Szpital dla psychicznie i nerwowo chorych w Rybniku

[shadowman]

Był ktoś? Ja miałem zaszczyt być 3 razy w zeszłym roku. Szczególnie wali po oczach głupota dwóch pań "terapeutek" obie były przed 40 ale podejścia do pacjenta nie miały w ogóle, jakieś takie sztuczne, gdy ostatnio, przyszedłem na odwiedziny by dać koledze filmy na dvd, ta jedna otwiera mi drzwi i pyta z takimi podejżeniami co tam mam w tej siatce, no to ja mówię że narkotyki:/ paranoiczka to ona powinna tam być faszerowana tymi psychotropami. Inna sytuacja: gdy leżałem na sali pewien dziadek, który powinien leżeć w zwykłym szpitalu a nie w psychiatryku, wieczorem spadł z łóżka i nie mógł się podnieść, ja też nie miałem siły go dźwignąć, to poszedłem do sióstr które akurat przygotowywały "leki" i mówię żeby mu pomogły bo sam nie dam rady. Jednak ich to nie wzruszyło i dalej sobie układały piguły, wkurzyłem się i jednym ruchem ręki zje...bałem im obie te tacki z lekami :Dhahahha no to one od razu, bez wahania zadzwoniły po sanitariuszy mówiąc że jestem agresywny i te pajace od razu przyszli by zakuć mnie w pasy. Wszyscy pewnie myśleli że będzie pokaz że będę stawiał opór i dostanę po ryju ,ale ja zanim ci przyszli już lezałem sobie na moim łóżku czekając aż mnie zwiążą:D

[pogrzebany żywcem]

Oczywiście, bo ty jesteś zupełnie normalny i nie byłeś agresywny. Bądź miłosierny. W końcu masz ambicję stać się bogiem.