unreal pisze: ↑pt paź 06, 2017 1:35 pm
Ten astrofizyk jest znany z tego, że ukuł nazwę, która miała być prześmiewcza "BIG BANG", a sam był zwolennikiem kosmosu stacjonarnego, ale obserwacje kosmologiczne (mikrofalowe promieniowanie tła, przesunięcie ku czerwieni) ostatecznie przechyliły szalę na korzyść Wielkiego Wybuchu.
Ten sam astrofizyk Sir Fred Hoyle oraz Chandra Wickramasinghe (profesor matematyki stosowanej i astronomii w Uniwersity College w Cardiff) - zaszokowali świat naukowy wynikami swoich obliczeń, które jednoznacznie negowały możliwość spontanicznego powstania życia.
Ich odkrycie było kilkakrotnie opisywane w prasie (np. Daily Express w Londynie z 14 sierpnia 1981; The Sunday Mail w Brisbane z 20 września 1981) Obaj uczeni, jeden niezależnie od drugiego, wykonali obliczenia w których chodziło o przypadkowe utworzenie się początku 2000 protein jednokomórkowca-ameby (każda proteina składa się z setek aminokwasów ułożonych w odpowiedniej kolejności) -
"Kiedy obaj skończyli, spojrzeli na wynik prawie z niedowierzaniem. Każdy z nich uznał, że owe prawdopodobieństwo powstania przypadkowo iskry życia na ziemi wyraża się, w matematycznym żargonie, jak 1 na 10^40 000." Wickramasinghe, który dotychczas był ateistą, został szczególnie potrząśnięty tym odkryciem:
Chandra Wickramasinghe ('The Sunday Mail' z 20.IX.1981 z Brisbane)
"Czuję się w tej sytuacji całkowicie skrępowany z powodu stanu ducha, jaki teraz odkrywam w sobie. Nie ma jednak żadnego logicznego wyjścia z tego... Zwykliśmy mieć otwarte umysły; teraz zdajemy sobie sprawę z tego, że jedyną logiczną odpowiedzią na pytanie o powstanie życia jest akt stworzenia - a nie jakieś przypadkowe i losowe wymieszanie materii."
A więc nieodpowiednie autorytety czytasz..
Johannes Kepler (1571-1630) niemiecki matematyk, astronom i astrolog, odkrywca 3 praw ruchu planet, które to pomogły potwierdzić słuszność teorii grawitacji Sir Isaac'a Newton'a.
"Wierzę (...) tylko i wyłącznie w dzieło Jezusa Chrystusa. Tylko w Nim jest ucieczka i schronienie." oraz
"Chciałem zostać teologiem (...) ale teraz widzę, że Bóg także przez moje wysiłki jest uwielbiony również w astronomii, bo niebiosa opowiadają chwałę Boga."
Sir Isaac Newton (1642-1727) angielski fizyk, matematyk, astronom, odkrywca 3 zasad dynamiki.
"Ateizm jest pozbawiony sensu. Kiedy patrzę na układ słoneczny widzę ziemię we właściwej odległości od słońca, by mogła przyjąć odpowiednia ilość ciepła i światła. To nie stało się przypadkowo." Badając ruch planet stwierdził:
"Ten najpiękniejszy układ słońca, planet i komet mógł powstać tylko z zamysłu i woli inteligentnej Istoty. Istota ta zarządza wszystkimi rzeczami jak Pan wszystkiego."
Matthew Maury (1806-1873) amerykański oficer marynarki, astronom, historyk, oceanograf, meteorolog i kartograf. Gorliwie bronił używania Pisma w swoich badaniach i dziełach:
"Oskarżają mnie ludzie nauki (...) że cytuję Biblię na poparcie doktryn geografii fizycznej. Twierdzą oni, że Biblia nie została napisana dla celów naukowych i dlatego nie jest żadnym autorytetem w sprawach nauki. Ja przepraszam! Biblia jest autorytetem we wszystkim o czym mówi (...) Biblia jest prawdziwa i nauka jest prawdziwa i dlatego każda z nich, jeśli czytamy szczerze dowodzi tylko prawdy drugiej strony."
