1)Schizofrenia często jest mylona źle diagnozowana. Pierwsza diagnoza niszczy życie. U mnie tak było. Pierwszy pobyt w szpitalu czyni z ciebie wariat i ubezwłasnowalnia. Dlaczego? Kiedy się bronisz w sytuacji, w której ktoś cię straszy szpitalem, pada pytanie: czy się leczysz i czy byłeś w szpitalu. Reszta nie ma znaczenia. Lekarz może powiedzieć o tobie wszystko.I nikt tego nie neguje, tylko po prostu jest odbiorcą treści napisanej przez lekarza.
2)W schizofrenii nie ma happy ednów filmowych.
3)Schizofrenia ma też swoje plusy? Dostajesz rente, masz dużo wolnego czasu.
4)Ludzie nic nie wiedzą o schizofrenii, może oglądali jedynie Piękny Umysł, także będziesz dla nich bardziej ekscentrykiem niż chorym.
5) oddziały dzienne, środowiskowe domy samopomocy... zapomnij o tym, w takich miejscach są schizofreniczni weterani, którzy przegrali swoją walkę i chodzą tam posiedzieć i na ciepły posiłek.
6) Schizofrenia nie obniża inteligencji, nie zwiększa, choć jak człowiek jest w manii, a potem następują duże zmiany w leczeniu(zwiększenie dawki) to sytuacja jest wyraźna i jednoznaczna.
7)Schizofrenik jest jak każdy człowiek, dla ludzi swoje lenistwo czy gorsze dni, może sobie tłumaczyć chorobą.
![Cool 8)](./images/smilies/icon_cool.gif)
Psychiatria to dziwna dziedzina w medycynie. Tu nie ma wyznaczników, skali, całe leczenie odbywa się na bazie doświadczenia lekarza i jego wiedzy. Dlatego lepiej mieć dobrego psychiatrę, niż wpierdzielać potem kosz psychotropów i nie widzieć u siebie poprawy.
to narazie tyle, tymczasem.
Czy możemy żyć spokojnie wiedząc, że ktoś cierpi? Ludzie to sprowadzają do absurdu i mówią coś o cierpiących świnkach na szynke, kiedy realnie cierpi ogrom ludzi i to im nie przeszkadza.