Moja teoria na przyczyny tycia

[Bright Angel]

Otóż, wg mnie w większości przypadków przyczyną tycia są różne choroby, najczęściej somatyczne. Organizm próbuje się bronić przed nimi, ale potrzebuje do tego "leków", które pobiera sobie z pokarmów. Dlatego w takich stanach więcej się je, bo organizm musi pobrać dużo odpowiednich substancji, witamin itp. a reszta zbędna odkłada się w nadprogramowych kilogramach.

[Francesco]

A moja teoria to chemia, konserwanty, ogólnie i inne gówna w jedzeniu, które przysyłają nam z zachodu.
A przyczyna braków substratów w organizmie - monotonna dieta, brak słońca i ruchu.

Brak witamin łatwo można uzupełnić jedząc więcej żółtek, i pijąc ciepłą wodę z cytryną i miodem
*cytryna GMO nie ma witaminy C.

[amigo]

A wedlug mnie przyczyna tycia jest zwiekszony apetyt po neuroleptykach, brak ruchu oraz zwolniony metabolizm.

[devil89]

też tak może być ale nie zupełnie, kiedyś ważyłem na tych proszkach 90 kg, kiedy od razu odstawiłem bo już nie mogłem na sienie patrzeć waga spadała stopniowo a ruchu tez nie mailem takiego bo nie pracowałem, uważajcie spadła do 75kg a jadłem tak jak zawsze, nie wiem może u każdego jest troszkę inaczej każdy ma inny metabolizm i tolerancje na przyjmowane leki.

[pawel534]

Moim zdaniem może być trochę prawdy w teorii 44 z tym że ja myślę że człowiek wcale nie musi chorować. Po prostu jak zjada wysoko przetworzone jedzenie to organizm domaga się więcej aby dostarczyć witamin i minerałów ale to tylko moja teoria. Ja myślę że przyczyną tycia mogą być po prostu węglowodany proste które dostarczają szybko energii ale na krótko i organizm nie potrafi wykorzystać tak szybko tyle energii więc odkłada nadmiar w postaci tłuszczu ale to może wiązać się z teorią 44 bo moim zdaniem węglowodany proste w wysoko przetworzonej żywności często nie dostarczają jednocześnie wielu witamin i minerałów np. białe pieczywo, słodycze. Neuroleptyki swoją drogą mogą zwiększać łaknienie może działają też na metabolizm nie wiem.