Czy Bóg istnieje i można to udowodnić?

duchowość, etyka, religia

Moderator: moderatorzy

Regulamin forum
W tematach dotyczących choroby proszę pisać w odpowiednim poddziale "dyskusji ogólnej".
Awatar użytkownika
imon
zaufany użytkownik
Posty: 959
Rejestracja: sob lut 08, 2014 4:00 pm
płeć: mężczyzna

Re: Czy Bóg istnieje i można to udowodnić?

Post autor: imon »

a możesz opowiedzieć coś więcej o swoich przekonaniach... które były niewłaściwe... masz może ochotę napisać coś więcej na ten temat?
cezary123
zaufany użytkownik
Posty: 26682
Rejestracja: pn paź 10, 2011 8:47 pm
płeć: mężczyzna

Re: Czy Bóg istnieje i można to udowodnić?

Post autor: cezary123 »

budkatelefoniczna pisze: ceniłem sobie pewną dziewczyną i rozwijało się między nami uczucie... szkoda mi jej było, że wierzy w Boga, którego nie ma... pomyślałem sobie wtedy na dobra ja Ci tego Boga dam
No cóż, jeżeli naprawdę Boga nie ma, to powinno się skończyć wielkim zbiorowym współczuciem do Niego. Bardzo szlachetna jest sytuacja, w której nasza partnerka wierzy w sparaliżowanego nicością Boga czy w swoich bliskich zmarłych a oni nie mogą jej się odwdzięczyć. Ja bym nie wyciągał jej z tej wiary i nie konstruował namiastek z siebie. Załóżmy, że tęskni za ojcem i matką, którzy zmarli. Partner może ją kochać i być dla niej drugą duszą do dyspozycji, ale roli tamtych nie może zastąpić.
Awatar użytkownika
imon
zaufany użytkownik
Posty: 959
Rejestracja: sob lut 08, 2014 4:00 pm
płeć: mężczyzna

Re: Czy Bóg istnieje i można to udowodnić?

Post autor: imon »

nie mieliśmy Cezary chyba jak dotąd okazji porozmawiać ze sobą... ale muszę przyznam, że uderzyłeś w samo sedno... jej Ojciec zmarł a matka była już w chwili jak ją poznałem umierająca
cezary123
zaufany użytkownik
Posty: 26682
Rejestracja: pn paź 10, 2011 8:47 pm
płeć: mężczyzna

Re: Czy Bóg istnieje i można to udowodnić?

Post autor: cezary123 »

Tak, ludzi spotykają różne nieszczęścia. Wiara pomaga czasem.
Awatar użytkownika
Kiciuś_XXL
moderator
moderator
Posty: 2970
Rejestracja: ndz sty 13, 2008 1:35 pm
płeć: mężczyzna

Re: Czy Bóg istnieje i można to udowodnić?

Post autor: Kiciuś_XXL »

W prawdzie już nie chodzę do kościoła tak często jak kiedyś ale moja wiara w Jezusa stopniowo się umacnia. Im więcej czytam negatywnych komentarzy na jego temat tym bardziej powracam do dawnych przekonań. Wszystko układa się w całość moja wiara z przeszłości jak puzelek do puzelka. Jaki ten świat jest mały...
cezary123
zaufany użytkownik
Posty: 26682
Rejestracja: pn paź 10, 2011 8:47 pm
płeć: mężczyzna

Re: Czy Bóg istnieje i można to udowodnić?

Post autor: cezary123 »

Kicius_XXL pisze:Im więcej czytam negatywnych komentarzy na jego temat
Negatywne komentarze w internecie na temat Chrystusa to po prostu dzieło jakichś jednostek wykolejonych, hejterów. W normalnym społeczeństwie tacy to margines i nie występują w codziennym jego życiu. Można by odnieść wrażenie, że wszyscy tak myślą, ale to właśnie pułapka siedzenia przed monitorami komputerowymi. Kościoły funkcjonują cały czas, uroczystości, nabożeństwa, śluby, komunie, seminaria, teologia, wierni przeżywają itd.
Co innego poważne debaty wierzących z ateistami albo próby ekumenizmu religijnego przy różnicach historyczno-doktrynalnych i narodowych w chrześcijaństwie.
cezary123
zaufany użytkownik
Posty: 26682
Rejestracja: pn paź 10, 2011 8:47 pm
płeć: mężczyzna

Re: Czy Bóg istnieje i można to udowodnić?

