Polska psychiatria na prochach stoi

właściwa organizacja opieki nad chorymi

Moderator: moderatorzy

F20
bywalec
Posty: 9915
Rejestracja: sob kwie 06, 2013 1:02 pm
Status: Elektrotechnik
płeć: mężczyzna
Gadu-Gadu: 63718896

Polska psychiatria na prochach stoi

Post autor: F20 »

Nie wiedziałem nic o chorobach psychicznych, dlatego też jedynym wytłumaczeniem tych podrażnień nerwów w przeróżnych sytuacjach było to, że ktoś mógł mi to sprawiać poza moją wiedzą. Gdyby mi wówczas wytłumaczono, że to jest niemożliwe, żeby dało się coś takiego stroić to pozostały by jedynie dziwne drażliwe zaburzenia.
Do lekarza psychiatry sam przyszedłem i o dziwo lekarz w ciągu piętnastu minut wykrył, że jestem nieufny w stosunku do otoczenia ale z ufnością mu wszystko opowiedziałem do karty. Lekarz, którego pierwszy raz na oczy widziałem, a zwierzyłem mu się z ufnością będąc sam nieufny w stosunku do otoczenia heh. Trudno tu mówić o jakimś podstawowym wywiadzie, kiedy za drzwiami jeszcze sześciu pacjentów czeka. Kolejne wizyty szły już znacznie szybciej, a mit o moich stanach urojeniowych był podtrzymywany z wizyty na wizytę.
Moje leczenie (futrowanie wątroby neuroleptykami) trwało w sumie trzy lata i parę miesięcy aż powiedziałem pieprze i przestałem brać leki i zasięgać tak zwanych porad lekarskich. Niech mi ktoś wytłumaczy przez ponad trzy lata przyjmowałem neuroleptyki różnej maści bo bez nich żyć czy też funkcjonować nie potrafiłem, następnie rzuciłem z dnia nadzień ten koks i od sześciu lat żyje i funkcjonuje. To znaczy, że te stany urojeniowe z dnia nadzień mi minęły ? Jakim to cudem po pierwsze nie trafiłem do szpitala rozszalały w stanach urojeniowych po zaprzestaniu leczenia w poradni przeze mnie ? Dlaczego moje otoczenie nie widzi żebym wygadywał jakieś niestworzone rzeczy ?. Ciągle zachodzę w głowę jakim cudem w ośrodku doszli do przekonania, że jestem przekonany o jakiś nierealnościach, a o realności ich jestem przekonany w końcu tak mnie zdiagnozowano F22.
To co mnie dobijało czyli te przeklęte drażnienia psychotropy nie znosiły ale zapewne znosiły moje stany urojeniowe z którymi nie byłem w stanie normalnie funkcjonować no bo po coś te prochy u licha przepisywano. Jeżeli się bierze leki na zdrowy organ np. serce to po pewnym czasie i pikawa i wątroba wysiądzie.
Do poradni przyszedłem z ufnością, a już na pierwszej wizycie okazało się że jestem nieufny. Trzy lata trwało abym przestał ufać ludziom z ośrodka i nie tylko aby podważyli mi wiarę w polską psychiatrię.
Nie chcę tu nikogo zrażać do brania lekarstw bo może znaleźć się nagle w ostrej psychozie w szpitalu. Lekarze nie rezygnują tak łatwo z futrowania swoich pacjentów prochami lepsze to niż potem wizyta u prokuratora bo pacjent nie leczony w szale zabił kogoś na ulicy. Lepiej nie ryzykować i faszerować wątroby prochami, a jak coś to zawsze można powiedzieć no trudno nie zdążyłem zaryzykować i zwiększyć dawki.
Newt
zaufany użytkownik
Posty: 3385
Rejestracja: pn cze 11, 2007 1:24 pm

Re: Polska psychiatria na prochach stoi

Post autor: Newt »

