Dziękuję Cezary, czytam to co napisałeś już któryś raz i coraz bardziej to do mnie dociera. Już mniej więcej wiem o czym będę gadać na najbliższej terapii.cezary123 pisze: ↑wt wrz 05, 2017 11:14 am Terapię można zacząć od zrozumienia i zaakceptowania swojej sytuacji, współczucia życiowym nieudacznikom, zrozumienia ich, współczucia Stwórcy, który stworzył taki świat, bo rzeczywistość ograniczyła go na początku i nie jest tym teoretycznym Absolutem żywym, choć tak myśli, bo nic innego nie pozostało, i z tej pozycji widzieć dla siebie i dla kogokolwiek drogę rozwoju. Drogę prawdy i nadziei. Zjednoczyć się ze wszystkimi i wszystkim i wtedy ujrzeć i udowodnić prawdę o sobie. Szarpiąc się z Bogiem, z innymi, których uważasz za gorszych, tylko pogłębisz konflikt z samą sobą, który prowadzi do uciekania w sny.
brać albo nie brać - oto jest pytanie
Moderator: moderatorzy
Re: brać albo nie brać - oto jest pytanie
"O drogę moją pytasz się i zżymasz,
Że ta wykracza poza słońc twych sfery.
Nie chcę cię łudzić; widzisz: jestem szczery,
Nie pójdziesz za mną, lecz mnie nie powstrzymasz"
Adam Asnyk - Pożegnalne słowo"
Że ta wykracza poza słońc twych sfery.
Nie chcę cię łudzić; widzisz: jestem szczery,
Nie pójdziesz za mną, lecz mnie nie powstrzymasz"
Adam Asnyk - Pożegnalne słowo"
Re: brać albo nie brać - oto jest pytanie
Oj fizycy kwantowi by się z Tobą mocno spierali.
"My mommy always said there were no monsters. No real ones. But there are."
Re: brać albo nie brać - oto jest pytanie
Cezary, nie zrozumiałam jednej rzeczy w tej wypowiedzi. Chodzi Ci o to, że ja powinnam wziąć odpowiedzialność za stwórcę? I to co stworzył?
"O drogę moją pytasz się i zżymasz,
Że ta wykracza poza słońc twych sfery.
Nie chcę cię łudzić; widzisz: jestem szczery,
Nie pójdziesz za mną, lecz mnie nie powstrzymasz"
Adam Asnyk - Pożegnalne słowo"
Że ta wykracza poza słońc twych sfery.
Nie chcę cię łudzić; widzisz: jestem szczery,
Nie pójdziesz za mną, lecz mnie nie powstrzymasz"
Adam Asnyk - Pożegnalne słowo"
Re: brać albo nie brać - oto jest pytanie
Tak, pisałaś, że wierzysz w Boga. Zdaję sobie sprawę, że swoim światopoglądem wprawiam w konsternację zarówno wierzących jak i niewierzących.

Nie powinniśmy zachowywać się na świecie, na którym otworzyliśmy oczy, jak naiwne dzieci, które wchodząc do domu przygotowanego widocznie przez rodziców całkowicie pozbywają się instynktu samozachowawczego i beztrosko turlają się po podłodze, wychylają z okien, tłuką o ściany, myśląc, że są z gumy albo poduszek, zjadają wszystko co znajduje się na ich drodze i wygląda smakowicie, bo ufnie zakładają, że cokolwiek znajduje się w rzeczywistości zostało sprawdzone i oczyszczone przez kochających przodków. Przez kogoś, takiego samego jak oni, kto był wcześniej i poświęcił się dla nich całkowicie i wymierzył wszystko pod ich potrzeby.
Tymczasem ich rodzice już sparaliżowani śmiercią i z przerażeniem wołają na próżno do swoich dzieci, nie mogąc ich ostrzec przed żadnym z niebezpieczeństw. Dom opuszczony od dawna. Wszystko dzieje się poza wolą kogokolwiek...
Można wierzyć, ale też trzeba umieć wyobrazić sobie sytuację Stwórcy niewinnego ale ograniczonego rzeczywistością, okrojonego do tego realnego świata. Właśnie przez to niewinnego albo niezaistniałego. Nie mnie określać, czy to jeszcze Bóg czy już nie. Współczuć w każdym razie trzeba, wierzyć, ale brać odpowiedzialność za siebie i świat