Post autor: cezary123 »

"Kto mieczem wojuje od miecza zginie, ale kto odrzucił miecz, ten na krzyżu zginie". Simone Weil
Lepiej przyjąć taką heroiczną postawę niż celem uświęcać złe środki.
Tak to jest w naszych ruinach rzeczywistości, które nijak mają się do teoretycznego zupełnego Absolutu.
Mistycy odurzeni swoimi przeżyciami nie zdają sobie sprawy, jak sam przezierający strzępami siebie przez tę ograniczającą go rzeczywistość, sam Absolut przez to cierpi. Być Bogiem i wiedzieć, że coś Go naprawdę ogranicza, że nie jest zupełnym. Szturmować granice Wszechmocy i nie wiedzieć ile brakowało, żeby stać się i być Absolutem - to niewyobrażalne nadludzkie i nadprzyrodzone wieczne cierpienie. Wielki brak i niepokój boski. Świat tego nie zauważa, światu wystarczy to co jest i już sobie istnieje, pochłania energię i materię, rozwija się i cieszy jak głupi, że ma wszystko. :)
cezary123
zaufany użytkownik
Posty: 26682
Rejestracja: pn paź 10, 2011 8:47 pm
płeć: mężczyzna

Re: Czy Bóg istnieje i można to udowodnić?

Post autor: cezary123 »

cezary123
zaufany użytkownik
Posty: 26682
Rejestracja: pn paź 10, 2011 8:47 pm
płeć: mężczyzna

Re: Czy Bóg istnieje i można to udowodnić?

Post autor: cezary123 »

A jak nie, to po prostu zająć się życiem. Za 100 milionów lat i tak będziemy innymi, bardziej skomplikowanymi istotami, mającymi lepszy kontakt z rzeczywistością, bardziej opanowane prawa Natury i trwalszego ducha.
Czy otworzymy w nich oczy czy nie, tego już od Boga nie wymagajmy. Pozostawmy Go z ważniejszymi jego sprawami. Ten paradoks należy jeszcze do spraw i tajemnic tego świata.
cezary123
zaufany użytkownik
Posty: 26682
Rejestracja: pn paź 10, 2011 8:47 pm
płeć: mężczyzna

Re: Czy Bóg istnieje i można to udowodnić?

Post autor: cezary123 »

Kiedyś myślałem, że to dobry test na Absolut i Stwórcę: jeżeli rzeczywistość jest na tyle skomplikowana, że ma przestrzenie stwórcze dostatecznie przemyślane i piękne, żeby jakimiś nieznanymi, ale realnymi ścieżkami przedostawała się kontynuacja istnienia pośmiertnie i dalej łączyła z rzeczywistością ciągle, bez przerw, w innych postaciach, ale na tym świecie, to Stwórca dał radę istnieć od razu. Jeżeli obieg materii i energii kasuje to coś, co powoduje, że jesteśmy sobą w różnych postaciach, i "nie zna" tego poziomu, to znaczy, że to są ruiny i strzępy świata a nie dzieło Absolutu. Martwe a nie kontrolowane przez Wiecznego.
Teraz myślę, że to za słaby test. Możemy wiecznie być świadomi, pomimo rozpadu materialnych form i przekształceń w czasoprzestrzeni a i tak nie wiadomo czy to już Stwórca czy jeszcze prawa Natury.
Stwórca Absolutny, to musiałoby być coś naprawdę niezwykłego. Nie wiem co.
cezary123
zaufany użytkownik
Posty: 26682
Rejestracja: pn paź 10, 2011 8:47 pm
płeć: mężczyzna

Re: Czy Bóg istnieje i można to udowodnić?

Post autor: cezary123 »

Pytanie ważne, bo chcę wiedzieć na jakim świecie żyję. Czy na martwych ruinach materii czy z Istotą o idealnym Rozumie i Świadomości kontrolującą całą Rzeczywistość i Czas! :)
cezary123
zaufany użytkownik
Posty: 26682
Rejestracja: pn paź 10, 2011 8:47 pm
płeć: mężczyzna

Re: Czy Bóg istnieje i można to udowodnić?