F20 pisze:Lekarze nie rezygnują tak łatwo z futrowania swoich pacjentów prochami lepsze to niż potem wizyta u prokuratora bo pacjent nie leczony w szale zabił kogoś na ulicy.
Nie ma się też im co dziwić. Nikt raczej nie chce mieć sprawy w sądzie i stracić prawo do wykonywania zawodu za jakąś obcą osobę. W dodatku pośrednio odpowiadać za życie innych osób (bo pacjent w szale kogoś zabił).
"My mommy always said there were no monsters. No real ones. But there are."
maajutka
zaufany użytkownik
Posty: 1023
Rejestracja: śr maja 20, 2020 6:11 pm

Re: Polska psychiatria na prochach stoi

Post autor: maajutka »

Zazdroszcze ci f20ze nie bierzesz lekow
Awatar użytkownika
Antonio Kontrabas
zaufany użytkownik
Posty: 6989
Rejestracja: pt sie 27, 2010 11:49 pm
płeć: mężczyzna

Re: Polska psychiatria na prochach stoi

Post autor: Antonio Kontrabas »

Ale jednak w kryzysowej sytuacji sam sie do nich zglosiles i jakby nie patrzec pomogli Ci.
Latwo wyrzekac swoje jak sie stoi mocno na nogach, gorzej jak sie potrzebuje pomocy i to wtedy warto owa pomoc docenic.
F20
bywalec
Posty: 9915
Rejestracja: sob kwie 06, 2013 1:02 pm
Status: Elektrotechnik
płeć: mężczyzna
Gadu-Gadu: 63718896

Re: Polska psychiatria na prochach stoi

Post autor: F20 »

AntonPawlowicz pisze:Ale jednak w kryzysowej sytuacji sam sie do nich zglosiles i jakby nie patrzec pomogli Ci.
Latwo wyrzekac swoje jak sie stoi mocno na nogach, gorzej jak sie potrzebuje pomocy i to wtedy warto owa pomoc docenic.
Niestety wręcz przeciwnie zaszkodzili!. Zgłosiłem się bo rzeczywiście potrzebowałem pomocy, a gdybym wiedział to co wiem dzisiaj nigdy bym tam nie przyszedł. Nawet jak byłem prywatnie okazało się to wielką warsą. Lekarka wymieniła mi cztery choroby i pytała się mnie, którą mam. Dla mnie leczenie, które przeszedłem to duży problem psychiczny.
W polskich przychodniach lekarze są tylko po to aby zlikwidować objawy pozytywne poprzez wypisanie recepty i koniec kropka.
Nigdy się nie zastanawiali jak te prochy mogą wpływać na psychikę np. chodziłem stłumiony, a jednocześnie miałem się wygrzebywać z dołka jak nie było czym bo nic nie przynosiło żadnego entuzjazmu wszystko było wypłowiałe nie było czym walczyć. Taki konował powinien się znać i umieć oceniać na ile są to stany negatywne a na ile prochy to wywołują i powinien chociaż próbować to redukować. Zresztą jak on ma tego dokonać kiedy całą swoją pracę wykonuje w pięć minut bo na korytarzu czeka jeszcze sześciu (od każdego ma kasę) i jeszcze musi pognać na trzy inne etaty. W polsce jest podejście biologiczne do sprawy nie tak jak w krajach, gdzie psychiatria stoi na wysokim poziomie jesteś sto lat za murzynami. Jakim cudem w kartę mi wpisywano f22 to do tej pory niewiem zapewne przychodziłem i pieprzyłem niestworzone historie i mnie puszczali do domu. Lekarz powinien umieć ocenić co się dzieje z człowiekiem i na jakim tle. Ale lepiej jest wypisać prochy i by by bo to tylko 5 minut straty czasu na pacjenta.
Jeżeli się nie kontaktuje z rzeczywistością i konował przepisuje prochy dzięki czemu wraca się dorealności to dla takiego czlowieka to lekarz a to że mizernwy bo z polskiej szkoły to się pacjent nie dowie bo nie ma porównania jakie jest podejście w innych krajach.

