opowiadanie
Moderator: moderatorzy
opowiadanie
kiedyś kiedy jeszcze byłem ponury jak cmentarz komunalny
wtedy gdy byłem nieśmiały jak klasowy lamus
wyłem do księżyca że życie jest be
beeeeeeeeeee tak wyłem
pamiętniczek miałem i w nim zapisywałem
drogi pamiętniczku dziś się stresowałem ...
o fiut
jak pomyślę jaki byłem ciota
gdyby nie ta karetka która mnie potrąciła na przejściu w drodze do pracy
aż tu nagle terapia jak piąchą na szczenę
nagle poprawiło mi się i stałem się asertywny
przestałem do niewiast ślinić się
od tamtego traumatycznego zdarzenia zacząłem zdobywać je
świata cztery strony ja do tej pory miałem tylko pamiętniczek forum dla schizofreników i drogę do pracy
a i pokoik u mamy
terapia zderzakiem
tak czy nie
tak czy nie
tak tak tak
nie będę zamkniętą w sobie ciotą w zamkniętym na klucz pokoju
nie na to świat ma cztery strony bym miał zamknąć się w sobie i tym cholernym pokoju na japońską chorobę zaniemóc i w gran turismo wolne chwile grzać
teraz będę brał świat z jego niewiastami z całym blichtrem który może dać ten świat
zapomniałem o zasadach ( moich )
otrzeźwienie
jestem katolikus i na moim poziomie nawracania to już chyba nawet nie wszystkich kawałków odsłuchiwać mogę
jakkolwiek
zdrowsze mam podejście
nie wstydzę się
nie boję
i bracia nie mam zamiaru wstydzić bać się
mam zamiar żyć
cokolwiek by miało to znaczyć
bo ważne jest pukać aż w końcu ktoś otworzy
uderzać głową w mur może z dykty ta ściana jest
zapytać o drogę w końcu ktoś ją wskaże
nie nazywam siebie tamtego ciotą ale można przegiąć
mi dużo pomógł kościół
konfesjonał
Matka Boża
Jezus
otwarty teraz jestem na dobrodziejstwa świata
i już nawet się nie dziwię
że ten świat mnie raczy tym co dobre
a ja biorę to pełną piersią
całym sobą
czego i wam życzę
mam trzy z nieba łaski wlane
wiarę
nadzieję
miłość
czerpie bo Pan daje przeobficie już teraz
już tu
nie dajcie się zwieść że Chrześcijaństwo obiecuje tylko coś po śmierci
nie
ono już tu daje człowiekowi pełnię życia
ale też psychotrop był dobry
np citaxin wyrwał mnie z depresji
ważne byś znalazł swoją drogę by wyrwać się ze schizofrenii depresji
bo wszystkie ograniczenia w umyśle masz
choćbyś był nie wiem jak ułomny
nie warto zamykać się
na ludzi
na świat
o tym się przekonałem
czytać szybko bo ten wywód-opowiadanie zaraz zniknie
wtedy gdy byłem nieśmiały jak klasowy lamus
wyłem do księżyca że życie jest be
beeeeeeeeeee tak wyłem
pamiętniczek miałem i w nim zapisywałem
drogi pamiętniczku dziś się stresowałem ...
o fiut
jak pomyślę jaki byłem ciota
gdyby nie ta karetka która mnie potrąciła na przejściu w drodze do pracy
aż tu nagle terapia jak piąchą na szczenę
nagle poprawiło mi się i stałem się asertywny
przestałem do niewiast ślinić się
od tamtego traumatycznego zdarzenia zacząłem zdobywać je
świata cztery strony ja do tej pory miałem tylko pamiętniczek forum dla schizofreników i drogę do pracy
a i pokoik u mamy
terapia zderzakiem
tak czy nie
tak czy nie
tak tak tak
nie będę zamkniętą w sobie ciotą w zamkniętym na klucz pokoju
nie na to świat ma cztery strony bym miał zamknąć się w sobie i tym cholernym pokoju na japońską chorobę zaniemóc i w gran turismo wolne chwile grzać
teraz będę brał świat z jego niewiastami z całym blichtrem który może dać ten świat
zapomniałem o zasadach ( moich )
otrzeźwienie
jestem katolikus i na moim poziomie nawracania to już chyba nawet nie wszystkich kawałków odsłuchiwać mogę
jakkolwiek
zdrowsze mam podejście
nie wstydzę się
nie boję
i bracia nie mam zamiaru wstydzić bać się
mam zamiar żyć
cokolwiek by miało to znaczyć
bo ważne jest pukać aż w końcu ktoś otworzy
uderzać głową w mur może z dykty ta ściana jest
zapytać o drogę w końcu ktoś ją wskaże
nie nazywam siebie tamtego ciotą ale można przegiąć
mi dużo pomógł kościół
konfesjonał
Matka Boża
Jezus
otwarty teraz jestem na dobrodziejstwa świata
i już nawet się nie dziwię
że ten świat mnie raczy tym co dobre
a ja biorę to pełną piersią
całym sobą
czego i wam życzę
mam trzy z nieba łaski wlane
wiarę
nadzieję
miłość
czerpie bo Pan daje przeobficie już teraz
już tu
nie dajcie się zwieść że Chrześcijaństwo obiecuje tylko coś po śmierci
nie
ono już tu daje człowiekowi pełnię życia
ale też psychotrop był dobry
np citaxin wyrwał mnie z depresji
ważne byś znalazł swoją drogę by wyrwać się ze schizofrenii depresji
bo wszystkie ograniczenia w umyśle masz
choćbyś był nie wiem jak ułomny
nie warto zamykać się
na ludzi
na świat
o tym się przekonałem
czytać szybko bo ten wywód-opowiadanie zaraz zniknie
Ostatnio zmieniony wt sty 30, 2018 9:04 pm przez piotr 84, łącznie zmieniany 3 razy.