Post autor: cezary123 »

Awatar użytkownika
Bratnia dusza
zaufany użytkownik
Posty: 309
Rejestracja: śr sty 03, 2018 5:55 pm
Status: Rencista
płeć: mężczyzna

Re: Czy Bóg istnieje i można to udowodnić?

Post autor: Bratnia dusza »

cezary123 pisze: czw mar 15, 2018 5:20 pm Pytanie ważne, bo chcę wiedzieć na jakim świecie żyję. Czy na martwych ruinach materii czy z Istotą o idealnym Rozumie i Świadomości kontrolującą całą Rzeczywistość i Czas! :)
Czasu nie da się kontrolować a już na pewno nie uczynią tego istoty duchowe, z racji tej ze nie mają swojej masy i nie ulegają grawitacji, dla tego nie mogą nawet trochę odchylić czasu. Tak jak światło, po mimo ze płynie z ogromną prędkością, która w teorii zmieniła by oś czasu każdej materii w takiej prędkości, to pozostaje w teraźniejszości, w przeciwnym razie uleciało by całe światło do przyszłości a na świcie by panowała wieczna ciemność.

Bóg nie jest wszechmogący i doskonały o czym uczy kabalistyczne drzewo życia. Jest wyjątkowy, jest na nasze pojmowanie doskonały, lecz nie może dla zachowania istnienia wszechświata uczynić nic sprzecznego z fizyką, bo w przeciwnym razie cały wszechświat by się rozpadł i przestał istnieć.

Tak jak my pojmujemy naturę, widząc głaz czujemy głaz i wiemy ze to jest głaz. Bez nas i naszej świadomości głaz nigdy nie został by doceniony i dostrzeżony. To nasza świadomość nadaje mu cechy dokładnie takie jakie odczuwamy. Jesteśmy wyjątkowi, jesteśmy świadomi. Bóg nie jest tak wolny jak my, bo my mamy wybór i spełnienie. Bóg może jedynie ocenić nasze sumienie.... To jest dowód ze posiadamy wolne i nieorganiczne dusze. Ale każdy tak ma, jest nas ludzi wielu i nikt nie powinien być ponad drugiego.
- jak mogę im przebaczyć?
- gdybyś ich nie potępił nie musiałbyś przebaczać

de mello - minuta mądrości
cezary123
zaufany użytkownik
Posty: 26682
Rejestracja: pn paź 10, 2011 8:47 pm
płeć: mężczyzna

Re: Czy Bóg istnieje i można to udowodnić?

Post autor: cezary123 »

Bratnia dusza pisze: Bóg nie jest wszechmogący i doskonały o czym uczy kabalistyczne drzewo życia. Jest wyjątkowy, jest na nasze pojmowanie doskonały, lecz nie może dla zachowania istnienia wszechświata uczynić nic sprzecznego z fizyką, bo w przeciwnym razie cały wszechświat by się rozpadł i przestał istnieć.
Ja sądzę, że owa niemożność świadczy, że Bóg naprawdę znajduje się w sferze pod-boskiej, w każdym rozumieniu tego słowa. Religie powinny więc spakować manatki i przestać udawać i robić Absolut z niedoskonałości.
Wszechświat i tak jest ledwo istniejący, z konieczności, w jakimś skromnym stanie podstawowym, o krok tylko różniącym się od nieistnienia. Czy to naprawdę wszystko, co w ogóle możliwe?
Wyobraźmy sobie fizykę świata wiecznego, doskonałego, ostatecznie skomplikowanego i nieskończenie bardziej bogatego w możliwości istnienia czegokolwiek.
Wniosek, który On sam wyciągnie z tego, być może dopiero w wieczności, po dramatycznym zmaganiu się z nieskończonością i wypróbowaniu wszystkiego, z pewnością będzie tragiczny.
Smutne, ale musimy mu współczuć.
Co On winien, że poziom Absolutu jest niemożliwy w ogóle. Bóg wzniósłby się ponad te ograniczenia, ale... przecież nie powie nigdy nam, że to nie on sam w całej okazałości, skoro to nie on.
Bratnia dusza pisze: Tak jak my pojmujemy naturę, widząc głaz czujemy głaz i wiemy ze to jest głaz. Bez nas i naszej świadomości głaz nigdy nie został by doceniony i dostrzeżony. To nasza świadomość nadaje mu cechy dokładnie takie jakie odczuwamy.
Niekoniecznie. Odczuwanie wynika z praw fizyki a postrzeganie z praw jakimi rządzi się ludzka psychika.
Cząsteczka monotlenku diwodoru ma rozmaite cechy w zależności od miejsca występowania.
Jeżeli znajduje się przypadkiem w naszym oku i spływa po policzkach, konstytuuje się chwilowy duch ludzki inny niż wtedy, gdy ta sama cząsteczka znajduje się w pechęrzu.
Odczuwanie jednak obiektywnej materii przez organizm jest niezależne od ducha. Wynika z praw fizyki i biologii. Filozofia popełnia pewien błąd zajmując się nadmiernie istotą myślenia i podmiotem myślącym, bo przecież i tak wszystko zależy od obiektywnych czynników zewnętrznych. One decydują o składzie chemicznym i budowie owych podmiotów myślących, ich umiejscowieniu w czasie i przestrzeni i warunkach w jakich rodzi się świadomość i myśl. Wiedza przyrodnicza, medyczna, czasem wyjaśnia dużo więcej z naszego stanu niż filozofia.
Awatar użytkownika
Tal
zaufany użytkownik
Posty: 1843
Rejestracja: sob mar 08, 2014 5:44 pm
płeć: mężczyzna

