Poprawione.hvp2 pisze:Moim zdaniem to jest przykład myślenia, że pewni ludzie powinni mieć prawo decydowania o tym, co jest dobre dla innych ludzi. Niestety ten typ myślenia jest bardzo silnie w psychiatrii zakorzeniony.
Alkohol
Moderator: moderatorzy
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 5448
- Rejestracja: ndz wrz 27, 2015 2:20 pm
- Status: Schizo
- Lokalizacja: Void
- Kontakt:
Re: Alkohol
''Insanity - a perfectly rational adjustment to an insane world.'' http://chomikuj.pl/Antypsychiatra
Zapraszam wszystkich popierających antypsychiatrie do dołączenia: http://www.digart.pl/grupy/16361/Anty-psychiatria/ moja grupa ma charakter otwarty.
Zapraszam wszystkich popierających antypsychiatrie do dołączenia: http://www.digart.pl/grupy/16361/Anty-psychiatria/ moja grupa ma charakter otwarty.
Re: Alkohol
Przecież dotyczy to też np. Kościoła katolickiego.
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 5448
- Rejestracja: ndz wrz 27, 2015 2:20 pm
- Status: Schizo
- Lokalizacja: Void
- Kontakt:
Re: Alkohol
Jednak takie stwierdzenie bardziej pasowało do klimatu tego forum. ;]hvp2 pisze:Przecież dotyczy to też np. Kościoła katolickiego.
''Insanity - a perfectly rational adjustment to an insane world.'' http://chomikuj.pl/Antypsychiatra
Zapraszam wszystkich popierających antypsychiatrie do dołączenia: http://www.digart.pl/grupy/16361/Anty-psychiatria/ moja grupa ma charakter otwarty.
Zapraszam wszystkich popierających antypsychiatrie do dołączenia: http://www.digart.pl/grupy/16361/Anty-psychiatria/ moja grupa ma charakter otwarty.
Re: Alkohol
"NIe jest dobrze zacierać detale i subtelności, gdyż można zostać posądzonym o utratę poczytalności."
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 5448
- Rejestracja: ndz wrz 27, 2015 2:20 pm
- Status: Schizo
- Lokalizacja: Void
- Kontakt:
Re: Alkohol
Może mam wkleić kopię?
''Insanity - a perfectly rational adjustment to an insane world.'' http://chomikuj.pl/Antypsychiatra
Zapraszam wszystkich popierających antypsychiatrie do dołączenia: http://www.digart.pl/grupy/16361/Anty-psychiatria/ moja grupa ma charakter otwarty.
Zapraszam wszystkich popierających antypsychiatrie do dołączenia: http://www.digart.pl/grupy/16361/Anty-psychiatria/ moja grupa ma charakter otwarty.
Re: Alkohol
Artystom w społeczeńswie "wolno więcej" niż osobom ze zdiagnozowaną schizofrenią.
Re: Alkohol
Witam . Dawno mnie tutaj nie było . Nie piłem 14 lat- po ostatnim pobycie w szpitalu . Byłem zagorzałym wrogiem picia przez osoby chore na schizo.We wrześniu 2015 roku zmarł mój Tato.Miał raka.Po jego śmierci złapałem dużego doła,ale z czasem opanowałem to i wszystko wróciło do normy.Jakieś pół roku później spróbowałem alkoholu.Nie upijałem się,piłem na tzw humor.Zagłuszałem w ten sposób cierpienie po śmierci Taty.Do dzisiaj zdarza mi się takie wpadanie w ciąg alkoholowy.Później robie przerwę, a za jakiś czas znowu popijam.Biorę przy tym leki na schizo.Boję się,że przez własną głupotę schizo może wrócić..