-
- zaufany użytkownik
- Posty: 1485
- Rejestracja: czw sie 17, 2017 5:26 pm
- Status: portier
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Bydgoszcz
Re: brać albo nie brać - oto jest pytanie
rzuc prochy bo skończysz jak ja
Re: brać albo nie brać - oto jest pytanie
tak, ale robią obliczenia także dla skali makro i znajdują coraz więcej dowodów na to, że otaczająca nas materia jest iluzją.
"My mommy always said there were no monsters. No real ones. But there are."
Re: brać albo nie brać - oto jest pytanie
Ja wierzę że schizofrenia to może być zniewolenie demoniczne, a narkotyki to kolejne zniewolenie demoniczne. Na pewno ty swego stanu nie poprawisz. Odpowiedz sobie na pytanie czemu ćpasz ? Czego szukasz w narkotykach albo z czym sobie nie radzisz w realnym życiu ? Może życie jest dla Ciebie zbyt monotonne i nudne ? Mi Bóg daje ciekawe życie choć czasem też wydaje się mało ciekawe ale nawet taka prosta rzecz jak modlitwa wiele mi daje. W tym samym czasie mogę na przykład włączyć tv obejrzeć film i popatrzeć na wykreowaną ciekawą fikcję albo mogę wziąć do ręki różaniec i pomodlić się w różnych intencjach wierząc że przyczyni się to powiększenia dobra na świecie. Jeśli życie wydaje Ci się nudne i dlatego uciekasz w narkotyki to polecam Ci rekolekcje Witka Wilka pt. Żyć z pasją w których mówi ciekawie że życie z Bogiem może być ciekawe i interesujące. Narkotyki to tylko iluzja ciekawego życia, chwilowy odmienny stan świadomości po którym powraca szara rzeczywistość a nawet jest gorzej jak sam pisałeś. Nie warto w to brnąć zwłaszcza jeśli chcesz wyjść ze schizofrenii.
Re: brać albo nie brać - oto jest pytanie
Newt, przywracasz mi wiarę, że może ze mną jest jednak wszystko w porządku

"O drogę moją pytasz się i zżymasz,
Że ta wykracza poza słońc twych sfery.
Nie chcę cię łudzić; widzisz: jestem szczery,
Nie pójdziesz za mną, lecz mnie nie powstrzymasz"
Adam Asnyk - Pożegnalne słowo"
Że ta wykracza poza słońc twych sfery.
Nie chcę cię łudzić; widzisz: jestem szczery,
Nie pójdziesz za mną, lecz mnie nie powstrzymasz"
Adam Asnyk - Pożegnalne słowo"
Re: brać albo nie brać - oto jest pytanie
A z tym się Karuna zgadzam, to jest dla mnie niezaprzeczalne i każdy kto wierzy, że jest inaczej, dał się po prostu wkręcić w taką bajkę. Najpopularniejszą z nich jest wiara w ducha ayahuaski. W narkotykach nie ma w ogóle niczego, czego nie byłoby już i tak w nas, narkotyki jedynie potrafią coś wyłączyć/włączyć/podkręcić w funkcjonowaniu mózgu. I tyle, nie ma tu żadnej magii. Czysta biochemia.
"O drogę moją pytasz się i zżymasz,
Że ta wykracza poza słońc twych sfery.
Nie chcę cię łudzić; widzisz: jestem szczery,
Nie pójdziesz za mną, lecz mnie nie powstrzymasz"
Adam Asnyk - Pożegnalne słowo"
Że ta wykracza poza słońc twych sfery.
Nie chcę cię łudzić; widzisz: jestem szczery,
Nie pójdziesz za mną, lecz mnie nie powstrzymasz"
Adam Asnyk - Pożegnalne słowo"
Re: brać albo nie brać - oto jest pytanie
Podobnie jak zalanie komputera elektrolitem. Może przez chwilę będzie dział szybciej, impulsy zaczną szaleć w wolności niesłychanej, ale potem co będzie?
Someone odstaw narkotyki nawet na siłę.
Someone odstaw narkotyki nawet na siłę.
Re: brać albo nie brać - oto jest pytanie
Taki mam cel na tę chwilę i zamierzam dać z siebie wszystko, żeby ta chwila trwała wiecznie. 

"O drogę moją pytasz się i zżymasz,
Że ta wykracza poza słońc twych sfery.
Nie chcę cię łudzić; widzisz: jestem szczery,
Nie pójdziesz za mną, lecz mnie nie powstrzymasz"
Adam Asnyk - Pożegnalne słowo"
Że ta wykracza poza słońc twych sfery.
Nie chcę cię łudzić; widzisz: jestem szczery,
Nie pójdziesz za mną, lecz mnie nie powstrzymasz"
Adam Asnyk - Pożegnalne słowo"
Re: brać albo nie brać - oto jest pytanie
narkotyki niszczą życie, nie ma możliwości odbioru rzeczywistego świata
życie narkomana bez narkotyków jest tragiczne
życie człowieka bez narkotyków może być szczęśliwe, tylko do tego szczęścia trzeba wnieść własny wysiłek
życie narkomana bez narkotyków jest tragiczne
życie człowieka bez narkotyków może być szczęśliwe, tylko do tego szczęścia trzeba wnieść własny wysiłek
Re: brać albo nie brać - oto jest pytanie
dla mnie cała ta choroba to stan narkotyczny .
- bobek
- zaufany użytkownik
- Posty: 277
- Rejestracja: czw lut 11, 2016 5:34 pm
- płeć: mężczyzna
- Gadu-Gadu: 401
- Lokalizacja: zagranica
Re: brać albo nie brać - oto jest pytanie
jedno wielkie LSD