Re: Czy Bóg istnieje i można to udowodnić?

Post autor: Tal »

Nie wiem, czy czytaliście Biblię i jak bardzo ją poważacie, ale chciałbym przywołać fragment z Izajasza co by ostudzić to mędrkowanie do którego człowiek tak bardzo się garnie.

"Kto zmierzył wody swoją garścią, a niebiosa piędzią wymierzył? Kto miarą odmierzył proch ziemi? Kto zważył góry na wadze, a pagórki na szalach? Kto kierował Duchem PANA, a kto był jego doradcą, aby go pouczać? Kogo się radził, aby nabyć rozumu? Kto pouczył go o ścieżkach sądu? Kto nauczył go wiedzy i wskazał mu drogę roztropności? Oto narody są jak kropla w wiadrze, znaczą tyle, co pyłek na wadze. Oto porywa wyspy jak bardzo małą rzecz. I Libanu nie wystarczy na ogień ani jego zwierzyny nie wystarczy na całopalenie. Wszystkie narody przed nim są niczym; uważa je za nicość i marność. Do kogo więc przyrównacie Boga? A jaką podobiznę z nim porównacie? Rzemieślnik odlewa posąg, a złotnik powleka go złotem i odlewa do niego srebrne łańcuszki. Kogo z powodu ubóstwa nie stać na ofiarę, wybiera drzewo, które nie próchnieje; wyszukuje zdolnego rzemieślnika, aby przygotował rzeźbiony posąg, który się nie chwieje. Czy nie wiecie? Czy nie słyszeliście? Czy wam nie opowiadano od początku? Czy nie zrozumieliście tego od założenia fundamentów ziemi? To ten, który zasiada nad okręgiem ziemi – jej mieszkańcy są jak szarańcza; ten, który rozpostarł niebiosa jak zasłonę i rozciągnął je jak namiot mieszkalny; Ten, który książąt obraca wniwecz, sędziów ziemi czyni nicością. Nie będą wszczepieni ani posiani ani ich pień nie zakorzeni się w ziemi; powieje na nich, wnet usychają, a wicher unosi ich jak ściernisko. Do kogo więc mnie przyrównacie, abym był do niego podobny? – mówi Święty. Podnieście w górę swoje oczy i patrzcie: Kto stworzył te rzeczy? Ten, kto wyprowadza ich zastępy według liczby i to wszystko po imieniu nazywa, według ogromu jego siły i wielkiej potęgi, tak że ani jedna z nich nie zginie? Czemu więc mówisz, Jakubie, i twierdzisz, Izraelu: Zakryta jest moja droga przed PANEM, a moja sprawa nie dociera do mego Boga? Czy nie wiesz? Czy nie słyszałeś, że wieczny Bóg, PAN, Stwórca krańców ziemi, nie ustaje ani się nie męczy i że jego mądrość jest niezgłębiona? On dodaje siły spracowanemu i przymnaża mocy temu, który nie ma żadnej siły. Młodzież ustaje i mdleje, a młodzieńcy potykają się i padają; Ale ci, którzy oczekują PANA, nabiorą nowych sił; wzbiją się na skrzydłach jak orły, będą biec, a się nie zmęczą, będą chodzić, a nie ustaną."
[Iz 40:12-31UPBG]