Re: Alkohol
Piłem raz-dwa razy na rok wódkę. Choroba nie powracała, ale czułem się źle pobudzony, struty i jakby za chwile miało się stać coś złego (zależy jaka atmosfera na imprezie bo dobrej imprezie było ok i nawet kawę piłem dzień po
i było ok). Wtedy wychodziłem na spacer i przechodziło plus piłem dużo wody. Powiem tak. Teraz nie piję od 3 lat i nawet znajomych olałem i jest lepiej. W tej chorobie być może można pić, bo schizofrenia schizofrenii nierówna, ale po wytrzeźwieniu mózg potrzebuje wg mnie trochę czasu żeby powrócić do dobrego stanu. Teraz czuję się znowu ok i będę odmawiał alkoholu. Czasem może 2-4 piwa. I nie co tydzień czy miesiąc ale co 2-3-4. I wydaje mi się że nawet lepiej raz na jakiś czas więcej niż regularnie mniej bo skutki mogą być opłakane. Z negatywnych skutków jeszcze to np. chaos i deorganizacja. Tak naprawdę nie lubię alko i piję tylko dla towarzystwa. Można przez niego zrobić głupoty i takie coś zdarzało się mi przed schizofrenią. Nie dla mnie alko i tylko raz na jakiś czas a najlepiej wcale. Nic mi alkohol nie daje i odradzam picie w schizofrenii.
i było ok). Wtedy wychodziłem na spacer i przechodziło plus piłem dużo wody. Powiem tak. Teraz nie piję od 3 lat i nawet znajomych olałem i jest lepiej. W tej chorobie być może można pić, bo schizofrenia schizofrenii nierówna, ale po wytrzeźwieniu mózg potrzebuje wg mnie trochę czasu żeby powrócić do dobrego stanu. Teraz czuję się znowu ok i będę odmawiał alkoholu. Czasem może 2-4 piwa. I nie co tydzień czy miesiąc ale co 2-3-4. I wydaje mi się że nawet lepiej raz na jakiś czas więcej niż regularnie mniej bo skutki mogą być opłakane. Z negatywnych skutków jeszcze to np. chaos i deorganizacja. Tak naprawdę nie lubię alko i piję tylko dla towarzystwa. Można przez niego zrobić głupoty i takie coś zdarzało się mi przed schizofrenią. Nie dla mnie alko i tylko raz na jakiś czas a najlepiej wcale. Nic mi alkohol nie daje i odradzam picie w schizofrenii.
Re: Alkohol
nie pije wogole od dluzszego czasu,nie raz wezme bezalkoholowe w knajpie do obiadu to dzieki kochanej zonie a wczesniej lubialem piwko.da sie zyc bez tego oglupiacza, proponuje zamiast alkoholu tak z baranka w sciane podobne skutki przynosi
- piotrs
- zaufany użytkownik
- Posty: 2143
- Rejestracja: sob paź 08, 2016 10:41 am
- Lokalizacja: Koronka Do Bożego Miłosierdzia
Re: Alkohol
alkohol oslabia dzialanie lekow powoduje wieksza nasennosc z nimi ja lubie kilka piwek dziennie mialem nawroty przez alko bo film mi sie urywal uz nie dopuszcze za duzo przeszedlem kilka piw 2-3 nie zaszkodza czasami ale nie wiecej
- wowo
- zaufany użytkownik
- Posty: 5316
- Rejestracja: wt maja 28, 2019 9:30 pm
- płeć: mężczyzna
- Gadu-Gadu: 9697465
Re: Alkohol
Tak, 2-3 i nie więcej.
