Planuję samobójstwo

Moderator: moderatorzy

cezary123
zaufany użytkownik
Posty: 26682
Rejestracja: pn paź 10, 2011 8:47 pm
płeć: mężczyzna

Re: Planuję samobójstwo

Post autor: cezary123 »

suszi229 pisze: czw sty 26, 2017 11:15 am Nie radzę pisać w Internecie o zamiarze popełnienia samobójstwa ja tak zrobiłem na tym forum i przyjechała do mnie policja i zawieźli do psychatryka
Żartujesz, naprawdę?
Może tak być, jeżeli jeszcze nie było.
A Ty byś nie uratował życia jakiemuś desperatowi albo desperatce, gdybyś mógł?
Awatar użytkownika
Kiciuś_XXL
moderator
moderator
Posty: 2970
Rejestracja: ndz sty 13, 2008 1:35 pm
płeć: mężczyzna

Re: Planuję samobójstwo

Post autor: Kiciuś_XXL »

suszi229 pisze: czw sty 26, 2017 11:15 am Nie radzę pisać w Internecie o zamiarze popełnienia samobójstwa ja tak zrobiłem na tym forum i przyjechała do mnie policja i zawieźli do psychatryka
Owszem może policja przyjechać. Zresztą każdy może zgłaszać jeśli są sygnały o zamiarach popełnieniu czyjegoś samobójstwa.
Na ogół jest tak ze ten kto to chce zrobić naprawdę, to stara się tego nie rozgłaszać by nikt nie przeszkodził.
donuriel
zarejestrowany użytkownik
Posty: 8
Rejestracja: sob sty 21, 2017 1:31 pm
płeć: mężczyzna
Gadu-Gadu: 1514968

Re: Planuję samobójstwo

Post autor: donuriel »

od tego co masz do przeżycia na ziemi.... nie ma ucieczki.... albo se poradzisz w tym życiu z tym co cię gnębi albo będziesz się reinkarnował aż i tak sobie poradzisz z tym, nie ma ucieczki od tego na co nas Bóg wystawia- na próbę.

więc samobójstwem nic nie zdziałałbyś.....
malgorzateka
bywalec
Posty: 84
Rejestracja: pn mar 07, 2016 2:55 am

Re: Planuję samobójstwo

Post autor: malgorzateka »

Dziwne, że mamy komentować post z 2007 roku.
Awatar użytkownika
pawel534
zaufany użytkownik
Posty: 3637
Rejestracja: sob lut 18, 2012 11:32 am
płeć: mężczyzna

Re: Planuję samobójstwo

Post autor: pawel534 »

malgorzateka pisze: czw sty 26, 2017 2:28 pm Dziwne, że mamy komentować post z 2007 roku.
Dyskusja się zaczęła na nowo w środę.
Awatar użytkownika
Kiciuś_XXL
moderator
moderator
Posty: 2970
Rejestracja: ndz sty 13, 2008 1:35 pm
płeć: mężczyzna

Re: Planuję samobójstwo

Post autor: Kiciuś_XXL »

malgorzateka pisze: czw sty 26, 2017 2:28 pm Dziwne, że mamy komentować post z 2007 roku.
Problem samobójstwa sięga od zarania dziejów i niestety będzie towarzyszył po kres ludzkości. :D
Pozdrawiam, życzę zdrówka i dobrego samopoczucia :D
Awatar użytkownika
Guard
zaufany użytkownik
Posty: 179
Rejestracja: wt sty 30, 2007 4:59 pm
Status: bezrobotny
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: wodacz
Kontakt:

Re: Planuję samobójstwo

Post autor: Guard »