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka


"Bo wszystko, co się narodziło z Boga, zwycięża świat. A tym zwycięstwem, które zwyciężyło świat, jest nasza wiara." (1 J 5,4)
Awatar użytkownika
Bratnia dusza
zaufany użytkownik
Posty: 309
Rejestracja: śr sty 03, 2018 5:55 pm
Status: Rencista
płeć: mężczyzna

Re: Czy Bóg istnieje i można to udowodnić?

Post autor: Bratnia dusza »

Bóg popełnił wszystkie możliwe błędy, nawet nas karając wielokrotnie, choć nic te kary nie zmieniły a nawet więcej - zraziły wielu jak mnie samego.

To postęp czasu sprawił ze Bóg to zrozumiał i zawarł przymierze z człowiekiem a jego symbolem i znakiem jest tęcza.

Bóg uczy się jak my życia i dobra, ewolucja ta zachodzi w nas wszystkich. My uczymy się a Bóg z nami. Nie ma człowieka doskonałego i Bóg taki nie jest. To ewolucja nas uszlachetnia i to co czynimy. Bóg nie moze być dobry ani zły bez czynów i tej ewolucji. Nie może być doskonały też z faktu ze ta doskonałość musi się nadal emanować i rozwijać a skoro tak, to nawet jak jest teraz doskonały to za ułamek sekundy będzie doskonalszy.

Kiedy bóg uznał się za doskonałego? To my ludzie tak twierdzimy ze jest.

Kiedy Bóg powiedział ze nasze drogi są z góry ustalone, za wyjątkiem pewnych wybranych i powołanych, w końcu dał nam wolną wolę i wybór.

Czy Bóg potępi dobrego człowieka, jesli ten uf człowiek nie pozna nauk samego boga? Nie! Za dobro nie potępi nikogo i to jest klucz do spełnienia nas samych. To droga która prowadzi wieloma ścieżkami i wieloma bramami prowadzi do jedności.

Ja jestem człowiekiem który odrzucił nauki kościoła a nawet samej biblii. Odrzuciłem wszystko, rzekłem się wszystkiego nawet siebie. Wybrałem jednak dobro i wierzę ze jestem dobry bo taki staram się być. Jestem jak pustelnik z lampą pełną eteru, co płonie jak dusza dziecka, ciekawego świata, naiwnego i pukającego do każdych bram. Czytam wszystko i uczę się zycia. Czerpie dobro z każdego natchnienia, bez względu jaka religia by to nie głosiła czy filozofia. Czerpie inspiracje od Buddy a nawet samego Szatana i nie ukrywam tego. Tylko ze nie jestem Satanista ani Buddysta ani nie przepisuje sobie żadnej religii, choć bardzo bliskie jest mojemu sercu kabalistyczne drzewo życia i droga która uczy. Tylko ze jestem jak duch i eter, co dobre zapamiętuje a co złe odrzucam. Nic nie jest doskonałe a przynajmniej ja takiego czegoś nie poznałem.

Czy mnie za to potępi jakis Bóg? Za to ze nie trzymam sie nauk jednego słusznego proroka?

Odpowiem na tendencyjnie - nie wierzę w to, nie zostanę potępiony a nawet wiem ze otrzymam zbawienie. Przyjdzie czas i pora na to, gdy poznam prawdę i wtedy wybiorę i dokonam wyboru. Nie uczynię tego teraz, bo nawet Jezus jest dla mnie za mało doskonały a przynajmniej ja mając takie możliwości jak On uczynił bym dla świata więcej.

Nie zgadzam się więc z nikim w takim stopniu by powiedzieć ze ktos jest moim Bogiem. Nie mam Boga. Mam wolną wole i staram się wybierać dobrze.