Wysłane z mojego STH100-2 przy użyciu Tapatalka
Wysłane z mojego STH100-2 przy użyciu Tapatalka
-
- zarejestrowany użytkownik
- Posty: 14
- Rejestracja: ndz lip 22, 2018 10:40 pm
- płeć: mężczyzna
Re: Alkohol
Witam. Moim zdaniem alkohol w schizofrenii można pić, pod warunkiem, że osoba chora zacznie normalnie funkcjonować w społeczeństwie (jak człowiek zdrowy). W moim przypadku trwało to kilka lat. Opuściłem szpital psychiatryczny w 2013 roku. Zanim stanąłem na nogi, miałem ogromne lęki przed wyjściem z domu. Bałem się spotkać ze znajomymi z mojej małej miejscowości, ponieważ byłem przekonany, że po moim zachowaniu (byłem apatyczny, małomówny, przygnębiony, często miałem wystraszony wyraz twarzy,)ludzie poznają na co choruję i pewnie by tak było. Dlatego też kontakty ograniczyłem do minimum (gdy się na natknąłem na kolegę na zakupach powiedziałem cześć, maksymalnie zamieniłem dwa zdania i kierowałem się w stronę domu). Gdybym miał się cofnąć w czasie pewnie postąpiłbym podobnie- jak wiadomo w takiej wiosce wszyscy się znają, wystarczy, że jedna osoba zauważy coś niepokojącego w moim zachowaniu i nagla całe wieś zaczęłaby plotkować na mój temat, że jestem psychopatą albo coś w stylu rodzina patologiczna to zachorował. Oczywiście żadne z tych twierdzeń nie jest prawdziwe, poza tym nikt tak o mnie nie mówił i nie mówi bo skutecznie "bunkrowałem" i izolowałem się w domu. Jednakże z czasem- małymi kroczkami próbowałem się pozbierać i ułożyć sobie życie na nowo. Wyznaczałem sobie cele np. koszenie dość pokaźnego trawnika, kiedy wydawało mi się, że samochody, które jadą ulicą należą do gangsterów, którzy mnie obserwują i chcą mnie zabić, czy też wynoszeni śmieci- modliłem się wtedy żeby nie spotkać moich sąsiadów. Jak widać postępowałem wbrew sobie ale było to konieczne. Dwukrotnie podejmowałem studia magisterskie, niestety stres, który towarzyszył mi podczas zajęć uniemożliwił mi ich skończenie. W pierwszym podejściu poddałem się bodajże po dwóch tygodniach, w drugim przerwałem studia kilka tygodni przed sesją. Przygody z edukacją na tym się nie zakończyły ale to jest wątek na osobny temat. W każdym bądź razie aktualnie jestem studentem, co prawda chwilowo nie pracuję (miałem umowę o pracę niestety ze względów chorobowym nie związanych ze schizofrenią musiałem z niej zrezygnować- jestem w trakcie leczenia) ale zamierzam powrócić do pracy. Może się wydawać, że troszeczkę odbiegłem od tematu dyskusji, jednakże zmierzam do tego, że każdy przed sięgnięciem po alkohol powinien sobie odtworzyć w głowie swoją historię i odpowiedzieć sobie na pytanie: Czy jestem w stanie remisji kiedy mogę sobie bez większych problemów poradzić z obowiązkami dnia codziennego (np. zajmowanie się domem, chodzeniem do pracy, w moim przypadku dodatkowo studiowaniem itd.)? Jeśli odpowiedź będzie twierdząca i bliska Wam osoba ( w moim przypadku jest to moja narzeczona) oznajmi, że nie widzi u Was objawów choroby (niestety sami nie zawsze jesteście w stanie tego poprawnie ocenić, nawet jeśli Wam się wydaje, że czujecie się wyśmienicie) możecie sięgnąć po trunek procentowy ale głównie dla smaku, nie upicia. Troszeczkę dziwnie to zabrzmiało. Oczywiście nikogo nie zachęcam do "alkoholizowania się" , czy też popijania. Nie! Wręcz przeciwnie. Lepiej, żebyście nie brali ze mnie przykładu. Nie wiadomo jak Wasz organizm na to wszystko zareaguje. Po prostu dla mnie takie okazjonalne picie było czymś normalnym przed chorobą, a teraz również chcę żyć tak jad dawniej. Jeśli chodzi o leki, to jestem na etapie ich zmniejszania. W szpitalu przyjmowałem dawkę zolafrenu 20 mg, teraz przyjmuję 10mg. Biorę jeszcze solian ( początkowo było to 400mg., teraz jest to 200) ale powiem szczerze, że leki biorę nieregularnie. Staram się od nich odzwyczajać i w przyszłości przestać je brać całkowicie. Nie czuję żadnych skutków ubocznych nawet po 2 tygodniowej przerwie. Może za kilka lat całkowicie zapomnę o tej chorobie czego sobie i Wam życzę. Uwaga!!! Nie odstawiajcie pod żadnym pozorem leków bez uzgodnieniu tego wcześniej z lekarzem, jest to bardzo niebezpieczne dla Waszego zdrowia. Tak się składa, że moja narzeczona (psycholożka) widzi mnie na co dzień jak funkcjonuję. Przymyka oko jak od czasu do czasu sobie wypiję, czy też nie wezmę leków. Widzi, że mam się dobrze. Pozdrawiam
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 1485
- Rejestracja: czw sie 17, 2017 5:26 pm
- Status: portier
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Bydgoszcz
Re: Alkohol
Pozdro by danielek.Witaj
- Piotrek007
- zaufany użytkownik
- Posty: 2907
- Rejestracja: wt paź 21, 2014 12:48 pm
- płeć: mężczyzna
Re: Alkohol
.
