Jak traktuja schizofreników, jak jest w szpitalu?
Moderator: moderatorzy
- wowo
- zaufany użytkownik
- Posty: 5316
- Rejestracja: wt maja 28, 2019 9:30 pm
- płeć: mężczyzna
- Gadu-Gadu: 9697465
Re: Jak traktuja schizofreników, jak jest w szpitalu?
Spełnione zainteresowanie musiało bardzo zawieść, kiedy przyszło się przekonać jak jest w szpitalu.
- dzwonkowy
- zaufany użytkownik
- Posty: 1312
- Rejestracja: pn paź 31, 2016 4:51 pm
- Status: schizofrenik - rezydent
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: poczekalnia życia
Re: Jak traktuja schizofreników, jak jest w szpitalu?
Przede wszystkim - nudno.
Za pierwszym razem było mi niezwykle nudno.
Każdy dźwiga własny schiz.
- wowo
- zaufany użytkownik
- Posty: 5316
- Rejestracja: wt maja 28, 2019 9:30 pm
- płeć: mężczyzna
- Gadu-Gadu: 9697465
Re: Jak traktuja schizofreników, jak jest w szpitalu?
Mój pierwszy pobyt w szpitalu to załamka, byłem bardzo zalekowany, połowy z tego pobytu nie pamiętam. Dla mnie to była duża trauma, ciężkie przeżycie.
Re: Jak traktuja schizofreników, jak jest w szpitalu?
Dla mnie też hospitalizacje psychiatryczne były dotkliwym urazem psychicznym i z tego urazu nie wyzwoliłem się do dzisiaj, mimo że moja ostatnia hospitalizacja na zamkniętym miała miejsce ponad 18 lat temu. Jednak to że do niej w ogóle doszło trwale unicestwiło moją wiarę w profesjonalizm i kompetencje zawodowe lekarzy psychiatrów!!
Re: Jak traktuja schizofreników, jak jest w szpitalu?
Personel ma do dyspozycji środki - lekarz zaordynuje silniejsze leki (a kto mu zabroni), pielęgniarz nadużyje siły.
Mam kumpla który pracował w ochronie jednego z dużych hipermarketów. Myślicie, że nie byli szkoleni do odpowiedniego zachowania się wobec bezdomnych? - byli - w miejscu gdzie nie widzą kamery, np w kiblu można go potraktować z płaskiej i po policję.
Takie rzeczy to raczej norma.
Mam kumpla który pracował w ochronie jednego z dużych hipermarketów. Myślicie, że nie byli szkoleni do odpowiedniego zachowania się wobec bezdomnych? - byli - w miejscu gdzie nie widzą kamery, np w kiblu można go potraktować z płaskiej i po policję.
Takie rzeczy to raczej norma.
Re: Jak traktuja schizofreników, jak jest w szpitalu?
Ale dla równowagi należałoby dodać, że są i dobrzy lekarze, takim którym zależy.
Dobry szpital.
Byłem w dwu szpitalach, które przypominały trochę takie kolonie. IPN i bydgoski przy Kurpińskiego.
W drugim przypadku ludzie narzekali na psychologów.
Dobry szpital.
Byłem w dwu szpitalach, które przypominały trochę takie kolonie. IPN i bydgoski przy Kurpińskiego.
W drugim przypadku ludzie narzekali na psychologów.
Re: Jak traktuja schizofreników, jak jest w szpitalu?
To zależy też od powodu, przez jaki się tam trafiło, a to są bardzo różne historie. Częściowe musztrowanie, np. odnośnie czasu snu, wypoczynku i aktywności, jest dość powszechne. Podczas obchodu ma być bardzo ładnie pościelone łóżko, a wszystkie przedmioty osobiste schowane w szafce.
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 1485
- Rejestracja: czw sie 17, 2017 5:26 pm
- Status: portier
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Bydgoszcz
Re: Jak traktuja schizofreników, jak jest w szpitalu?
U mnie przed obchodem każdy scielił sam łóżko(po wojskowemu).Jedzenie trochę do kitu.Starałem się jesc sniadanie i kolację.Obiadu nigdy nie zjadłem .Na szczescie miałem swoje pieniadze i zamawiałem sobie.Powiem wam,że w szpitalu można odpocząć i nie żałuję wogóle,że tam byłem-miałem tam takie schronienie i miałem wolne wyjscia od 13 do 17stej.A leżałem w Swieciu 50 km od Bydgoszczy.A i wyjscia z terapeutką były na spacery i poranna gimnastyka.Psycholog do dupy-jakas zakompleksiona baba .
