Żartujesz, naprawdę?
Może tak być, jeżeli jeszcze nie było.
A Ty byś nie uratował życia jakiemuś desperatowi albo desperatce, gdybyś mógł?
Moderator: moderatorzy
Żartujesz, naprawdę?
Owszem może policja przyjechać. Zresztą każdy może zgłaszać jeśli są sygnały o zamiarach popełnieniu czyjegoś samobójstwa.
Dyskusja się zaczęła na nowo w środę.
Problem samobójstwa sięga od zarania dziejów i niestety będzie towarzyszył po kres ludzkości.
Cenna idea, tylko może zamiast do Skandynawii to lepiej gdzieś na południe, gdzie klimat jest cieplejszy.Guard pisze: ↑wt lut 07, 2017 12:01 pm Chociaż z drugiej strony zaobserwowałem w swoim bezpośrednim otoczeniu - w takim planowaniu - zmianę. Zmiana nastąpiła w chwili, kiedy osoba zmieniła radykalnie otoczenie - bywa, że rodzina właśnie, sąsiedzi, koledzy swoim zachowaniem i oczekiwaniami, czasmi bezpośrednio, a częściej jedynie biernie, indukcyjnie sprawiają, że czujemy się beznadziejnie. I owa osoba o której wspominam żyje sobie świetnie - właśnie 10 lat mija od ostatniej samobójczej próby i pewien jestem, że owe zapędy minęły jej bezpowrotnie i byłaby skłonna oczy wydrapać każdemu co myślałby inaczej. A mnie myśl jeszcze naszła taka - Może warto wystrugać sobie jakiś kij dziadowski, zawiązać węzełek i wyruszyć w Polskę - np jak kiedyś w Bieszczady, albo korzystając z tego, że jeszcze nikt nas z UNI nie wywalił wybrać się dalej - np gdzieś do skandynawii.
No znowu? Znowu przez jakąś babę ktoś traci siebie? Ludzie dorośnijcie.panpanpan pisze: Teraz jestem w UK przylece do Polski za tydzień i Powiesze się. Zostawia mnie moja dziewczyna, która kocham ponad życie. Nie chce być ze mną, a ja taki zakochany jestem. Zrozumiałem, że to jest szybkie rozwiązanie swoich spraw. Tylko trzeba odsunąć krzesło. Kocham moją dziewczynę (moja pierwsza poważna milosc) a ona nie chce mnie.
Trzeba wracać do Polski, wybrać się na wycieczkę po rodzinnych okolicach, pozwiedzać ojczyznę, odpocząć na swojskim terenie, wśród ludzi, którzy nie ruszali się z kraju i żyją dobrze na swoim i wszystko przejdzie.panpanpan pisze: Tutaj w UK bardzo cierpię. Oglądanie wiecznie nacpanych, czy podpitych emigrantów wyzwala we mnie wstręt i agresję.
A ja się zakochałem i odkochałem i teraz większą euforię i satysfakcję daje mi osiąganie własnych celów i sprawdzanie granic swoich możliwości nie klęczenie i służenie jakiejś ...panpanpan pisze: Zakochałem się strasznie mocno. Dziewczyna też choruje. Poza tym jestem bardzo samotny, bo kiedy zachorowalem, to znajomi odwrócili się ode mnie. Choruje już 10 lat.