieś fajne kawały?
Przenoszę do tematy dowolne - Maxi.
Przenoszę do tematy dowolne - Maxi.
Małym ludziom to bardzo przeszkadza gdy jesteś kimś. A jak nie płyniesz ze śmieciami jak inni, to dopiero Cię będą zwalczali!
Re: Żarty kawały
Jedzie kierowca ciężarówki i widzi zielonego ludzika :
- Czemu stoisz na ulicy?
- Jestem bardzo głodny i jestem pedałem.
Dał mu kanapkę i pojechał dalej.
Spotyka czerwonego ludzika :
- Czemu stoisz na ulicy?
- Chce mi się pić i jestem pedałem.
Dał mu picie i pojechał dalej.
Widzi niebieskiego ludzika.
Wysiada i wkurzony pyta:
- A ty pedale czego chcesz?
- Prawo jazdy i dowód rejestracyjny , prosze.
- Czemu stoisz na ulicy?
- Jestem bardzo głodny i jestem pedałem.
Dał mu kanapkę i pojechał dalej.
Spotyka czerwonego ludzika :
- Czemu stoisz na ulicy?
- Chce mi się pić i jestem pedałem.
Dał mu picie i pojechał dalej.
Widzi niebieskiego ludzika.
Wysiada i wkurzony pyta:
- A ty pedale czego chcesz?
- Prawo jazdy i dowód rejestracyjny , prosze.
Bóg patrzy nic nie mówi,pewnie żałuje po co stworzył ludzi.
Re: Żarty kawały
Apropos zielonych ludzików: Wybrał się Kowalski na grzyby, zapuścił głęboko w las i nagle widzi coś zielonego małego pod krzakiem siedzi. Podchodzi bliżej i widzi, całe zielone, pokurczone, twarz zielona, wielkie oczy patrzą na niego z pod krzaka. UFO! Toż to niepowtarzalna okazja, myśli Kowalski, trza nawiązać kontakt! Zaczyna więc nieśmiało: Dzień dobry! Jestem. Ziemianinem. Kowalskim. Chcę. Nawiązać. Z. Tobą. Kontakt! Wtem UFO piskliwie odpowiada: Dzień dobry. Jestem. Krzysztofem. Gajowym. I właśnie sram. Nie przeszkadzaj mi. Proszę. Idź sobie!
- klucz żurawi
- zaufany użytkownik
- Posty: 915
- Rejestracja: ndz paź 07, 2018 7:17 am
- płeć: mężczyzna
Re: Żarty kawały
To może nie kawał, ale urywek z francuskiego filmu RRRrrr.
Wódz- A teraz znachorolog pobłogosławi łowy.
Znacchorolog- Uta eta tadu kat ułama na. Et kłada sudo. Trach otaja seta
Wódz- JA przepraszam ale nikt nie rozumie.
Znachorolog- To nowy język. Właśnie go wymyśliłem. Także.
Wódz- Ale ja wolę stary. Praktyczny.
Znachorolog- Już mi nic nie wolno. No więc niechże łowy będą udane i oby nikt nie zginął. Tak?
Wódz- Przepraszam, że ponownie. Ale co to za akcent?
Znachorolog- Dopiero co mówiłem w innym języku. Chyba normalne, ze mam naleciałość.
Wódz- A teraz znachorolog pobłogosławi łowy.
Znacchorolog- Uta eta tadu kat ułama na. Et kłada sudo. Trach otaja seta
Wódz- JA przepraszam ale nikt nie rozumie.
Znachorolog- To nowy język. Właśnie go wymyśliłem. Także.
Wódz- Ale ja wolę stary. Praktyczny.
Znachorolog- Już mi nic nie wolno. No więc niechże łowy będą udane i oby nikt nie zginął. Tak?
Wódz- Przepraszam, że ponownie. Ale co to za akcent?
Znachorolog- Dopiero co mówiłem w innym języku. Chyba normalne, ze mam naleciałość.
Re: Żarty kawały
Przychodzi baba do lekarza z ptasią kupą na głowie. Lekarz pyta: co tam? A baba: widziałam orła cień.
Re: Żarty kawały
Aaaah, the chaos god speak clearly now! It is as though a thousand mouths cry out in pain! Chaos has come to judge you! Chaos consume you! Do you hear the voices too?
Re: Żarty kawały
Aaaah, the chaos god speak clearly now! It is as though a thousand mouths cry out in pain! Chaos has come to judge you! Chaos consume you! Do you hear the voices too?
