Prawda o schizofrenii.

Dla osób szukających ogólnej pomocy i wstępnej orientacji dotyczącej choroby.
Kto umie dokładniej nazwać problem proszę pisać w działach tematycznych "Ogólnej dyskusji"

Moderator: moderatorzy

Regulamin forum
Uwaga: o pomoc w konkretnych sprawach, dla których odpowiednie działy istnieją w "Dyskusji Ogólnej" proszę pisać tam.Tutaj tylko w sprawie ogólnej pomocy w zorientowaniu się w tematyce, np. gdy ktoś szuka wstępnej pomocy, co począć z taką chorobą i jak nazwać i określić jej objawy
waku
bywalec
Posty: 73
Rejestracja: czw lis 01, 2018 6:39 pm
płeć: mężczyzna

Re: Prawda o schizofrenii.

Post autor: waku »

NNFoF_ pisze: pt gru 28, 2018 5:50 pm 2)W schizofrenii nie ma happy ednów filmowych.
Dla mnie happy endem było właśnie zdiagnozowanie że jestem chory. Męczyłem się strasznie bez leków... zachowywałem się jak kompletny idiota, wierząc w totalne bzdury. Z lekami jest znacznie lepiej. Mają one swoje skutki uboczne, ale jakoś da się z nimi żyć.
@catastrophique
Co do obwiniania innych za sytuację w której się znajduje człowiek. Za przeproszeniem skur******twem jest zwalanie wszystko na chorego, że to on wszystkiemu winny. Znęcanie się psychiczne w szkole czy w domu też odbija swoje piętno. Wk***ia mnie to w polakach, że są tacy hop do przodu - "jesteś chory, radź sobie sam, bo to ty za wszystko odpowiadasz, w tym za śmierć Jezusa na krzyzu i za katastrofę smoleńską. Aha, i jeszcze jedno - jeżeli urodziłeś się z jakimś defektem genetycznym, to oczywiście jesteś winny że się taki urodziłeś, bóg ciebie ukarał za to czego nie zrobiłeś jeszcze w życiu (ale na wszelki wypadek dostajesz prezent na zapas) i tyle".
NNFoF_
bywalec
Posty: 76
Rejestracja: pt gru 28, 2018 5:07 pm

Re: Prawda o schizofrenii.

Post autor: NNFoF_ »

waku pisze: wt sty 01, 2019 4:51 pm
NNFoF_ pisze: pt gru 28, 2018 5:50 pm 2)W schizofrenii nie ma happy ednów filmowych.
Dla mnie happy endem było właśnie zdiagnozowanie że jestem chory. Męczyłem się strasznie bez leków... zachowywałem się jak kompletny idiota, wierząc w totalne bzdury. Z lekami jest znacznie lepiej. Mają one swoje skutki uboczne, ale jakoś da się z nimi żyć.
Miałem na myśli fakt, że twoje życie po zdiagnozowaniu nigdy nie będzie takie jak sobie zaplanowałeś przed diagnozą.
Czy możemy żyć spokojnie wiedząc, że ktoś cierpi? Ludzie to sprowadzają do absurdu i mówią coś o cierpiących świnkach na szynke, kiedy realnie cierpi ogrom ludzi i to im nie przeszkadza.
waku
bywalec
Posty: 73
Rejestracja: czw lis 01, 2018 6:39 pm
płeć: mężczyzna

Re: Prawda o schizofrenii.

Post autor: waku »

NNFoF_ pisze: wt sty 01, 2019 5:14 pm
waku pisze: wt sty 01, 2019 4:51 pm
NNFoF_ pisze: pt gru 28, 2018 5:50 pm 2)W schizofrenii nie ma happy ednów filmowych.
Dla mnie happy endem było właśnie zdiagnozowanie że jestem chory. Męczyłem się strasznie bez leków... zachowywałem się jak kompletny idiota, wierząc w totalne bzdury. Z lekami jest znacznie lepiej. Mają one swoje skutki uboczne, ale jakoś da się z nimi żyć.
Miałem na myśli fakt, że twoje życie po zdiagnozowaniu nigdy nie będzie takie jak sobie zaplanowałeś przed diagnozą.
Moje życie przed diagnozą to były właśnie urojenia - nauczyciel duchowy, bądź medium. Sprawy oderwane mocno od rzeczywistości. Obecnie myślę nieco inaczej i podejmuję wyzwania, staram się być nieco bardziej ambitny.
NNFoF_
bywalec
Posty: 76
Rejestracja: pt gru 28, 2018 5:07 pm

Re: Prawda o schizofrenii.