psychiatria biologiczna – rodzaj podejścia do leczenia psychiatrycznego, które jest skoncentrowane na tzw. metodach biologicznych, zwłaszcza skuteczności psychofarmakoterapii,
Awatar użytkownika
Chłopiec Papuśny
zaufany użytkownik
Posty: 2131
Rejestracja: pn kwie 18, 2016 10:36 am
płeć: mężczyzna
Gadu-Gadu: 46660127
Lokalizacja: Kiełczów

Re: Polska psychiatria na prochach stoi

Post autor: Chłopiec Papuśny »

Ja od swego, bo poszedłem państwowo dostałem receptę. Zero jakiegoś zainteresowania. Tylko recepta z jego strony. Chciałem porozmawiać powiedzieć mu, gdzie tam. Kilkanaście minut i koniec. Przepisał mi nową receptę: Aripilek i Olanzapin. Nawet nie wiem co to jest. I tylko faszerowanie lekami. Pójdę prywatnie, to zupełnie coś innego. I pogadam i wyżalę się, ten mnie nakieruje. Wszystko ok. Ale jest jedna rzecz ważna. Psychiatra nie musi kierować na badani krwi itp. To należy działać we własnym zakresie i lekarz pierwszego kontaktu.
Awatar użytkownika
Chłopiec Papuśny
zaufany użytkownik
Posty: 2131
Rejestracja: pn kwie 18, 2016 10:36 am
płeć: mężczyzna
Gadu-Gadu: 46660127
Lokalizacja: Kiełczów

Re: Polska psychiatria na prochach stoi

Post autor: Chłopiec Papuśny »

Dlatego chodzę prywatnie, a jak potrzebuję psychologa to na kasę choych. Jak teraz. I jestem z tego bardzo zadowolony. :)
F20
bywalec
Posty: 9915
Rejestracja: sob kwie 06, 2013 1:02 pm
Status: Elektrotechnik
płeć: mężczyzna
Gadu-Gadu: 63718896

Re: Polska psychiatria na prochach stoi

Post autor: F20 »

Chłopiec Papuśny pisze:Dlatego chodzę prywatnie, a jak potrzebuję psychologa to na kasę choych. Jak teraz. I jestem z tego bardzo zadowolony. :)
Ty zobacz co on Ci tam w karcie piszą bo mi wypisywał porada terapeutyczna co jest ewidentną bzdurą a takie wpisy mam. W życiu mi żadnych porad nie udzielał no chyba że się zalicza do tego dawkowanie leków.
Awatar użytkownika
Chłopiec Papuśny
zaufany użytkownik
Posty: 2131
Rejestracja: pn kwie 18, 2016 10:36 am
płeć: mężczyzna
Gadu-Gadu: 46660127
Lokalizacja: Kiełczów

Re: Polska psychiatria na prochach stoi

Post autor: Chłopiec Papuśny »

Zrobię na sobie testy. Będę brał ten badziew co mi przepisał. Może to będzie lepsze od Abilify.
Awatar użytkownika
Antonio Kontrabas
zaufany użytkownik
Posty: 6989
Rejestracja: pt sie 27, 2010 11:49 pm
płeć: mężczyzna

Re: Polska psychiatria na prochach stoi

Post autor: Antonio Kontrabas »

F20 pisze:Niestety wręcz przeciwnie zaszkodzili!. Zgłosiłem się bo rzeczywiście potrzebowałem pomocy, a gdybym wiedział to co wiem dzisiaj nigdy bym tam nie przyszedł. Nawet jak byłem prywatnie okazało się to wielką warsą. Lekarka wymieniła mi cztery choroby i pytała się mnie, którą mam. Dla mnie leczenie, które przeszedłem to duży problem psychiczny.
W polskich przychodniach lekarze są tylko po to aby zlikwidować objawy pozytywne poprzez wypisanie recepty i koniec kropka.
Ale co wiecej moga/mogli zrobic, chorych jest masa i wciaz przybywa - obecnie co czwarty Polak ma jakies problemy psychiczne, przeciez kazdemu nie wejda do glowy, jak sam nie raczy opiwedziec. Poza tym lekarz to tez czlowiek, pomysl jak sie moze czuc po 10 takich pacjentach dziennie, przeciez latwo idzie samemu dostac do glowy, a gdy tych pacjentow bywa czasem 30!