właśnie przeglądałem pocztę i wyświetliła mi się wiadomość o nowym poście w temacie - znaczy jakiś czas minął od Twojej wypowiedzi - więc się zapytuję, czy udało Ci się swoje zamiary za przeproszeniem wprowadzić w "życie"? Oraz jak długo snujesz swoje plany? Dodając do Twojego pomysłu odpowiednie zabezpieczenie - np wieszanie się na korbie od głębokiej studni, której lustro wody jest np wyzsze jak 3 metry od dna - i do stóp należy przywiązać spory obciążnik (np parę chodnikowych płytek) - co z jednej strony może skutecznie pomóc przerwać rdzeń kręgowy, z drugiej w razie słabszej linki zaspokoić pożegnanie świata poprzez utopienie - no i rzecz ważna - oprócz ewentualnego zatrucia wody - nie grozi w ramach BHP - upadek na Bogu winnego przechodnia - Zanim jeszcze z pętlą na szyi w odchłań skoczysz - czyli siedząc np na cembrowinie, dla osłabienia odruchów dobrze jest się czymś odurzyć - alkoholem, gandzią albo jakimś lekiem. Ludzie światli i wykształceni wyżej, albo i wyżej jeszcze - OSOBIŚCIE od jednego docenta i ordynatora znanej placówki z Krakowa - otrzymałem uświadamiającą poradę - że jeśli ktoś planuje takie jak Ty działania - to właściwie nie istnieje siła żadna by ją, go przed tym powstrzymać. Chociaż z drugiej strony zaobserwowałem w swoim bezpośrednim otoczeniu - w takim planowaniu - zmianę. Zmiana nastąpiła w chwili, kiedy osoba zmieniła radykalnie otoczenie - bywa, że rodzina właśnie, sąsiedzi, koledzy swoim zachowaniem i oczekiwaniami, czasmi bezpośrednio, a częściej jedynie biernie, indukcyjnie sprawiają, że czujemy się beznadziejnie. I owa osoba o której wspominam żyje sobie świetnie - właśnie 10 lat mija od ostatniej samobójczej próby i pewien jestem, że owe zapędy minęły jej bezpowrotnie i byłaby skłonna oczy wydrapać każdemu co myślałby inaczej. A mnie myśl jeszcze naszła taka - Może warto wystrugać sobie jakiś kij dziadowski, zawiązać węzełek i wyruszyć w Polskę - np jak kiedyś w Bieszczady, albo korzystając z tego, że jeszcze nikt nas z UNI nie wywalił wybrać się dalej - np gdzieś do skandynawii. Jeszcze mam takie nieśmiałe wrażenie, że czasami ordynowane przez psychiatrów leki - miast osłabiać, niwelować destrukcyjne myśli - nasilają je właśnie - bo to przecież nie jest tajemnicą żadną, że owe medykamenty dobierane są w szczególnych warunkach, doświadczalnie i czasami dość znacznie różnią się nawet w poszczególnych partiach, no i nie regulują swoich właściwości, kiedy wokół szaleją klimatyczne zmiany.
Guard
Awatar użytkownika
hvp2
zaufany użytkownik
Posty: 10887
Rejestracja: ndz lis 04, 2007 2:14 am
płeć: mężczyzna

Re: Planuję samobójstwo

Post autor: hvp2 »

Guard pisze: wt lut 07, 2017 12:01 pm Chociaż z drugiej strony zaobserwowałem w swoim bezpośrednim otoczeniu - w takim planowaniu - zmianę. Zmiana nastąpiła w chwili, kiedy osoba zmieniła radykalnie otoczenie - bywa, że rodzina właśnie, sąsiedzi, koledzy swoim zachowaniem i oczekiwaniami, czasmi bezpośrednio, a częściej jedynie biernie, indukcyjnie sprawiają, że czujemy się beznadziejnie. I owa osoba o której wspominam żyje sobie świetnie - właśnie 10 lat mija od ostatniej samobójczej próby i pewien jestem, że owe zapędy minęły jej bezpowrotnie i byłaby skłonna oczy wydrapać każdemu co myślałby inaczej. A mnie myśl jeszcze naszła taka - Może warto wystrugać sobie jakiś kij dziadowski, zawiązać węzełek i wyruszyć w Polskę - np jak kiedyś w Bieszczady, albo korzystając z tego, że jeszcze nikt nas z UNI nie wywalił wybrać się dalej - np gdzieś do skandynawii.
Cenna idea, tylko może zamiast do Skandynawii to lepiej gdzieś na południe, gdzie klimat jest cieplejszy.
Awatar użytkownika
Guard
zaufany użytkownik
Posty: 179
Rejestracja: wt sty 30, 2007 4:59 pm
Status: bezrobotny
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: wodacz
Kontakt:

Re: Planuję samobójstwo

Post autor: Guard »