Post autor: NNFoF_ »

waku pisze: wt sty 01, 2019 5:55 pm
NNFoF_ pisze: wt sty 01, 2019 5:14 pm
waku pisze: wt sty 01, 2019 4:51 pm
Dla mnie happy endem było właśnie zdiagnozowanie że jestem chory. Męczyłem się strasznie bez leków... zachowywałem się jak kompletny idiota, wierząc w totalne bzdury. Z lekami jest znacznie lepiej. Mają one swoje skutki uboczne, ale jakoś da się z nimi żyć.
Miałem na myśli fakt, że twoje życie po zdiagnozowaniu nigdy nie będzie takie jak sobie zaplanowałeś przed diagnozą.
Moje życie przed diagnozą to były właśnie urojenia - nauczyciel duchowy, bądź medium. Sprawy oderwane mocno od rzeczywistości. Obecnie myślę nieco inaczej i podejmuję wyzwania, staram się być nieco bardziej ambitny.
u mnie diagnoza nie wnosiła w sumie nic. miałem się leczyć tylko rok i odstawić leki. lecz rodzice wpakowali mnie do psychiatryka, kłamiąc że chciałem się zabić. po tym moje życie się posypało.
Czy możemy żyć spokojnie wiedząc, że ktoś cierpi? Ludzie to sprowadzają do absurdu i mówią coś o cierpiących świnkach na szynke, kiedy realnie cierpi ogrom ludzi i to im nie przeszkadza.
Awatar użytkownika
Catastrophique
bywalec
Posty: 17079
Rejestracja: pt maja 24, 2013 7:49 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Wawa <3

Re: Prawda o schizofrenii.

Post autor: Catastrophique »

@NNFoF
Skad Ty wziales te 2 tygodnie? We wszystkich miejscach w ktorych bylem obchod byl minimum 2 razy w tygodniu. Rozmowa z lekarzami byla zdawkowa, gdyz lekarze dostaja raporty od pielegniarek i pielegniarzy na temat zachowania pacjentow. Kazdego z osobna. Zawsze pod wieczor pielegniarki pisza raporty.

@waku
Nie pisze, ze chorzy sa winni tego co im sie przydarzyło, ale ze odpowiadaja za swoje zycie teraz.
Tik tak tik tak ;) | "To boldly go where no one has gone before"
Awatar użytkownika
Walet Pikowy
zaufany użytkownik
Posty: 12193
Rejestracja: wt kwie 12, 2011 2:37 am
płeć: mężczyzna

Re: Prawda o schizofrenii.

Post autor: Walet Pikowy »

Nie ma jednoznacznej prawdy o tej chorobie.Widełki funkcjonowania są przeogromne.Siła walki z chorobą,przezwyciężanie jej,albo totalny paraliż ją,zniewolenie,też są różne zasoby.Ktoś może być atakowany przez chorobę,ale mocno się starać i dostać wsparcie,zrozumienie,pomoc,a inny będzie się alienował.
NNFoF_
bywalec
Posty: 76
Rejestracja: pt gru 28, 2018 5:07 pm

Re: Prawda o schizofrenii.

Post autor: NNFoF_ »

Tup pisze: śr sty 02, 2019 7:51 am Nie ma jednoznacznej prawdy o tej chorobie.Widełki funkcjonowania są przeogromne.Siła walki z chorobą,przezwyciężanie jej,albo totalny paraliż ją,zniewolenie,też są różne zasoby.Ktoś może być atakowany przez chorobę,ale mocno się starać i dostać wsparcie,zrozumienie,pomoc,a inny będzie się alienował.
podałeś że nie ma prawd na swoim, podanym przez ciebie przykladzie. nie odniosłeś się ogólnie do schizofrenii.
Czy możemy żyć spokojnie wiedząc, że ktoś cierpi? Ludzie to sprowadzają do absurdu i mówią coś o cierpiących świnkach na szynke, kiedy realnie cierpi ogrom ludzi i to im nie przeszkadza.
Awatar użytkownika
hvp2
zaufany użytkownik
Posty: 10901
Rejestracja: ndz lis 04, 2007 2:14 am
płeć: mężczyzna

Re: Prawda o schizofrenii.

Post autor: hvp2 »

Tup pisze: śr sty 02, 2019 7:51 am Nie ma jednoznacznej prawdy o tej chorobie.Widełki funkcjonowania są przeogromne.Siła walki z chorobą,przezwyciężanie jej,albo totalny paraliż ją,zniewolenie,też są różne zasoby
Trafne uwagi!!!
Ktoś może być atakowany przez chorobę, mocno się starać i dostać wsparcie,zrozumienie,pomoc,a inny będzie się alienował.
Wydaje mi się że wiem dlaczego konkretnie tak napisałeś....
NNFoF_
bywalec
Posty: 76
Rejestracja: pt gru 28, 2018 5:07 pm

Re: Prawda o schizofrenii.