Re: opowiadanie
znaczy z tymi niewiastami to tak nie jest inaczej byłbym cymbałem do tej pory
szanuje je w uczuciach jestem stały
z tą asertywnością też tak nie jest tylko zdrowa asertywność a nie taka jaką uczą coach-e
szanuje je w uczuciach jestem stały
z tą asertywnością też tak nie jest tylko zdrowa asertywność a nie taka jaką uczą coach-e
Re: opowiadanie
wsio jest jak być powinno
młodzież tylko zgenderowała
znam zamuł schizofrenika
przez całą młodość z tym światem byłem na trzy czwarte
muł bagienny dopadał mnie z chwilami mani
krótkimi przerwami na remisje
wreszcie wyzdrowiałem na tyle ile mi pisane być normalnym
nie możesz zamulić ziom
celuj w normalność
po co się przyznaje
z miłosierdzia temu forum mówię do małolatów
jak nie przeżyć życia na swoich fazach
bo już nie mogę czytać
o głosach urojeniach i innych lotach
zlej to małolat
zlej to ciepłym moczem
wskazanym też by było żreć psychodropsy od lekarza
złap kontakt ze swoim mózgiem opcjonalnie umysłem
i zrób coś konkretnego
a że świat jest be
ja to wiem
przekonałem się o tym
znam to tak jak ty z autopsji
ważne jednak byś się nie zorientował o tym podczas sekcji gdy będziesz stał obok swojego truchła
albo w późnym wieku przedemerytalnym
chociaż i wtedy da się zrobić coś sensownego ze swoim żywotem
hej
huk
huk
hej
sprzątam pokój wymyłem glacę by się paniom pięknym podobać
zaraz uderzę w miasto
bo trzeba ciężko pracować by na około siebie zrobić
takie coś żeby ludziska nie odwracali się
trza emanować pozytywnymi fluidami
dlatego nos wysmarkałem
żeby nie chodzić z flukami
i je
jejeje je
bajer ćwiczę przed lustrem
a że czasem dopada mnie faza elokwencji to myślę że nie będzie źle
bo na sukces bracie musisz zasuwać ostro
zasuwać że hej
i teraz siebie stworzyłem
społeczeństwo wkręciłem
że jestem luzakiem
kumatym
a i tak w głębi siebie jest ten sam idiot nie kumaty
a na koniec puenta
jakim siebie stworzysz takim będziesz
jaki świat wykreujesz na około siebie takim on ci będzie
a jak już nie dajesz rady pomódl się do Jezusa
On wszystko naprawi
tylko z łaską trzeba umieć współpracować
a co to znaczy ?
by nie było frazesem ?
to znaczy zaufać mu w ciemno On ciebie poprowadzi
i choćbyś się sparzył idź dalej w końcu na pewno będzie błogosławione
a wtedy się zdziwisz co On potrafi zrobić z tobą i twoim życiem
młodzież tylko zgenderowała
znam zamuł schizofrenika
przez całą młodość z tym światem byłem na trzy czwarte
muł bagienny dopadał mnie z chwilami mani
krótkimi przerwami na remisje
wreszcie wyzdrowiałem na tyle ile mi pisane być normalnym
nie możesz zamulić ziom
celuj w normalność
po co się przyznaje
z miłosierdzia temu forum mówię do małolatów
jak nie przeżyć życia na swoich fazach
bo już nie mogę czytać
o głosach urojeniach i innych lotach
zlej to małolat
zlej to ciepłym moczem
wskazanym też by było żreć psychodropsy od lekarza
złap kontakt ze swoim mózgiem opcjonalnie umysłem
i zrób coś konkretnego
a że świat jest be
ja to wiem
przekonałem się o tym
znam to tak jak ty z autopsji
ważne jednak byś się nie zorientował o tym podczas sekcji gdy będziesz stał obok swojego truchła
albo w późnym wieku przedemerytalnym
chociaż i wtedy da się zrobić coś sensownego ze swoim żywotem
hej
huk
huk
hej
sprzątam pokój wymyłem glacę by się paniom pięknym podobać
zaraz uderzę w miasto
bo trzeba ciężko pracować by na około siebie zrobić
takie coś żeby ludziska nie odwracali się
trza emanować pozytywnymi fluidami
dlatego nos wysmarkałem
żeby nie chodzić z flukami
i je
jejeje je
bajer ćwiczę przed lustrem
a że czasem dopada mnie faza elokwencji to myślę że nie będzie źle
bo na sukces bracie musisz zasuwać ostro
zasuwać że hej
i teraz siebie stworzyłem
społeczeństwo wkręciłem
że jestem luzakiem
kumatym
a i tak w głębi siebie jest ten sam idiot nie kumaty
a na koniec puenta
jakim siebie stworzysz takim będziesz
jaki świat wykreujesz na około siebie takim on ci będzie
a jak już nie dajesz rady pomódl się do Jezusa
On wszystko naprawi
tylko z łaską trzeba umieć współpracować
a co to znaczy ?