F20 pisze:Nigdy się nie zastanawiali jak te prochy mogą wpływać na psychikę np. chodziłem stłumiony, a jednocześnie miałem się wygrzebywać z dołka jak nie było czym bo nic nie przynosiło żadnego entuzjazmu wszystko było wypłowiałe nie było czym walczyć.


Zastanawiali, zastanawiali, zanim lek wejdzie do uzytku masowego jest dobrze i dokladnie badany, i testowany na ochotnikach przez wiele lat - dla przykladu Solian, zanim sie pojawil u nas, byl testowany we Francji przez lat 15!
Widzisz, Ty tak miales z tymi lekami, ale masa innych jest przytlumionych w wyniku choroby, to wlasnie efekt popsychotyczny - wygasniecie/wypalenie emocjonalne, biernosc zachowawcza, apatia, depresja pochorobowa, zespol amotywacyjny i inne. Wiele osob to samo odczuwa po odstawieniu lekow, nie wspominajac o tym, ze chorba zazwyczaj powraca bardzo szybko. Poza tym jednym leki sluza, innym nie, ale zawsze sa po to by leczyc i pomagac - jakby mnie swego czasu choc troche nie tlumily, to pewnie bym zadyndal na zerandolu lub innym drzewie w parku czy lesie. Dzis jakby mnie choc troche nie przytlumily po pracy, wybuchlaby psychoza na calego i nastepnego dnia moglbym jedynie pomarzyc by byc w stanie wyjsc z domu. Zbyt duzo emocji, nerwow, stresu, wrazen, powoduje nadaktywnosc mozgu u chorego psychicznie, a to wywoluje doznania psychotyczne, w tym momencie juz tylko krok od kryzysu i nawrotu.

F20 pisze:Zresztą jak on ma tego dokonać kiedy całą swoją pracę wykonuje w pięć minut bo na korytarzu czeka jeszcze sześciu (od każdego ma kasę) i jeszcze musi pognać na trzy inne etaty.


Dokladnie, widze, ze sam to rozumiesz - zycie.

F20 pisze:W polsce jest podejście biologiczne do sprawy nie tak jak w krajach, gdzie psychiatria stoi na wysokim poziomie jesteś sto lat za murzynami. Jakim cudem w kartę mi wpisywano f22 to do tej pory niewiem zapewne przychodziłem i pieprzyłem niestworzone historie i mnie puszczali do domu. Lekarz powinien umieć ocenić co się dzieje z człowiekiem i na jakim tle. Ale lepiej jest wypisać prochy i by by bo to tylko 5 minut straty czasu na pacjenta.
Mysle, ze nie jest u nas tak zle wcale, jestesmy bardzo na czasie z medycyna i nie tylko.
Widac, ze "u murzynow" nigdy nie byles ;) dlatego wybaczam, ze mozesz faktycznie nie wiedziec jak tam jest i jaka cena na byle pastylki.
Wim wim, najlepiej lekarz powinien byc jasnowidzem, czarodziejem i wrozbita maciejem, jednak wciaz, nestety pozostaje tylko czlowiekiem :) i u nas, i wszedzie na swiecie. Moze tylko gdzie indziej troche lepiej zarabia, co wcale nie przeklada sie zazwyczaj na wiekszy profesjonalizm - nasi lekarze sa bardzo cenieni wszedzie na zachodzie. Poza tym na zachodzie jest duzo wieksza znieczulica. Ogolnie nie polecam.
F20
bywalec
Posty: 9915
Rejestracja: sob kwie 06, 2013 1:02 pm
Status: Elektrotechnik
płeć: mężczyzna
Gadu-Gadu: 63718896

