Medjugorje

duchowość, etyka, religia

Moderator: moderatorzy

Regulamin forum
W tematach dotyczących choroby proszę pisać w odpowiednim poddziale "dyskusji ogólnej".
Awatar użytkownika
Kamil Kończak
zaufany użytkownik
Posty: 12349
Rejestracja: śr cze 24, 2009 4:11 pm
płeć: mężczyzna
Kontakt:

Re: Medjugorje

Post autor: Kamil Kończak »

Zamiast oceniać poczytać trochę na ten temat. Bo to co piszesz to tylko subiektywna ocena człowieka, który wierzy w co innego. W katolicyzm - nikt Ci przecież tego nie zabrania. Każdy ma prawo wierzyć w jakiego Boga tylko chce - ja w osobowego Boga nie wierzę - osobowe jest za to wcielenie Boga czyli doskonały Mistrz. Jezus był osobowy, Budda był osobowy ale sam Bóg niezamanifestowany osobowy nie jest. Bo co to by miało oznaczać - że gdzieś istnieje Bóg Ojciec, który ma ciało, brodę i imię? To chcesz powiedzieć bo nie bardzo rozumiem?

Piszesz o Uniwersalnym Umyśle ale on nie jest Bogiem -to dopiero 1/3 drogi do niego. Chociaż religie hinduistyczne mają Brahmana za Boga jest on tak na prawdę tym czym katolicy postrzegają za Szatana - to siła która trzyma dusze w kręgu narodzin i śmierci. Mistycyzm mówi, że wyzwolenie to przewyższenie Brahmana, to wzrośnięcie duszy ponad Uniwersalny Umysł, który Bogiem nie jest. Bogiem jest dla New Age (bardziej świadomie) i dla wielu religii (nieświadomie). Całe te teorie new age mówią przecież o jakimś prawie przyciągania bogactwa i tego typu. Uniwersalny Umysł może je spełniać bo zależy mu na tym aby dusze jeszcze bardziej przywiązać do świata materii. Tak samo katolicy modlący się o rzeczy materialne a nie duchowe modlą się do Uniwersalnego Umysłu czyli Szatana.

Nie masz pojęcia czego np. naucza mistycyzm dlatego Twoje słowa o miłości, przebaczeniu są nieprawdziwe. Centralnym punktem nauk mistycznych jest potrzeba żyjącego Mistrza, który sam stał się jednym z Bogiem zgodnie z tym co mówił Jezus "Ja i Ojciec jedno jesteśmy". Taki Mistrz jak Jezus czy Budda byli pełni miłości, pokory i wybaczenia. Bóg pod postacią Mistrza właśnie z troski i miłości przychodzi po dusze aby wyrwać je z kręgu narodzin i śmierci.

Dlatego Twoje słowa o braku miłości są nieprawdziwe. Ale nie zbawia on wszystkich ludzi bo zbawienie oznacza złączenie się z Bogiem - komunię z nim. Czujesz się teraz zbawiony? Skoro nie to dlaczego piszesz, że Jezus zbawił wszystkich po wsze czasy? Czy każdy po śmierci odejdzie do Boga, do Wieczności a część będzie potępiona w wiecznym piekle? Dla mnie to bzdury, które z duchowością nie miały nigdy nic wspólnego. Raczej ze straszeniem ludzi w celu manipulacji i rządzenia.

Populacja naszego świata wzrasta z powodu wymierania wielu gatunków zwierząt, które teraz inkarnują jako ludzie. Poza tym reinkarnacja nie odbywa się tylko na Ziemi - naiwnością jest wierzyć, że w całym Wszechświecie nie ma planet gdzie żyją istoty myślące.
Ostatnio zmieniony śr sty 21, 2015 8:16 pm przez Kamil Kończak, łącznie zmieniany 2 razy.
Pragniesz czegoś? - rób to bo zaczniesz o tym marzyć.

" May your love of the form culminite in the love of
the formless."

https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
Awatar użytkownika
Francesco
zaufany użytkownik
Posty: 4928
Rejestracja: ndz gru 22, 2013 5:53 pm
Status: jatądrobnącząstkącowieczniezłegochceazawszeczynidobro
Gadu-Gadu: Czarnokrwista
Lokalizacja: Z Żmijem.

