Oryginalny lek vs. generyk
Moderator: moderatorzy
- AniaNieIstnieje
- zaufany użytkownik
- Posty: 294
- Rejestracja: wt cze 12, 2007 3:59 pm
Oryginalny lek vs. generyk
Chciałabym poruszyć kwestię dotyczącą tzw. zamienników leków. Szczególnie chodzi mi o Zeldox 80 mg i jego zamiennik Zipragen 80 mg. Teoretycznie jest to taka sama substancja czynna w tej samej dawce. Więc "teoretycznie" nie powinno być pomiędzy nimi żadnej różnicy jeśli chodzi o działanie...
Jeśli chodzi o mnie to Zeldox brałam w dawce 0-0-2 po 80 mg w 2010 roku. Schudłam wówczas ok. 50 kg. Jego działanie lecznicze było słabe, mimo to brałam ten lek przez kilka miesięcy ze względu na jego właściwości "odchudzające", polegające głównie na hamowaniu apetytu. Jednak kiedy mój stan się znacząco pogorszył musiałam wziąć inny lek (bodajże Rispolept) wtedy moja waga zatrzymała się. Od tamtego czasu nie miałam do czynienia z Zeldoxem. W miedzy czasie zaliczyłam nawrót, szpital i niestety efekt jo-jo W wyniku brania różnych leków (nie tylko psychotropów) moja waga powróciła do punktu wyjścia. Dlatego też kiedy mój stan psychiczny stał się w miarę stabilny poprosiłam swoją psychiatrę o receptę na Zeldox z nadzieją że znów uda mi się trochę schudnąć. Niestety w miedzy czasie Zeldox przestał być refundowany, więc otrzymałam jego generyk - Zipragen.
Na początku brałam w dawce 0-0-2 po 80 mg, później 0-0-3 (80mg) niestety ten lek w żaden sposób swoim działaniem nie przypominał Zeldoxu, który to niemalże zwalał mnie z nóg i musiałam spać po nim min. 10h. Biorąc Zipragen w max. dawce na noc miałam kłopoty ze snem. Wpływ tego zamienniku na apetyt również był niezadowalający. Dodatkowo doszedł niepokój, a raczej strach czy też trwoga pojawiająca się bezpośrednio po wzięciu tabletki (mam na myśli ten moment kiedy już się weźmie lek i czeka się aż zamuli i idzie się spać.)
Pominę jeszcze fakt, iż działanie przeciwpsychotyczne Zipragenu praktycznie dla mnie nie istnieje.
Stąd moje pytanie. Czy ktoś z osób zażywających w.w leki odczuł podobne działanie? W ogóle wydaje się niemożliwe aby jakikolwiek zamiennik tak bardzo różnił się od oryginalnego preparatu. Zdarzało mi się brać inne leki np. Olanzapinę pod postacią Olzapinu, Zolafrenu czy Zalasty, był też Seroquel i jego zamiennik Ketrel jak również zamienniki Rispoleptu. Jednak nigdy wcześniej różnica nie była aż tak znacząca...
Jeśli chodzi o mnie to Zeldox brałam w dawce 0-0-2 po 80 mg w 2010 roku. Schudłam wówczas ok. 50 kg. Jego działanie lecznicze było słabe, mimo to brałam ten lek przez kilka miesięcy ze względu na jego właściwości "odchudzające", polegające głównie na hamowaniu apetytu. Jednak kiedy mój stan się znacząco pogorszył musiałam wziąć inny lek (bodajże Rispolept) wtedy moja waga zatrzymała się. Od tamtego czasu nie miałam do czynienia z Zeldoxem. W miedzy czasie zaliczyłam nawrót, szpital i niestety efekt jo-jo W wyniku brania różnych leków (nie tylko psychotropów) moja waga powróciła do punktu wyjścia. Dlatego też kiedy mój stan psychiczny stał się w miarę stabilny poprosiłam swoją psychiatrę o receptę na Zeldox z nadzieją że znów uda mi się trochę schudnąć. Niestety w miedzy czasie Zeldox przestał być refundowany, więc otrzymałam jego generyk - Zipragen.
Na początku brałam w dawce 0-0-2 po 80 mg, później 0-0-3 (80mg) niestety ten lek w żaden sposób swoim działaniem nie przypominał Zeldoxu, który to niemalże zwalał mnie z nóg i musiałam spać po nim min. 10h. Biorąc Zipragen w max. dawce na noc miałam kłopoty ze snem. Wpływ tego zamienniku na apetyt również był niezadowalający. Dodatkowo doszedł niepokój, a raczej strach czy też trwoga pojawiająca się bezpośrednio po wzięciu tabletki (mam na myśli ten moment kiedy już się weźmie lek i czeka się aż zamuli i idzie się spać.)
Pominę jeszcze fakt, iż działanie przeciwpsychotyczne Zipragenu praktycznie dla mnie nie istnieje.
Stąd moje pytanie. Czy ktoś z osób zażywających w.w leki odczuł podobne działanie? W ogóle wydaje się niemożliwe aby jakikolwiek zamiennik tak bardzo różnił się od oryginalnego preparatu. Zdarzało mi się brać inne leki np. Olanzapinę pod postacią Olzapinu, Zolafrenu czy Zalasty, był też Seroquel i jego zamiennik Ketrel jak również zamienniki Rispoleptu. Jednak nigdy wcześniej różnica nie była aż tak znacząca...
Najsmutniejsza jest świadomość, że najgorsze w tym wszystkim nie jest to czego nie ma a to co jest...
Re: Oryginalny lek vs. generyk
Myślę, że po prostu na skutek pewnych zmian w organizmie inaczej teraz tolerujesz ten lek.
- AniaNieIstnieje
- zaufany użytkownik
- Posty: 294
- Rejestracja: wt cze 12, 2007 3:59 pm
Re: Oryginalny lek vs. generyk
@up Co konkretnie masz na myśli? Że teraz po czterech latach od "Zeldoxu" zyprazydon inaczej na mnie działa? Jak to możliwe i czemu w przypadku innych leków jest inaczej?
Najsmutniejsza jest świadomość, że najgorsze w tym wszystkim nie jest to czego nie ma a to co jest...
Re: Oryginalny lek vs. generyk
Kiedyś przeglądając YT widziałem filmik jak pewna osoba chora na schizofrenie strasznie narzekała na zamiennik zyprexy (który był sporo tańszy). Narzekała z tego co zrozumiałem głównie na większe skutki uboczne niż na oryginalnej zyprexie. I pewnie tak jak piszesz @ ixeixe niby substancja ta sama ale działanie zamiennika może być już trochę inne.
W całym chaosie jest kosmos
w całym nie porządku sekretny porządek.
w całym nie porządku sekretny porządek.