Re: Polska psychiatria na prochach stoi

Post autor: F20 »

AntonPawlowicz pisze: Mysle, ze nie jest u nas tak zle wcale, jestesmy bardzo na czasie z medycyna i nie tylko.
Widac, ze "u murzynow" nigdy nie byles ;) dlatego wybaczam, ze mozesz faktycznie nie wiedziec jak tam jest i jaka cena na byle pastylki.
Wim wim, najlepiej lekarz powinien byc jasnowidzem, czarodziejem i wrozbita maciejem, jednak wciaz, nestety pozostaje tylko czlowiekiem :) i u nas, i wszedzie na swiecie. Moze tylko gdzie indziej troche lepiej zarabia, co wcale nie przeklada sie zazwyczaj na wiekszy profesjonalizm - nasi lekarze sa bardzo cenieni wszedzie na zachodzie. Poza tym na zachodzie jest duzo wieksza znieczulica. Ogolnie nie polecam.
Wiesz jak to wygląda w krajach rozwiniętych które już dawno musiały zajrzeć na potrzeby ludzkiej psychiki ?.
Psychiatrzy mają do czynienia z ludzką psychiką a nie jak interniści - tzn łupie mnie w krzyżu i wyniki mam takie.
Polska psychiatria to rzeźnia.
Awatar użytkownika
Antonio Kontrabas
zaufany użytkownik
Posty: 6989
Rejestracja: pt sie 27, 2010 11:49 pm
płeć: mężczyzna

Re: Polska psychiatria na prochach stoi

Post autor: Antonio Kontrabas »

Swojego nie znamy, a cudze chwalimy ;) Wim wim, znasz swoje/nasze, ale uwazam, ze za bardzo idealizujesz zachod. Za wszystko musisz tam zaplacic, jak nie zaplacisz to nikt nawet palcem nie kiwnie. Owszem moze socjal i maja lepszy, wzglednie, powiedzmy, ale nie dla wszystkich, co do reszty to jest podobnie albo i gorzej. Wiadomo, jak ktos jest na wysokim stanowisku i ma kasy jak lodu, to go stac na rozne psychoterapie i godzinne dysputy z lekarzem, reszta zadowala sie sama recepta na pastylki. Nikt sie z niki nie patyczkuje, nikim nie przejmuje jak u nas, nikt o nikgo nie dba, wylacznie wlasne interesy sie licza. Za darmo nawet kopa w zadek sie nie dostanie :)
F20
bywalec
Posty: 9915
Rejestracja: sob kwie 06, 2013 1:02 pm
Status: Elektrotechnik
płeć: mężczyzna
Gadu-Gadu: 63718896

Re: Polska psychiatria na prochach stoi

Post autor: F20 »

Myśl dobra ale porównanie do dupy.
AntonPawlowicz pisze:Swojego nie znamy, a cudze chwalimy ;) Wim wim, znasz swoje/nasze, ale uwazam, ze za bardzo idealizujesz zachod. Za wszystko musisz tam zaplacic, jak nie zaplacisz to nikt nawet palcem nie kiwnie. Owszem moze socjal i maja lepszy, wzglednie, powiedzmy, ale nie dla wszystkich, co do reszty to jest podobnie albo i gorzej. Wiadomo, jak ktos jest na wysokim stanowisku i ma kasy jak lodu, to go stac na rozne psychoterapie i godzinne dysputy z lekarzem, reszta zadowala sie sama recepta na pastylki. Nikt sie z niki nie patyczkuje, nikim nie przejmuje jak u nas, nikt o nikgo nie dba, wylacznie wlasne interesy sie licza. Za darmo nawet kopa w zadek sie nie dostanie :)
Awatar użytkownika
Antonio Kontrabas
zaufany użytkownik
Posty: 6989
Rejestracja: pt sie 27, 2010 11:49 pm
płeć: mężczyzna