żyj i daj żyć innym
A ci, którzy tańczyli, zostali uznani za szalonych przez tych, którzy nie słyszeli muzyki.
A ci, którzy tańczyli, zostali uznani za szalonych przez tych, którzy nie słyszeli muzyki.
Re: brać albo nie brać - oto jest pytanie
W sumie różnice są niewielkie, schiza czy ćpanie, a pozbycie się ze swojego życia jednego jak i drugiego, czy raczej zapobieganie nawrotom, wymaga mniej więcej podobnego wysiłku. Fajnie jak się udaje, ale czy przypadkiem z punktu widzenia wieczności nasze epizody nie są nieuniknione i nie mamy na nie żadnego wpływu? To my kierujemy naszym życiem, czy wszystko jest już zapisane w gwiazdach? Wierzycie w przeznaczenie czy we własną sprawczość? A może to się jakoś wiąże?
"O drogę moją pytasz się i zżymasz,
Że ta wykracza poza słońc twych sfery.
Nie chcę cię łudzić; widzisz: jestem szczery,
Nie pójdziesz za mną, lecz mnie nie powstrzymasz"
Adam Asnyk - Pożegnalne słowo"
Że ta wykracza poza słońc twych sfery.
Nie chcę cię łudzić; widzisz: jestem szczery,
Nie pójdziesz za mną, lecz mnie nie powstrzymasz"
Adam Asnyk - Pożegnalne słowo"
Re: brać albo nie brać - oto jest pytanie
Wierzymy we własną sprawność.someone pisze:Wierzycie w przeznaczenie czy we własną sprawczość?
Od jakości zadbanego czystego organizmu zależy też sprawczość w swoim losie.

Re: brać albo nie brać - oto jest pytanie
Według mnie nic nie dzieje się przypadkowo. To, że spotyka nas taka a nie inna sytuacja, że spotykamy takich a nie innych ludzi na swojej drodze, nic nie jest przypadkowe. Ale to jest tło do naszych działań. Coś jest już nam dane i od nas zależy jak sobie z tym poradzimy. Więc i przeznaczenie i nasza sprawczość.
"My mommy always said there were no monsters. No real ones. But there are."
Re: brać albo nie brać - oto jest pytanie
bardzo ciekawa dyskusja, osobiście jestem zdania (a udzielałem się niegdyś na stronach "spiskowych" - antysystemowych), że:
1. reinkarnacja jak najbardziej jest prawdą i realnym zjawiskiem
2. Bóg istnieje i nie jest to kwestia wiary a wiedzy (zapytajcie o to fizyków kwantowych)
3. Świat jest symulacją - nie ma go (czego dowodzą ostatnie badania, np widma światła ale to temat dla astrofizyków i fizyków kwantowych - oni takie wnioski wyciągają)
4. dużo istot przebywa w ludzkich ciałach ale ludźmi nie jest
5. wszyscy znajdują się na różnym poziomie rozwoju (np te istoty z pkt 4.)
6. Bóg jest zupełnie czymś innym, niż tzw. ogół go rozumie (nie będę jednak tematu rozwijał to są dość ..prywatne informacje i rzeczy )
7. powyższe świadczy, że wszystko jest energią - patrzcie Teoria Względności (nawet nie będę z nią dyskutował)
8. nie ma czegoś takiego, jak "zbiegi okoliczności" - wszystko czemuś służy.
Dragów mimo wszystko, bym nie brał.
Miłego dnia
1. reinkarnacja jak najbardziej jest prawdą i realnym zjawiskiem
2. Bóg istnieje i nie jest to kwestia wiary a wiedzy (zapytajcie o to fizyków kwantowych)
3. Świat jest symulacją - nie ma go (czego dowodzą ostatnie badania, np widma światła ale to temat dla astrofizyków i fizyków kwantowych - oni takie wnioski wyciągają)
4. dużo istot przebywa w ludzkich ciałach ale ludźmi nie jest
5. wszyscy znajdują się na różnym poziomie rozwoju (np te istoty z pkt 4.)
6. Bóg jest zupełnie czymś innym, niż tzw. ogół go rozumie (nie będę jednak tematu rozwijał to są dość ..prywatne informacje i rzeczy )
7. powyższe świadczy, że wszystko jest energią - patrzcie Teoria Względności (nawet nie będę z nią dyskutował)
8. nie ma czegoś takiego, jak "zbiegi okoliczności" - wszystko czemuś służy.
Dragów mimo wszystko, bym nie brał.
Miłego dnia
Re: brać albo nie brać - oto jest pytanie
Nie tyle, że go nie ma (świata materialnego) co istnieje na innych zasadach niż przyjęte do tej pory. Swoją drogą ta teoria bardzo dobrze wyjaśnia dlaczego działają afirmacje, rytuały, efekt placebo itd.
"My mommy always said there were no monsters. No real ones. But there are."