- maliana
- zaufany użytkownik
- Posty: 1061
- Rejestracja: wt lip 04, 2006 6:13 pm
- Gadu-Gadu: 8098683
- Lokalizacja: Końskie, świętokrzyskie
- Kontakt:
Re: Jak traktuja schizofreników, jak jest w szpitalu?
Ja miałam trochę szczęścia, bo w szpitalach trafiałam na dobrych fachowców, chociaż czasami byłam też wiązana w pasy. Ale rzadko i nie na dłużej niż noc. W szpitalu w Kielcach, w którym ordynatorką jest moja psychiatra to nie miało miejsca, ale też i nie miałam psychozy tylko głosy. Poza tym byłam spokojna.
Ogólnie w szpitalu można poznać ciekawych ludzi, ja w szpitalu dwukrotnie się zauroczyłam nawet Oczywiście nie było to nic poważnego, ani nie liczyłam na kontynuację po szpitalu, po prostu było miło.
Na lekarzy trafiałam sensownych, kompetentnych. Raz tylko dostałam z liścia w rękę od salowej, ale to dlatego, że ja pierwsza ją trzepnęłam. Miałam wtedy niezły odlot, to było w Łodzi, po operacji na krwiaki na mózgu. Ale i tak całość pobytu miło wspominam, mimo, że leżałam tam dwa miesiące, a i wypuścili mnie niedoleczoną, na szczęście w domu szybko doszłam do siebie.
Ogólnie w szpitalu można poznać ciekawych ludzi, ja w szpitalu dwukrotnie się zauroczyłam nawet Oczywiście nie było to nic poważnego, ani nie liczyłam na kontynuację po szpitalu, po prostu było miło.
Na lekarzy trafiałam sensownych, kompetentnych. Raz tylko dostałam z liścia w rękę od salowej, ale to dlatego, że ja pierwsza ją trzepnęłam. Miałam wtedy niezły odlot, to było w Łodzi, po operacji na krwiaki na mózgu. Ale i tak całość pobytu miło wspominam, mimo, że leżałam tam dwa miesiące, a i wypuścili mnie niedoleczoną, na szczęście w domu szybko doszłam do siebie.
(...)swoim aniołom dał rozkaz o tobie
aby cię strzegli na wszystkich twych drogach(...)
aby cię strzegli na wszystkich twych drogach(...)
- wowo
- zaufany użytkownik
- Posty: 5316
- Rejestracja: wt maja 28, 2019 9:30 pm
- płeć: mężczyzna
- Gadu-Gadu: 9697465
Re: Jak traktuja schizofreników, jak jest w szpitalu?
Chore osoby traktują pasami za byle co, kiedyś coś mi odbiło i oplułem dyżurkę i od razu poszedłem w pasy a pani pielęgniarka żeby mnie drażnić siadała obok mnie na łóżku kiedy byłem w pasach. Kawał k...rwy z niej było.
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 1613
- Rejestracja: pt paź 17, 2008 11:11 am
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Mielec (podkarpacie)
- Kontakt:
Re: Jak traktuja schizofreników, jak jest w szpitalu?
Kurwy obojga płci często i gęsto się zdarzają
- Piotrek007
- zaufany użytkownik
- Posty: 2888
- Rejestracja: wt paź 21, 2014 12:48 pm
- płeć: mężczyzna
Re: Jak traktuja schizofreników, jak jest w szpitalu?
Z tego co czytam to szpital szpitalowi nierówny.Tam gdzie ja byłem,przez miesiąc pobytu ani razu nie zdarzyło się żeby kogoś zapinano w pasy.Pielęgniarki były miłe,jedynie jeden sanitariusz czasami działał mi na nerwy swoimi odzywkami.Pisałem wcześniej,że w szpitalu schudłem 10 kilo ale to akurat wynikało z faktu,że nie jem mięsa i żywiłem się tym co rodzina mi przyniosła a że miałem uraz ręki i w czasie pobytu w szpitalu odbudowywały mi się sploty nerwowe i cierpiałem straszne bóle przez co nie miałem wogule apetytu.wowo21975 pisze: Chore osoby traktują pasami za byle co, kiedyś coś mi odbiło i oplułem dyżurkę i od razu poszedłem w pasy a pani pielęgniarka żeby mnie drażnić siadała obok mnie na łóżku kiedy byłem w pasach. Kawał k...rwy z niej było.
"Nie mów mi jak mam żyć
Bo ja dobrze wiem jak i co
Nie pomoże mi już nic
Jak nie pomogę sam sobie."
Bo ja dobrze wiem jak i co
Nie pomoże mi już nic
Jak nie pomogę sam sobie."