zakochanie=odlot? kto się boi zakochać?
Moderator: moderatorzy
Regulamin forum
Ten dział dotyczy tylko związków seksualności ze schizofrenią lub ogólniej chorobą. O zdrowej seksualności proszę pisać w tematach dowolnych.
Ten dział dotyczy tylko związków seksualności ze schizofrenią lub ogólniej chorobą. O zdrowej seksualności proszę pisać w tematach dowolnych.
Re: zakochanie=odlot? kto się boi zakochać?
nie wiem jak to na szybko opisać. chodzi oto żeby nie narzucała mi swojej woli, żeby była delikatna i wrażliwa. co nie znaczy że ja nie liczyłbym się z jej zdaniem
Re: zakochanie=odlot? kto się boi zakochać?
a to ona miałby swoje zdanie!?EB pisze:chodzi oto żeby nie narzucała mi swojej woli, żeby była delikatna i wrażliwa. co nie znaczy że ja nie liczyłbym się z jej zdaniem
Jak podjąć decyzję żyjąc w związku!?
Nie zawsze chce się tego samego.
Kompromisy!?
Wasz świat nic mi nie dał, nic nie może mi zabrać
- DZIECKO ZDROWIE
- zaufany użytkownik
- Posty: 1979
- Rejestracja: sob wrz 10, 2005 7:56 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Polska
Re: zakochanie=odlot? kto się boi zakochać?
EB, ... jak kobieta jest dobra albo kocha to chyba wszystko jest dobre z Taką.
Re: zakochanie=odlot? kto się boi zakochać?
kochać można np. zaborczą miłością i co wtedy?
"Wszystko co słyszymy jest opinią, nie faktem. Wszystko co widzimy jest punktem widzenia, nie prawdą." Marek Aureliusz.
Re: zakochanie=odlot? kto się boi zakochać?
wtedy lipa, ale nie znaczy to, że nie powinno się szukać i próbować.AMerei pisze:kochać można np. zaborczą miłością i co wtedy?
Zakładając czarne scenariusze nie będziemy robić nic.
A wracając do tematu można być dobrym i kochać, a jednocześnie być dominującym - walecznym...
Wasz świat nic mi nie dał, nic nie może mi zabrać
- DZIECKO ZDROWIE
- zaufany użytkownik
- Posty: 1979
- Rejestracja: sob wrz 10, 2005 7:56 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Polska
Re: zakochanie=odlot? kto się boi zakochać?
Zaborcza miłość
Coś jak w tej piosence ?

Ostatnio zmieniony pn gru 01, 2014 6:09 pm przez DZIECKO ZDROWIE, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: zakochanie=odlot? kto się boi zakochać?
zazdrość też jest dobra, jeśli nie jest paranoiczna 
a ze słów na "z", to jeszcze ważne jest zaufanie

a ze słów na "z", to jeszcze ważne jest zaufanie
Wasz świat nic mi nie dał, nic nie może mi zabrać
Re: zakochanie=odlot? kto się boi zakochać?
Tak, ta prawdziwa przychodzi niespodziewanie, nieoczekiwanie, przychodzi i potrafi zawladnac nami bez reszty...Wspaniale pisze: Podobnie jak miłość. Ta prawdziwa bierze z zaskoku, nie chadza po prośbie.
Jest taka sliczna piosenka J. Radek “ Dziekuje za milosc”
“...dziekuje za milosc, ze chcialas sie zjawic “
"Nadzieja przychodzi do czlowieka wraz z drugim czlowiekiem"
Re: zakochanie=odlot? kto się boi zakochać?
wszytko zależy od gustu czy preferencji. jak facet lubi jak kobieta nim "potrząsa" to jego sprawa
Re: zakochanie=odlot? kto się boi zakochać?
Ze skrajności w skrajność przechodzimy...EB pisze:jak facet lubi jak kobieta nim "potrząsa" to jego sprawa
Gdyby wszystkie Panie tutaj były jak Twój ideał, to nie miałbyś z kim prowadzić dyskusji

Wasz świat nic mi nie dał, nic nie może mi zabrać
Re: zakochanie=odlot? kto się boi zakochać?
Oczywiście. Tylko wtedy najpierw, w okresie miłosnym obie jednostki muszą ustalić między sobą hierarchię.Mariii pisze:
A wracając do tematu można być dobrym i kochać, a jednocześnie być dominującym - walecznym...
I albo się uda i będą żyli długo i szczęśliwie, albo się pozjadają na miejscu. Kto nie ryzykuje...