James Joule (1818-1889) angielski fizyk, odkrył prawo przemiany prądu elektrycznego na ciepło, które przedstawił w formie matematycznej znanej dziś jako prawo Joule’a. Widział wielką harmonię pomiędzy swoja pracą, a prawdą znalezioną w Biblii. Wielu z jego kolegów naukowców podzielało ten punkt widzenia i odrzucało darwinizm, który rozprzestrzeniał się wtedy w Anglii. W konsekwencji w roku 1864 w Londynie 717 naukowców podpisało ważny manifest zatytułowany:
The Declaration of Students of the Natural and Physical Sciences (Deklaracja Badaczy Nauk Przyrodniczych i Fizycznych) potwierdzający ich przekonanie co do zgodności nauki z Pismem Świętym.
Joule powiedział:
"Gdy poznamy i jesteśmy posłuszni woli Bożej to następnym naszym celem musi być poznanie Jego atrybutów: mądrości, mocy i dobroci, które są udowodnione przez dzieła rąk Jego."
Leon Max Lederman (wybitny fizyk amerykański, Nagroda Nobla w 1988)
"Na Samym Początku była pustka - zadziwiająca forma próżni - nicość nie zawierająca żadnej przestrzeni, żadnego czasu, żadnej materii, żadnego światła, żadnego dźwięku. Jednak prawa natury były na swoim miejscu i ta dziwna próżnia posiadała potencjał. (...) W logiczny sposób opowieść zaczyna się od początku. Ale ta opowieść dotyczy wszechświata i niestety nie mamy żadnych danych na temat Samego Początku. Żadnych, zero. Nie wiemy nic o wszechświecie, aż do momentu, gdy osiąga on dojrzały wiek bilionowej trylionowej części sekundy - to jest pewnego bardzo krótkiego czasu po stworzeniu w Wielkim Wybuchu. Kiedy czytasz lub słyszysz cokolwiek na temat narodzin wszechświata to ktoś to zmyśla. Jesteśmy w sferze filozoficznych rozważań. Tylko Bóg wie co stało się na Samym Początku."
George Wald (amerykański biochemik i fizjolog, Nagroda Nobla w 1967)
"Myślę, że naukowiec nie ma innego wyboru, jak tylko podejść do problemu genezy życia poprzez hipotezę samoistnego wytworzenia się... Wystarczy jedynie rozważyć ogrom tego zadania wyewoluowania pierwotnego życia z materii nieorganicznej, by przyznać, że samoistne wytworzenie się żywego organizmu jest niemożliwe. Jednak oto jesteśmy - w wyniku jak wierzę samoistnego wytworzenia się."
Sir Fred Hoyle:
"Nie ważne jak olbrzymie środowisko jest brane pod uwagę, życie nie mogło mieć przypadkowego początku. Stada małp bębniące na chybił trafił na maszynach do pisania nie mogłyby wyprodukować dzieł Szekspira z tej praktycznej przyczyny, że cały dostępny obserwacjom wszechświat nie jest wystarczająco olbrzymi, by pomieścić niezbędne hordy małp, niezbędne maszyny do pisania i z pewnością niezbędne śmietniki do których wyrzucano by nieudane próby. Tak samo rzecz ma się z żywą materią." Fred Hoyle and N. Chandra Wickramasinghe, "Evolution from Space: A Theory of Cosmic Creationism" (New York: Simon and Schuster, 1981), str. 148
Dr Marc Kirchner (ewolucjonista), dyrektor wydziału Biologii Systemowej Akademii Medycznej na Harvardzie stwierdził:
"W rzeczy samej, przez ostatnich 100 lat niemal cała biologia rozwijała się niezależnie od ewolucji z wyjątkiem samej biologii ewolucyjnej. Biologia molekularna, biochemia, fizjologia zupełnie ewolucji nie brały pod uwagę."
Biochemik, ewolucjonista, Franklin Harold, napisał:
"… musimy przyznać, że obecnie nie dysponujemy szczegółowym, darwinistycznym wyjaśnieniem ewolucji jakiegokolwiek biochemicznego, czy komórkowego systemu, jedynie różnorodnością spekulacyjnego chciejstwa."
Profesor Gould napisał:
"Zachowanie stabilności w obrębie gatunków uznać należy za poważny problem dla ewolucji."
