Czy chorujesz na schizofrenie, czy obniżenie inteligencji w reakji na bodźce?

[again_MH]

Zauważam o czym pisałem już parokrotnie że schizofrenia to bardzo rzadka choroba, a do tego worka pakuje się wiele innych zaburzeń. Przede wszystkim schizofrenie bardzo ciężko zdiagnozować. Ponieważ schizofrenicy są bardzo inteligentni i dostrzegają wiele spraw i ich aspektów, które ciężko sprawdzić czy zweryfikować. Kiedy u osób uzurpujących tą chorobę bardzo łatwo to wychwycić.
Żyjemy w czasach w których technologia i współczesność życia zaczynają nas przerastać. Szkoły nie przystosowują dożycia w dzisiejszych czasach. Stąd mam wrażenie bierze się nieprzystosowanie które przeradza się w choroby. Zauważmy to na przykładzie filmu: truman show, lot nad kukułczym gniazdem albo matrix. Ileż ludzi przez to zwariowało bo treści filmów zostały częścią urojeń chorych. Warto rozróżnić że urojenia chorych klasyfikują je na schizofrenie bądź upośledzenie umysłowe uzurpujące chorobę. Warto zaznaczyć że leki, które redukucją urojenia wcale nie wykluczają schizofrenii. Chociaż w upośledzeniu jest inaczej. Leki pozwalają wrócić do normalności. Dzięki urojeniom łatwo zweryfikować chorobę. Gdy urojenia tworzą logiczna i spojną całość i do tego są oryginalne, to moża nawet na ślepo postawić tą diagnozę. W sytuacji gdy urojenie jest charakterystyczne, powtarzajace się. Łatwo zrozumieć że to upośledzenie.

Nie wiem w ogóle czy możemy mówić o upośledzeniu intelektualnym. Mam na myśli słabość intelektu (ale nie czasowo całkowitą, a jedynie do aspektów które są chorobowe) a nie upośledzenie inteligencji dziecięce.

W literaturze spotkałem jak narazie dwa przypadki schizofreni: john nash i krzysztoń.

Czy zbyszka też klasyfikucje na zaburzenie o nazwie schizofrenia?


Ja nie mam wątpliwości po tym jak pisał że zgodził się pójść do szpitala żeby udowdonić że nie jest chory.

[wowo]

Czysty schizofrenik głupi nie jest, to fakt. Można mieć schizofrenie a nie koniecznie być w danym momencie pod wpływem choroby, jest coś takiego jak remisja. Schizofrenia cechuje się tym że ludzie którzy na nią chorują są po prostu ludźmi którzy intensywnie myślą a tego przepisać głupcom nie można [emoji6].


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk Pro

[again_MH]

Można mieć schizofrenie a nie koniecznie być w danym momencie pod wpływem choroby, jest coś takiego jak remisja.

Oczywiście remisja z punktu widzenia medycyny jest absurdem. Jest to slogan, który nijak ma się do rzeczywistości.

[wowo]

Można mieć schizofrenie a nie koniecznie być w danym momencie pod wpływem choroby, jest coś takiego jak remisja.

Oczywiście remisja z punktu widzenia medycyny jest absurdem. Jest to slogan, który nijak ma się do rzeczywistości.

Jak to nijak ma się do rzeczywistości? Przecież w tym momencie jestem chory bo mam schizofrenie ale jestem w stanie normalnie funkcjonować i nie mam objawów chorobowych a tym samym psychozy która w czasie rzeczywistym pokazała by oblicze choroby. Czyli choroba jest zaleczona i w tej chwili nie występuje .


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk Pro

[again_MH]

Można mieć schizofrenie a nie koniecznie być w danym momencie pod wpływem choroby, jest coś takiego jak remisja.

Oczywiście remisja z punktu widzenia medycyny jest absurdem. Jest to slogan, który nijak ma się do rzeczywistości.

Jak to nijak ma się do rzeczywistości? Przecież w tym momencie jestem chory bo mam schizofrenie ale jestem w stanie normalnie funkcjonować i nie mam objawów chorobowych a tym samym psychozy która w czasie rzeczywistym pokazała by oblicze choroby. Czyli choroba jest zaleczona i w tej chwili nie występuje .

Remisja to oczywiście żart. To tak jakbyś powiedział że ból migrenowy głowy po zażyciu tabletki na ból głowy wprowadza cię w stan remisji. Żeby mówić o remisji trzeba byłoby wykluczyć branie leków w tym "stanie".

[wowo]

Oczywiście remisja z punktu widzenia medycyny jest absurdem. Jest to slogan, który nijak ma się do rzeczywistości.

Jak to nijak ma się do rzeczywistości? Przecież w tym momencie jestem chory bo mam schizofrenie ale jestem w stanie normalnie funkcjonować i nie mam objawów chorobowych a tym samym psychozy która w czasie rzeczywistym pokazała by oblicze choroby. Czyli choroba jest zaleczona i w tej chwili nie występuje .

Remisja to oczywiście żart. To tak jakbyś powiedział że ból migrenowy głowy po zażyciu tabletki na ból głowy wprowadza cię w stan remisji. Żeby mówić o remisji trzeba byłoby wykluczyć branie leków w tym "stanie".