Re: zakochanie=odlot? kto się boi zakochać?
Gdy byłem na oddziale otwartym poznałem dziewczynę - rówieśniczkę. Chodziliśmy co 10 minut na palarnię zajaraćMariii pisze: Ze skrajności w skrajność przechodzimy...
Gdyby wszystkie Panie tutaj były jak Twój ideał, to nie miałbyś z kim prowadzić dyskusji

Ona była wrażliwa ale często też przeklinała, mi to jakoś nie przeszkadzało. Mile wspominam tę znajomość. Gdy odchodziłem z oddziału przytuliliśmy się na pożegnanie.
Re: zakochanie=odlot? kto się boi zakochać?
To dlaczego nie chciałeś jej kontynuować w realu?EB pisze:Mile wspominam tę znajomość.
Wasz świat nic mi nie dał, nic nie może mi zabrać
Re: zakochanie=odlot? kto się boi zakochać?
to jest przerysowane, a zazdrośnicę/zazdrośnika przecież można nauczyć ufać, czyż nie?Mniszek pisze:Zaborcza miłośćCoś jak w tej piosence ?
mi się wydaje, bo nie mam doświadczenia w związkach, że najważniejsze jest dopasowanie, żeby nie trafić na kogoś z "garbem" w tym samym miejscu i się tymi garbami potem całe życie ocierać

"Wszystko co słyszymy jest opinią, nie faktem. Wszystko co widzimy jest punktem widzenia, nie prawdą." Marek Aureliusz.
Re: zakochanie=odlot? kto się boi zakochać?
Pewnych ludzi nie da się nauczyć niczego.AMerei pisze:zazdrośnicę/zazdrośnika przecież można nauczyć ufać, czyż nie?
Tu potrzeba ogromu pracy, cierpliwości i samozaparcia.
Czy warto marnować swój czas, wiedząc, że szanse na powodzenie są znikome!?
Wasz świat nic mi nie dał, nic nie może mi zabrać
Re: zakochanie=odlot? kto się boi zakochać?
Marrii, mąż mojej koleżanki na początku ją kontrolował i nie dawał żyć, a ona mi powiedziała, że nauczyła go ufać i że to ona teraz "rządzi" w związku, wraca do domu o której chce, ma własne pieniądze, ogólnie to energiczna babka, więc może jednak się da? Tylko ona jednocześnie cały czas narzeka na męża, że ją wcześnie "zbrzuchacił" i nie zrobiła kariery... przestrzega mnie, żeby się pochopnie z kimś nie związać heh
"Wszystko co słyszymy jest opinią, nie faktem. Wszystko co widzimy jest punktem widzenia, nie prawdą." Marek Aureliusz.
Re: zakochanie=odlot? kto się boi zakochać?
zawsze coś...


Wasz świat nic mi nie dał, nic nie może mi zabrać
Re: zakochanie=odlot? kto się boi zakochać?
Albo ona wrobiła go w dziecko.AMerei pisze: Tylko ona jednocześnie cały czas narzeka na męża, że ją wcześnie "zbrzuchacił" i nie zrobiła kariery... przestrzega mnie, żeby się pochopnie z kimś nie związać heh
Jakim musiałbym być naiwnym, żeby mi kobieta wmówiła, że nie chciała własnego dziecka, a pozwoliła sobie go zrobić.
Re: zakochanie=odlot? kto się boi zakochać?
Problem w Polsce jest i to duży. Mamy chyba najniższy w całej UE współczynnik dzietności tak wynika ze statystyk.
Sam się kiedys zastanawiałem nad tym dla czego ludzie u nas mają takie problemy z zakochaniem się i stworzeniem związku (małżeństwa) i w czym tak naprawdę tkwi problem.
Co prawda ja sam nie szukam i nawet chyba nie mysle poważnie o związku z jakąś dziewczyną bo mając problemy z samym sobą nie chce być dodatkowym problemem jeszcze dla kogoś. No ale to wynika z mojej choroby .... ale w przypadku ludzi zdrowych to już nie wiem... chyba jest to jakis problem społeczny na dużą skale bo gdzie nie popatrzy to dużo ludzi jest po prostu samych. Moi kumple z dzieciństwa to samo jak połowa się chajtneła to wszystko a reszta ma problem ! czasami kogoś poznają ale ogólnie nie za ciekawie. To samo tyczy się oczywiście dziewczyn gdzie też jest im ciężko a może nawet i ciężej pod tym względem.
Nie wiem gdzie tkwi problem czy to wina naszego kraju a dokładnie polityki wewnętrznej, społecznej czy zmian jakiś kulturowych związanych z rozwojem cywilizacji ?
Ogólnie nie za ciekawie !
Sam się kiedys zastanawiałem nad tym dla czego ludzie u nas mają takie problemy z zakochaniem się i stworzeniem związku (małżeństwa) i w czym tak naprawdę tkwi problem.
Co prawda ja sam nie szukam i nawet chyba nie mysle poważnie o związku z jakąś dziewczyną bo mając problemy z samym sobą nie chce być dodatkowym problemem jeszcze dla kogoś. No ale to wynika z mojej choroby .... ale w przypadku ludzi zdrowych to już nie wiem... chyba jest to jakis problem społeczny na dużą skale bo gdzie nie popatrzy to dużo ludzi jest po prostu samych. Moi kumple z dzieciństwa to samo jak połowa się chajtneła to wszystko a reszta ma problem ! czasami kogoś poznają ale ogólnie nie za ciekawie. To samo tyczy się oczywiście dziewczyn gdzie też jest im ciężko a może nawet i ciężej pod tym względem.
Nie wiem gdzie tkwi problem czy to wina naszego kraju a dokładnie polityki wewnętrznej, społecznej czy zmian jakiś kulturowych związanych z rozwojem cywilizacji ?
Ogólnie nie za ciekawie !
W całym chaosie jest kosmos
w całym nie porządku sekretny porządek.
w całym nie porządku sekretny porządek.