![Question :?:](./images/smilies/icon_question.gif)
Już sama nie wiem
Moderator: moderatorzy
Regulamin forum
Uwaga: o pomoc w konkretnych sprawach, dla których odpowiednie działy istnieją w "Dyskusji Ogólnej" proszę pisać tam.Tutaj tylko w sprawie ogólnej pomocy w zorientowaniu się w tematyce, np. gdy ktoś szuka wstępnej pomocy, co począć z taką chorobą i jak nazwać i określić jej objawy
Uwaga: o pomoc w konkretnych sprawach, dla których odpowiednie działy istnieją w "Dyskusji Ogólnej" proszę pisać tam.Tutaj tylko w sprawie ogólnej pomocy w zorientowaniu się w tematyce, np. gdy ktoś szuka wstępnej pomocy, co począć z taką chorobą i jak nazwać i określić jej objawy
Już sama nie wiem
Choruje na schizofrenie już 4 lata i jakoś do tej pory nie mogę sobie pomiescic w głowie czy to na pewno schizofrenia
Więc zaczne od początku zaczęło sie gdy zmieniłam swoje srodowisko tzn. przeprowadzka na początku było fajnie wszyscy przychodzili witac sie znowa dziewczyna z osiedla itd, ale to tez sie skonczyło -w tym czasie paliłam też marichuane praktycznie codziennie.Poznałam chlopaka i sie zaczeło najpierw lęki odosobnienie zasłanianie okien-jakby ktos mnie podgla.dał wiec sama dobrowolnie poszłam do psychiatry i dał mi skierowanie do lekarza mialam wtedy 15 lat. Następny pobyt za rok mimo że ta sama diagnoza -schziofrenia paranoidalna-ja wcale slyszalam glosow ani nioc podobnego nawet leków mialam mało jedyne co czulam to samotnosc i smutek bardzo głeboki.Teraz juz jestem po 4 pobycie w szpitalu i wcale nie czuje sie dfobrze tzn. cierpie z tego powodu ze nie mam nikogo z kim moglabym sie podzielic problemem mieszzkam tylk9o z bacia a ona w ogole ze man nie rozmawia! Wiem ze jestm inna ale nie wiem czty to schizofrenia czuje ze troche inaczej mysle niz zdrowi ludzie ale nie mam zadnych urojen co to moze byc? prosze o pomoc lub jakos wskazówke z gory dziekuje
![Question :?:](./images/smilies/icon_question.gif)
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 87
- Rejestracja: sob sty 28, 2006 8:25 pm
Hey capacita
, niestety piszesz mało, wiadomo lekarz nie jest nieomylny ale na jakiejś podstawie musiał cię zdiagnozować a na podstawie jednego krótkiego postu no to cóż... ale ja też mam do ciebie pytanie takie, bo piszesz, że jesteś już po 4 pobycie w szpitalu a z jakiego byłaś powodu? Tzn; jak przedstawiał się twój stan czy sama zadecydowałaś że tego potrzebujesz czy też nacisnęli cię lekarze (dlaczego)??
Napisz może coś więcej o sobie...
![Razz :P](./images/smilies/icon_razz.gif)
Napisz może coś więcej o sobie...
No coż lekarze nie musioeli mnie naklaniac sama sie zgodziłam bo wiedziałam jaka to powazna choroba.Bałam sie trochę szpitala ale pobyt był w sumie miły poznałam ludzi ktoerzy maja takie same problemy jak ja,ale niestety konmtakt sie znimi urwał.Hmm cos o sobie wlasciwe to jedyna rzecz -która mi dokucza- to jest to ze jestem strasznie nerwowa i to ze samotnosć dobija mnie poniewaz nie mam nikogo kto by mi pomógł przez caly zcas oczywiscie cierpie ale nie wiem czy to jest schizofrenia nie mam urojen wszystko co widze jest takim jakim jest.Chociaz ostanio doszlam do wniosku ze chyba "zawiesiły" mi sie narkotyki i daltego nie potrafie sobie poukladac zycia poznawac nowych ludzi jestem strasznie zamknieta w sobie po prostu inna nawet wsrod bliskich nie czuje sie pewnie.Gdy wychodze nha dwor co prawda mam pewne obawy ale to nie jest lęk wlasciwe to nie wiem co to jest.Myślę tylko ze ludzie moga mnie inaczej odbierac i moze to jest to ze np nie wypowiem sie sensownie bo bede sie denerwowac. no i po lekach ktore przyjmuje mam jeszce gorzej gdy je odstawiam czuje się lepiej a gdy je biore to nie moge sie na niczym skupic.No to tyle o mnei a jeszce lekarz powiedzial ze nie moge odstawic leków.A moja babcia gdy tylko placze klub jest mi przyjro krzyczy ze dzwoni po karetkę!Nie wiem co robic i co myslec czy jestem chora czy ie to wzsystko jest trudne do zrozumienia dla mnie nie wiem juz czy potarfie osądzicv siebie we wlasciwy sposob moze jednak urajam sobie to wzsystko juz nie wiem kto tu mowi prawde czy lekarz czy moje serce.