Re: Medjugorje

Post autor: Francesco »

I jeszcze światy równoległe są, możliwe że tam też da się wędrować.. poza ciałem.
Reinkarnacja, moja dusza może powędrować gdzie indziej. Są światy równoległe więc też może się przedostać do innego, albo ja świadomością tam powędruję :)
Miłość & Muzyka
~ Amen ~
Awatar użytkownika
Słonecznik1
bywalec
Posty: 7105
Rejestracja: czw sie 16, 2012 9:13 pm
płeć: mężczyzna

Re: Medjugorje

Post autor: Słonecznik1 »

ja też wierzę w reinkarnację w jakiejś postaci , nie logiczne i nie sprawiedliwe by było 1 życie na chybił trafił .
Z Indii są wskazania od że np. dziewczynka znała historie pewnego miejsca , człowieka , domu w którym mieszkała , co się kiedyś wydarzyło . I to się podobno potwierdziło .
Każda religia ma swoje cuda ale zastanawiające są niektóre rzeczy . objawienie w Fatimie - zbiorowa halucynacja około 50000 osób wszyscy twierdzili to samo że słońce się dziwne robi i się zbliża . Cud św. ognia w Jerozolimie - ogień który nie parzy , ciała świętych np. św. Katarzyna która nie rozłożyła się pozostała w swojej postaci pośmiertnej przez kilkaset lat.Wszystko to skłania do myślenia że powinno się być dobrym moim zdaniem.
Awatar użytkownika
AndrzejB
zaufany użytkownik
Posty: 887
Rejestracja: pn lip 25, 2011 11:55 am
płeć: mężczyzna

Re: Medjugorje

Post autor: AndrzejB »

Kamil Kończak pisze:Nie masz pojęcia czego np. naucza mistycyzm dlatego Twoje słowa o miłości, przebaczeniu są nieprawdziwe. Centralnym punktem nauk mistycznych jest potrzeba żyjącego Mistrza, który sam stał się jednym z Bogiem zgodnie z tym co mówił Jezus "Ja i Ojciec jedno jesteśmy". Taki Mistrz jak Jezus czy Budda byli pełni miłości, pokory i wybaczenia. Bóg pod postacią Mistrza właśnie z troski i miłości przychodzi po dusze aby wyrwać je z kręgu narodzin i śmierci.
A jak wygląda cierpienie Boga w mistycyzmie? U Ciebie ludzie cierpią i to cierpią to n-tej potęgi bo się wielokrotnie wcielają a mistrzowie - Bóg wcielony - specjalnie nie cierpią. Tymczasem chrześcijański Bóg jest Bogiem cierpiącym a my przez cierpienie upodabniamy się do Niego.
Awatar użytkownika
Kamil Kończak
zaufany użytkownik
Posty: 12349
Rejestracja: śr cze 24, 2009 4:11 pm
płeć: mężczyzna
Kontakt:

Re: Medjugorje

Post autor: Kamil Kończak »

No właśnie - i to jest chore! Przyjmowanie postawy cierpiętniczej. Każdy człowiek przecież nie chce cierpieć, każdy człowiek chce żyć w harmonii i miłości. I to do harmonii powinien dążyć. Mistycyzm czy buddyzm są praktyczymi drogami do tego jak zniwelować swoje cierpienie a katolicyzm to cierpienie pielęgnuje nie wierząc, że można się go wyzbyć - to właśnie jest pesymistyczne i fatalistyczne myślenie.

Stąd w dawnych czasach wzięli się asceci, ludzie którzy się biczowali i na wiele sposobów umartwiali swoje ciało i umysł. Katolik ma jak pokutnik nieść swój krzyż, czekać aż przyjdzie śmierć bo religia powiedziała mu, że to cierpienie da nagrodę w niebie. Obłęd. Powinniśmy już dzisiaj zmieniać swoje życie na lepsze, bardziej harmonijne. Człowiek, który czeka całe życie na nagrodę w niebie albo żyje przeszłością jest tak na prawdę martwy.

