Jak dajecie sobie radę z GŁOSAMI ?

Moderator: moderatorzy

Awatar użytkownika
lustmord
bywalec
Posty: 97
Rejestracja: pn wrz 08, 2008 3:12 pm

Jak dajecie sobie radę z GŁOSAMI ?

Post autor: lustmord »

Ciekawi mnie jak sobie dajecię radę z głosami?
Ja jeden głos jestem w stanie znieść, ale kiedy zaczyna się coś w rodzaju kakafoni głosowej, to nie jestem wstanie myśleć.
Z jednym rozmawiam i mogę normalnie funkcjonować np. zrobić zakupy.
Najgorzej jest kiedy pojawia się wiele głosów, sprzecznych ze sobą.
Ogniu, krocz za mną...
Awatar użytkownika
Petruccio
zaufany użytkownik
Posty: 12674
Rejestracja: pn gru 01, 2008 1:53 pm
płeć: mężczyzna

Re: Jak dajecie sobie radę z GŁOSAMI ?

Post autor: Petruccio »

Ja nie mam głosów.
Obrazek
Awatar użytkownika
mei
zaufany użytkownik
Posty: 7518
Rejestracja: ndz cze 10, 2007 8:12 pm

Re: Jak dajecie sobie radę z GŁOSAMI ?

Post autor: mei »

.
Ostatnio zmieniony ndz lut 02, 2014 8:43 pm przez mei, łącznie zmieniany 1 raz.
Kochajcie tych, których chcecie kochać, żyjcie tak, jak chcecie żyć i nigdy nie pozwólcie by ktokolwiek przeszkodził wam w zmienianiu waszych marzeń w rzeczywistość.
Jared Leto, 13.04.2014.
Awatar użytkownika
Anime
zaufany użytkownik
Posty: 727
Rejestracja: śr sty 20, 2010 9:01 am
płeć: mężczyzna
Gadu-Gadu: 45723214

Re: Jak dajecie sobie radę z GŁOSAMI ?

Post autor: Anime »

...
.
Awatar użytkownika
jojo
zaufany użytkownik
Posty: 2303
Rejestracja: czw gru 11, 2008 6:27 pm

Re: Jak dajecie sobie radę z GŁOSAMI ?

Post autor: jojo »

Po prostu ignoruję głosy. Ostatnio były tak wyraźne, że prawie je dobrze rozumiałam. Nie lubię ich, wiem że to są tylko omamy słuchowe. Kiedyś ich tak wyraźnie nie słyszałam. Biorę kventiax (to samo co ketrel), 75 mg, bo jak brałam 100 mg, to czułam się fatalnie. Raz zapomniałam o terminie wizyty u lekarza, kventiax mi się skończył i na noc wzięłam znienawidzoną zalastę (20 mg) i głosy ucichły. Jednak nie zamierzam brać zalasty, bo z jej powodu przytyłam ponad 30 kilo. :(

Poza tym niedługo zmienię lekarza, to może przepisze mi coś sensownego. :mrgreen:
To, że jakiś lek komuś służy, nie znaczy że nie zaszkodzi innej osobie. :(
Awatar użytkownika
lea
zaufany użytkownik
Posty: 2882
Rejestracja: ndz maja 31, 2009 8:52 am
Lokalizacja: tunel czasoprzestrzenny

Re: Jak dajecie sobie radę z GŁOSAMI ?

Post autor: lea »

.
Ostatnio zmieniony pt sie 28, 2015 8:17 pm przez lea, łącznie zmieniany 1 raz.
pustamiska pomóż klikając
walka zaczyna się w głowie
Agata M
zaufany użytkownik
Posty: 457
Rejestracja: ndz gru 13, 2009 10:39 pm
Gadu-Gadu: .

Re: Jak dajecie sobie radę z GŁOSAMI ?

Post autor: Agata M »

.
Ostatnio zmieniony śr wrz 10, 2014 3:09 pm przez Agata M, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
jojo
zaufany użytkownik
Posty: 2303
Rejestracja: czw gru 11, 2008 6:27 pm

Re: Jak dajecie sobie radę z GŁOSAMI ?

