Choroba, marihuana i pare spraw.
Moderator: moderatorzy
Choroba, marihuana i pare spraw.
.
Ostatnio zmieniony śr lut 02, 2011 1:40 am przez Paul, łącznie zmieniany 2 razy.
Re: Choroba, marihuana i pare spraw.
To co napisałeś potwierdza tylko moje słowa. Można z tym żyć i dawać sobie radę, jednak czasem depra która pojawia się po, tak daje po dupie że człowiek traci motywację i nawet dobrze złamać mu się w kiblu nie chce. Więc małymi kroczkami ale zawsze do przodu.
Re: Choroba, marihuana i pare spraw.
Nie polecam palić mocnej marychy w trakcie psychozy . Pogłębia stany emocjonalne jeszcze bardziej się wszystko komplikuje .
- lebenslang
- bywalec
- Posty: 34
- Rejestracja: ndz kwie 27, 2008 4:17 am
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Choroba, marihuana i pare spraw.
Popieram. Mam schizofrenie i pracuje. Nikt w pracy nie wie że mam. Nie widać tego po moim zachowaniu. Jedynie jeden gość z biura dowiedzial sie że coś takiego sie ze mną dzieje przez przypadek i był bardzo w porządku. Ani nie mówił tego wyżej ani nie naciskał zebym o tym rozmawiał. Mój lekarz popiera pracę. I dawał mi duży wybór. Kiedy zapytał czy chce isć do szpitala ja powiedziałem że mam pracę i nie nalegał. Tyle że jak go zapytałem o opinie co do mnie żeby ja dołączyć do badań okresowych to powiedział ze nie może za mnie ręczyć. Kiedy zapytalem co mam robić jak sie spytają czy leczylem sie psychiatrycznie to powiedział żebym mówił co uważam. Wedlug niego zalecenia są sprzeczne. Pracodawca ma prawo do zatrudniania kogo chce a chory do tajemnicy lekarskiej Niby ok ale sumienie i tak mnie gryzie. Jak coś pójdzie nie tak to mogę skończyć w pierdlu. Za skladanie nie prawdziwych informacji przy badaniach grozi kara do lat iluś tam.
lebenszeit
Re: Choroba, marihuana i pare spraw.
Czy są na forum osoby ( chorujące na schizofrenie - palące często marihuanę ) . Taki kącik panie administratorze tyle , że nie dla alkoholików i nie uzalżnionych od sexu i hazardu i TV .
Pytanie brzmi : na ile lekarstwo na ile przyczyna choroby .
Pytanie brzmi : na ile lekarstwo na ile przyczyna choroby .
- zbyszek
- admin
- Posty: 8033
- Rejestracja: ndz lut 02, 2003 1:24 am
- Status: webmaster
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Choroba, marihuana i pare spraw.
Heniek wspomniał, że "można z tym żyć", że " ... małymi kroczkami" etc. Jednak ze słów Szarleja wynika raczej, ze "małymi kroczkami", lecz do tyłu. A z czasem kroczki staną się większe.szarlej87 pisze:... Wiem ze zaraz pojawia sie głosy żebym nie pił i tak dalej ale z mojej drogi nie ma odwrotu a człowiek jest człowiekiem...
Heniak, przecież mieszkając pod ławką, lub budząc się przy krawężniku też "można żyć". Czy się mylę ?
Re: Choroba, marihuana i pare spraw.
Jasne że odradzam chlanie.szarlej87 pisze:Parę razy przesadziłem z alkoholem. Wiem ze zaraz pojawia sie głosy żebym nie pił i tak dalej ale z mojej drogi nie ma odwrotu a człowiek jest człowiekiem.
Ważne byś nie traktował tego jako sposób radzenia sobie z problemami ("a nachleję się i mi przejdzie wsio").
Dopóki jesteś w stanie być aktywnym, dopóty bądź i rób wszystko aby tak pozostało jak najdłużej.szarlej87 pisze:Rodzice chcieli mnie umieścić w szpitalu żebym sie mógł ubiegać o rentę ale czuje sie na siłach aby pójść do normalnej pracy i zacząć na siebie zarabiać. To tyle. Pozdrawiam.
Powtarzam się, ale polecam współpracę z psychologiem, zawsze można pewne sprawy omówić bardziej szczegółowo. Niestety psychiatra jednak ma dla pacjenta zwykle niewiele czasu.
