Na negatywy
Moderator: moderatorzy
Na negatywy
Jaki jest dobry lek na objawy negatywne,jaki polecacie?
- Marlon
- zaufany użytkownik
- Posty: 176
- Rejestracja: czw paź 29, 2015 11:05 pm
- Status: Rencista
- płeć: mężczyzna
Re: Na negatywy
Podobno abilify i solian.
Re: Na negatywy
Dobry na negatywy jest "Solian" w małej dawce, zwłaszcza 100 mg/dobę. Szczególnie jako jedyny lek, jaki się zażywa. W ulotce i literaturze pisze, że również wyższe dawki "Solianu" tj. od 150 do 300 mg/dobę są dobre na objawy negatywne, ale mnie osobiście one nie pasowały. Byłem na nich zbyt bezwolny i apatyczny. Odżyłem dopiero na 100 mg. Pierwszy pozytywny efekt odczułem po pięciu tygodniach zażywania tej dawki.
Re: Na negatywy
hvp2, ja biorę 100 mg amisan, ale miewam doła... Doszłam dziś do wniosku, że od zawsze miałam tendencję do obniżonego nastroju, niezależnie od leków...
Jeżeli biorę amisan w dawce 100 mg, od września tamtego roku, to czy mogę się spodziewać jakiejś zmiany w odczuwaniu emocji, tym razem pozytywnych, bo te negatywne odczuwam mocniej? Czy nareszcie coś mnie rozbawi? Brakuje mi tego... Szczerego śmiechu, adekwatnie do sytuacji...
Czy przestanę mieć w końcu obniżony nastrój i czy można go uznać za objaw negatywny? Bo jestem mocno apatyczna, ale pracusiem nigdy nie byłam, nawet jak nie leczyłam się psychiatrycznie. Najchętniej siedziałabym w domu, z rzadka wychodzę na miasto, np. na zakupy... Jak mieszkałam na wsi, to z przyjemnością chodziłam na długie spacery... Trochę mi tego brakuje...
Czy apatia, zniechęcenie do wszelkiej aktywności, oraz obniżony nastrój, w moim przypadku to objawy negatywne czy może cecha charakteru?
Jeżeli biorę amisan w dawce 100 mg, od września tamtego roku, to czy mogę się spodziewać jakiejś zmiany w odczuwaniu emocji, tym razem pozytywnych, bo te negatywne odczuwam mocniej? Czy nareszcie coś mnie rozbawi? Brakuje mi tego... Szczerego śmiechu, adekwatnie do sytuacji...
Czy przestanę mieć w końcu obniżony nastrój i czy można go uznać za objaw negatywny? Bo jestem mocno apatyczna, ale pracusiem nigdy nie byłam, nawet jak nie leczyłam się psychiatrycznie. Najchętniej siedziałabym w domu, z rzadka wychodzę na miasto, np. na zakupy... Jak mieszkałam na wsi, to z przyjemnością chodziłam na długie spacery... Trochę mi tego brakuje...
Czy apatia, zniechęcenie do wszelkiej aktywności, oraz obniżony nastrój, w moim przypadku to objawy negatywne czy może cecha charakteru?
To, że jakiś lek komuś służy, nie znaczy że nie zaszkodzi innej osobie.
Re: Na negatywy
Obniżony nastrój to nie jest objaw negatywny, ale afektywny. Jest to emocja, a nie zniknięcie cechy występującej u osób zdrowych.
Jak bierzesz "Amisan" od września 2015 to już powinien działać w pełni. Jak nie działa tak jakbyś chciała to raczej nie ma co liczyć na sam "Amisan".
Pogadaj ze swoim psychiatrą, czy by nie zgodził Ci się przepisać leku przeciwdepresyjnego o nazwie "Anafranil"
Poza tym przeciwdepresyjnie działa wysiłek fizyczny, aktywność. To może być cokolwiek: spacery, wycieczki, taniec, pływanie, gimnastyka. Zastanów się, co sprawiłoby Ci największą przyjemność, względnie jaka aktywność fizyczna byłaby dla Ciebie najłatwiejsza i spróbuj to robić przynajmniej raz w każdym tygodniu.
Ponadto źródłem pozytywnych emocji są inni ludzie. Trzeba gdzieś chodzić, z kimś się spotykać. Takim osobom jak my to najłatwiej skorzystać z jakiejś grupy wsparcia przy placówce psychiatrycznej lub "skierować swoje kroki w stronę Kościoła" - mam tu na myśli Akcję Katolicką albo neokatechumenat. Poznać kogoś sympatycznego i się z nim stopniowo, małymi kroczkami zaprzyjaźnić. A potem jeszcze kogoś. Stopniowo.