Re: Polska psychiatria na prochach stoi

Post autor: Antonio Kontrabas »

:lol: Widze, ze sie zarty kolegi trzymaja i humor niezmiennie dopisuje i bardzo dobrze! :D
Trzeba odrzucac to glupie wieczne marudzenie, nasza ceche narodowa, na przekor stereotypom i nauczyc sie cieszyc z tego co mamy, tu i taraz, a nie tylko wiecznie zagladac na innych i buczec, ze to oni maja lepij :mrgreen:
F20
bywalec
Posty: 9915
Rejestracja: sob kwie 06, 2013 1:02 pm
Status: Elektrotechnik
płeć: mężczyzna
Gadu-Gadu: 63718896

Re: Polska psychiatria na prochach stoi

Post autor: F20 »

AntonPawlowicz pisze::lol: Widze, ze sie zarty kolegi trzymaja i humor niezmiennie dopisuje i bardzo dobrze! :D
Trzeba odrzucac to glupie wieczne marudzenie, nasza ceche narodowa, na przekor stereotypom i nauczyc sie cieszyc z tego co mamy, tu i taraz, a nie tylko wiecznie zagladac na innych i buczec, ze to oni maja lepij :mrgreen:
No właśnie że q... jestem inny wszyscy mnie na odwrót czytają. Mnie geniusze z ośrodka "uszkodzili". To nie jest takie złorzeczenie jak Ci się wydaje. Lekarz nie jest psychologiem ale on musi umieć oceniać. Pięć lat szkoleń i wszystko to jak krew w piach.
F20
bywalec
Posty: 9915
Rejestracja: sob kwie 06, 2013 1:02 pm
Status: Elektrotechnik
płeć: mężczyzna
Gadu-Gadu: 63718896

Re: Polska psychiatria na prochach stoi

Post autor: F20 »

Anton ja nawet nie mam błędnych osądów mam te idiotyzmy dziwne wysoce drażliwe, które dosłownie z wielką sztuką lat praktyki lekarskiej należało podciągnąć pod f22. Jeśli coś kszlanie koło mnie to mi się nic nie roi na temat tej osoby,która kaszle a szlak mnie trafia jakby mnie ktoś drażnił więc to podciągnęli pod stany urojeniowe, a że to lekarze biolodzy to faszerowali prochami nie zastanawiając się jak to działa. Chodzisz naładowany nieźle newami na kogoś i nie możesz się wyzłości. Nigdy mi się nie roiło że ktoś mnie prześladuje ! a jednocześnie przez te drażnienia jestem mocno napompowany złością na kogoś kto nieistnieje. Nigdy sobie wstydu nie zrobiłem przy ludziach bo nie łączę tego z nimi w żaden urojony sposób. Tą złość na kogoś muszę jakoś wyrzucić z siebie bo by mnie rozerwało i wypisuje tu te brednie o moich urojonych "psychiatrach" to jest jedyne miejsce te forum gdzie daje upust swojej złości zapewne urojeniowo.
Idę zaraz do fryzjera i tu klops. Coś mnie podkusiło a to się stało regułą, że kiedy to czuje to zawsze się coś "psychotycznego" wydarzy tzn zawsze mnie coś rozsierdzi tam. Po pewnym czasie boje się tam pójść do tego fryzjera i nie ze względu na jakąś paranoje ale zakute łby z ośrodka podciągnęły by to pod "strach przed wszczepieniem chipa w łep" i zwiększą dawkę tych cudownych proszków.
Niezależnie jak mocno i silnie będę drażniony nigdy nie zbłaźnie się przed ludźmi jakimiś pierdołami w które rzekomo wierzę.
Dobra idę do fryzjera odkąd odkryłem jakim lekarstwem jest alkohol to szybko gaszę moje tkazwane stany urojeniowe. Po prostu nerwy opadają po zalaniu się zdarzenie odchodzi w przeszłość i zapewne wiara w mój fałszywy osąd w który rzekomo wierzę też schodzi ze mnie.
Awatar użytkownika
Antonio Kontrabas
zaufany użytkownik
Posty: 6989
Rejestracja: pt sie 27, 2010 11:49 pm
płeć: mężczyzna