Dla mnie nawet nie ma znaczenia czy istnieje Bóg, bowiem nie czynię nić dla Niego. Wszystko co czynię to zgodnie sumieniem, i z miłości.

Czy wiec jestem potępiony?
- jak mogę im przebaczyć?
- gdybyś ich nie potępił nie musiałbyś przebaczać

de mello - minuta mądrości
cezary123
zaufany użytkownik
Posty: 26682
Rejestracja: pn paź 10, 2011 8:47 pm
płeć: mężczyzna

Re: Czy Bóg istnieje i można to udowodnić?

Post autor: cezary123 »

Tal pisze: czw mar 15, 2018 8:03 pm Nie wiem, czy czytaliście Biblię i jak bardzo ją poważacie, ale chciałbym przywołać fragment z Izajasza co by ostudzić to mędrkowanie do którego człowiek tak bardzo się garnie.
To nie mędrkowanie a wielkie współczucie i zmartwienie o Boga :)
Dobrze jest mieć bojaźń Pańską, ale co, jeżeli sytuacja wymaga natychmiastowej BOJAŹNI O Pana Boga?
O Stwórcę.
Wiem, że to bardzo nieprzyjemne uczucie podobne do trwogi. Jak gdyby ktoś nam nagle usunął powierzchnię spod stóp i i wydaje nam się, że lecimy w studnię bez dna. Nigdy nie przestaniemy się zapadać.
Straszne, dopóki nie zrozumiemy, że jeżeli naprawdę Wszechświat jest ograniczony, to i sam Najwyższy Byt odczuwa z nami solidarnie to samo. On też martwi się o Boga. Gdzie on się podział, dlaczego dała radę zaistnieć w ogóle tylko skromna, pusta rzeczywistość, daleka od ideału.
W każdym razie coś jest, zamiast zupełnej nicości, więc cieszmy się i tym.

Wiem, że to nie do pomyślenia dla niektórych, ale to nie boli. Jeżeli Bóg istnieje, doskonale rozumie nasze niepokoje i ten stan.
danielek
zaufany użytkownik
Posty: 1485
Rejestracja: czw sie 17, 2017 5:26 pm
Status: portier
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Bydgoszcz

Re: Czy Bóg istnieje i można to udowodnić?

Post autor: danielek »

Nic to cos.Normalne to jest hehe 8)
Awatar użytkownika
imon
zaufany użytkownik
Posty: 959
Rejestracja: sob lut 08, 2014 4:00 pm
płeć: mężczyzna

Re: Czy Bóg istnieje i można to udowodnić?

Post autor: imon »

ja w przeszłości otworzyłem się a Boga prostymi myślami... uwierzyłem, że Bóg siedzi sobie w domu i ze smutkiem się przygląda temu jaki świat jest i nie może nic zrobić... wtedy pomyślałem, że ja mu pomogę
Kolejną złotą myślą było to, że to nie jest tak, że ja wierzę w Boga i co cokolwiek wymagam..
Uwierzyłem, że Bóg wierzy w nas ludzi, że narodzą się w nas pewne wartości... a potem to już było na zasadzie współpracy, że ja wierzę w niego a on wierzy we mnie

Bóg lubi gdy człowiek znajdzie nieusprawiedliwienie dla niego... ze to, że go nie ma, albo za to, że nie kiwnie nawet palcem. Bóg ma swoje upodobania co do ludzi... gdy nie kiwa nawet palcem to dlatego, ze nie ma dla kogo

Jak znajdziesz coś przekona Cię do tego, że go nie było... spodoba Ci się to i w to uwierzysz w to... to do Ciebie przyjdzie i być może zaoferuje współpracę

Ja zaczynałem te od tego, że nie wierzę w Boga tego co wszyscy... tylko w tego prawdziwego
jak to się mówi nie pytaj się o to co Ameryka zrobi dla Ciebie, tylko pytaj o to co Ty możesz zrobić dla Ameryki

Pozatym musisz mieć coś w sobie ciekawego... jakiś potencjał do zmiany rzeczywistości...
Mi głos Boga czasami mówi, że najbardziej ceni sobie ludzi, którzy mają jakiś pomysł a to jak by dla nich wyglądał raj... po czym podejmują kroki aby raj był taki dla wszystkich
Liczą się mało logiczne zachowania i one działają najbardziej
wszystko co wierzysz, że jest dobre dla Ciebie jeżeli wierzysz, że masz coś więcej do powiedzenia na temat szcześcia od innych musisz potrafić im zaoferować rozwiązania... motywując się nie raz tym, że jak im tego nie powiesz to miało by znaczyć tyle, że nie zależy Ci na ich szczęściu...