Zapraszam do rozmowy na czacie.
Re: Choroba, marihuana i pare spraw.
.
Ostatnio zmieniony śr lut 02, 2011 1:41 am przez Paul, łącznie zmieniany 1 raz.
- zbyszek
- admin
- Posty: 8033
- Rejestracja: ndz lut 02, 2003 1:24 am
- Status: webmaster
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Choroba, marihuana i pare spraw.
Nie bierz na to żadnych prochów, ćwicz !
Re: Choroba, marihuana i pare spraw.
Dobre zioło nie jest złe, od jakiegoś czasu mam dostęp do zajebistego mózgojeba. Zajebista sativa...
Kto jara ten wie;)
A wtedy odpalam Las Vegas Parano i pustynie są moje.
Faktem jest, że po dobrym upaleniu na następne dni jestem spokojniejszy i nie złyszę głosów, a za to oddam duszę pierdolonemu diabłu.
Jeżeli jesteści nowi w paleniu nie sięgajcie po mocne zioło, zacznijcie od lightu, z czasem dokładajcie balast, aż pewnego dnia z pełną kontrolą odbędeziecie swoje pierwsze głębinowe nurkowanie.
Pierdolcie malkontentów, życie jest za krótkie żeby nie zajrzeć w jak największą ilość okien...
Skuun Roolz
Kto jara ten wie;)
A wtedy odpalam Las Vegas Parano i pustynie są moje.
Faktem jest, że po dobrym upaleniu na następne dni jestem spokojniejszy i nie złyszę głosów, a za to oddam duszę pierdolonemu diabłu.
Jeżeli jesteści nowi w paleniu nie sięgajcie po mocne zioło, zacznijcie od lightu, z czasem dokładajcie balast, aż pewnego dnia z pełną kontrolą odbędeziecie swoje pierwsze głębinowe nurkowanie.
Pierdolcie malkontentów, życie jest za krótkie żeby nie zajrzeć w jak największą ilość okien...
Skuun Roolz
Ogniu, krocz za mną...
- zbyszek
- admin
- Posty: 8033
- Rejestracja: ndz lut 02, 2003 1:24 am
- Status: webmaster
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Choroba, marihuana i pare spraw.
Do nikąd nie zaglądasz tylko "przypalasz" sobie własny mózg i z tego masz efekt.
Re: Choroba, marihuana i pare spraw.
A gdzie mam zaglądać, oświeć mnie, stary.
Umiesz czytać? Po ziole nie slyszę głosów i to jest plus, dwa, trzy dni spokoju.
Żyjemy bez szansy na zbawienie, żyjemy po to żeby umrzeć. Gdzie chcesz zaglądać?
Pomóż mi i mów konkretami, a nie nic nie wartymi ogólnikami.
Właśnie wróciłem z dalekij podróży i wiem jedno, każdy pobyt w szpitalu oddala mnie od normalności. Więc dlaczego mam nie jarać?
Zbych, jarałeś kiedyś? Jeśli nie, mam prośbę, urwijmy tą dyskusję bo nie ma sensu.
Ale mimo wszystko czekam na odp. gdzie mam zaglądać?
Umiesz czytać? Po ziole nie slyszę głosów i to jest plus, dwa, trzy dni spokoju.
Żyjemy bez szansy na zbawienie, żyjemy po to żeby umrzeć. Gdzie chcesz zaglądać?
Pomóż mi i mów konkretami, a nie nic nie wartymi ogólnikami.
Właśnie wróciłem z dalekij podróży i wiem jedno, każdy pobyt w szpitalu oddala mnie od normalności. Więc dlaczego mam nie jarać?
Zbych, jarałeś kiedyś? Jeśli nie, mam prośbę, urwijmy tą dyskusję bo nie ma sensu.
Ale mimo wszystko czekam na odp. gdzie mam zaglądać?
Ogniu, krocz za mną...
- zbyszek
- admin
- Posty: 8033
- Rejestracja: ndz lut 02, 2003 1:24 am
- Status: webmaster
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Choroba, marihuana i pare spraw.