Skandynawia przyszła mi do głowy po lekturze opowiadań Andrzeja Pilipiuka - z jednej strony, a z drugiej strony, klimaty gorące niosą ze sobą wiele innych zagrożeń - emocjonalno-ekonomicznych, klimatycznych czy erupcyjno-tektonicznych. Natomiast w takiej Szwecji, czy Norwegi, a nawet Finlandi można w każdej chwili gorącą głowę ochłodzić np w morskiej kąpieli. Albo dla zdobycia chleba, piłą i toporem w lasach powywijać. Bo przecież w moim podpowiedziowym kierunku ewentualnej emigracji bardziej chodziło o zdecydowaną zmianę środowiska, niż o wylegiwanie się na gorącej plaży w cieniu palm kokosowych, w przepastno-złowrogiej sieci GSM i WifI - tym bardziej, że często powodem frustracji może być nadmiar czegoś, co już się znudziło....(mam na myśli owo nudne leżenie w cieniu palm - bo pewnie większość emigrantów, po podjęciu oszczędności z PKO - jedynie na to stać). Wracając do zdania pierwszego - leniuszkom proponuję np z chomikuj.pl ściągnięcie audiobook'ów wspomnianego autora i po zajęciu dajmy na to horyzontalnej pozycji w palmiastej również sceneri (fototapeta przyklejona do ściany ;) ) dać się unieść w sfery wyobrażni - albo do średniowiecznej Skandynawi, albo do bardziej współczesnych Wojsławic, w strony rodzinne Jakuba Wędrowycza. Andrzej Pilipiuk ma lekką rękę do pisania i słucha się go równiez bardzo przyjemnie, szczególnie kiedy czyta Grzegorz Pawlak. A dostępne w sieci czytane pozycje zapewnią słuchanie co najmniej na tydzień (ciurkiem).
Guard
panpanpan
bywalec
Posty: 165
Rejestracja: czw paź 07, 2010 7:42 pm
płeć: mężczyzna

Re: Planuję samobójstwo

Post autor: panpanpan »

Za kilkanaście dni odbiorę sobie życie. Powiesze się na pasie, umocowanym do mocnych haków, które były do bujaczki mojej siostrzenicy, kiedy dawno temu mieszkali z nami. Moje życie to jedna wielka katorga i koszmar. I tak długo miałem siłę walczyć. Moje poważne zaburzenia osobowości są podobno od dziecka. Natomiast choroba nasilila się kiedy po skończeniu studiów, nie bardzo mogłem odnaleźć swoje miejsce. Zmarła moja mama, utraciłem kolegów, wielcy biznesmeni, czy dyrektorzy zrobili się z nich. Olali mnie tego,który nie radzi sobie. Teraz jestem w UK przylece do Polski za tydzień i Powiesze się. Zostawia mnie moja dziewczyna, która kocham ponad życie. Nie chce być ze mną, a ja taki zakochany jestem. Zrozumiałem, że to jest szybkie rozwiązanie swoich spraw. Tylko trzeba odsunąć krzesło. Kocham moją dziewczynę (moja pierwsza poważna milosc) a ona nie chce mnie. Rodzina odetchnie z ulgą od moich kłopotów z pracą, zdrowiem. Mnie juz nie będzie ciągnęło do alkoholu, którym zapijalem nieśmiałość i lęk przed ludźmi. Uwolnie się nade wszystko od ludzi, którzy nie lubią mnie. Tutaj w UK bardzo cierpię. Oglądanie wiecznie nacpanych, czy podpitych emigrantów wyzwala we mnie wstręt i agresję. Naszla mnie kompletna rezygnacja i poczucie że jestem kompletnie oderwany od rzeczywistości tego świata. Nie pasuje tu. Mam dość. Czuję się jak głuchoniemy przybysz z innej planety. Naprawdę mam dość tego świata. Pozdrawiam Was
Awatar użytkownika
Guard
zaufany użytkownik
Posty: 179
Rejestracja: wt sty 30, 2007 4:59 pm
Status: bezrobotny
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: wodacz
Kontakt:

Re: Planuję samobójstwo

Post autor: Guard »

