Alimenty
Moderator: moderatorzy
- Kiciuś_XXL
- moderator
- Posty: 2970
- Rejestracja: ndz sty 13, 2008 1:35 pm
- płeć: mężczyzna
Alimenty
Czy alimenty muszą być straszne, zmywać nam sen z powiek, lub śnić się po nocach decyzje sądowe?
Jestem po rozwodzie, żona się ze mną rozwiadła. Nie czuję się winny. Oczywiście.
Mamy dziecko, owoc wcześniejszej miłości. Chwila kiedy poznałem swoją przyszłą małżonkę sprawiła, że moje życie nabrała tępa i barw. Oj zaczęło się dziać. Bardzo szybko wprowadziła się do mnie, jeszcze przed ślubem. Miłość to takie coś młodzieńcze, ja miałem wtedy 34 lata, wszystko było wbrew rozsądkowi, wspaniałe uczucie.
Pracowałem za granicą i jak to stereotypowy małżonek, głowa rodziny oddawałem prawie cały dochód małżonce, zostawiając sobie ochłapy na jedzenie i na od czasu do czasu browarka.
Kobiety są dziwne. Mimo dostatniego życia coś im i tak nie pasuje. Rozwiodła się zaprowadzając mnie przed oblicze majestatu sędziego, który miał mi wyznaczyć wcześniej ustalone między nami alimenty i częstotliwość widywanie się z dzieckiem.
Nie powiem, moje życie zakończyło pewien etap. Nastał czas ponury, pełen zmartwień, szarości i brak jakichkolwiek pozytywnych wydźwięków. Bolało mnie to że tak się to skończyło, cierpiałem, ała. Przecież uzależniłem się od żony i tego życia, a tu taka tragedia.
Parę miesięcy tylko żyliśmy osobno, a potem jakby nigdy nic znów zamieszkaliśmy z sobą i znów zaczęliśmy się traktować jak stare dobre małżeństwo, znowuż się radujemy. Mieszkamy ze sobą półtora roku i jest nam dobrze.
I ja się teraz pytam czy kobiety mają dobrze w głowie? Przedtem oddawałem kobiecie całą wypłatę, a teraz po rozwodzie tylko jakieś skromne alimenty, ochłapy. Lwią część dochodu odkładam sobie na kupkę lub kupuję sobie co dusza zapragnie.
Teraz czuję, że żyję, taki usatysfakcjonowany, wolny, spełniony.
Czy alimenty muszą być złe?
Jestem po rozwodzie, żona się ze mną rozwiadła. Nie czuję się winny. Oczywiście.
Mamy dziecko, owoc wcześniejszej miłości. Chwila kiedy poznałem swoją przyszłą małżonkę sprawiła, że moje życie nabrała tępa i barw. Oj zaczęło się dziać. Bardzo szybko wprowadziła się do mnie, jeszcze przed ślubem. Miłość to takie coś młodzieńcze, ja miałem wtedy 34 lata, wszystko było wbrew rozsądkowi, wspaniałe uczucie.
Pracowałem za granicą i jak to stereotypowy małżonek, głowa rodziny oddawałem prawie cały dochód małżonce, zostawiając sobie ochłapy na jedzenie i na od czasu do czasu browarka.
Kobiety są dziwne. Mimo dostatniego życia coś im i tak nie pasuje. Rozwiodła się zaprowadzając mnie przed oblicze majestatu sędziego, który miał mi wyznaczyć wcześniej ustalone między nami alimenty i częstotliwość widywanie się z dzieckiem.
Nie powiem, moje życie zakończyło pewien etap. Nastał czas ponury, pełen zmartwień, szarości i brak jakichkolwiek pozytywnych wydźwięków. Bolało mnie to że tak się to skończyło, cierpiałem, ała. Przecież uzależniłem się od żony i tego życia, a tu taka tragedia.
Parę miesięcy tylko żyliśmy osobno, a potem jakby nigdy nic znów zamieszkaliśmy z sobą i znów zaczęliśmy się traktować jak stare dobre małżeństwo, znowuż się radujemy. Mieszkamy ze sobą półtora roku i jest nam dobrze.