Myślę, że jak człowiek tylko siedzi w domu to od samego siedzenia w domu samopoczucie mu się nie poprawi!
Jak bierzesz "Amisan" od września 2015 to już powinien działać w pełni. Jak nie działa tak jakbyś chciała to raczej nie ma co liczyć na sam "Amisan".
Pogadaj ze swoim psychiatrą, czy by nie zgodził Ci się przepisać leku przeciwdepresyjnego o nazwie "Anafranil"
(Źródło https://www.doz.pl/leki/p1903-Anafranil)Anafranil - Clomipramini hydrochloridum
Wskazania:
Zespoły depresyjne różnego pochodzenia: depresja endogenna, sytuacyjna, depresja inwolucyjna ( depresja wieku podeszłego), depresja w przebiegu schorzeń organicznych, nerwica depresyjna, depresja w przebiegu schizofrenii i innych psychoz, natręctwa, fobie.
Poza tym przeciwdepresyjnie działa wysiłek fizyczny, aktywność. To może być cokolwiek: spacery, wycieczki, taniec, pływanie, gimnastyka. Zastanów się, co sprawiłoby Ci największą przyjemność, względnie jaka aktywność fizyczna byłaby dla Ciebie najłatwiejsza i spróbuj to robić przynajmniej raz w każdym tygodniu.
Ponadto źródłem pozytywnych emocji są inni ludzie. Trzeba gdzieś chodzić, z kimś się spotykać. Takim osobom jak my to najłatwiej skorzystać z jakiejś grupy wsparcia przy placówce psychiatrycznej lub "skierować swoje kroki w stronę Kościoła" - mam tu na myśli Akcję Katolicką albo neokatechumenat. Poznać kogoś sympatycznego i się z nim stopniowo, małymi kroczkami zaprzyjaźnić. A potem jeszcze kogoś. Stopniowo.
Myślę, że jak człowiek tylko siedzi w domu to od samego siedzenia w domu samopoczucie mu się nie poprawi!
Re: Na negatywy
Od kilku miesięcy zażywam abilify, w dawce 30 mg... Apatia mniejsza, ale chyba grozi mi niewielka anhedonia albo już ją mam- bo muszę się niemalże zmuszać do korzystania z kompa, co kiedyś sprawiało mi tyle radości. Chyba, że to normalne i czuję przesyt, o czym wspomniał w jednym z moich wątków hvp2.
Częściej wychodzę z domu, nie tylko na zakupy, ale i na spacery.
Jednak nie jestem zbyt aktywna, poleguję za dnia, nie mogąc zasnąć a wieczorem, około 21 lub 22 chodzę spać i nic na to jakoś nie mogę poradzić.
Aha, biorę też 100 mg kwetaplex i to chyba on wywołuje senność za dnia. I dzięki niemu w miarę normalnie sypiam.
Abilify w niższych dawkach było tak słabe, że nie działało w ogóle na pozytywy.
Częściej wychodzę z domu, nie tylko na zakupy, ale i na spacery.
Jednak nie jestem zbyt aktywna, poleguję za dnia, nie mogąc zasnąć a wieczorem, około 21 lub 22 chodzę spać i nic na to jakoś nie mogę poradzić.
Aha, biorę też 100 mg kwetaplex i to chyba on wywołuje senność za dnia. I dzięki niemu w miarę normalnie sypiam.
Abilify w niższych dawkach było tak słabe, że nie działało w ogóle na pozytywy.
To, że jakiś lek komuś służy, nie znaczy że nie zaszkodzi innej osobie.
Re: Na negatywy
Sulpiryd, abilify, zeldox.
"My mommy always said there were no monsters. No real ones. But there are."
- Pathetic Heart
- zaufany użytkownik
- Posty: 175
- Rejestracja: czw maja 12, 2016 5:29 pm
- płeć: mężczyzna
Re: Na negatywy
Solian u mnie nie sprawdza się na obniżony nastrój i spłaszczenie emocjonalne. Nie wiem, czy w jakiś sposób pomaga, raczej nie. Wcześniej miewałem doły i mam tendencję do tego, słuchałem dołującej muzyki i uwielbiałem ten melancholijny stan na chwilę poczuć. Ale to co innego czuć przez chwilę, a mieć ciągle doła..
W dół, na boki, wzwyż ku słońcu, na stracenie, w prawo, w lewo
Kto pamięta, że to w końcu jedno i to samo drzewo...
Kto pamięta, że to w końcu jedno i to samo drzewo...