Jak traktuja schizofreników, jak jest w szpitalu?

[kamillo]

Teraz lekarka na siłę wręcz chce żebym był obecnie ponownie hospitalizowany, ale ja chyba mam dość.

[hvp2]

Teraz lekarka na siłę wręcz chce żebym był obecnie ponownie hospitalizowany, ale ja chyba mam dość.

A co Ci się aktualnie dzieje??

[wowo]

Dobrych kilka lat do tyłu kiedy byłem w pasach, przyniósł mi szklankę wody inny pacjent litując się nade mną, to tylko jedyna dobra rzecz jaka spotkała mnie w szpitalu w Polsce.

[Anz93]

Co się stanie jeśli w schizofrenii prostej odstawie leki całkowicie? Grozi mi hospitalizacja na całodobowym? Jestem przekonany że za dużo tych tabletek biore 12 dziennie..

[Dobro]

To nie ma znaczenia jaka schizofrenia, obecnie już też się odchodzi od stosowania zamiennych nazw i jest tak prawdę wg obecnej klasyfikacji tylko jedna schizofrenia.

12 pigułek to bardzo dużo, bym poszukał innego lekarza.
I do tego jak odstawisz to nie mają prawa Ci nic zrobić, dopóki nie zagrażasz sobie lub/i innym.

[hvp2]

Co się stanie jeśli w schizofrenii prostej odstawie leki całkowicie? Grozi mi hospitalizacja na całodobowym? Jestem przekonany że za dużo tych tabletek biore 12 dziennie..

Bardzo dziwne że przy schizofrenii prostej bierzesz tyle leków! Ogólną zasadą jest że leki psychptropowe odstawia się stopniowo i bardzo powoli. Jak to zrobisz zbyt szybko to niestety, ale możesz się pochorować.

[Anz93]

W sensie może być nawrót?

[Dobro]

W sensie może być nawrót?

Jak najbardziej, niestety.

[Xoredas]

Myślę ,że w szpitalach jest coraz lepiej nie trzeba się bać bo szpital jest po to by pomóc ,można rozmawiać z pacjentami swobodnie.

[hvp2]

Szpital to:
1. pozbawienie wolności
2. przymusowe podawanie szkodliwych leków
3. brak prywatności
4. nieustające zagrożenie ze strony bardziej zaburzonych pacjentów
5. bezgraniczna nuda i deprywacja sensoryczna
6. bezsilność wobec ewentualnego chamstwa niższego personelu.

[jakotako]

Mnie w szpitalu w Straszęcinie k/Dębicy w 2004 r. doprowadzili do tego że nie mogłem się sam odżywiać.

[Anz93]

Jak sobie z tym poradzileś? Teraz jesz normalnie?

[jakotako]

Tak, oczywiście.
Byłem zaraz potem w szpitalu im. Rydygiera w Krakowie i tam doszedłem do siebie.

[Anz93]

Będe grzecznie brał leki żeby nie być całodobowo hospitalizowanym najwyżej poproszę o zmniejszenie dawek leków z czasem.. Nie chcę sobię traumy fundować.

[dzwonkowy]

A ja byłem w tym roku w szpitalu i było tak świetnie, że wcale nie chciałem wychodzić do domu.

[Anz93]

A ja byłem w tym roku w szpitalu i było tak świetnie, że wcale nie chciałem wychodzić do domu.

Gdzie byłeś w szpitalu? W sumie z jednej storny bardzo się boję całodobowej hospitalizacji a z drugiej chciałbym mieć takie doświadczenie.

[dzwonkowy]

Gdzie byłeś w szpitalu?

W Gdańsku, w WSP.

W sumie z jednej storny bardzo się boję całodobowej hospitalizacji a z drugiej chciałbym mieć takie doświadczenie.

Jako starsze dziecko i młodszy nastolatek fascynowałem się widokiem szpitala psychiatrycznego, który miałem z daleka z mojego okna i marzyłem, żeby znaleźć się tam i zobaczyć, co się kryje za jego murami.
A potem, po kilku latach - bum! Sam wylądowałem w szpitalu, jako chory (na schizofrenię, którą zdiagnozowano mi właśnie w tym szpitalu).
Mój pierwszy pobyt w tym szpitalu był strasznie nudny. Nudziłem się okropnie. Traktowano mnie dobrze, ale czas się dłużył. Drugi pobyt był dla mnie jak wakacje, odpoczynek od nerwów i sposobność poznania ciekawych ludzi, z którymi kontakt mam do dzisiaj.

[Alex1950]

Jako starsze dziecko i młodszy nastolatek fascynowałem się widokiem szpitala psychiatrycznego, który miałem z daleka z mojego okna i marzyłem, żeby znaleźć się tam i zobaczyć, co się kryje za jego murami.
A potem, po kilku latach - bum! Sam wylądowałem w szpitalu, jako chory (na schizofrenię, którą zdiagnozowano mi właśnie w tym szpitalu).

Oo widzę, że nie tylko ja miałem takie zainteresowania za gówniarza. Ciekawiło mnie dokładnie to samo co kolegę. Jak żyją ludzie w "takim" miejscu. Z czasem sam tam wylądowałem, ale nie jako chory tylko jako odwiedzający/wspierający.

[wowo]

Dziwne mieliście marzenia z młodych lat, ja wiedziałem gdzie mieści się szpital psychiatryczny, ale nigdy nie podejrzewałem że do niego trafię. Ogólnie wszystkie pobyty były do dupy.

[Alex1950]

Osoby, które miłą wspominają pobyt w szpitalu można policzyć na palcach jednej ręki. Jeżeli ktoś miałby trochę wolnego to znajdzie takie osoby na tym forum. Może nawet w tym dziale. Wowo to było zainteresowanie, a nie marzenie.