Karl Popper, znany filozof nauki powiedział:
"Darwinizm nie jest testowalną teorią naukową, ale metafizycznym [religijnym] programem badawczym…"
Michael Ruse, filozof nauki ewolucyjnej przyznał:
"Ewolucja jest religią. Było to prawdą na początku i nadal jest to prawdą, gdy chodzi o opis ewolucji."
unreal pisze: ↑pt paź 06, 2017 1:35 pm
Ewolucję zaobserwowano w warunkach laboratoryjnych, mutacje genów - coroczna epidemia grypy.
Rzeczywiście mutacje są jedynym znanym sposobem, dzięki któremu nowy materiał genetyczny staje się dostępny dla ewolucji, ale rzadko kiedy, jeżeli w ogóle kiedykolwiek, mutacja jest korzystna dla organizmu w jego naturalnym środowisku. Prawie wszystkie obserwowane mutacje są niekorzystne; niektóre są bez znaczenia; wiele jest letalnych. Jednak żadna znana mutacja nie doprowadziła do powstania formy życia o większej złożoności i żywotności w porównaniu z formą wyjściową.
unreal pisze: ↑pt paź 06, 2017 1:35 pm
"Nowe zdobycze nauki każą nam uznać, że teoria ewolucji jest czymś więcej niż hipotezą. Zwraca uwagę fakt, że teoria ta zyskiwała stopniowo coraz większe uznanie naukowców w związku z kolejnymi odkryciami dokonywanymi w różnych dziedzinach nauki. Zbieżność wyników niezależnych badań - bynajmniej niezamierzona i nieprowokowana - sama w sobie stanowi znaczący argument na poparcie tej teorii" . Jan Paweł II
Ze swojej strony polecam przeczytać encyklikę "Fides et Ratio".
Sądziłem, że mój stosunek do KK znasz.. Żaden papież nie jest dla mnie autorytetem w kwestiach wiary, a już tym bardziej, gdy szerzy takie herezje, ale co tu się dziwić jak dzisiejsza głowa KK w tym samym postępowym duchu wychwala aborcjonistów/ki, zachęca europejki, by te rozmnażały się z muzułmanami i uwierzytelnia homoseksualizm, czy gender.
unreal pisze: ↑pt paź 06, 2017 1:35 pm
Reasumując, istnienia Boga nie da się udowodnić, podobnie jak się nie da udowodnić nieistnienia.
Kończąc naszą rozmowę, bo moglibyśmy tak przerzucać się bez końca pragnę zaznaczyć, że pozostając na stanowisku Inteligentnego Projektu milcząco akceptuję okrojoną, materialistyczną definicję nauki wykluczającą a priori istnienie inteligentnego Boga Stwórcy. Natomiast biblijny mandat do zajmowania się nauką to:
"I błogosławił im Bóg, i rzekł do nich Bóg: Rozradzajcie się i rozmnażajcie się, i napełniajcie ziemię, i czyńcie ją sobie poddaną; panujcie nad rybami morskimi i nad ptactwem niebios, i nad wszelkimi zwierzętami, które się poruszają po ziemi!" [Rdz. 1:28].
A jak Adam i Ewa oraz ich potomstwo mieliby czynić sobie ziemię poddaną, jeśliby nie poznali właściwości jej jak i istot ją zamieszkujących? Jednak ich perspektywa na naukę jak i wielu wielkich naukowców budujących zręby współczesnej nauki jak również działających współcześnie budowana była na założeniu, że Bóg Stwórca uczynił niebo i ziemię i prawa nimi rządzące oraz tak ukształtował ludzki aparat postrzegania z logicznie myślącym umysłem, że jakakolwiek rozumna działalność badawcza ma sens. Naturalista często nie jest świadomy, że jego zajmowanie się nauką z perspektywy jego własnego światopoglądu nie ma najmniejszych logicznych podstaw.
Naukowiec naturalista wykluczając inteligentnego Stwórcę nie ma gwarancji, że prawa rządzące materią będą stałe, nie może ufać działaniu swojego mózgu i zmysłów, gdyż są one rzekomo produktem bez żadnego celu, czy planu pozlepianego pyłu kosmicznego, a wszystko co bada i tak bada za pomocą mózgu, który przecież nie ma zewnętrznej weryfikacji i to co widzi jako powtarzające się wyniki eksperymentów może być czystym urojeniem jak sen lub odgrywanym w jego głowie programem z komputera.