Witam, to zaiste ciekawe programowanie - co takiego sprawia, że w celu odebrania sobie życia - wszak "diabli wezmą" sprawę - co będzie działo się z ciałem - czyli inaczej mówiąc zwłokami - że zamierzasz powracać do kraju? Chyba, że Twoim zamiarem nie jest faktycznie przerwanie mordęgi.... tylko nawet w tej chwili ostatniej zrobienie komuś na złość - choćby poprzez zapisanie swych emocji związanych z zejściem - w tym konkretnym mieszkaniu. Ja gdybym miał się przejmować tym, że nie chciała mnie kochana dziewczyna, jakieś tam kolejne żony oraz to, że zupełnie nikt nie chce mnie zatrudniać we wyuczonym zawodzie - który wykonywać lubię, oraz i to, że praktycznie nie mam żadnych znajomych - powinienem w Twoim odczuciu dawno użyźnić glebę. Nasz admin też jest chory - ale znalazł sobie i nam cel światły, i stara się na swój sposób być użytecznym - co zapewne mimo dolegliwości daje mu jakąś satysfakcję - czyli inaczej mówiąc zadowolenie. Być może i dla Ciebie znalazłoby się jakieś takowe, albo i podobne zajęcie - tylko zapewne pisać trzebaby w dziale innym.
Guard
Awatar użytkownika
Niemamnie
zaufany użytkownik
Posty: 15558
Rejestracja: pn lip 30, 2018 8:52 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: z Czarnych Dziur, z Pustek Kul, z Lasu gdzie nie ma Czasu

Re: Planuję samobójstwo

Post autor: Niemamnie »

W schizofrenii należy bilansować pomiędzy misją nadaną przez chorobę odwlekającą samobójstwo a negatywizmem przybliżającym samobójstwo.
Najbardziej optymalny scenariusz to skierowanie misji do pomocy własnej rodzinie.
Wiele osób mających władzę nad światem nie ma władzy nad życiem. A ci którzy mają władzę nad życiem nie mają władzy nad światem. Gdzie tu sprawiedliwość.
Awatar użytkownika
hvp2
zaufany użytkownik
Posty: 10887
Rejestracja: ndz lis 04, 2007 2:14 am
płeć: mężczyzna

Re: Planuję samobójstwo

Post autor: hvp2 »

Jak się nie jest w stanie żyć dla siebie to można próbować żyć dla (jakichś) innych :!:
Żyjąc dla innych można z czasem zacząć z powrotem żyć dla samego siebie :!:

Człowiek jest na tej planecie tylko jeden raz w historii Wszechświata
i jest bez sensu sobie ten i tak krótki pobyt jeszcze bardziej skracać
jakimś czynem autoagresywnym.
Pamal
zaufany użytkownik
Posty: 10036
Rejestracja: sob gru 29, 2007 11:07 pm

Re: Planuję samobójstwo

Post autor: Pamal »

A ile masz lat, że już nic dobrego Cię nie spotka?
cezary123
zaufany użytkownik
Posty: 26682
Rejestracja: pn paź 10, 2011 8:47 pm
płeć: mężczyzna

Re: Planuję samobójstwo

Post autor: cezary123 »

panpanpan pisze: Teraz jestem w UK przylece do Polski za tydzień i Powiesze się. Zostawia mnie moja dziewczyna, która kocham ponad życie. Nie chce być ze mną, a ja taki zakochany jestem. Zrozumiałem, że to jest szybkie rozwiązanie swoich spraw. Tylko trzeba odsunąć krzesło. Kocham moją dziewczynę (moja pierwsza poważna milosc) a ona nie chce mnie.
No znowu? Znowu przez jakąś babę ktoś traci siebie? Ludzie dorośnijcie.
Z powodu jakichś wątpliwych wdzięków jakiejś ... ma się stać tragedia?
Trzeba być panem swojej przestrzeni i nie wpuszczać wrogich intruzów i intruzek, żeby wywracały cenny świat do góry nogami.

Na granicy tej przestrzeni powinna stać specjalna duchowa policja, przepuszczająca do naszego świata tylko te kobiety, które niosą miłość, pożytek i zysk a nie zagładę. Coś na wzór całej struktury obrony interesów ojczyzny.
cezary123
zaufany użytkownik
Posty: 26682
Rejestracja: pn paź 10, 2011 8:47 pm
płeć: mężczyzna

Re: Planuję samobójstwo

Post autor: cezary123 »

panpanpan pisze: Tutaj w UK bardzo cierpię. Oglądanie wiecznie nacpanych, czy podpitych emigrantów wyzwala we mnie wstręt i agresję.
Trzeba wracać do Polski, wybrać się na wycieczkę po rodzinnych okolicach, pozwiedzać ojczyznę, odpocząć na swojskim terenie, wśród ludzi, którzy nie ruszali się z kraju i żyją dobrze na swoim i wszystko przejdzie.
panpanpan
bywalec
Posty: 165
Rejestracja: czw paź 07, 2010 7:42 pm
płeć: mężczyzna

Re: Planuję samobójstwo

Post autor: panpanpan »