I ja się teraz pytam czy kobiety mają dobrze w głowie? Przedtem oddawałem kobiecie całą wypłatę, a teraz po rozwodzie tylko jakieś skromne alimenty, ochłapy. Lwią część dochodu odkładam sobie na kupkę lub kupuję sobie co dusza zapragnie.
Teraz czuję, że żyję, taki usatysfakcjonowany, wolny, spełniony.
Czy alimenty muszą być złe?
- Alex1950
- zaufany użytkownik
- Posty: 650
- Rejestracja: czw sie 31, 2017 10:02 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Nowa Huta
Re: Alimenty
Z Twojej historii wychodzi, że nie muszą być złe. Człowiek mądrzejszy po czasie. Teraz więcej zostaję dla Ciebie. Można "zaszaleć". Możesz sobie zadać pytanie: Co by było gdyby nie wizyta w sądzie? Pewnie dalej odkładałbyś dla siebie ochłapy. Kicius nie próbuj zrozumieć kobiety, nikomu się jeszcze nie udało.
Nie przestawaj się uśmiechać, bo to sprawia że jesteś najpiękniejsza
Re: Alimenty
Ja je znam mam wszystkie ,mam je w swoim umyślę i jestem tak zmęczony od tego myślenia .Każdy jest narażony,do tego ''dom, samochód , pieniądze ,fajny w łóżku itp itd'' .
- Kiciuś_XXL
- moderator
- Posty: 2970
- Rejestracja: ndz sty 13, 2008 1:35 pm
- płeć: mężczyzna
Re: Alimenty
Alex1950 nie wszystkie historie się tak kończą jak u mnie. Żona żałuje swojej decyzji, ale stało się trudno, czasu nie cofniesz a żyć trzeba dalej. Jesteśmy bogatsi o nowe doświadczenie. Już nigdy żadnej kobiecie nie oddawałbym całej kasy. Nie jestem rozrzutny, nie będę się bawił. Pewnie moja córka odziedziczy kiedyś mój dobytek, o ile podczas jakiejś mojej psychozy nie oddam Rydzykowi. Tfuuu... odpukać!
- Alex1950
- zaufany użytkownik
- Posty: 650
- Rejestracja: czw sie 31, 2017 10:02 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Nowa Huta
Re: Alimenty
Dokładnie czasu się nie cofnie, ale skoro widzisz u niej żal to już dużo. Każda historia czegoś uczy. I pełna zgoda, o to doświadczenie jesteście mądrzejsi. Może musiało się pojawić? Widzę, że w kwestiach finansowych jesteśmy podobni. Też nie lubię szastać kasą na lewo i prawo. Kiedyś od byłej dziewczyny dowiedziałem się, że jestem skąpy. Trochę mnie to rozbawiło. Z tym Rydzykiem to faktycznie lepiej nie krakać Kicius. Zdrówka życzę.
Nie przestawaj się uśmiechać, bo to sprawia że jesteś najpiękniejsza
Re: Alimenty
Może z tego taki wniosek, że pieniądze nie są najważniejsze?
- Alex1950
- zaufany użytkownik
- Posty: 650
- Rejestracja: czw sie 31, 2017 10:02 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Nowa Huta
Re: Alimenty
Oczywista oczywistość.Pieniądze to tylko dodatek. Poprawiający komfort życia.Jest wiele cenniejszych rzeczy
Nie przestawaj się uśmiechać, bo to sprawia że jesteś najpiękniejsza
Re: Alimenty
Bo kobieta, kiedy dorwie mężczyznę, traktuje go jako coś swojego, co musi jej przynosić miłość rozkosz, seks, dobra i pieniądze. I jeszcze dzieci.
Pod niewinnie brzmiącym pragnieniem: "nieważne czy młody czy stary, piękny czy mniej piękny, ważne, żeby dobrze traktował swoją kobietę",
kryje się wyuzdane pożądanie wszystkiego czym mężczyzna jest i chęć wymiany tego wszystkiego i zabrania mu życia za swoje wątpliwe wdzięki.
A takiego wała. Kobieta niech się sama stara jak najwięcej dołożyć do związku, piękna, dobra, miłości, dóbr ekonomicznych, bo wcale być ze sobą nie musimy. Znaleźliśmy się przecież we dwoje w milionach różnych innych osób. Nie ma takiego obowiązku w miłości. Miłość romantyczna jest jedynym rodzajem miłości, której nie da się wymagać ani prawnie, ani etycznie.