Post autor: NNFoF_ »

Catastrophique pisze: wt sty 01, 2019 6:58 pm Skad Ty wziales te 2 tygodnie? We wszystkich miejscach w ktorych bylem obchod byl minimum 2 razy w tygodniu. Rozmowa z lekarzami byla zdawkowa, gdyz lekarze dostaja raporty od pielegniarek i pielegniarzy na temat zachowania pacjentow. Kazdego z osobna. Zawsze pod wieczor pielegniarki pisza raporty.
źle się wysłowiłem, ale miałem na myśli 2 obchody w tygodniu. mimo wszystko dla mnie to prowizorka, a nie leczenie.
Czy możemy żyć spokojnie wiedząc, że ktoś cierpi? Ludzie to sprowadzają do absurdu i mówią coś o cierpiących świnkach na szynke, kiedy realnie cierpi ogrom ludzi i to im nie przeszkadza.
Awatar użytkownika
Catastrophique
bywalec
Posty: 17079
Rejestracja: pt maja 24, 2013 7:49 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Wawa <3

Re: Prawda o schizofrenii.

Post autor: Catastrophique »

Mi i wielu innym osobom w tym leczeniu niczego nie brakuje. Nie zastapi ono Twojej inicjatywy aby zyc jak zdrowy i pracy nad soba, A juz na pewno w tym nie przeszkadza.
Tik tak tik tak ;) | "To boldly go where no one has gone before"
NNFoF_
bywalec
Posty: 76
Rejestracja: pt gru 28, 2018 5:07 pm

Re: Prawda o schizofrenii.

Post autor: NNFoF_ »

Catastrophique pisze: czw sty 03, 2019 4:25 pm Mi i wielu innym osobom w tym leczeniu niczego nie brakuje.
Fantastico!
Nie zastapi ono Twojej inicjatywy aby zyc jak zdrowy i pracy nad soba, A juz na pewno w tym nie przeszkadza.
szpitale to dramat i każdy kto tam był wie jak to wygląda. także możesz mówić takie rzeczy osobą, które są naiwne albo nie doinformowane.
Czy możemy żyć spokojnie wiedząc, że ktoś cierpi? Ludzie to sprowadzają do absurdu i mówią coś o cierpiących świnkach na szynke, kiedy realnie cierpi ogrom ludzi i to im nie przeszkadza.
Awatar użytkownika
Catastrophique
bywalec
Posty: 17079
Rejestracja: pt maja 24, 2013 7:49 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Wawa <3

Re: Prawda o schizofrenii.

Post autor: Catastrophique »

Raczej tym, ktorzy maja to za soba i to potwierdzaja. Jest ich sporo. Mysle, ze znacznie wiecej niz narzekaczy. A czlowiek to gatunek wzglednie rozsadny, bo co daje narzekanie?
Tik tak tik tak ;) | "To boldly go where no one has gone before"
NNFoF_
bywalec
Posty: 76
Rejestracja: pt gru 28, 2018 5:07 pm

Re: Prawda o schizofrenii.

Post autor: NNFoF_ »

Catastrophique pisze: czw sty 03, 2019 5:40 pm Raczej tym, ktorzy maja to za soba i to potwierdzaja. Jest ich sporo. Mysle, ze znacznie wiecej niz narzekaczy. A czlowiek to gatunek wzglednie rozsadny, bo co daje narzekanie?
Narzekanie? Serio chcesz żebym znalazł jakiś film choćby na YouTube który mówi o tej patologi? Zajmie mi to może 1 minute. Więc mogę się poświęcić.
Czy możemy żyć spokojnie wiedząc, że ktoś cierpi? Ludzie to sprowadzają do absurdu i mówią coś o cierpiących świnkach na szynke, kiedy realnie cierpi ogrom ludzi i to im nie przeszkadza.
Awatar użytkownika
Catastrophique
bywalec
Posty: 17079
Rejestracja: pt maja 24, 2013 7:49 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Wawa <3

Re: Prawda o schizofrenii.

Post autor: Catastrophique »

Wyjdź z domu, przejdź się do szpitala bądź do przychodni i porozmawiaj tam z ludźmi. Wytwory internautów najlepiej pozostaw w internecie, bo nijak się mają do rzeczywistości.
Tik tak tik tak ;) | "To boldly go where no one has gone before"
ODPOWIEDZ

Wróć do „kto pomoże”