"Nie mów mi jak mam żyć
Bo ja dobrze wiem jak i co
Nie pomoże mi już nic
Jak nie pomogę sam sobie."
Bo ja dobrze wiem jak i co
Nie pomoże mi już nic
Jak nie pomogę sam sobie."
-
- zarejestrowany użytkownik
- Posty: 14
- Rejestracja: ndz lip 22, 2018 10:40 pm
- płeć: mężczyzna
Re: Alkohol
Ja miałem dziwną filozofię, że póki biorę leki to mogę bezpiecznie pić. Już 3 miesiące po drugim epizodzie piłem regularnie 6-8 piw kilka razy w tygodniu na sporych dawkach leków, tak przez 3 lata. Dokuczliwe problemy ze zdrowiem zaczęły się dopiero przy piciu dużej ilości piw i wódki dzień w dzień i wtedy zacząłem odstawiać alkohol. Nie chcę nikogo pouczać, bo jak widać sam robiłem głupoty, alkohol w naszej chorobie to mimo wszystko zły pomysł. Nie mogę ukryć, że bez alkoholu na studiach pewnie nie miałbym ani jednego znajomego ale nie potrzeba do tego pić takich ilości, tym bardziej imponować ile to się nie wypije. Po odstawieniu alkoholu na 4 miesiące z moją psychiką zaczęły dziać się cuda. Niestety jeszcze nie mam siły na całkowitą abstynencję. W trakcie pisania tego posta uświadomiłem sobie, że moja obecna depresja i brak motywacji pewnie wynika z wypitych ostatnio procentów. Więc nie polecam ale każdy ma prawo do swoich błędów.
Re: Alkohol
1-2 kieliszki dobrego alkoholu raz na 1-2 miesiące nie zaszkodzi, gorsze jest picie regularne i w dodatku bezsensowne.
E ?= m + (*c²)
Re: Alkohol
Tak, jak ktoś nie ma problemu z kontrolą to picie małej ilości alkoholu od święta raczej nie wyrządzi dużych szkód. Wyznaczanie interwału picia też jest zgubne, bo z czasem nieświadomie można go zagęszczać. Kolejnym zgubnym przeświadczeniem jest, że picie lepszego alkoholu jest mniej szkodliwe. Piwo za 2 złote szkodzi tak samo jak piwo za 10 złotych. Przy małych dawkach o jakich mówisz nie poczujesz różnicy np. w morderczym kacu po tanim alkoholu, za to podświadomie się tłumaczysz, że nie robisz nic złego.
Re: Alkohol
Przyjmuje się utrwalenie nawyku jako miesiąc ciągłego wykonywania czynności aby powstało uzależnienie, jednak alkohol należy do grupy narkotyków twardych ze względu na szkodliwość i potencjał tworzenia uzależnień dlatego interwał może być trudny i się zagęszczać.
E ?= m + (*c²)
Re: Alkohol
wódka to zło, więc trzeba ją lać w mordę XD
A prawda jest taka, że wszystko jest dla ludzi i wszystko jest trujące, tylko dawka wskazuje co jest trucizną
A prawda jest taka, że wszystko jest dla ludzi i wszystko jest trujące, tylko dawka wskazuje co jest trucizną
Aaaah, the chaos god speak clearly now! It is as though a thousand mouths cry out in pain! Chaos has come to judge you! Chaos consume you! Do you hear the voices too?