Pod niewinnie brzmiącym pragnieniem: "nieważne czy młody czy stary, piękny czy mniej piękny, ważne, żeby dobrze traktował swoją kobietę",
kryje się wyuzdane pożądanie wszystkiego czym mężczyzna jest i chęć wymiany tego wszystkiego i zabrania mu życia za swoje wątpliwe wdzięki.
A takiego wała. Kobieta niech się sama stara jak najwięcej dołożyć do związku, piękna, dobra, miłości, dóbr ekonomicznych, bo wcale być ze sobą nie musimy. Znaleźliśmy się przecież we dwoje w milionach różnych innych osób. Nie ma takiego obowiązku w miłości. Miłość romantyczna jest jedynym rodzajem miłości, której nie da się wymagać ani prawnie, ani etycznie.
- Kiciuś_XXL
- moderator
- Posty: 2970
- Rejestracja: ndz sty 13, 2008 1:35 pm
- płeć: mężczyzna
Re: Alimenty
Pieniądz dla nas biedniejszych nie jest najważniejszy. Skoro dla nas jest poza zasięgiem, lub trudno dostępny z racji naszej choroby pozostaje nam odciągnąć zainteresowaniem do takich wartości jak miłość, dobroć, serdeczność. Cieszyć się tym co mamy i być szczęśliwym skromnym życiem oraz radować się, że nie ukradną nam żadnej fortuny i nie uprowadzą i nie będą torturować.
Pieniądze, władza, seks i polityka to wszelkie zło na tej ziemi. Widać co dzieje się w Świecie długim i szerokim z powodu pieniądza. Ludzie umierają, cierpią bo innym zachciewa się władzy, bogactwa. Imperia taranują się które jest większe.
Co do tematu. Dla takich ludzi jak ja alimenty stworzyli mądrzy ludzie, którzy chcą by żyło mi się dobrze i spokojnie. Kiedyś oddawałem całe wypłaty kobiecie, która przysięgała mi miłość na dobre i złe. Coś poszło nie tak, ale uszłem z życiem i oddaję jej znacznie mniej kasy, a resztę wpłacam na swoje konto. Jest git.
Nasze pożycie według mnie znalazło się na właściwej drodze i zmierza we właściwym kierunku.
Zarówno kupa kasy nie gwarantuje szczęścia jak i niedostatek może szczęście dać.
Pieniądze, władza, seks i polityka to wszelkie zło na tej ziemi. Widać co dzieje się w Świecie długim i szerokim z powodu pieniądza. Ludzie umierają, cierpią bo innym zachciewa się władzy, bogactwa. Imperia taranują się które jest większe.
Co do tematu. Dla takich ludzi jak ja alimenty stworzyli mądrzy ludzie, którzy chcą by żyło mi się dobrze i spokojnie. Kiedyś oddawałem całe wypłaty kobiecie, która przysięgała mi miłość na dobre i złe. Coś poszło nie tak, ale uszłem z życiem i oddaję jej znacznie mniej kasy, a resztę wpłacam na swoje konto. Jest git.
Nasze pożycie według mnie znalazło się na właściwej drodze i zmierza we właściwym kierunku.
Zarówno kupa kasy nie gwarantuje szczęścia jak i niedostatek może szczęście dać.
- Walet Pikowy
- zaufany użytkownik
- Posty: 12187
- Rejestracja: wt kwie 12, 2011 2:37 am
- płeć: mężczyzna
Re: Alimenty
Przyznam się,że długi czas miałem obawy jeszcze jak byłem młody,że wpadnę z jakąś dziewczyną nawet zdrową z dzieckiem i załatwi mnie alimentami.Z perspektywy czasu uważam,że miałem kupę szczęścia.Wiem,że w tym czasie nic bym nie miał do zaoferowania temu dziecku,tylko podatność na choroby psychiczne i jakieś drobne alimenty.To są i tak śmieszne pieniądze w tym oceanie potrzeb przy nim.Poza tym doświadczyłem rozwodu jako dziecko i wiem jak to boli.Mimo wszystko żeby nie było nie skakałem z kwiatka na kwiatek w łóżku.Jednak początki seksu to była mała wiedza.Jest jak jest Bóg czuwał nade mną.