by nie było frazesem ?
to znaczy zaufać mu w ciemno On ciebie poprowadzi
i choćbyś się sparzył idź dalej w końcu na pewno będzie błogosławione
a wtedy się zdziwisz co On potrafi zrobić z tobą i twoim życiem
Re: opowiadanie
mniej więcej tak to jest
że gdy przeżywa się życie w sobie
to te zewnętrzne zaniedbujemy
a życie w gruncie rzeczy jest proste
łatwo być człowiekiem porządnym
z łaską jest to do zrobienia
ale i w końcu to za mało będzie
nie możemy wymagać od siebie byśmy byli tylko porządni uczciwi
kiedyś trzeba wreszcie zdecydować się na to by być solą ziemi
i światłością świata
jak uczy Mistrz
i temu damy rady z łaską od Niego
tak to widzę mniej więcej
a życie naprawdę jest proste
szczególnie wtedy gdy sami sobie go nie komplikujemy
a tu link dla ludzi z przeszłością
że gdy przeżywa się życie w sobie
to te zewnętrzne zaniedbujemy
a życie w gruncie rzeczy jest proste
łatwo być człowiekiem porządnym
z łaską jest to do zrobienia
ale i w końcu to za mało będzie
nie możemy wymagać od siebie byśmy byli tylko porządni uczciwi
kiedyś trzeba wreszcie zdecydować się na to by być solą ziemi
i światłością świata
jak uczy Mistrz
i temu damy rady z łaską od Niego
tak to widzę mniej więcej
a życie naprawdę jest proste
szczególnie wtedy gdy sami sobie go nie komplikujemy
a tu link dla ludzi z przeszłością
Re: opowiadanie
Zaufałem Panu i
i już
i idę świat zdobywam
ba z Nim zmieniam go na lepsze
a to co było jeszcze jakiś czas temu dla mnie sufitem jest teraz podłogą nad którą dzięki Niemu lewituje
żartowałem normalnie chodzę normalnie przez życie idę
jednak gdyby się okazało że jestem charyzmatykiem to będę latał
ale nie stracę kontaktu z rzeczywistością bo dzięki Bogu tak się da
tak jak w wierszu pisałem to Bóg mistyka ogarnia nie on sam
i w sumie charyzmatycy to nie jacyś ludzie z odlotami
ale póki co jeszcze aż tak o sobie nie wiem
jednak mam remisję i to pełną
i niech tak zostanie
Amen
mój Boże
i już
i idę świat zdobywam
ba z Nim zmieniam go na lepsze
a to co było jeszcze jakiś czas temu dla mnie sufitem jest teraz podłogą nad którą dzięki Niemu lewituje
żartowałem normalnie chodzę normalnie przez życie idę
jednak gdyby się okazało że jestem charyzmatykiem to będę latał
ale nie stracę kontaktu z rzeczywistością bo dzięki Bogu tak się da
tak jak w wierszu pisałem to Bóg mistyka ogarnia nie on sam
i w sumie charyzmatycy to nie jacyś ludzie z odlotami
ale póki co jeszcze aż tak o sobie nie wiem
jednak mam remisję i to pełną
i niech tak zostanie
Amen
mój Boże
Re: opowiadanie
dałem wywód życia
nie kpie
bo żyć trzeba nie nad życiem rozmyślać
a i uważać żeby nie zostać nieprzemakalną świnią
jednak mimo wszystko coś tam refleksyjnym trzeba być
i człowiekiem trzeba być
na powrót stać się nim
bez łaski i współpracy z Bogiem to prawie nie możliwe
nie kpie
bo żyć trzeba nie nad życiem rozmyślać
a i uważać żeby nie zostać nieprzemakalną świnią
jednak mimo wszystko coś tam refleksyjnym trzeba być
i człowiekiem trzeba być
na powrót stać się nim
bez łaski i współpracy z Bogiem to prawie nie możliwe