Ping-pong wymaga niebywałego refleksu, w top-spin małej i ażurowo lekkiej piłeczki wkłada się wysiłek gwałtownego ruchu prawie wszystkich mięśni całego ciała.
Bardzo byłbym ciekaw jak Ci wychodzą ściny.
Pytam doceniając te językowe.Latwo jest was rozszyfrowac!
Moderator: moderatorzy
Regulamin forum
W tym dziale można pisać teksty wykraczające poza uporządkowaną dyskusję na konkretny temat. Nie polecam go osobom szukającym spokojnej rozmowy.
W tym dziale można pisać teksty wykraczające poza uporządkowaną dyskusję na konkretny temat. Nie polecam go osobom szukającym spokojnej rozmowy.
-
zbyszek
- admin
- Posty: 8033
- Rejestracja: ndz lut 02, 2003 1:24 am
- Status: webmaster
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Latwo jest was rozszyfrowac!
E-tam futbol, patrząc na Twoje zdjęcie zawsze zastanawiałem się czy dobrze grasz w tenisa stołowego
Ping-pong wymaga niebywałego refleksu, w top-spin małej i ażurowo lekkiej piłeczki wkłada się wysiłek gwałtownego ruchu prawie wszystkich mięśni całego ciała.
Bardzo byłbym ciekaw jak Ci wychodzą ściny. Pytam doceniając te językowe.
Ping-pong wymaga niebywałego refleksu, w top-spin małej i ażurowo lekkiej piłeczki wkłada się wysiłek gwałtownego ruchu prawie wszystkich mięśni całego ciała.
Bardzo byłbym ciekaw jak Ci wychodzą ściny.
Pytam doceniając te językowe.
Re: Latwo jest was rozszyfrowac!
Zbyszku, zawsze myślałem, że treść tych twoich rannych postów wynika ze zbyt gwałtownego wstawania z łóżka, ale po chwili zastanowienia okazuje się że...niekoniecznie.
Ostatni raz w pingla grałem na koloniach. Już wtedy wiedziałem, że to jest sport dla lalusiów. To nie dla mnie, ja mam w sobie za dużo siły, tyle siły mam w sobie, że rano przed lustrem boję się wklepywać krem w policzki, żeby się samemu nie znokautować. Ale rzeczywiście, te ściny to dobre porównanie.
Ta wypowiedz mnie trochę zmartwiła:
Eden (ten od Jahwe) ma taką przypadłość, że jak napisze czasem coś mądrego to po chwili kasuje tak jakby nie chciał być mądrzejszy od tego o którym czyta. Niedawno napisał ciekawego i obszernego posta w jednym z wątków. Szkoda, że go wykasował, bo tam była cała prawda wyłożona jak na tacy. Zbyszku to co ty robisz z użytkownikami na tym forum przeraża mnie i fascynuje. Nie wiem też jak często oglądasz moje zdjęcie, ale słysząc takie zdanie od mężczyzny zawsze czuję się trochę nieswojo. Kobiety są bardziej subtelne, no chyba, że nie istnieją a na spotkanie przychodzi ktoś kto wie po co się na nie wybiera i w jakim celu.
Tego nie można traktować do końca poważnie, bo jak traktować coś co na wpół nie istnieje?
Zbyszku, internet to największe przekleństwo ludzkości. Pozornie pomocny niesie za sobą śmiertelne zagrożenie, którego nie jesteśmy sobie nawet wyobrazić. To nie Muzułmanie, ebola, kosmici, czy Hillary Clinton a internet jako narzędzie manipulacji doprowadzi do zagłady tego świata. I to jest smutne. Jak to mówi kapitan - "bez strachu".
Bo oto nowy narodził się i niech będzie wdzięczny, że Zbyszek nie dokonał wcześniej natychmiastowej aborcji. Dziękujemy. Jedynie szkoda, że odstraszyłem tego wirtualnego forumowego smutaska. Taki miał skrypt wgrany i się zapętlił. Nic z tego nie wyszło.
Ostatni raz w pingla grałem na koloniach. Już wtedy wiedziałem, że to jest sport dla lalusiów. To nie dla mnie, ja mam w sobie za dużo siły, tyle siły mam w sobie, że rano przed lustrem boję się wklepywać krem w policzki, żeby się samemu nie znokautować. Ale rzeczywiście, te ściny to dobre porównanie.
Ta wypowiedz mnie trochę zmartwiła:
Może zabrzmi to paradoksalnie, bo nie chcę być posądzany na tym forum o chorobę psychiczną, ale potwierdziłeś moje wcześniejsze podejrzenia. Mi się to wszystko zaczyna układać w logiczną całość. Ty Zbyszku celowo naprowadzasz mnie na pewne wnioski jak radiolatarnia zagubiony samolot. Cieszę się z tego, bo ja ciebie już dawno zweryfikowałem i przekonałem się że istniejesz. Spotkałem się na tym forum z kilkoma użytkownikami i zastanawiam się czy to były te same osoby, z którymi ja tutaj pisałem. Jak ktoś ma fb i umieszcza tam swoje zdjęcia to zawsze jestem trochę spokojniejszy.zbyszek pisze:...patrząc na Twoje zdjęcie zawsze zastanawiałem się...