Re: Alimenty
Alimenty mogą zdarzyć się w najlepszych i najbardziej z pozoru udanych związkach. Oczywiście każda ze stron nie przyzna się do swojej winy a będzie stwarzała wrażenie pokrzywdzonej przez niekochającą drugą osobę. Na odżałowanie decyzji o ślubie i pogodzenie się z miłością akurat tej a nie innej osoby pary mają dosyć dużo czasu. Dzieciom płaci się alimenty do 18 roku życia, a jak się uczą, to i w praktyce do 30.
Jest czas przemyśleć swoją miłość ziemską na tej planecie.
Jest czas przemyśleć swoją miłość ziemską na tej planecie.
Re: Alimenty
I dla wszystkich naiwnych mężczyzn, którzy nie rozumieją kobiet (i ich i swojego potomstwa):
"Centralnym punktem rozmowy była jego córka, dziś 21-latka, od której jego zdaniem został odsunięty przez Kasię i jej rodzinę. Kiedy Ola przyszła na świat, była jego największym szczęściem, zadedykował jej płytę, jednak nie udało mu się ułożyć życia z Kasią. Byli nieszczęśliwi i nie pasowali do siebie. Kostek wyprowadził się od rodziny, gdy córeczka miała 1,5 roku, ale kategorycznie odrzuca zarzut, że ją opuścił.
- Zostałem całkowicie odcięty od kontaktu z nią. Nie jest prawdą, że o dziecku zapomniałem, że nie była dla mnie ważna. Wielokrotnie próbowałem dobić się do niej, ale zawsze mi to uniemożliwiano.
(...)
- Wielokrotnie jeździłem do rodziców Kasi do Sulejówka. Przyjeżdżałem z kwiatami, prosiłem o spotkanie z Olą, nie udało się.
Brat Kasi zaoferował pomoc, ale i tak nic z tego nie wyszło. W końcu usłyszał, że może się spotkać z córką w obecności dziadków. Na jednym spotkaniu się skończyło.
- Dziś myślę, że moim największym błędem było to, że nie skorzystałem z usług adwokata, nie dochodziłem swoich i Oli praw, bo prawem dziecka jest mieć kontakt z ojcem – wyznał".
https://gwiazdy.wp.pl/kostek-joriadis-p ... 895206017a
I którzy myślą, że to dla nich tak bardzo kobieta dąży do relacji miłosnej na świecie. Dla potomstwa, dla potomstwa swojego
I jak nie dostanie nakazu sądu, to nie dopuści ojca do własnych dzieci.
Tak jest, z babami trzeba od razu twardo.
A tak ładnie śpiewali razem "Kochaj, jeśli chcesz kochanym być". No tak, ktoś musi zacząć. Pierwszy mężczyzna frajer.
A ona łaskawie odwzajemni albo i nie.
Ale to było tylko "jak krótki sen"... i nic nie pomogą niebiesko-białe pachnące bzy w zaświatach.
Kobieta jest pragmatyczna i pójdzie do innych tu i teraz.
W 2012-2013 jeszcze nic nie wiedziałem o tej historii i słuchałem sobie z nadzieją tych utworów
"Centralnym punktem rozmowy była jego córka, dziś 21-latka, od której jego zdaniem został odsunięty przez Kasię i jej rodzinę. Kiedy Ola przyszła na świat, była jego największym szczęściem, zadedykował jej płytę, jednak nie udało mu się ułożyć życia z Kasią. Byli nieszczęśliwi i nie pasowali do siebie. Kostek wyprowadził się od rodziny, gdy córeczka miała 1,5 roku, ale kategorycznie odrzuca zarzut, że ją opuścił.
- Zostałem całkowicie odcięty od kontaktu z nią. Nie jest prawdą, że o dziecku zapomniałem, że nie była dla mnie ważna. Wielokrotnie próbowałem dobić się do niej, ale zawsze mi to uniemożliwiano.
(...)
- Wielokrotnie jeździłem do rodziców Kasi do Sulejówka. Przyjeżdżałem z kwiatami, prosiłem o spotkanie z Olą, nie udało się.
Brat Kasi zaoferował pomoc, ale i tak nic z tego nie wyszło. W końcu usłyszał, że może się spotkać z córką w obecności dziadków. Na jednym spotkaniu się skończyło.