Lustmord, głosy (schizofrenia) + narkotyki to horror. Przecież wiesz, że z każdą trawką długofalowo będzie tylko gorzej i gorzej. Jedynym wyjściem jeśli istnieje jest prawidłowe leczenie. Mogę sobie wyobrazić, że łamie się Ci cierpliwość. Jednak zmierz się z tym życiem i podejmij wyzwanie, jakie Ci stawia choroba.
Re: Choroba, marihuana i pare spraw.
próbowałem, Zbychu, uwierz mi an słowo pisane, ale nie mogę...
Moje życie to alko, drugi i hazard, jak czuję, że tracę życie to czuję, że żyję(umieram).
Nigdy nie zaufam psycho ani łapiduchowi, nie potrafię.
Prędzej się podpalę niż pójdę kolejny raz do szpitala.
Więc co mi zostało? Trip, tylko jego mam, a końcem będzie śmierć...
Ale odkładając na bok tą straszną, mroczną wizję świata, uwarzam, że dobry narkotykowy trip jest równie dobry, pożyteczny i edukujący jak wyprawa do Nowej Zelandii autostopem.
Czyż życie nie polega na bogactwie doznań?
A cóż innego nie da ci takich wrażeń jak THC i Psylocybina naraz wzięta...
Tu rodzi się pytanie:" Co było pierwsze jajko czy kura?"
Moje życie to alko, drugi i hazard, jak czuję, że tracę życie to czuję, że żyję(umieram).
Nigdy nie zaufam psycho ani łapiduchowi, nie potrafię.
Prędzej się podpalę niż pójdę kolejny raz do szpitala.
Więc co mi zostało? Trip, tylko jego mam, a końcem będzie śmierć...
Ale odkładając na bok tą straszną, mroczną wizję świata, uwarzam, że dobry narkotykowy trip jest równie dobry, pożyteczny i edukujący jak wyprawa do Nowej Zelandii autostopem.
Czyż życie nie polega na bogactwie doznań?
A cóż innego nie da ci takich wrażeń jak THC i Psylocybina naraz wzięta...
Tu rodzi się pytanie:" Co było pierwsze jajko czy kura?"
Ogniu, krocz za mną...
- zbyszek
- admin
- Posty: 8033
- Rejestracja: ndz lut 02, 2003 1:24 am
- Status: webmaster
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Choroba, marihuana i pare spraw.
Wierzę, lecz nie starczyło Ci cierpliwości. Po to jest to forum, żeby się nawzajem wspomagać.lustmord pisze:próbowałem, Zbychu, uwierz mi an słowo pisane
Wierzę ci także, że odczuwasz jakiś efekt "pożyteczny i edukujący" gdy wypalasz sobie mózg. Wierzę nawet, że on istnieje, jednak to pestka przy tym efekcie edukacyjnym jaki pochodziłby ze zdrowego odczucia Twojej sytuacji.
Co piszesz o THC i psylo to horror, do którego pełnego przeżycia załamuje ci się siła i świadomość.
Wytłumacz mi jednak dlaczego nie ufasz medycynie ani swojemu lekarzowi.
Re: Choroba, marihuana i pare spraw.
Cześć!
Mam brata który już jakieś 8 lat pali marihuane, nie wiem czy ma to cos wspólnego z tym ale od kilku lat zwłaszcza jak idzie sie myć mówi sam do siebie. Nic nie było by w tym nienormalnego gdyby nie to że mówi tak jakby z kims rozmawiał, jakby prowadził z kims dialog, przeraża mnie to! To nie jest normalne zachowanie, przecież normalny człowiek tak sie nie zachowuje ale nie zauważyłam więcej objawów świadczących o schozofreni. Czy to moze miec coś wspólnego z początkiem schizofreni? Z gory dziękuje za odpowiedź.
Mam brata który już jakieś 8 lat pali marihuane, nie wiem czy ma to cos wspólnego z tym ale od kilku lat zwłaszcza jak idzie sie myć mówi sam do siebie. Nic nie było by w tym nienormalnego gdyby nie to że mówi tak jakby z kims rozmawiał, jakby prowadził z kims dialog, przeraża mnie to! To nie jest normalne zachowanie, przecież normalny człowiek tak sie nie zachowuje ale nie zauważyłam więcej objawów świadczących o schozofreni. Czy to moze miec coś wspólnego z początkiem schizofreni? Z gory dziękuje za odpowiedź.
Re: Choroba, marihuana i pare spraw.