Ja byłem na tym punkcie bardzo egoistyczny... wszelkie rady które miałbym dawać innym... testowałem na samym sobie wpierw i tak przez trzy lata... wierzyłem, że przeciętny iluminatii do przy mnie pryszcz...

mam nawet kilka swoich prac na necie
http://www.oum.fora.pl/praktyka-pracy-w ... w,483.html
http://www.oum.fora.pl/praktyka-pracy-w ... i,374.html

niestety schizofrenia jak i działania wojenne Jezusa wywarły na mnie pewne piętno
Awatar użytkownika
Tal
zaufany użytkownik
Posty: 1843
Rejestracja: sob mar 08, 2014 5:44 pm
płeć: mężczyzna

Re: Czy Bóg istnieje i można to udowodnić?

Post autor: Tal »

Ponieważ wierzę w nieomylność Bożego Słowa i Jego natchnienie pragnę zgodnie ze słowami apostoła Pawła, że "Wiara więc jest ze słuchania, a słuchanie – przez słowo Boże." [Rz 10:17] przybliżyć Tobie Cezary123 i nie tylko Tobie fragmenty, które mam nadzieję skłonią do refleksji i ostatecznie zbliżą do prawdy w Jezusie Chrystusie wszystkich prawdziwie szukających Boga. W Liście do Hebrajczyków można przeczytać:
"Bez wiary zaś nie można podobać się Bogu, bo ten, kto przychodzi do Boga, musi wierzyć, że on jest i że nagradza tych, którzy go szukają."
[Hbr 11:6] dlatego, każdy kto prawdziwie szuka Boga nie może wątpić, że On w ogóle może istnieć. Inny fragment przedstawia wiarę jako wspaniały dar nowonarodzenia, która jest zwycięstwem wszystkich świętych i powołanych w Chrystusie Jezusie. "Bo wszystko, co się narodziło z Boga, zwycięża świat. A tym zwycięstwem, które zwyciężyło świat, jest nasza wiara. Kto zwycięża świat, jeśli nie ten, kto wierzy, że Jezus jest Synem Bożym?" [1J 5:4-5]

Kolejne fragmenty są ku przestrodze wszystkim "uprawiającym" własne filozofie nie oparte na Chrystusie Jezusie, które nie są niczym innym jak starożytnym pogańskim kultem przyozdobionym współczesną mową.

"Kto wierzy w Syna Bożego, ma świadectwo w sobie. Kto nie wierzy Bogu, zrobił z niego kłamcę, bo nie uwierzył świadectwu, które Bóg dał o swoim Synu. A to świadectwo jest takie, że Bóg dał nam życie wieczne, a to życie jest w jego Synu. Kto ma Syna, ma życie, kto nie ma Syna Bożego, nie ma życia. To napisałem wam, którzy wierzycie w imię Syna Bożego, abyście wiedzieli, że macie życie wieczne i abyście wierzyli w imię Syna Bożego." [1J 5:10-13]

Na koniec fragment dla wszystkich zagubionych i pozostających w ciemności, aby zapragnęli zbliżyć się do Boga, aby On mógł zbliżyć się do Was.
[Jak 4:8-10]

"Dzieci, wy jesteście z Boga i zwyciężyliście ich, ponieważ ten, który jest w was, jest większy niż ten, który jest na świecie. Oni są ze świata, dlatego mówią o świecie, a świat ich słucha. My jesteśmy z Boga. Kto zna Boga, słucha nas, kto nie jest z Boga, nie słucha nas. Po tym poznajemy ducha prawdy i ducha błędu." [1J 4:4-6]
"Bo wszystko, co się narodziło z Boga, zwycięża świat. A tym zwycięstwem, które zwyciężyło świat, jest nasza wiara." (1 J 5,4)
ODPOWIEDZ

Wróć do „filozofia”