Jeszcze niedawno była tylko człowiekiem. Dzięki biotechnologii, neurobiologii, medycynie, chemii Nance Clark stała się transhumanistką. Zmieniła nazwisko na Natasha Vita (Natasza Życie) i wyjechała z Nowego Jorku na pustynię Arizony. - Możemy radykalnie poprawić kondycję ludzkiego życia. Możemy uleczyć wszystkich chorych. Możemy przywrócić głos niemym i wzrok niewidomym. Musimy się jednak na to odważyć - przekonuje atletyczna i jednocześnie szczupła, seksowna 64-latka, która nie ma ani jednej zmarszczki. Dzięki ćwiczeniom, suplementom, zastrzykom i sprawnym nożom chirurgów plastycznych. Taka ma być transkobieta przyszłości. - Transhumanizm to dziwny ruch wyzwolenia, który stawia sobie o wiele większe cele niż obrońcy praw człowieka, feministki czy homoseksualiści walczący o swoje prawa. Chce uwolnić rasę ludzką od biologicznych ograniczeń - mówi Francis Fukuyama, autor głośnej książki "Koniec człowieka". I nazywa transhumanizm najniebezpieczniejszą ideą współczesności.
http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obc ... teina.html
- mają rację bo to ma wiele wspólnego z nazizmem.
Najzagorzalsi krytycy transhumanizmu twierdzą, że cały ten nowoczesny ruch - ze swoim umiłowaniem nadludzi, eksperymentami genetycznymi, wiarą w eugenikę - to nazizm XXI wieku.