Powiem tak: to jest polityka. W naszej demokracji każdy obywatel ma prawo uczestniczyć w przygotowywaniu przepisów obowiązujących i każdy ma prawo protestować. Inne kobiety niż Ty zaproponują inne prawo, mniejszą dopuszczalność aborcji i też mają udział w tworzeniu naszej demokracji. Myślę, że kobiety też miały udział w tworzeniu tego projektu ustawy i podobnych, lepiej dopasowanych do człowieka, ale w podobnym światopoglądzie, tylko oczywiście z innej strony sceny politycznej. W demokracji większość wygrywa.Ćma pisze: Czy strach o to, że ktoś pozbawi kobiety wraz z ich partnerami elementarnych praw i wyrażenie niezgody na taki stan rzeczy to wg Ciebie naiwność? Dlaczego udział w proteście w Twoim mniemaniu wyklucza świadomość w kwestiach gospodarczych lub jakichkolwiek innych?
Ja chciałbym pozostać neutralny, nie mam czasu na politykę, więc w ten sposób nie będę rozmawiał.
Też nie będę rozmawiał, bo to prywatna sprawa każdego. Nie jesteś ani moją dziewczyną, ani żoną ani nic podobnego.Ćma pisze:Poza tym w tak niesmaczny sposób piszesz o wspaniałych chwilach między kochającymi się ludźmi, że aż mną wstrząsnęło, gdy czytałam Twoje słowa.

Seks unikający poczęcia i rodziny to nie mój interes.