Są tacy co nigdy nie palili marychy i gadaja do siebie czy maja kłopoty psychiczne .
Re: Choroba, marihuana i pare spraw.
Dokładnieligasz pisze:Są tacy co nigdy nie palili marychy i gadaja do siebie czy maja kłopoty psychiczne .
Dletego do tej pory nikt nie powiązał choroby psychicznej z zażywaniem jakich kolwiek narkotyków.
LSD w latach 50 było podawane zdrowym ochotnikom, występowały u nich objawy podobne do schizofrenii, jednak żaden nie zachorował z tego powodu.
Jeśli palenie marychy przyczynia się do powstania choroby, to w takim kraju jak Holandia, powinno być więcej chorych psychicznie niż w innych krajach UE. A żadne statystyki o chorobach psychicznych nie mówią, że w Holandii jest więcej chorych
Po amfetaminie pojawiają się najczęściej objawy paranoi oraz psychozy - zawsze przemijają.
Jest parę państw w UE(Hiszpania, Czechy), gdzie przepisy antynarkotykowe są liberalne i wymierzone przedewszystkim w zorganizowane grupy przestępcze a nie w zwykłych obywateli.
Ogniu, krocz za mną...
- zbyszek
- admin
- Posty: 8033
- Rejestracja: ndz lut 02, 2003 1:24 am
- Status: webmaster
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Choroba, marihuana i pare spraw.
I owszem powiązał. Szczególnie marihuana prowadzi niejednokrotnie do schizofrenii. Ten związek był wielokrotnie opisywany na tym forum.lustmord pisze:... do tej pory nikt nie powiązał choroby psychicznej z zażywaniem jakich kolwiek narkotyków....
Zob. np tu: http://www.focus.pl/newsy/zobacz/publik ... hizofrenia , http://www.niepal.pl/haszysz-marihuana/ ... renia.html , http://hyperreal.info/marihuana_schizofrenia , http://wiadomosci.wp.pl/kat,28434,title ... caid=69870 , http://wyborcza.pl/1,76842,4346666.html , http://www.biomedical.pl/aktualnosci/ma ... ne-32.html , http://facet.interia.pl/news/cala-prawd ... nie,915371
Re: Choroba, marihuana i pare spraw.
Jedni twierdzą, że narkotyki wywołują choroby i zaburzenia.
Inni uwarzają, że choroba i zaburzenie i problemy ze swoją psyche są powodem dlaczego siegają po narko.
Do tej pory nie ma dowodów na to, że marycha powoduje chorobę. Powtarzam dowodów a nie teorii mówiących, że 70% schizofreników raz w życiu zajarało skręta. Bo według niektórych to jest "dowód".
Jeśli schizofrenia w tobie siedzi to , jak najbardziej, maryśka może ją wyzwolić. Tylko najpierw musisz ją w sobie nosić.
Każdy kto jara wie, że trip jest uzależniony od twojego ogólnego samopoczucia, środowiska w jakim i z kim jarasz.
Ciekawi mnie czy w Holandii zapadalność na choroby psychiczne jest wyższa niżw innych państwach, będę wdzięczny jeśli ktoś by znalazł w sieci podobne statystyki. Ja próbowałem i lipa.
Ale wedlug teorii antymarysiowej, Holandia musi być wypchana wariatami
Inni uwarzają, że choroba i zaburzenie i problemy ze swoją psyche są powodem dlaczego siegają po narko.
Do tej pory nie ma dowodów na to, że marycha powoduje chorobę. Powtarzam dowodów a nie teorii mówiących, że 70% schizofreników raz w życiu zajarało skręta. Bo według niektórych to jest "dowód".
Jeśli schizofrenia w tobie siedzi to , jak najbardziej, maryśka może ją wyzwolić. Tylko najpierw musisz ją w sobie nosić.
Każdy kto jara wie, że trip jest uzależniony od twojego ogólnego samopoczucia, środowiska w jakim i z kim jarasz.
Ciekawi mnie czy w Holandii zapadalność na choroby psychiczne jest wyższa niżw innych państwach, będę wdzięczny jeśli ktoś by znalazł w sieci podobne statystyki. Ja próbowałem i lipa.
Ale wedlug teorii antymarysiowej, Holandia musi być wypchana wariatami
Ogniu, krocz za mną...