Tacy nauczyciele duchowi jak Budda i Jezus nie cierpieli - byli za to pełni współczucia, miłości i zrozumenia dla ludzi. Oni byli praktykami a nie teoretykami - znali naturę tego świata, jego mechanizmy ukryte przed naszym zrozumieniem - dawali ludziom praktyczne wskazówki jak poprawić swoje położenie w tym świecie - po prawdzie dawali o wiele więcej - odprowadzali dusze do Boga. Bo co w nas tak na prawdę cierpi - nasze ego, które nie godzi się na to co nas spotyka w życiu. Jak więc Jezus który był jednym z Ojcem mógł cierpieć? Skoro był emanacją i odbiciem samego Boga? Był pełen miłości, ufności, wiary i pokory - przedstawiał wszystko co najlepsze. Był oświeconą jednostką, oświeconą duszą - która urzeczywistniła w sobie Boga, najwyższą Prawdę. Skoro Jezus przebywał z Bogiem na codzień, w każdej chwili - z Bogiem który jest doskonałością to jak mógł cierpieć? Oczywiście katolicy wierzą w jego męczeńską śmierć, nawet w to że wypowiedział słowa "Czemuś Boże mnie opuścił". To wszystko jest niedorzeczne.
"Cierpienie, ból, porażka - to nic innego, jak pocałunek Jezusa; znak, że tak bardzo zbliżyłaś się do Jezusa na Krzyżu, że może Cię pocałować".
W tych słowach Matka Teresa z Kalkuty najdobitniej streszcza absurd wiary w ciepiętnictwo - cierpisz bo Jezus naznaczył Cię swoim pocałunkiem - masz mu jeszcze dziękować? Zgroza.

Katolicy nie rozumieją, że to dążenie do harmonii i miłości zbliża nas do Boga a nie cierpiętnictwo, widzenie magicznego sensu w cierpieniu. Oczywiście pokora w cierpieniu ma sens, akceptacja na dany moment życia tego, że pewnych rzeczy od razu nie przeskoczymy(np. choroby) choć nasze ego życzy sobie czego innego. Idąc tym tropem można dojść do wniosku, że Afryka pełna cierpienia jest każdego dnia całowana przez Jezusa, wybrana. To z cierpiętnictwa włoczonego nam przez katolicyzm jesteśmy tak zakompleksionym narodem. To z tego powodu Polacy myślą o sobie jako o Mesjaszu narodów. Oczywiście to się zmieniło ale wciąż w nas głęboko tkwi - właśnie przez wielowiekowe wtłaczanie ideologii katolickiej w której wyzyskiwany przez kler człowiek był wybrany przez Boga.
Pragniesz czegoś? - rób to bo zaczniesz o tym marzyć.

" May your love of the form culminite in the love of
the formless."

https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
Awatar użytkownika
Francesco
zaufany użytkownik
Posty: 4928
Rejestracja: ndz gru 22, 2013 5:53 pm
Status: jatądrobnącząstkącowieczniezłegochceazawszeczynidobro
Gadu-Gadu: Czarnokrwista
Lokalizacja: Z Żmijem.

Re: Medjugorje

Post autor: Francesco »

Słonecznik1 pisze: Każda religia ma swoje cuda ale zastanawiające są niektóre rzeczy . objawienie w Fatimie - zbiorowa halucynacja około 50000 osób wszyscy twierdzili to samo że słońce się dziwne robi i się zbliża . Cud św. ognia w Jerozolimie - ogień który nie parzy , ciała świętych np. św. Katarzyna która nie rozłożyła się pozostała w swojej postaci pośmiertnej przez kilkaset lat.Wszystko to skłania do myślenia że powinno się być dobrym moim zdaniem.
Technologia. Nie wiem czy ktoś słyszał o hologramach...

http://www.cda.pl/video/5778220/Dowod-W ... am-lub-CGI
A Katarzyna, a mumie w piasku w Egipcie, balsamowania..
Haarp+chemtrails do wytworzenia trzęsień i załamań pogody i kataklizmów..
Miłość & Muzyka
~ Amen ~
cezary123
zaufany użytkownik
Posty: 26682
Rejestracja: pn paź 10, 2011 8:47 pm
płeć: mężczyzna

Re: Medjugorje

Post autor: cezary123 »

Kamil Kończak pisze:
"Cierpienie, ból, porażka - to nic innego, jak pocałunek Jezusa; znak, że tak bardzo zbliżyłaś się do Jezusa na Krzyżu, że może Cię pocałować".
W tych słowach Matka Teresa z Kalkuty najdobitniej streszcza absurd wiary w ciepiętnictwo - cierpisz bo Jezus naznaczył Cię swoim pocałunkiem - masz mu jeszcze dziękować? Zgroza.
Christopher Hitchens mruknąłby : "To powiedz Jezusowi, żeby przestał...." :)

