kto mial depresje po psychozie leczonej pernazyna?

[szalonyFizyk]

pamietam, ze kiedys na ulotce znalazlem cos w stylu "jako skutek uboczny moze rozwinac sie depresja, ktora i tak czesto sie pojawia po epizodzie psychotycznym".
no ja mam silna depresje po psychozie.
zastanawia mnie na ile to od lekow a na ile od ogolnego "zflaczenia" po psychozie.
ktos ma jakies doswiadczenia/odczucia w tym wzgledzie?

[Mariii]

Pernazyna?
Ktoś to jeszcze bierze!?
I ktoś to przepisuje?

[szalonyFizyk]

no mi w szpitalu dawali Olanzapine, pozniej Haloperidol i dopiero Pernazyna wyrwala mnie z psychozy.
teraz juz nie biore, ale na poczatku bralem.

[Mariii]

Znam przypadki, że po niej ludzie chodzili po ścianach.
Słaniali się na nogach i nie byli w stanie żyć.
Psychoza to nic w porównaniu do tych jazd...

[Melisa]

12 lat temu po pierwszej psychozie brałam pernazynę. Rozwinęła się wtedy u mnie depresja. Lekarka przepisała mi stimuloton - antydepresant, który w ogóle nie działał, męczyłam się strasznie i dostałam nawrotu (2 lata po pierwszej psychozie, pół roku po braniu stimulotonu). Dopiero po zmianie neuroleptyku i antydepresantu wszystko wróciło do normy.

[szalonyFizyk]

dlatego juz jej nie biore
w szpitalu to bylem nieswiadomy, ze z lekarzami mozna rozmawiac, ze sie zle czuje itp.

[hvp2]

Dużo zależy od dawki "Pernazyny" Ja na 100-150 mg czułem się super przez lata całe, a na 250-300 mg spałem po 18 godzin na dobę. Było to dla mnie ewidentnie za dużo. Nawet sobie nie próbuję wyobrażać, jak muszą się czuć ludzie, którzy biorą 600-800 mg...

[szalonyFizyk]

mnie wypuscili ze szpitala na dawce 400. i jeszcze mi pani dr wciskala, ze spokojnie bede na tym normalnie funkcjonowal. a w domu to nie mialem problemow z sennoscia - wrecz odwrotnie sen byl dla mnie wyczekiwanym ukojeniem.
w dzien to tylko lezalem i myslalem o samobojstwie...
duzo czasu minelo zanim przestalem tak myslec, jeden antydepresant, drugi, oddzial dzienny i wkoncu trafiony antydepresant.
tak wiec, wyrwala mnie Pernazyna z psychozy, ale bycmoze kosztem depresji, ktora byla jeszcze gorsza i przewlekla. no ale teraz to juz moge tylko o przyszlosci myslec - nigdy wiecej Pernazyny.
zmniejszanie dawki Pernazyny nie pomagalo na depresje - jakby sie ktos pytal...

[Miś Uszatek]

Ja jak brałem 125-150 mg pernazyny to bardzo fajnie się czułem, ale teraz biore 300 mg pernazyny i jest horror. Moje lekarki się uparły. Owszem urojenia w dużej mierze ustąpiły, aż tak strasznej depresji nie mam, ale nie moge myśleć logicznie, czuje potężny dyskomfort psychiczny i fizyczny. Się po prostu chusteczkowo czuje. Lekarki mówią że to przejdzie, ale ja jakoś nie wierze w to...

[Miś Uszatek]

Biore pernazyne już 3 miesiące i nie mam już sił... Rozwinęła się totalna depresja, na nic nie mam siły, tylko leże, oczywiście o wyjściu na dwór nie ma mowy... Nie wiem co robić... U lekarza wizyta za miesiąc(jest na urlopie) chyba wypada na własną rękę to odstawić, bo tak się nie da żyć...

[Piotrek007]

.

[Miś Uszatek]

Kolego, co to jest 2,5mg olanzapiny... Ale skoro pomaga ci na sen to spoko.

[Piotrek007]

.

[Miś Uszatek]

Nie pamiętam który to ten mój wątek. Ale jeśli ci pomaga taka dawka to ok.