Aseksualność

[Petruccio]

No i właśnie za tę "niunię" cię chciałem przeprosić.

Chodziło mi o to, że w tej nienormalności jest normalność, co sama w którymś poście przyznałaś.

[moi]

Więc aseksy są w istocie normalni?

Pozdrawiam.m.

[Petruccio]

Nie mam im nic do zarzucenia. Dla mnie są na tyle normalni, na ile są normalni np. ludzie z zaburzeniami psychicznymi. Zresztą to zaburzenie ich nie definiuje. Bo dla mnie aseksualizm to jest zaburzenie.

[moi]

Dla Ciebie zaburzenie, bo poddajesz się dyktatowi większości. Dla nich to norma - oni nie mają innego życia. Nie zbliżą się, za pomocą tabletek, tak tak schizofrenicy, do pewnego poziomu normy.

Pozdrawiam.m.

[cezary123]

Dla nich to norma - oni nie mają innego życia.

Więc każde czyjeś ograniczenie to norma w pewnym sensie?

A czy ludzie aseksualni mogą mieć jakieś pozytywne doznania na przykład z całowania się?

[karuna]

Dla nich to norma - oni nie mają innego życia.

Więc każde czyjeś ograniczenie to norma w pewnym sensie?

A czy ludzie aseksualni mogą mieć jakieś pozytywne doznania na przykład z całowania się?

Normalnie, ludzie mają różne potrzeby. Bez schizy.

PS Oskar, ogarnij się.

[cezary123]

Normalnie, ludzie mają różne potrzeby.

W ogóle wszystkie istoty mają różne potrzeby. Jedne chcą latać, inne łazić po drzewach, jeszcze inne coś tam...

[karuna]

Chodzi mi o to, że autorka się zdziwi, jak potrafimy być aktywni. Jednak czy to dobrze czy źle? Nie wie... nikt...

Nie wiem o co chodzi, Ważne by ci aseksualni czy alkoholicy mogli odnaleźć spokój, tak odległy nieraz. Żeby mieli przyjaciół obok.
Wczorej poznałem bliżej, w pewnym sensie, przyjaciółkę, może duchową. Piękne to.

I tak czasem się czuję, Nigdy nie jesteśmy samotni. Ale zajęci sobą często jesteśmy. I w tym wątku życiowym też.

[Kamil Kończak]

Bo dla mnie aseksualizm to jest zaburzenie.

Niekoniecznie - zależy jakie są powody - ktoś może mieć blokady psychiczne i napięcia - ma popęd ale coś go blokuje. Z tego co wiem święci - oświeceni nie odczuwają popędu seksualnego -są wspaniałymi ojcami, mężami, obywatelami ale kochankami marnymi. Dlaczego? Bo za popęd odpowiada sytucja w której nasza uwaga przebywa w tych niskich centrach seksualnych - świadomość świętych jest powyżej centrum oczu, znacznie, znacznie wyższej. Dletego są ponad te centra i nie znają czegoś takiego jak pociąg seksualny, który jest energią nieświadomości - w czasie orgazmu ludzie czują jakby ich na moment nie było, niebyt. - święci są na przeciwległym nadświadomym biegunie.

[moi]

A czy ludzie aseksualni mogą mieć jakieś pozytywne doznania na przykład z całowania się?

Tak, lubią całowanie i przytulanie. Wywołuje to w nich pozytywne emocje. Jedynie sam coitus wzbudza awersję


Pozdrawiam.m.

[Kamil Kończak]

Mówmy po polsku Mnie jakoś smuci i drażni, że polski język być taka piękna a Polacy lubią wtrącać masę obcych słów - kompleksy jakieś? Nie można już fotka powiedzieć tylko selfie? Myślę, że obce narody znacznie rzadkiej używają obcych wtrąceń - chyba że są to neologizmy w sensie zapożyczeń np. komputer, sms - ich używanie jest oczywiste. Ale czy w innych wypadkach trzeba? Brzmi to mądrzej czy jak?

[cezary123]

Tak, lubią całowanie i przytulanie. Wywołuje to w nich pozytywne emocje. Jedynie sam coitus wzbudza awersję


Pozdrawiam.m.

To całe szczęście. Prawie jak ja.
A orgazm też wzbudza awersję czy tylko uwarunkowany ewolucją sposób osiągania go w trakcie współżycia naszych organizmów?

[moi]

Akurat tego na forum dla aseksów nie wyczytałam.
Ale Tobie polecam uważną lekturę

http://www.asexuality.org/pl/

Pozdrawiam.m.

[karuna]

Toż jakby pochwała seksu ta rozmowa. Da się żyć bez tego.

Kiedyś wszyscy umrzemy, i nic nam z tego seksu na dłuższą metę. Tak na prawdę to tylko i wyłącznie prokreacja. Naturalna, ale nie jest sensem, jak dla mnie.

--

Dążę również do tego, ze to trochę off na nieobecność bohaterki wątku...

[moi]

Myślę, że Think nam wybaczy. I będzie się raczej cieszyła, że taki ruch u niej
Ja też mogłabym żyć bez seksu. Myślę, że to w dużej mierze efekt leków. Nie wiem, czy mi się tak łatwiej żyje, czy trudniej. Po prostu jest to dla mnie jedyny w tej chwili znany mi stan.

Pozdrawiam.m.

[mei]

Toż jakby pochwała seksu ta rozmowa. Da się żyć bez tego.

Kiedyś wszyscy umrzemy, i nic nam z tego seksu na dłuższą metę. Tak na prawdę to tylko i wyłącznie prokreacja. Naturalna, ale nie jest sensem, jak dla mnie.

Pewien katolicki ksiadz w swojej ksiazce napisal, ze orgazm w czasie seksu malzenskiego, to zapowiedz nieba.

[Kamil Kończak]

Katoliccy księża chcą przypodobać się swoim wyznawcom

[karuna]

Pewien katolicki ksiadz w swojej ksiazce napisal, ze orgazm w czasie seksu malzenskiego, to zapowiedz nieba.

Eh, lepszy był seksuolog w sutannie, na antenie Radia Maryja... Ale nie będę tutaj..

[mei]

Moze jest po prostu postepowy.

[Kamil Kończak]

Moze jest po prostu postepowy.

To miałem na myśli - ale to popadanie z jednej skrajości w drugą skrajność. Najpierw przez wieki maksymalnie obrzydzali wszystko co cielesne i związane z seksem - a teraz niektórzy mówią, że seks jest boski. Ani jedna ani druga postawa nie jest dobra - złoty środek to właściwa rzecz.