Katolicyzm nie gloryfikuje cierpienia, a tylko oswaja je. Nie da się w życiu uniknąć przypadkowych bólów, cierpień itd. a uznawanie, że ich ma nie być, jest oszukiwaniem samego siebie.
Można je albo uznać za swoje wstydliwe na tle Uniwersum błędy i klęskę a nawet obwiniać się o to, że się cierpi, a można oswoić i traktować jako normalną a nawet wzniosłą drogę do wyższego celu.
Ks. Twardowski kiedyś napisał coś w rodzaju: "W życiu musi być i dobrze i niedobrze, bo jakby zawsze nam było dobrze, to by było niedobrze"
cezary123
zaufany użytkownik
Posty: 26682
Rejestracja: pn paź 10, 2011 8:47 pm
płeć: mężczyzna

Re: Medjugorje

Post autor: cezary123 »

AndrzejB pisze:Czy wyjazd do Medjugorje może pomóc?
Podróże kształcą, a wycieczka zawsze może być przyjemna. :)
Awatar użytkownika
Kamil Kończak
zaufany użytkownik
Posty: 12349
Rejestracja: śr cze 24, 2009 4:11 pm
płeć: mężczyzna
Kontakt:

Re: Medjugorje

Post autor: Kamil Kończak »

Rozumiem, że molestowane czy gwałcone w dzieciństwie dziecko ma okryć się wstydem, traktować to jako drogę do wyższego celu? To Jezus ją wtedy całuje i molestuje...?
Pragniesz czegoś? - rób to bo zaczniesz o tym marzyć.

" May your love of the form culminite in the love of
the formless."

https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
Awatar użytkownika
AndrzejB
zaufany użytkownik
Posty: 887
Rejestracja: pn lip 25, 2011 11:55 am
płeć: mężczyzna

Re: Medjugorje

Post autor: AndrzejB »

Kamil Kończak pisze:Rozumiem, że molestowane czy gwałcone w dzieciństwie dziecko ma okryć się wstydem, traktować to jako drogę do wyższego celu? To Jezus ją wtedy całuje i molestuje...?
Twoim zdaniem gwałcone dziecko ma uważać że jest to kara za przewiny z poprzedniego wcielenia??
Awatar użytkownika
Kamil Kończak
zaufany użytkownik
Posty: 12349
Rejestracja: śr cze 24, 2009 4:11 pm
płeć: mężczyzna
Kontakt:

Re: Medjugorje

Post autor: Kamil Kończak »

Nie - nie powinno tak uważać. Nie powinno się dziecku takiego czegoś mówić. Wiara w reinkarnację jest dla świadomych i dorosłych ludzi, którzy mają już dystans do cierpienia które zaznali, szukają drogi wyjścia z tego świata. Dlatego jestem za państwem świeckim czyli laickim, bezwyznaniowym a nie opartym na wierze w ukrzyżowanie Jezusa czy wiarę w reinkarnację jak ma to miejsce w kastowym społeczeństwie w Indiach.

Dla przeciwwagi odnośnie reinkarnacji - mam znajomego katolickiego fanatyka. Koleżanka z pracy mojej znajomej straciła syna w wypadku i ten fanatyk powiedział do niej "to pojedźmy do niej i powiedzmy, że Jezus ją kocha". Autentycznie facet chciał to zrobić - nie interesował jej ból kobiety i cierpienie - najważniejsze było przekazanie jej tego sloganu. Był święcie przekonany, że to jej pomoże.
Ostatnio zmieniony śr sty 21, 2015 11:00 pm przez Kamil Kończak, łącznie zmieniany 1 raz.
Pragniesz czegoś? - rób to bo zaczniesz o tym marzyć.

" May your love of the form culminite in the love of
the formless."

https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
cezary123
zaufany użytkownik
Posty: 26682
Rejestracja: pn paź 10, 2011 8:47 pm
płeć: mężczyzna

Re: Medjugorje

Post autor: cezary123 »

W zasadzie to prawie nic na tym świecie nie ma sensu i jest przeciwko człowiekowi, ale musimy dążyć do nieba, tak czy tak.
cezary123
zaufany użytkownik
Posty: 26682
Rejestracja: pn paź 10, 2011 8:47 pm
płeć: mężczyzna

Re: Medjugorje

Post autor: cezary123 »

