Utrata zainteresowań

Dla osób szukających ogólnej pomocy i wstępnej orientacji dotyczącej choroby.
Kto umie dokładniej nazwać problem proszę pisać w działach tematycznych "Ogólnej dyskusji"

Moderator: moderatorzy

Regulamin forum
Uwaga: o pomoc w konkretnych sprawach, dla których odpowiednie działy istnieją w "Dyskusji Ogólnej" proszę pisać tam.Tutaj tylko w sprawie ogólnej pomocy w zorientowaniu się w tematyce, np. gdy ktoś szuka wstępnej pomocy, co począć z taką chorobą i jak nazwać i określić jej objawy
Awatar użytkownika
dolanduck
bywalec
Posty: 37
Rejestracja: wt sie 19, 2014 5:58 pm
płeć: mężczyzna

Utrata zainteresowań

Post autor: dolanduck »

Witam,
czy tylko ja tak mam, że straciłem wszystkie zainteresowania? Kiedyś chociaż lubiłem siedzieć na komputerze, a teraz tylko bym spał. Kompletnie nic mi się nie chce, zwykłe wyjście do sklepu jest dla mnie męczące. Czy to kwestia leków, czy choroby? Biorę 400mg amisanu
Eremite
zaufany użytkownik
Posty: 102
Rejestracja: ndz wrz 11, 2011 10:41 pm

Re: Utrata zainteresowań

Post autor: Eremite »

Cześć. Moje spekulacje: może depresja po psychotyczna? Taka świadomość choroby. Bezsilność? Jeśli tak, to polecam terapię , jesli jeszcze nie jesteś.
Może kwestia przyzwyczajenia organizmu do leków? W zależności jak długo na nich jesteś (jak długo bierzesz).
Ja mam podobnie, ale z tymże że śpię normalnie , bo biorę Abilify i Lamitrin. Sprzątam, gotuję, ale wciąż za mało. Czuję ,że zycie przecieka mi przez palce. Puste ambicje. Człowiek by chciał tak wiele, a nie chce.
Utrata zainteresowań też mnie dotyczy. Nie czuję tego ognia motywacji. Możliwe ,że to przez neuroleptyki , ponieważ oddziaływują na system dopaminergiczny -odpowiedzialny za motywację.
Być może. Nie wiem.
Zaczęłam terapię, więc trudno mówić o przypływie chęci do funkcjonowania. Mimo to, jest lżej. Jakoś można sobie poradzić z niektórymi negatywnymi emocjami. Odczuwa się wsparcie. I jeśli nie ma możliwości ,to wygadania się drugiej osobie.
Polecam Ci webinary dot. samorozwoju; ksiązki o tematyce motywacyjnej, budowania nawyku, radzenia sobie z negatywnym nastrojem. (Jeśli chcesz podam tytułu na pw)
Nie jestem autorytetem ,ale wiem ,że jako-tako można sobie radzić z chorobą. Założyłam ostatnio podobny wątek. No, szkoda nikt nie odpisał ,nie wsparł ,ale mogę liczyć się z tym, bo to tylko Internet. Doceniam ,że mam kilku przyjaciół (ale nie wszscy wiedzą o chorobie) ,jak i terapeutkę.
Mogę się mądrzyć i doradzać , bo sama próbuję znaleźć rozwiązanie zaistniałego stanu, ale jeszcze sobie nie radzę tak ,aby komuś pomóc. Mogę postarać się wesprzeć słowem ,ale liczę się z tym ,że dana osoba potrzebuje konkretnego planu/schematu działania. Często warto szukać samemu , bo siebie zna się nalepiej.
Awatar użytkownika
Buszra82
moderator
moderator
Posty: 620
Rejestracja: wt maja 17, 2011 8:58 am

Re: Utrata zainteresowań

Post autor: Buszra82 »

Czuję Eremito jakbym czytała o sobie, a z Twoich słów płynie niesłychana mądrość. Też czuje jak życie przecieka mi przez palce. Niby sprzątam, gotuję obecnie nawet pracuję na umowę zlecenie, ale to ciągle nie jest to co przed chorobą. Wcześniej miałam tyle zainteresowań, motywacji siły i chęci, obecnie muszę się do wszystkiego zmuszać. Kiedyś ćwiczyłam codziennie, dziś bardzo ciężko mi się zmotywować do regularności, mam dni kiedy chodzę po domu niczym cień, mam też takie kiedy mam więcej energii, posprzątam, ugotuje, popracuję ale przed chorobą byłam chodzącym wulkanem energii i aktywności i tak mi brakuje tego pędu, tej cudownej pogoni za życiem bez wydechu. Choroba wiele zmieniła w moim życiu i sprawiła, że na wiele spraw zaczęłam patrzeć inaczej. Mam dwie cudowne córki, męża i to daje mi siłę i napędza mnie do działania. To daje mi poczucie, że to ma sens, że każdego dnia trzeba się starać i walczyć o więcej. Przed chorobą uwielbiałam czytać, lubiłam obejrzeć dobry film. Teraz rzadziej to robię, wciąż brakuje motywacji. Eh chciałabym nie zachorować, ale kto by nie chciał....
Serdecznie Cię pozdrawiam i przede wszystkim zdrówka. Mimo wszystko z całych sił walcz. Ja obecnie jestem na abilify i niestety ketilepcie i ten ketilept tak mnie spowalnia. Na samym abilify miałam więcej energii ale niestety mam duże problemy ze snem i musiałam wrócić do ketrelu.
Awatar użytkownika
Buszra82
moderator
moderator
Posty: 620
Rejestracja: wt maja 17, 2011 8:58 am