Post autor: jojo »

Asdf123, lekarz wie, że mam omamy słuchowe, ale to olewa. :evil: Z Zalastą zeszłam do 5 mg, nie wiem czemu wtedy wzięłam 20 mg, ale wtedy omamy zniknęły. Zauważyłam, że omamy się nasilają, jak się zdenerwuję, niedługo się przeprowadzam. Zresztą teraz się mniej stresuję, bo z Mamą zawarłam nową umowę z Neostradą i mogę korzystać z internetu aż do czasu przeprowadzki, a potem poprosimy o przeniesienie numeru. Moje omamy słuchowe na ogół są słabe, ostatnio się nasiliły, prawie je rozumiem. Tylko, że zamiast się w nie wsłuchiwać, po prostu je zagłuszam, bez problemu.

Zagłuszanie omamów słuchowych, normalnymi myślami, jest dobrą metodą, by ich się pozbyć. Nie należy mówić do siebie na głos. Głosy trzeba też ignorować. No i trzeba wiedzieć, że to są tylko omamy słuchowe, a nie głosy osób, które używają telepatii. Sama ta świadomość mi pomaga. Jak wierzyłam, że mam zdolności parapsychiczne, przy pierwszej nieleczonej psychozie, to miałam nawet wizje (omamy wzrokowe) i czułam nieistniejący zapach (omamy węchowe). Jak przestałam wierzyć w te bzdury, to psychoza pomału mi przeszła.

Jeżeli chodzi o kventiax, to myślę, że biorę jego za małe dawki, tylko 75 mg. Ale, jak brałam 100 mg tego leku, to czułam się fatalnie. Byłam strasznie nerwowa. Aż psychiatra zaproponował mi, bym brała 100 mg kventiaxu i leki uspokajające. Sprzeciwiłam się temu i biorę 75 mg.

Moje omamy słuchowe nie są aż tak uciążliwe, poza tym, nie mam żadnych urojeń. Poza tym od lat miałam omamy słuchowe i normalnie funkcjonowałam. Naprawdę. Umiem sobie radzić z głosami, nie należy wdawać z nimi w dyskusję, trzeba zagłuszać je własnymi myślami, wtedy staną się coraz słabsze. Poza tym nie zawsze głosy są wyraźne. Fakt, teraz jest z nimi gorzej, ale zasypiam bez problemu, przez cały dzień ich nie słyszę (słucham muzyki- to kolejny sposób na pozbycie się ich). Głosy przeważnie słyszę przed zaśnięciem. A mój psychiatra się nimi nie przejmuje, a on przecież zna się na własnej pracy. :mrgreen: Poza tym, gdy powiedziałam psychiatrze, że głosy słyszałam całe życie, to dał mi do zrozumienia, że nadal je będę słyszeć. :evil:
To, że jakiś lek komuś służy, nie znaczy że nie zaszkodzi innej osobie. :(
marccus_g
zarejestrowany użytkownik
Posty: 10
Rejestracja: ndz mar 28, 2010 6:59 pm

Re: Jak dajecie sobie radę z GŁOSAMI ?

Post autor: marccus_g »

Ja na początku też dostawałem taką rade od psychologa - by zagłuszać omamy i starać sie myślełć o czymś przyjemnym , ale przez długi czas , puki nie dobrano mi leki nie radziłęm sobie z tym. Kiedy dobrano mi leki ( a zaczynałem od pernazyny i torazyny ) to postanowiłem dać pole do popisu swoim omamom , ale na moich warunkach , czyli w wybranym przez siebie czasie i okolicznościach. Zaczełem w myślach dyskutować na temat moich omamów i rozwiązywać problemy z którymi wcześniej nie dawałem sobie rady . To sie tyczyło tak życia osobistego , jak i zawodowego . Muzyka też mi przynosiła ulge , a jazda rowerem była dla mnie czasem na medytacje , tak samo jak i wycieczki do lasu i czas przed snem . A kiedy i to zaczeło mi przynosić ulge to zaczełem rozmyślać i dyskutować z omamami słuchowymi nawet w pracy . Jeszcze jedna ważna żecz, nie chciałem być pasywny wobec choroby i uznałem że warto troche poczytać książki popularno naukowe ( poradniki) na temat psychologii by poznać siebie jeszcze lepiej niż do tej pory i pisać coś w rodzaju pamiętniki , w których usiłowałem rozwiązać problemy, jak najlepiej mogłem , a z czym sobie nie radziłem to o tym rozmawiałem z psychologiem.
Ja proponuje taką metode walki z chorobą , ale zaznaczam że to zaczeło przynosić efekty dopiero po dobraniu leków. Zastanówcie sie czy nie warto obrać innej drogi.
pozdrawiam .
marccus_g
lektor
bywalec
Posty: 78
Rejestracja: sob cze 05, 2010 11:43 pm

Re: Jak dajecie sobie radę z GŁOSAMI ?