Kamil Kończak pisze:nie interesował jej ból kobiety i cierpienie
A skąd wiesz? Być może Jezus przeszedł przez śmierć razem z jej synem i jeszcze dzisiaj jest z nim....
A jednocześnie żywy na świecie z tą kobietą.
Co dla zewnętrznych obserwatorów wydaje się dziwne, dla wierzących ma swój sens.
Nietakt byłby tylko wtedy, kiedy ktoś by tak zwrócił się do ateistki albo niewierzącej w to.
Awatar użytkownika
Kamil Kończak
zaufany użytkownik
Posty: 12349
Rejestracja: śr cze 24, 2009 4:11 pm
płeć: mężczyzna
Kontakt:

Re: Medjugorje

Post autor: Kamil Kończak »

Oj bredzisz Cezary... :) ale stęskniłem się za tak pokretną logiką Cezarego :)
Pragniesz czegoś? - rób to bo zaczniesz o tym marzyć.

" May your love of the form culminite in the love of
the formless."

https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
cezary123
zaufany użytkownik
Posty: 26682
Rejestracja: pn paź 10, 2011 8:47 pm
płeć: mężczyzna

Re: Medjugorje

Post autor: cezary123 »

Kamil Kończak pisze: ale stęskniłem się za tak pokretną logiką Cezarego :)
Bardzo się cieszę. :)

A jak według Ciebie Jezus mógł być jednocześnie ze swoim towarzyszem skazańcem wiecznie w raju po śmierci i na naszym świecie do końca świata po swoim zmartwychwstaniu?
Awatar użytkownika
Kamil Kończak
zaufany użytkownik
Posty: 12349
Rejestracja: śr cze 24, 2009 4:11 pm
płeć: mężczyzna
Kontakt:

Re: Medjugorje

Post autor: Kamil Kończak »

Skąd mam wiedzieć - nie jestem przecież katolickim teologiem! :) Tylko oni (oczywiście z natchnienia Ducha świętego) potrafią odpowiadać na takie trudne i zawiłe pytania.
Pragniesz czegoś? - rób to bo zaczniesz o tym marzyć.

" May your love of the form culminite in the love of
the formless."

https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
Awatar użytkownika
pawel534
zaufany użytkownik
Posty: 3666
Rejestracja: sob lut 18, 2012 11:32 am
płeć: mężczyzna

Re: Medjugorje

Post autor: pawel534 »

Odnośnie Maryji katolicy moim zdaniem nie stawiają jej wyżej Boga. Ja uważam Maryję jako ziemską matkę Jezusa a jeśli modlę się do Maryji to wierzę że ona zanosi moje modlitwy do Boga choć też czasem mam wątpliwości czy modlenie do Maryji jest dobre ale nigdy jej nie stawiałem wyżej Boga. Ja przeczytałem już nie pamiętam gdzie że Maryja była najpokorniejszą, najbardziej uniżoną wśród ludzi. Odnośnie Boga to Kamil napisałeś że Bóg Ojciec jest energią i jest nazywany Duchem Świętym. Nie masz moim zdaniem racji. Po pierwsze Bóg jest osobowy, po drugie Duch Święty i Bóg Ojciec to dwie osobne osoby Trójcy Świętej. Pisanie o Bogu że jest energią to moim zdaniem tak jakbyś o sobie napisał że nie jesteś osobą a świadomą energią. Ja wierzę że Bóg stworzył nas na swoje podobieństwo i my zarówno jak i Bóg jesteśmy osobowi. W reinkarnację nie wierzę więc nie będę się do tego odnosił szerzej. Czytałem nawet jeśli dobrze pamiętam w książce "Poemat Boga- Człowieka" słowa Jezusa który mówił że reinkarnacji nie ma. Moim zdaniem wiara w reinkarnację jest fałszywa i krzywdząca. Czytałem kiedyś o ile dobrze pamiętam że był taki przypadek, że ponoć w Azji gdzie panuje wiara w reinkarnację jedni ludzie na widok drugiego cierpiącego człowieka nie pomogli mu ani nie współczuli, chodzi chyba o jakąś kastę nie pamiętam którą w każdym bądź razie tak się zachowali bo uważali że taka jest jego karma i ponoć to nie odosobniony przypadek. To ja już wolę chrześcijańskie miłowanie bliźniego.
Awatar użytkownika
Kamil Kończak
zaufany użytkownik
Posty: 12349
Rejestracja: śr cze 24, 2009 4:11 pm
płeć: mężczyzna
Kontakt:

Re: Medjugorje

Post autor: Kamil Kończak »

Skąd wiesz, że Bóg jest osobowy? Wytłumacz co oznacza osobowy Bóg bo ja tego nie rozumiem. Bóg nie jest tylko zwykłą energią - ta enegia jest superświadoma, twórcza, posiadająca swoją wolę, jest miłością, jednością.