Re: Polska psychiatria na prochach stoi

Post autor: Antonio Kontrabas »

Z tym, ze jedynie przez chwile, pomaga doraznie, ale nastepnego dnia jest jeszcze gorzej, przychodza lęki, a za sprawa podbitej przez alkohol dopaminy, stany urojeniowe i tak kolo sie zamyka. Wiele lat temu, zanim jeszcze podjalem leczenie, takze probowalem leczyc sie na wlasna reke, stad wiem o czym mowisz. Dochodza tez inne spustoszenia i szkody jakie alkohol czyni w organizmie. Obwiniasz lekarzy, a nie widzisz, jak bardzo ten plyn degraduje, otumania, obezwalnia, wyniszcza cialo i umysl, robi po prostu z czlowieka tepaka. Jesli nie od razu, to po czasie.
Zgadzam sie z Toba, ze lekarze wszystko wrzucaja do jednego wora, tak po prostu jest najlatwiej, przyczyne tez wyjawilem kilka postow wyzej. Sprawa wyglada tak, ze jak czlowiek juz ogranie sie z pierwszej psychozy, zazwyczaj, choc niestety nie zawsze, zaczyna sie rozeznawac w temacie, ze tak powiem, sila rzeczy, doktoryzowac sie we wlasnej chorobie. Moze za bardzo uogolniam i upraszczam, ale chce powiedziec jedno. W tym momencie powinno, w zalozeniach, dojsc do dialogu pacjent - lekarz. Jezeli z tych lub innych przyczyn ow dialog sie nie odbedzie, zawsze ucierpi na tym pacjent.

Kogo winic? Zawsze znajdzie sie jakas glowa do wycierania. Jak nie rodzice, to sasiad, jak nie sasiad to wyimaginowany stwor, jak nie urojona postac, to lekarze.
Czesto jednak wina lezy w nas samych, inaczej, w budowie naszych mozgow, w zlym rozlozeniu sie tam procesow chemicznych. Dlaczego jedno 3 letnie dziecko bije kamieniem kolege, albo odrywa ogon kotu, a inne jest grzeczne i ulozone, jedno placze calymi dniami, a u innego usmiech nie znika z buzi? Jedni rodza sie niedoborowi, inni z adhd, jeszcze inni z padaczka, albo cukrzyca, kolejni z autyzmem, w koncu rodza sie takze calkowicie zdrowe dzieci. Taki jest nasz swiat, malo jest w nim doskonalosci i kompletnej pefekcji, choc takowa takze sie zdarza. Czesciej jednak juz na starcie dostajemy pewne hamujace lub ukierunkowujace nas uwarunkowania, albo takie, a nie inne zapedy destrukcyjne. I kogo tu winic?
Nikogo, warto pogodzic sie ze soba i ze swiatem. Warto dostrzec i zaakceptowac wlasne ograniczenia i starac sie godnie zyc dalej, biorac mala poprawke na te lub inne nasze cechy. Innego wyjscia nie widze.
Awatar użytkownika
wowo
zaufany użytkownik
Posty: 5316
Rejestracja: wt maja 28, 2019 9:30 pm
płeć: mężczyzna
Gadu-Gadu: 9697465

Re: Polska psychiatria na prochach stoi

Post autor: wowo »