- Dziś myślę, że moim największym błędem było to, że nie skorzystałem z usług adwokata, nie dochodziłem swoich i Oli praw, bo prawem dziecka jest mieć kontakt z ojcem – wyznał".
https://gwiazdy.wp.pl/kostek-joriadis-p ... 895206017a
I którzy myślą, że to dla nich tak bardzo kobieta dąży do relacji miłosnej na świecie. Dla potomstwa, dla potomstwa swojego
I jak nie dostanie nakazu sądu, to nie dopuści ojca do własnych dzieci.
Tak jest, z babami trzeba od razu twardo.
A tak ładnie śpiewali razem "Kochaj, jeśli chcesz kochanym być". No tak, ktoś musi zacząć. Pierwszy mężczyzna frajer.
A ona łaskawie odwzajemni albo i nie.
Ale to było tylko "jak krótki sen"... i nic nie pomogą niebiesko-białe pachnące bzy w zaświatach.
Kobieta jest pragmatyczna i pójdzie do innych tu i teraz.
W 2012-2013 jeszcze nic nie wiedziałem o tej historii i słuchałem sobie z nadzieją tych utworów
Re: Alimenty
Najprościej jest, jak kobieta zmieniając swoje życie wyrzeka się też potomstwa z owej nieaktualnej już relacji z mężczyzną.
Wystarczy zapewnić swoim dzieciom jak najlepsze warunki i niech obca zdradliwa kobieta idzie sobie w siną dal do innych samców.
Ale to wszystko trzeba przeprowadzić prawnie.
[youtube]MZd6IdMW2Q0[/youtube]
Wystarczy zapewnić swoim dzieciom jak najlepsze warunki i niech obca zdradliwa kobieta idzie sobie w siną dal do innych samców.
Ale to wszystko trzeba przeprowadzić prawnie.
[youtube]MZd6IdMW2Q0[/youtube]
Re: Alimenty
Kobiety mają czasem dosyć ograniczone horyzonty i mężczyźni muszą je trochę doprowadzić do porządku, żeby zrozumiały, że żyją w społeczeństwie, w małżeństwach i w rodzinach
https://video.wp.pl/i,pobily-sie-na-sro ... aid=11b8ff
https://video.wp.pl/i,pobily-sie-na-sro ... aid=11b8ff
Re: Alimenty
Przyjemność a miłość to dwie różne sprawy.
Re: Alimenty
A potem wołają jedno przez drugiego: " Nie tego chcę! Dziś nie tego chcę..."
Czy szukali miłości naprawdę?
Zwykle jedno drugiego warte.
Czy szukali miłości naprawdę?
Zwykle jedno drugiego warte.
- Niemamnie
- zaufany użytkownik
- Posty: 15558
- Rejestracja: pn lip 30, 2018 8:52 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: z Czarnych Dziur, z Pustek Kul, z Lasu gdzie nie ma Czasu
Re: Alimenty
Jak mężczyzna nie jest na tyle odpowiedzialny aby utrzymać dom i rodzinę to płaci alimenty, które wraz z 500+ umożliwiają samotnej matce wynajęcie niańki i pójście do pracy.
Wiele osób mających władzę nad światem nie ma władzy nad życiem. A ci którzy mają władzę nad życiem nie mają władzy nad światem. Gdzie tu sprawiedliwość.
Re: Alimenty
Sądzę, że brak finansowania przez mężczyznę żony to jeden z mniej ważnych powodów rozpadu małżeństw. Kobiety są tak perfidne, że znajdą milion powodów do niezadowolenia ze związku. Najlepiej dobrze się zabezpieczyć przed tym prawnie. Powinny być ubezpieczenia od zatajonej przed ślubem niegodziwości złej kobiety.
- Kiciuś_XXL
- moderator
- Posty: 2970
- Rejestracja: ndz sty 13, 2008 1:35 pm
- płeć: mężczyzna
Re: Alimenty
.......
- Kiciuś_XXL
- moderator
- Posty: 2970
- Rejestracja: ndz sty 13, 2008 1:35 pm
- płeć: mężczyzna
Re: Alimenty
A jednak się stało. Aktualnie słowo alimenty przestało być używane a rzecz wspólnego konta. Obecnie żona ma dwie renty, z PZU i ZUSu i nie jest to mała kwota.