Zrozum, że osobowy może być tylko człowiek. To człowiek posiada ego a nie Bóg. To właśnie ego, nasz umysł oddziela nas od Boga. Bóg Absolut jest niezamanifestowany, niewzruszony. Bóg za samego siebie wypromieniowuje swoją życiodają moc, która stwarza wszystko co widzialne i niewidzialne. Ta moc nazywana jest Duchem świętym, który jest w istocie samym Bogiem, mistycyzm mówi o tej mocy "Bóg w akcji". Bóg działający. Nie ma czegoś takiego jak osobowość, ego. To jest iluzja. To są nasze myśli, które oddzielają nas od Boga. Wytłumacz więc czym jest osobowość? Nie da się tego uchwycić.

Jeden człowiek może mieć osobowość impulsywną, niecierpliwą a następnie przemienić się w osobę spokojną i cierpliwą. Zły człowiek może stać się dobrym, może zmienić swoją osobowość - w osobowości nie ma nic stałego, niezmiennego. Bóg za to zawsze jest taką samą, doskonałą harmonią - jest niezmienny i zawsze ten sam. To obłędna teologia katolicka wmówiła ludziom, że Szatan, Brahman czyli Uniwersalny Umysł jest wrogiem Boga. Bóg nie ma wrogów - Wszechświat jest jego monarchią absolutną a każda istota wykonuje to co Bóg jej nakazał.

Skąd więc się bierze zło? Z zagubienia człowieka w świecie materii, zło bierze się z ludzkiego umysłu pełnego egoizmu, pożądliwości, pragnień materialnych.

Umysł jest czymś w rodzaju kopii duszy - dusza posiada umiejętność duchowej, czystej, nieskalanej, doskonalej miłości. W umyśle to uczucie objawia się jako pożadanie ciała oraz przywiązanie. Dusza posiada mądrość - w umyśle ta mądrość spada do poziomu intelektu który jest niczym innym jak wiedzą przepuszczoną przez filtr naszego ego, naszych osobistych preferencji. Świadomość, która jest cechą duszy w umyśle objawia się jako uwaga czyli zauważanie zewnętrznego świata. Wola - cecha duszy w umyśle objawia się jako pragnienie.

To jest właśnie ta opozycja w nas - umysł - dusza. Dusza ciągnie nas do wewnątrz, do Boga, do harmonii, do miłości, równowagi. Umysł za to ciągnie nas nieustannie poprzez swoją aktywność do świata zewnętrznego, do świata meterii a nie ducha. To umysł jest przyczyną zła na świecie, tego że jedni ludzie występują przeciw drugim, wtedy kiedy różne chore rządze osiągną swoje apogeum. To umysł zrodził wszelkie religie bo z racji swojej dążności do zewnątrz- praktyki wewnętrzne np. medytację zamienił na zewnętrzne ceremonie i rytuały. To umysł jest szatanem, umysł ukierunkowany jest na materię.

Bo jesteśmy świadomomą energią i osobą jednocześnie. Osobowość to cecha naszego ludzkiego umysłu a nie duszy. Dusza, umysł oraz ciało fizyczne czynią nas ludźmi. Ale Bóg Absolut, Bóg Ojciec cielesny nie jest, nie ma także umysłu ponieważ źródłem umysłu ludzkiego jest Uniwersalny Umysł nazywany w hinduizmie Brahmanem a w religii Szatanem. Bóg istnieje "powyżej" Brahmana i w pewnym sensie działa przez niego.

Uniwersum jest po prostu wielopoziomowe - na różnych poziomach istnieją różne moce - energie, którym Bóg dał autonomię. Tą autonomię posiada właśnie Szatan, który trzyma dusze w kole narodzin i śmierci.

Katolicy po prostu nie potrafią powiedzieć co oznacza osobowy Bóg bo przez wieki księża zakłamywali odwieczne nauki duchowe. Jeszcze nigdy żaden katolicki ksiądz, teolog nie wyjaśnił czym dokładnie miałby być ten osobowy Bóg. Zamiast tego wygłaszane są jakieś teologiczne zawiłości, które niczego nie tłumaczą.