Re: Żarty kawały
Aaaah, the chaos god speak clearly now! It is as though a thousand mouths cry out in pain! Chaos has come to judge you! Chaos consume you! Do you hear the voices too?
Re: Żarty kawały
Aaaah, the chaos god speak clearly now! It is as though a thousand mouths cry out in pain! Chaos has come to judge you! Chaos consume you! Do you hear the voices too?
Re: Żarty kawały
Wiszą dwaj wariaci z gałęzi. Jeden pyta drugiego
-Dojrzałeś?
-Tak.
-To spadamy.
-Dojrzałeś?
-Tak.
-To spadamy.
Małym ludziom to bardzo przeszkadza gdy jesteś kimś. A jak nie płyniesz ze śmieciami jak inni, to dopiero Cię będą zwalczali!
Re: Żarty kawały
Wchodzi facet do apteki i mówi :
- Poprosze okulary
-Ale jakie okulary?
-Do widzenia
-Dowidzenia
I wyszedł.
- Poprosze okulary
-Ale jakie okulary?
-Do widzenia
-Dowidzenia
I wyszedł.
Bóg patrzy nic nie mówi,pewnie żałuje po co stworzył ludzi.
Re: Żarty kawały
Aaaah, the chaos god speak clearly now! It is as though a thousand mouths cry out in pain! Chaos has come to judge you! Chaos consume you! Do you hear the voices too?
- Piotrek007
- zaufany użytkownik
- Posty: 2884
- Rejestracja: wt paź 21, 2014 12:48 pm
- płeć: mężczyzna
Re: Żarty kawały
Mama woła z łazienki : Synku,masz coś do prania ?
Synek : Nie mamo ,pranie jest spoko.
Synek : Nie mamo ,pranie jest spoko.
"Nie mów mi jak mam żyć
Bo ja dobrze wiem jak i co
Nie pomoże mi już nic
Jak nie pomogę sam sobie."
Bo ja dobrze wiem jak i co
Nie pomoże mi już nic
Jak nie pomogę sam sobie."
- przegłosowany
- zaufany użytkownik
- Posty: 8218
- Rejestracja: ndz wrz 26, 2010 10:59 am
- Status: aktor pisarz poeta. ostatnio mnie wystawiali na brodwayu
- płeć: mężczyzna
Re: Żarty kawały
Zaczęła się elementarna nauka Jasia. Ojciec posłał go do szkoły publicznej. Po miesiącu nauczycielka wzywa ojca Jasia i mówi mu, że Jasio jest diabłem wcielonym wszyscy się go boją, dziewczynki nie mogą spać po nocach po jego wybrykach i w związku z tym usuwa Jasia ze szkoły. Ojciec więc zapisał Jasia do szkoły prywatnej. Po miesiącu nauczycielka wzywa ojca i historia się powtarza, opowieść o znerwicowanych kolegach i koleżankach, o połamanych meblach w szkole itp. Ojciec wymyślił żeby Jasia zapisać do szkoły Jezuitów.
Jak wymyślił tak i zrobił. Po miesiącu wzywają Jezuici ojca Jasia na wywiadówkę. Ojciec przygotowany na najgorsze przychodzi i słyszy, że dawno takiego porządnego ucznia jak Jasio nie mieli. Pomaga kolegom, zawsze jest przygotowany, uczy się pilnie itp. ojciec w szoku, że syn takiej przemiany doznał, postanowił Jasia zapytać co ją spowodowało!?
Jaś na to:
- Ojciec, bo tam jest tak: wchodzisz do szkoły, a tam na korytarzu człowiek na krzyżu, idziesz na stołówkę, wisi człowiek na krzyżu, u dyrektora człowiek na krzyżu. Ojciec ...! Tam się z ludźmi nie pierd0lą!
Jak wymyślił tak i zrobił. Po miesiącu wzywają Jezuici ojca Jasia na wywiadówkę. Ojciec przygotowany na najgorsze przychodzi i słyszy, że dawno takiego porządnego ucznia jak Jasio nie mieli. Pomaga kolegom, zawsze jest przygotowany, uczy się pilnie itp. ojciec w szoku, że syn takiej przemiany doznał, postanowił Jasia zapytać co ją spowodowało!?
Jaś na to:
- Ojciec, bo tam jest tak: wchodzisz do szkoły, a tam na korytarzu człowiek na krzyżu, idziesz na stołówkę, wisi człowiek na krzyżu, u dyrektora człowiek na krzyżu. Ojciec ...! Tam się z ludźmi nie pierd0lą!
gówno w proszku na kijoszku