Post autor: lektor »

Na poczatku bylem nieswiadomy ze to glosy.Przez 6-7 m-cy meczylem sie strasznie .Myslalem ze jestem zdalnie kontrolowany przez sasiadow za pomoca urzadzenia elektronicznego i bylem na granicy wymordowania bloku mieszkalnego.Szczesliwie porozmawialem z psycholog i obserwujac jej reakcje na moje rewelacje doszedlem do wniosku ze cos ze mna nie gra .Rozmowa z psychiatra (bardzo sie balem ze zamkna mnie w zakladzie)rozwiala moje obawy i po 3,4 tygodniach po braniu zolafrenu glosy zaczely cichnac.Obecnie albo je nie slysze albo ignoruje zupelnie i staram sie byc zajety caly czas.
Awatar użytkownika
Marla
zaufany użytkownik
Posty: 242
Rejestracja: wt cze 01, 2010 11:14 am
Lokalizacja: Śląsk
Kontakt:

Re: Jak dajecie sobie radę z GŁOSAMI ?

Post autor: Marla »

Ostatnio głosy doprowadzają mnie do skrajnej rozpaczy. Kilka dni temu mówiły, że moja matka mnie nienawidzi, że chce się mnie pozbyć, wykrzyczałam jej to. Dzisiaj chciałam wyjść z domu, wyszykowałam się i nagle się zaczęło "tam czeka śmierć, zginiesz, zabiją cię, obserwują cię", ni i zostałam w domu bo się boję. Jestem załamana, już nie wiem jak sobie z nimi radzić, nie potrafię ich olać, ta cała sytuacja mnie przerasta.
Awatar użytkownika
moi
moderator
moderator
Posty: 27824
Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
Gadu-Gadu: 9
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Kontakt:

Re: Jak dajecie sobie radę z GŁOSAMI ?

Post autor: moi »

Marla, bierzesz obecnie jakieś leki? Leczysz się? Powinnaś udać się z takimi objawami jak najszybciej do lekarza!

Pozdrawiam.m.
Awatar użytkownika
Marla
zaufany użytkownik
Posty: 242
Rejestracja: wt cze 01, 2010 11:14 am
Lokalizacja: Śląsk
Kontakt:

Re: Jak dajecie sobie radę z GŁOSAMI ?

Post autor: Marla »

Leczę się. Diagnozę schizofrenii postawiono mi w zeszłym roku. Obecnie biorę serdolect i abilify.
marccus_g
zarejestrowany użytkownik
Posty: 10
Rejestracja: ndz mar 28, 2010 6:59 pm

Re: Jak dajecie sobie radę z GŁOSAMI ?

Post autor: marccus_g »

Marla . Ja też ci radze żebyś jak naj szybciej poszłą do psychitry . Jednak do tego proponuje ci żebyś jak najszybciej skontaktowała sie z psychologiem . Ja na takim kontakcie skożystałem . Psycholog u mnie szybko wyczuła że nie chce zostać bierny w chorobie i zadawałem wiele pytań więc mie w tym wsparła , ale to nie jest jedyna droga , może ci zaproponować inne wyjście z sytuacji dostosowanne do twoich cech charakteru . Napewno pomoże ci w zachowaniu ,,jako takiego obiektywizmu", i podpowie ci jak możesz sobie radzić w krytycznych sytuacjach . Ja sie staram jak najwięcej czytać książek popularno naukowych z psychologii i cały czas przekopuje sie przez wikipedie co pomaga mi sie jakoś ucywilizować i nauczyło mnie jakie zachowania są w normie społecznej , dzięki czemu w pracy nikt nie wie na co jestem chory , wiedzą tylko że biore leki , czego nie dało sie ukryć i tyle .
pozdrawiam .
marccus_g
Awatar użytkownika
moi
moderator
moderator
Posty: 27824
Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
Gadu-Gadu: 9
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Kontakt:

Re: Jak dajecie sobie radę z GŁOSAMI ?