Jeszcze jak się leczyłem w Polsce to pani doktor przepisywała mi kilka leków. Oczywiście brałem tylko jeden główny który mi w zupełności wystarczał. Wmawiała mi że lepiej będę spał i w ogóle, ale ja sobie zdawałem sprawę że taka dawka leków zrobi ze mnie robota. Do czego dążę, ano do tytułu tematu w którym jest dużo prawdy. Teraz leczę się zagranicą, biorę dawki leków takie które brać muszę, żeby nie mieć objawów chorobowych. Nikt mi tu nie wciska dodatkowych leków mówiąc że będę czuł się lepiej. Tak się mi wydaję że w Polsce byłem maszynką do zjadania psychotropów i napędzania biznesu związanego z tymi lekami. Nigdy więcej takich lekarzy.
F20
bywalec
Posty: 9915
Rejestracja: sob kwie 06, 2013 1:02 pm
Status: Elektrotechnik
płeć: mężczyzna
Gadu-Gadu: 63718896

Re: Polska psychiatria na prochach stoi

Post autor: F20 »

wowo takie podejście jakie opisałeś jest rozsądne. Zmierzam jednak do czegoś innego do kunsztu polskich psychiatrów.
AntonPawlowicz pisze:Z tym, ze jedynie przez chwile, pomaga doraznie, ale nastepnego dnia jest jeszcze gorzej, przychodza lęki, a za sprawa podbitej przez alkohol dopaminy, stany urojeniowe i tak kolo sie zamyka.
Jeżeli zamieniłem prochy na alkohol to coś tu musi nie grać co nie ?.
bogdan
zaufany użytkownik
Posty: 550
Rejestracja: ndz lut 24, 2008 11:40 pm

Re: Polska psychiatria na prochach stoi

Post autor: bogdan »

F20 pisze:
AntonPawlowicz pisze: Mysle, ze nie jest u nas tak zle wcale, jestesmy bardzo na czasie z medycyna i nie tylko.
Widac, ze "u murzynow" nigdy nie byles ;) dlatego wybaczam, ze mozesz faktycznie nie wiedziec jak tam jest i jaka cena na byle pastylki.
Wim wim, najlepiej lekarz powinien byc jasnowidzem, czarodziejem i wrozbita maciejem, jednak wciaz, nestety pozostaje tylko czlowiekiem :) i u nas, i wszedzie na swiecie. Moze tylko gdzie indziej troche lepiej zarabia, co wcale nie przeklada sie zazwyczaj na wiekszy profesjonalizm - nasi lekarze sa bardzo cenieni wszedzie na zachodzie. Poza tym na zachodzie jest duzo wieksza znieczulica. Ogolnie nie polecam.
Wiesz jak to wygląda w krajach rozwiniętych które już dawno musiały zajrzeć na potrzeby ludzkiej psychiki ?.
Psychiatrzy mają do czynienia z ludzką psychiką a nie jak interniści - tzn łupie mnie w krzyżu i wyniki mam takie.
Polska psychiatria to rzeźnia.
Niestety jest dokladnie tak samo. Wazne na kogo trafisz. Ja na pierwszej wizycie u psychiatry w Polsce moglem sie wygadac przez 40 minut, a potem juz kolejne wizyty to tylko 15 minut, ale koles jest zawsze mily i uprzejmy. Zawsze powie na do widzenia "i prosze dbac o siebie" milym tonem. Zaufalem mu.

Kiedy mieszkalem w Danii:
- Spi pan? Je pan? Bierze pan? I do widzenia.

Psychiatra, o ile nie jest dodatkowo psychoterapeuta to nie psycholog. Owszem, wazne jest ludzkie podejscie, a nawet szczegolnie wazne w tej specjalizacji lekarskiej, ale psychiatra zajmuje sie diagnozowaniem na podstawie wywiadu i obserwacji i leczeniem farmakologicznym, a nie zaglebianiem sie i wyjasnianiem istoty problemow pacjenta. Mysle, ze przed pojsciem do psychiatry powinno sie dostawac jakas ulotke :D.
We barely remember what came before this precious moment
Choosing to be here right now
Hold on, stay inside
This body holding me, reminding me that I am not alone in
This body makes me feel eternal
All this pain is an illusion
ODPOWIEDZ

Wróć do „opieka medyczna i społeczna, praca, prawo”