Biorac pod uwage to co napisalas to w zyciu bym nie stwierdzil, ze masz schizofrenie. Wydajesz sie byc zagubiona, samotna, no i te narkotyki, zupelnie niepotrzebne. Mialem z tym stycznosc i stwierdzilem, ze to jedno wielkie gowno (przepraszam za slowo). No, ale nie jestem lekarzem i nie wystawiam tu zadnej diagnozy. Radzilbym Ci porozmawiac z psychologiem, to moze wiele pomoc. No i postaraj sie spotykac z ludzmi, nie zamykaj sie w sobie.
Tu jeszcze cos wtrace.
Zauwazylem, ze ostatnio zapadla moda na diagnozowanie schizofrenii. Jesli pacjent ma objawy takie jak alienacja, lub lek przed ludzmi, od razu przypinaja mu ta metke. Nie wiem, z czego to wynika (w koncu sa chyba jakies normy w diagnozowaniu), ale to niezbyt korzystne dla ludzi. Spoleczenstwo ma jakies pojecie o schizofrenii i osoba z problemami, otrzymawszy taka diagnoze moze dodatkowo sie zalamac.
Tu jeszcze cos wtrace.
Zauwazylem, ze ostatnio zapadla moda na diagnozowanie schizofrenii. Jesli pacjent ma objawy takie jak alienacja, lub lek przed ludzmi, od razu przypinaja mu ta metke. Nie wiem, z czego to wynika (w koncu sa chyba jakies normy w diagnozowaniu), ale to niezbyt korzystne dla ludzi. Spoleczenstwo ma jakies pojecie o schizofrenii i osoba z problemami, otrzymawszy taka diagnoze moze dodatkowo sie zalamac.
Schizofrenia bez urojen to schizofrenia rezydualna, ktora charakteryzuje sie tylko objawami negatywnymi, a brakiem pozytywnych. Jednak ciezko o niej mowic, ze jest lagodna, bo postepuje szybciej i jest bardziej niszczaca dla czlowieka niz np. schizofrenia paranoidalna.Anonymous pisze:Czy wystepuje schizofrenia o lagodnym przebiegu?Bez stanow ostrych urojen?
Poza tym jest mnostwo innych zaburzen, roznego rodzaju np. nerwic, ktore daja niekiedy podobne objawy. Czesto chorzy na nerwice boja sie, ze maja schizofrenie. Czlowiek ktory ma schizofrenie nie mysli o tym, bo jest zajety walka z objawami choroby. Dopiero po ustapieniu fazy ostrej i uzyskaniu "wgladu" zdaje sobie sprawe, ze jest chory. W fazie ostrej czesto zaprzecza jakiejkolwiek chorobie i uwaza, ze wszyscy w kolo sa chorzy.
- zbyszek
- admin
- Posty: 8033
- Rejestracja: ndz lut 02, 2003 1:24 am
- Status: webmaster
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
hey capacita, w twoim wieku jest dużo samotnych, sporo ludzi cierpi zanim odszuka włąsną drogę, zanim znajdzie tego kogoś.
wytłumacz babci, że potrzebujesz ciepła i zrozumienia, a karetka ci go nie da.
rusz głową i postaraj się tak zorganizować sobie otoczenie, żeby twój domy był dla ciebie ostoją, dobrym punktem wyjścia, w którym także chętnie przybywasz.
potem postaraj się o jakąś aktywność, coś co cię zajmuje, co warte jest twojego zaangażowanie. tam poznasz innych ludzi.
a na końcu stwierdź proszę, że ktoś inny jest bardziej samotny od ciebie i zechciej zrobić z tym coś co ci serce podpowie.
to wszystko wymaga dużo pracy, jeśli ją podejmiesz wyjdziesz także z pozostałości po narkotykach.
jeśli chodzi o leki, postaraj się o dobrego lekarza. ja także mam wrażenie, że to nie żadna schizofrenia. lekarz powinien podać ci powody dlaczego widzi u ciebie schizofrenię, zechciej podać nam je tutaj.
wytłumacz babci, że potrzebujesz ciepła i zrozumienia, a karetka ci go nie da.
rusz głową i postaraj się tak zorganizować sobie otoczenie, żeby twój domy był dla ciebie ostoją, dobrym punktem wyjścia, w którym także chętnie przybywasz.
potem postaraj się o jakąś aktywność, coś co cię zajmuje, co warte jest twojego zaangażowanie. tam poznasz innych ludzi.
a na końcu stwierdź proszę, że ktoś inny jest bardziej samotny od ciebie i zechciej zrobić z tym coś co ci serce podpowie.
to wszystko wymaga dużo pracy, jeśli ją podejmiesz wyjdziesz także z pozostałości po narkotykach.
jeśli chodzi o leki, postaraj się o dobrego lekarza. ja także mam wrażenie, że to nie żadna schizofrenia. lekarz powinien podać ci powody dlaczego widzi u ciebie schizofrenię, zechciej podać nam je tutaj.