Re: Utrata zainteresowań

Post autor: Buszra82 »

zapraszam Cię do korespondencji jeśli masz ochotę :)
Awatar użytkownika
paulus
zaufany użytkownik
Posty: 162
Rejestracja: pt gru 17, 2010 12:05 pm

Re: Utrata zainteresowań

Post autor: paulus »

Niestety ja również potraciłem wszystkie zainteresowania. Według mnie jest to sprawka leków, bo ponad rok temu gdy całkowicie zszedłem z solianu i zaczynałem od malutkich dawek fluanxolu, na jakieś 2 tygodnie odzyskałem zainteresowania. Chłonąłem wszystko co ciekawsze w telewizji, grałem w gry, nawet chciało mi się dyskutować z członkami rodziny na przeróżne tematy :icon-ugeek: . Byłem po prostu szczęśliwym człowiekiem. Nawet zacząłem pisać tutaj, na evocie. Czar prysł gdy doszedłem do właściwej dawki. W tej chwili nie mam żadnych zainteresowań, prócz tego że od rana do wieczora leżę i patrzę na te szmirowate teledyski, które lecą na vivie albo eska tv :| . Lekarze mówią że to objawy negatywne, ja jednak mam swoją teorię -neuroleptyki upośledzają przynajmniej mnie.
Eremite
zaufany użytkownik
Posty: 102
Rejestracja: ndz wrz 11, 2011 10:41 pm

Re: Utrata zainteresowań

Post autor: Eremite »

paulus pisze:. Lekarze mówią że to objawy negatywne, ja jednak mam swoją teorię -neuroleptyki upośledzają przynajmniej mnie.
Mnie lekarz mówi ,że to mogą być objawy negatywne ,bądź działanie leków. Nie zrzuca wyłącznie na karb choroby. Wydaje mi się ,ze jest ze mną w porządku. Na razie nie ma innej opcji jak tylko brać (zresztą najniższą z możliwych dawek leku Abi dla mnie). I tak uważam to za swój sukces. Możecie mnie straszyć ,ze choroba wróci ,ale ja jestem innego nastawienia. Chcę żyć.

Odniosę się do tego w taki sposób ,że wiem z własnego dośw. ,że neuroleptyki w dużych dawkach zniechęcają do działania czy to Ketrel (zamulacz zajebisty) czy Abilify.
pogrzebany żywcem
bywalec
Posty: 768
Rejestracja: wt maja 08, 2012 5:28 pm
płeć: mężczyzna

Re: Utrata zainteresowań

Post autor: pogrzebany żywcem »

Niestety, ja również muszę się zmuszać żeby czymś się zająć. Czy to wina neuroleptyków nie wiem. Biorę je już tak długo, że nie pamiętam jak funkcjonowałem bez nich. Na pewno przez neuroleptyki straciłem zupełnie libido a kiedyś wręcz rozsadzała mnie energia seksualna. Nowa sytuacja do której musiałem się przyzwyczaić.
Eremite
zaufany użytkownik
Posty: 102
Rejestracja: ndz wrz 11, 2011 10:41 pm

Re: Utrata zainteresowań

Post autor: Eremite »

Odnoszę wrażenie ,że mężczyźni mają gorzej z libido na lekach , niż kobiety na lekach. WYnika to chyba z budowy anatomicznej oraz całego procesu uzyskania orgazmu (?) Nie wiem jak to ująć.

Ja pamiętam swoje życie sprzed choroby. Lubię wracać myślami do tych sytuacji. Odnoszę wrażenie, że zbliżam się w pewien sposób do stanu sprzed choroby. Wiem, że nie bedzie jak kiedyś. Ale zaczynam przypominać siebie sprzed choroby. Nie mam objawów pozytywnych od ponad 3 lat.
Awatar użytkownika
hvp2
zaufany użytkownik
Posty: 11070
Rejestracja: ndz lis 04, 2007 2:14 am
płeć: mężczyzna

Re: Utrata zainteresowań

Post autor: hvp2 »

Mnie choroba nie odebrała zainteresowań, ale nie od razu to zauważyłem.
Musiały minąć lata całe :!:

Jednak na za dużych dawkach faktycznie tylko się śpi i je.