To jest właśnie to pomylenie bo Bóg nie ma trzech osób tylko trzy aspekty tego samego, które w zasadzie tym samym są. Bóg Ojciec - który jest jak Ocean superświadomej energii - jest niezamenifestowany, nieujawniony - przenika wszystko co żyje i utrzymuje przy życiu. Duch święty, który jest mocą Boga - to boska, twórcza energia oraz tzw. syn Boży czyli wcielony Bóg, który jest jak fala z tego Oceanu, złączony z nim na powrót. Dlatego fala z Oceanu wieczności czyli doskonały Mistrz przychodzi po to aby oświecić krople z tego Oceanu czyli zagubione dusze w iluzji tego świata, w materii. Żaden ksiądz ani żadne zewnętrzne rytuały tego nie zrobią.

Mistycyzm nie neguje tego, że Bóg może wcielać się w ciało ludzkie. Mówi po prostu, że Jezus nie był jedynym "Słowem co ciałe się stało" a takich jednostek, które przebudziły w sobie uniwersalną, boską świadomość było w historii świata więcej np. Budda. To ludzie, którzy za życia dokonali samorealizacji, urzeczywistnienia w sobie Boga, swojej boskiej jaźni która jest jedyną trwałą i niezmienną rzeczywistością, ponad światem zjawisk, iluzji, mayi. Wszystko przemija i ulegnie kiedyś rozpadowi -nasze ludzkie ciało, nasz umysł, pozostanie jednak nasza wieczna dusza, światło którym jesteśmy. To nasza dusza jest prawdziwa i niezmienna - sam Bóg jest Duchem. Osobowość, nasze ego są zmienne, czasowe, czaso - przestrzenne a dusza jest wieczna.

Czytać można różne rzeczy - my żyjemy kraju katolickim, podobno pobożnym a poziom ludzkiej zniczulicy i obojętności jest duży.
Pragniesz czegoś? - rób to bo zaczniesz o tym marzyć.

" May your love of the form culminite in the love of
the formless."

https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
Awatar użytkownika
pawel534
zaufany użytkownik
Posty: 3666
Rejestracja: sob lut 18, 2012 11:32 am
płeć: mężczyzna

Re: Medjugorje

Post autor: pawel534 »

Energia kojarzy mi się z energią elektryczną. Mówiąc że Bóg jest osobowy mam na myśli to że jest podobny do nas a raczej my do niego, ma wolę, świadomość, uczucia i pewnie wiele innych przymiotów. Bóg poza Jezusem nie ma ciała ale jest osobowy. Bóg jest jeden ale w Trzech Osobach. Nie porównuj Buddy do Jezusa. Jezus jest Bogiem który się wcielił a Budda był człowiekiem jeśli w ogóle istniał. Z tak wieloma rzeczami się nie zgadzam które opisujesz że aż nie chcę się do wszystkiego po kolei ustosunkowywać. Ja uważam się za chrześcijanina najbliższy jest mi chyba katolicyzm a Ty masz chyba bardzo odmienne wierzenia.
Awatar użytkownika
Kamil Kończak
zaufany użytkownik
Posty: 12349
Rejestracja: śr cze 24, 2009 4:11 pm
płeć: mężczyzna
Kontakt:

Re: Medjugorje

Post autor: Kamil Kończak »

Wierz w co chcesz ale dalej nie napisałeś na czym polega to, że Bóg jest osobowy. Przecież ja nie negowałem, że Bóg nie ma świadomości, woli - pisałem przecież, że jest superświadomomą energią, mocą. Posiada swoją wolę, miłość, mądrość. Ale nie jest człowiekiem i starcem z siwą brodą. To naiwne i można było tak myśleć w średniowieczu.

Na tym polega właśnie ignorancja i rasizm Kościoła katoliciego, który uważa, że Jezus był jedynym "Słowem co ciałem się stało" a to jest największe kłamstwo KK. W tym świecie istniało już wiele oświeconych jednostek, oświeconych dusz, które urzeczywistniły w sobie boską świadomość. Nie tylko Jezus i nie tylko Budda.

Jednak aby zrozumieć duchowe zagadnienia musiałbyś być bardziej otwarty - dlatego nie będę Cię zanudzał moimi wywodami. Pozdrawiam.
Pragniesz czegoś? - rób to bo zaczniesz o tym marzyć.

" May your love of the form culminite in the love of
the formless."

https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
ODPOWIEDZ

Wróć do „filozofia”