Eden (ten od Jahwe) ma taką przypadłość, że jak napisze czasem coś mądrego to po chwili kasuje tak jakby nie chciał być mądrzejszy od tego o którym czyta. Niedawno napisał ciekawego i obszernego posta w jednym z wątków. Szkoda, że go wykasował, bo tam była cała prawda wyłożona jak na tacy. Zbyszku to co ty robisz z użytkownikami na tym forum przeraża mnie i fascynuje. Nie wiem też jak często oglądasz moje zdjęcie, ale słysząc takie zdanie od mężczyzny zawsze czuję się trochę nieswojo. Kobiety są bardziej subtelne, no chyba, że nie istnieją a na spotkanie przychodzi ktoś kto wie po co się na nie wybiera i w jakim celu.
Tego nie można traktować do końca poważnie, bo jak traktować coś co na wpół nie istnieje?
Zbyszku, internet to największe przekleństwo ludzkości. Pozornie pomocny niesie za sobą śmiertelne zagrożenie, którego nie jesteśmy sobie nawet wyobrazić. To nie Muzułmanie, ebola, kosmici, czy Hillary Clinton a internet jako narzędzie manipulacji doprowadzi do zagłady tego świata. I to jest smutne. Jak to mówi kapitan - "bez strachu".
Bo oto nowy narodził się i niech będzie wdzięczny, że Zbyszek nie dokonał wcześniej natychmiastowej aborcji. Dziękujemy. Jedynie szkoda, że odstraszyłem tego wirtualnego forumowego smutaska. Taki miał skrypt wgrany i się zapętlił. Nic z tego nie wyszło.
"Jak podajesz najlepszemu przyjacielowi nóż, to zawsze trzymając za ostrze, rękojeścią w jego stronę i drugą ręką blokując możliwość zadania przez niego ciosu prosto w serce."
Re: Latwo jest was rozszyfrowac!
Ktoś taki jak ja rodzi się raz na około 2000 lat. Pierwszy był Jezus.
Dzisiejszą noc sponsoruje Okocim Porter.
Siedzę sobie wygodnie w fotelu z laptopem na kolanach i czytam o moich przodkach - żydach. Dostałem zgodę na wypicie jednego browara ale tradycyjnie wysiorbię kolejne 3 ukradkiem, te które się chłodzą w lodówce rodziców. Potem będę miał problem z butelkami i pewnie jak zwykle schowam je do szafki z ubraniami i zostaną odkryte za nie dalej jak kilkanaście godzin. Gdybym tak jak Karuna pił z puszki to mógłbym się pokusić o wyrzucenie lekkiego aluminium przez okno i przystrojenie podejścia znienawidzonemu sąsiadowi, którego trawa jest zieleńsza od mojej. A tak? Rzucić butelkę przez okno i w bezruchu oczekiwać czy ktoś za kilka sekund darciem mordy nie obwieści swej obecności pod oknem akurat w tym momencie?
Prawie zgubiłem wątek, bo o co innego mi chodzi. Wiele lat temu zostałem znieważony, bo pewna psychiatra obraziła mnie diagnozą. Minęło wiele lat i okazuje się że psychiatria tak naprawdę stoi cały czas w miejscu. Po wielomiesięcznym pobycie na oddziale zamkniętym te zjawy w kitlach nadal mają problem z odróżnieniem geniusza od schizofrenika. Trochę mnie to boli.
Pozdro dla naszego seniora protagonisty pingpongisty.
Dzisiejszą noc sponsoruje Okocim Porter.
Siedzę sobie wygodnie w fotelu z laptopem na kolanach i czytam o moich przodkach - żydach. Dostałem zgodę na wypicie jednego browara ale tradycyjnie wysiorbię kolejne 3 ukradkiem, te które się chłodzą w lodówce rodziców. Potem będę miał problem z butelkami i pewnie jak zwykle schowam je do szafki z ubraniami i zostaną odkryte za nie dalej jak kilkanaście godzin. Gdybym tak jak Karuna pił z puszki to mógłbym się pokusić o wyrzucenie lekkiego aluminium przez okno i przystrojenie podejścia znienawidzonemu sąsiadowi, którego trawa jest zieleńsza od mojej. A tak? Rzucić butelkę przez okno i w bezruchu oczekiwać czy ktoś za kilka sekund darciem mordy nie obwieści swej obecności pod oknem akurat w tym momencie?
Prawie zgubiłem wątek, bo o co innego mi chodzi. Wiele lat temu zostałem znieważony, bo pewna psychiatra obraziła mnie diagnozą. Minęło wiele lat i okazuje się że psychiatria tak naprawdę stoi cały czas w miejscu. Po wielomiesięcznym pobycie na oddziale zamkniętym te zjawy w kitlach nadal mają problem z odróżnieniem geniusza od schizofrenika. Trochę mnie to boli.
Pozdro dla naszego seniora protagonisty pingpongisty.
"Jak podajesz najlepszemu przyjacielowi nóż, to zawsze trzymając za ostrze, rękojeścią w jego stronę i drugą ręką blokując możliwość zadania przez niego ciosu prosto w serce."
Re: Latwo jest was rozszyfrowac!
Z całego serca szczerze nieplecam pić alkoholu. 
Odjął mi cały splendor
Odjął mi cały splendor "Jak podajesz najlepszemu przyjacielowi nóż, to zawsze trzymając za ostrze, rękojeścią w jego stronę i drugą ręką blokując możliwość zadania przez niego ciosu prosto w serce."