Pamiętaj że leki podtrzymują remisję a porównanie do bólu głowy jest nie na miejscu. Ból głowy można wyleczyć a chorobę psychiczną w tym momencie nie.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk Pro

[again_MH]

Jak to nijak ma się do rzeczywistości? Przecież w tym momencie jestem chory bo mam schizofrenie ale jestem w stanie normalnie funkcjonować i nie mam objawów chorobowych a tym samym psychozy która w czasie rzeczywistym pokazała by oblicze choroby. Czyli choroba jest zaleczona i w tej chwili nie występuje .

Remisja to oczywiście żart. To tak jakbyś powiedział że ból migrenowy głowy po zażyciu tabletki na ból głowy wprowadza cię w stan remisji. Żeby mówić o remisji trzeba byłoby wykluczyć branie leków w tym "stanie".

Pamiętaj że leki podtrzymują remisję a porównanie do bólu głowy jest nie na miejscu. Ból głowy można wyleczyć a chorobę psychiczną w tym momencie nie.

Jeżeli dowiedziesz że porównanie jest nie zbyt precyzyjne, to mnie przekonasz. Ja nie porównywałem bólu głowy, do schizofrenii. Podałem przykład działania leków na choroby.

[wowo]

Remisja to oczywiście żart. To tak jakbyś powiedział że ból migrenowy głowy po zażyciu tabletki na ból głowy wprowadza cię w stan remisji. Żeby mówić o remisji trzeba byłoby wykluczyć branie leków w tym "stanie".

Pamiętaj że leki podtrzymują remisję a porównanie do bólu głowy jest nie na miejscu. Ból głowy można wyleczyć a chorobę psychiczną w tym momencie nie.

Jeżeli dowiedziesz że porównanie jest nie zbyt precyzyjne, to mnie przekonasz. Ja nie porównywałem bólu głowy, do schizofrenii. Podałem przykład działania leków na choroby.

Właśnie rzecz w tym że leki na ból głowy potrafią wyleczyć a leki na schizofrenie tylko zaleczyć, przy tym trzeba zaznaczyć że „leki” na schizofrenie to tylko półśrodki na które mówi się leki a chyba nie powinno używać się tej nazwy.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk Pro

[again_MH]

Pamiętaj że leki podtrzymują remisję a porównanie do bólu głowy jest nie na miejscu. Ból głowy można wyleczyć a chorobę psychiczną w tym momencie nie.

Jeżeli dowiedziesz że porównanie jest nie zbyt precyzyjne, to mnie przekonasz. Ja nie porównywałem bólu głowy, do schizofrenii. Podałem przykład działania leków na choroby.

Właśnie rzecz w tym że leki na ból głowy potrafią wyleczyć a leki na schizofrenie tylko zaleczyć, przy tym trzeba zaznaczyć że „leki” na schizofrenie to tylko półśrodki na które mówi się leki a chyba nie powinno używać się tej nazwy

No albo posługujemy pojęciami i rozumiemy ich znaczenie tak samo, albo rozmowa jest bez sensu. Można snuć dwa wnioski z tego co piszesz:
1)schiozfrenia to nie choroba
2)schizofrenicy nie choruja na schizfrenie.

:-)

[wowo]

No jasne że choroba tylko nieuleczalna, za to ból głowy tak, dlatego nie można tego porównywać. Jak będą leki które wyleczą ze schizofrenii to takiego porównania możesz użyć.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk Pro

[Digital]

Zauważam o czym pisałem już parokrotnie że schizofrenia to bardzo rzadka choroba, a do tego worka pakuje się wiele innych zaburzeń. Przede wszystkim schizofrenie bardzo ciężko zdiagnozować. Ponieważ schizofrenicy są bardzo inteligentni i dostrzegają wiele spraw i ich aspektów, które ciężko sprawdzić czy zweryfikować. Kiedy u osób uzurpujących tą chorobę bardzo łatwo to wychwycić.
Żyjemy w czasach w których technologia i współczesność życia zaczynają nas przerastać. Szkoły nie przystosowują dożycia w dzisiejszych czasach. Stąd mam wrażenie bierze się nieprzystosowanie które przeradza się w choroby. Zauważmy to na przykładzie filmu: truman show, lot nad kukułczym gniazdem albo matrix. Ileż ludzi przez to zwariowało bo treści filmów zostały częścią urojeń chorych. Warto rozróżnić że urojenia chorych klasyfikują je na schizofrenie bądź upośledzenie umysłowe uzurpujące chorobę. Warto zaznaczyć że leki, które redukucją urojenia wcale nie wykluczają schizofrenii. Chociaż w upośledzeniu jest inaczej. Leki pozwalają wrócić do normalności. Dzięki urojeniom łatwo zweryfikować chorobę. Gdy urojenia tworzą logiczna i spojną całość i do tego są oryginalne, to moża nawet na ślepo postawić tą diagnozę. W sytuacji gdy urojenie jest charakterystyczne, powtarzajace się. Łatwo zrozumieć że to upośledzenie.

Nie wiem w ogóle czy możemy mówić o upośledzeniu intelektualnym. Mam na myśli słabość intelektu (ale nie czasowo całkowitą, a jedynie do aspektów które są chorobowe) a nie upośledzenie inteligencji dziecięce.

W literaturze spotkałem jak narazie dwa przypadki schizofreni: john nash i krzysztoń.

Czy zbyszka też klasyfikucje na zaburzenie o nazwie schizofrenia?


Ja nie mam wątpliwości po tym jak pisał że zgodził się pójść do szpitala żeby udowdonić że nie jest chory.

Mądre.