Zakochałem się strasznie mocno. Dziewczyna też choruje. Poza tym jestem bardzo samotny, bo kiedy zachorowalem, to znajomi odwrócili się ode mnie. Choruje już 10 lat.
cezary123
zaufany użytkownik
Posty: 26682
Rejestracja: pn paź 10, 2011 8:47 pm
płeć: mężczyzna

Re: Planuję samobójstwo

Post autor: cezary123 »

panpanpan pisze: Zakochałem się strasznie mocno. Dziewczyna też choruje. Poza tym jestem bardzo samotny, bo kiedy zachorowalem, to znajomi odwrócili się ode mnie. Choruje już 10 lat.
A ja się zakochałem i odkochałem i teraz większą euforię i satysfakcję daje mi osiąganie własnych celów i sprawdzanie granic swoich możliwości nie klęczenie i służenie jakiejś ...
Moje życie jest cenniejsze niż jakiejś kobiety w fazie przebierania w samcach.
Wraz z zakochaniem przylazła do mnie depresja i wtedy najprostsze rzeczy były poza moim zasięgiem, tak jakby byłem dziwnie blokowany i sparaliżowany. Wszystko co wcześniej było łatwe stawało się trudne a co było trudne, ale do osiągnięcia - stawało się jak gdyby z innego świata, nie dla mnie.
Tak mnie uraczyła "miłość".
Teraz wszystko się odblokowało, odzyskałem zwykłe ludzkie przecież możliwości i znowu mogę się rozwijać.
Na samotność są przyjaciółki, rodzina, krewni a nie zakochanie. Zakochanie jeszcze bardziej osamotnia, bo tam gra się zbyt poważnie, wyjątkowo i nieodwracalnie, sam na sam z drugą wymagającą i niepewną istotą. Każdy chce dokonać jak najlepszego wyboru, bo to raz na całe, albo przynajmniej na najlepsze momenty w życiu. Nikt nie patrzy, że odrzuca tłumy innych.
Zakochać się w chorobie albo w depresji jest niezalecane a nawet niedopuszczalne.
cezary123
zaufany użytkownik
Posty: 26682
Rejestracja: pn paź 10, 2011 8:47 pm
płeć: mężczyzna

Re: Planuję samobójstwo

Post autor: cezary123 »

A jak dziewczyna nie chce, to trzeba ją uprzejmie wyprosić ze swojego życia i nie kontaktować się pod żadnym pozorem. Miłość to nie żarty.
Gdyby sama coś do kogoś czuła, to sama by prosiła o miłość albo przynajmniej byłoby widoczne od razu inne ciepłe nastawienie i jakiś pozytywny wpływ na życie obojga w każdej chwili. Najdrobniejsze gesty, zwykłe wydarzenia, słowa, wszystko co budujące, a nie takie szarpanie się.
Nawet jeżeli nie jest jeszcze nic pewne, to trzeba ją pogonić a nie szukać w sobie winy albo prosić na kolanach. Jeżeli to dla niej miłość, to na pewno całą sobą zechce w niej trwać i jej szukać, ścigać jako czegoś najwyższego w ogóle. Najwyżej sama przyjdzie z powrotem już bez fochów. :)
cezary123
zaufany użytkownik
Posty: 26682
Rejestracja: pn paź 10, 2011 8:47 pm
płeć: mężczyzna

Re: Planuję samobójstwo

Post autor: cezary123 »

Tak, ludzie szaleją za dziewczyną, oddaliby życie za nią, zrobiliby wszystko, żeby tylko zechciała a za 5 lat szaleją i robią wszystko, żeby wreszcie ta zołza się odczepiła i poszła sobie ze związku. I nic nie naruszyła z życia, majątku i świata przynajmniej. I po co to wszystko?
Trzeba od razu patrzeć trzeźwo i realnie.
Większość romantycznych samobójców zmieniłoby zdanie, gdyby przyprowadzić ich do starszych stażem małżeństw i pokazać co się dzieje, kiedy zakochane istotki pożyją sobie szczęśliwie ze sobą wiele lat. W co się zmienia ideał nieziemski i niedosięgły i te zwiewne obiekty westchnień i jakimi głuptaskami byli zakochani skradający się i cierpiący. To tylko zwykli ludzie.
Oczywiście mam na myśli zgodne małżeństwa, w których ludzie pięknie i zgodnie współpracują i szanują się a nie jakichś rozwodników i rozwodnice.
ODPOWIEDZ

Wróć do „autoagresja”