Chrześcijański Dzień Chorego 2015.

[the end]

Bardziej myślę, że to dla wierzących i tak. Jak ktoś się przekona to jego sprawa.

Faktycznie nakłaniają do wiary. Tak mają.

Mnie nikt nie namawia żebym szedł na mszę, na pewno nie poprzez to święto też. I tak bym nie poszedł. Ale nie o tym rzecz.

[Niemamnie]

Dzień jest idealny dla ludzi którzy i tak już wierzą.

[Kamil Kończak]

Sama idea dnia chorego jest dla mnie chora bo to coś na kształt kolejnego święta. W ogóle każde święto czy to chorego czy to wegetarian jest chore. Jest to zaprzeczeniem mrówczej pracy od podstaw. Każego dnia trzeba pracować na wspólne dobro - święta tylko zamazują ideę. Po co komu dzień chorego? To jakiś absurd.

Ma więcej wspólnego z hipokryzją i zakłamaniem - tak jak to całe Live 8 czyli granie dla Afryki. Jednodniowe zabicie własnego sumienia, kiedy na codzień wielkie koncerny amerykańskie i nie tylko okradają ten kontyntent.

[Petruccio]

Nic nie jest czarno-białe.

[Kamil Kończak]

Poważnie?

[Petruccio]

Nie, tak sobie żartuję.

[Kamil Kończak]

Może rozwiniesz swoją wypowiedź?

[Petruccio]

Różnymi ludźmi kierują różne pokusy i słabości. Ale moim zdaniem nie można we wszystkim panicznie szukać zła i złych intencji. Jest to dla mnie wyraz jakiejś paranoi. Z jednymi słowami papieża mogę się zgadzać, z innymi nie. Papież nie jest dla mnie postacią jednobarwną. Twierdzenie, że wszystko to puste słowa, jest dla mnie cyniczne.
Czy satysfakcjonuje cię moja odpowiedź, Kamil?

[Kamil Kończak]

Ale moim zdaniem nie można we wszystkim panicznie szukać zła

Czy ja gdzieś powiedziałem, że papież jest zły? Chyba nie czytałeś tego co pisałem. Czy nazwanie kogoś aktorem oznacza, że mamy go za złego człowieka? Nie przekręcaj proszę moich słów. Nigdzie nie napisałem, że "dobro" na pokaz jest złem. Dla mnie dobro i zło to dwie strony ten samej monety - dlatego papieża prędzej nazwę tym który kreuje iluzję niż złym człowiekiem.

[Petruccio]

Czy nazwanie kogoś aktorem oznacza, że mamy go za złego człowieka?

Nie skupiajmy wszystkiego na jednym przykładzie.

Poza tym... Ty widzisz w przybraniu przez papieża imienia "Franciszek" pozerstwo. Ktoś inny może widzieć kierunek, jaki chce przybrać papież w swoim pontyfikacie. Wg, mnie cokolwiek by papież nie powiedział i tak będzie źle. Ty powiesz, że to tylko słowa. A ja powiem, że papież często mądrze mówi. To, że nie zawsze czyny idą za słowami, to już inna sprawa.

[Kamil Kończak]

Ehh...aż słowa..Wybacz ale słowa to najgorsza zaraza naszego świata.

[Petruccio]

...aż słowa..

Już to poprawiłem.

Wybacz ale słowa to najgorsza zaraza naszego świata.

A jak chcesz żyć bez słów? Mówiąc, że słowa to najgorsza zaraza naszego świata to tak, jakbyś chciał się pozbawić życia. Nie da się żyć bez słów.

[Kamil Kończak]

Mówiąc, że słowa to najgorsza zaraza naszego świata to tak, jakbyś chciał się pozbawić życia.

Nic nie rozumiem z tego stwierdzenia Nie mówię o słowach w sensie komunikacji ale o słowach, które są oderwane od czynów. Nie rozumiesz?

[Petruccio]

Uważam, że nawet słowa w oderwaniu od czynów mogą być bardzo ważne i coś wnieść do tego świata. Oficjalne stanowisko Kościoła jest bardzo ważne, gdyż wpływa na los wielu milionów ludzi, którzy to mogą czerpać inspirację z tego, co mówi papież.

[Kamil Kończak]

No to mamy odmienne zdanie. Ty wolisz tkwić w iluzji martwych słów. Politycy, tak samo jak papież (który także jest politykiem) wiele gadą i nic z tego nie wynika.

[Petruccio]

Iluzja nie-iluzja. Nie da się ukryć, że słowa mają wpływ na nasz świat.

[Kamil Kończak]

słowa mają wpływ na nasz świat.

Tak - często zamazujący prawdziwy obraz rzeczywistości.

[Kamil Kończak]

Tak - politycy kreują swój własny fikcyjny świat poprzez pustosłowie i demagogię. Ale ten świat nie istnieje.