Post autor: moi »

Marla, psycholog to na innym etapie. Teraz potrzebujesz zwiększonej dawki leków, żeby zlikwidować objawy wytwórcze, więc udaj się jak najszybciej do PSYCHIATRY!
Awatar użytkownika
Marla
zaufany użytkownik
Posty: 242
Rejestracja: wt cze 01, 2010 11:14 am
Lokalizacja: Śląsk
Kontakt:

Re: Jak dajecie sobie radę z GŁOSAMI ?

Post autor: Marla »

moi, w poniedziałek mam wizytę. Wszystko jej opowiem.
marccus_g uczęszczam na terapię niezmiennie od kilku lat. Jeżeli chodzi o stronę medyczno-terapeutyczną to mam ją zapewnioną i to na dobrym poziomie.

To jest to, że ja jestem świadoma tego, że to co mówią glosy to nieprawda ale i tak się boję np. wyjść z domu tak jak wczoraj bo co jeżeli one jednak mają rację? Czuję się strasznie pogubiona.
marccus_g
zarejestrowany użytkownik
Posty: 10
Rejestracja: ndz mar 28, 2010 6:59 pm

Re: Jak dajecie sobie radę z GŁOSAMI ?

Post autor: marccus_g »

1. leki to podstawa i nigdy tego nie negowałem .
2. Co do psychoterapi to ciesze się że jest tu ktoś jeszcze kto ma podobne zdanie i z takowej opcji kożysta.
3. Jako usupełnienie do psychoterapi proponuje buszowanie po wikipedi , i poczytanie o mechanizmach obronnych w psychologi . Mnie to troche naprostowało i zmusiło do refleksji . Po za tym jest tam nienajgorszy opis poszczegulnych odmian schisofreni, ale mechanizmy obronne to podstawa. Mnie to zmusiło do myślenia, oprucz tego może mniej fachowe książki z tej dziedziny , jak se radzić z frustracjami i lękami . Mi to pomagało.
Trzymaj sie .
pozdrawiam .
marccus_g
Awatar użytkownika
Marla
zaufany użytkownik
Posty: 242
Rejestracja: wt cze 01, 2010 11:14 am
Lokalizacja: Śląsk
Kontakt:

Re: Jak dajecie sobie radę z GŁOSAMI ?

Post autor: Marla »

Mam w domu kilka poradników o schizofrenii od psychiatry i je "studiuje" dogłębnie, między innymi "Odnaleźć drogę" szczerze polecam, bardzo fajnie napisany.
marccus_g
zarejestrowany użytkownik
Posty: 10
Rejestracja: ndz mar 28, 2010 6:59 pm

Re: Jak dajecie sobie radę z GŁOSAMI ?

Post autor: marccus_g »

Ja już jakiś czas temu sie spotkałem z tym pismem . Na początek fajna żecz , ale ja już szukam wiedzy na własną ręke i mam już włąsny pogląd na temat powstania i trwania choroby . Ale na początek jest to naprawde fajna żecz. Szukaj dalej i czytaj , to wymaga wysiłku ,ale przynosi ulge i uczy relacji z innymi . Jestem ciekaw czy odrazu gdy zachorowałaś pojawiłąś sie na forum i co mówisz osobom postronnym i kolegom z szkoły , czy też pracy (bo nie wiem ). Jeszcze jedna umiejętność to nie rozmawiać na głos z głosami jeśli to robisz . To utrudnia potem powrut w krąg ludzi znajomych i ogulnie do społęczeństwa.
pozdrawiam .
marccus_g
Awatar użytkownika
moi
moderator
moderator
Posty: 27824
Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
Gadu-Gadu: 9
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Kontakt:

Re: Jak dajecie sobie radę z GŁOSAMI ?

Post autor: moi »

Marla, dzięki za adres poradnika.

Pozdrawiam.m.
ODPOWIEDZ

Wróć do „głosy”