Co do libido to nie jest to tylko popęd seksualny, ale energia życiowa w ogóle!
wikipedia pisze: Libido, popęd (pociąg) seksualny (płciowy) (z łac. żądza) – psychiczna reprezentacja pobudzenia pochodzącego z wnętrza organizmu, mająca na celu zaspokojenie potrzeb seksualnych. Stanowi ona czynniki motywacyjne, uwarunkowane biologiczną strukturą organizmu, powodujące formy zachowania, których celem jest zaspokojenie potrzeb. Według Hansa Giesego popęd seksualny to wybiórczy stan gotowości na przyjęcie partnera w zakresie jego płciowości.

Pojęcie to wprowadził Zygmunt Freud, który rozumiał libido jako formę energii, za pośrednictwem której popędy życia spełniają swoje funkcje. Freud uważał, że libido (eros) to energia życiowa, energia seksualna, która występuje w sprzeczności z tanatos — energią wywołującą wszelkie procesy destrukcyjne. Sprzeczność między libido a tanatos miała według niego powodować wewnętrzny konflikt: jeżeli zaspokojone zostanie libido — superego sprawia, że odzywają się wyrzuty sumienia; proces ten ma uruchamiać mechanizm obronny w postaci sublimacji popędu seksualnego i zamiany go na społecznie akceptowane formy.

Z szerszym rozumieniem kategorii libido spotykamy się w koncepcji Carla Gustava Junga, w której libido jest rozumiane jako energia psychiczna w ogóle. Jungowskie libido zwrócone jest bądź na zewnątrz (libido ekstrawertyczne), bądź do wewnątrz (libido introwertyczne). Oba mechanizmy, introwersja-ekstrawersja są naturalne i występują u każdego człowieka. Ekstrawertyczna postawa świadoma uzupełniana jest przez introwertyczną postawę nieświadomą i vice versa. Nieświadoma część libido (introwersja w przypadku ekstrawersji; ekstrawersja w przypadku introwersji) tworzy cień personalny.
Eremite
zaufany użytkownik
Posty: 102
Rejestracja: ndz wrz 11, 2011 10:41 pm

Re: Utrata zainteresowań

Post autor: Eremite »

Ok.

No, to proces zdrowienia i samoświadomości (ale to już nie odnośnie libido), a motywacji w chorobie.

Jej , chyba nie tak chciałam to sformułować. Ale mam nadzieję ,że intencję zrozumiecie.
Awatar użytkownika
amigo
zaufany użytkownik
Posty: 7384
Rejestracja: śr lut 06, 2013 6:20 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Hiszpania

Re: Utrata zainteresowań

Post autor: amigo »

dolanduck pisze: Czy to kwestia leków, czy choroby? Biorę 400mg amisanu
To moze byc wina zle dobranego leku, albo objawy negatywne schizofrenii.Moze po pros lekarza o jakis antydepresant, chyba Ciebie depresja lapie.
Ertis
zaufany użytkownik
Posty: 202
Rejestracja: śr sie 27, 2008 9:48 pm

Re: Utrata zainteresowań

Post autor: Ertis »

Po psychozie to właśnie jest ten szok, cały świat wywraca się do góry nogami. Życie wydaje się wtedy takie monotonne i nudne. Gdzieś w pamięci mieszają się wspomnienia przeszłości że kiedyś było lepiej, do tego są podkolorowane mocą jak objawia się w psychozie, co sprawie ze teraźniejszość wydaje się naprawdę szara.

Ale pocieszające jest to, że z czasem wraca to wszystko do normy, i jesteśmy wtedy tacy jak dawniej. A gdy będziecie ze sobą szczerzy sami ze sobą , zadajcie sobie pytanie czy życie przed psychozą było naprawdę takie dynamiczne i doskonałe. Jak sobie odpowiecie szczerze.

To akceptujcie, życie takim jakie jest, nie walcz z codziennością, codziennie znajdź, sobie jakąś rzecz za jaką jesteś wdzięczny lub zadowolony. Koncentruj się na pozytywach. Do tego pomaga mieć jakieś hobby, choćby oglądanie ulubionego serialu, to sprawi ze będzie chciało się wstawać z łóżka choćby po to by zobaczyć co nowego w filmie. Z czasem małymi kroczkami szczęście i aktywność wejdą w nawyk i będzie super.

Wiem co mówię, przerabiałem ten cykl już parę razy, nieważne jak długa jest noc, poranek i wschód słońca w końcu nastąpi. Ważna rzecz, zostawić przeszłość w spokoju i koncentrować się na teraźniejszości. Początki są trudne, ale warto próbować, postanowić sobie być zadowolonym z życia
Awatar użytkownika
hvp2
zaufany użytkownik
Posty: 11070
Rejestracja: ndz lis 04, 2007 2:14 am
płeć: mężczyzna

Re: Utrata zainteresowań

Post autor: hvp2 »

:text-goodpost:
Pamal
zaufany użytkownik
Posty: 10282
Rejestracja: sob gru 29, 2007 11:07 pm

Re: Utrata zainteresowań

Post autor: Pamal »

Popieram, mi pomogła powieść Stegnera i jego opisy przyrody oraz kurs projektowania graficznego na zmysłowe odbieranie świata, więc może na zainteresowania też jest psychologiczne lekarstwo.
PS Fajny wątek
Eremite
zaufany użytkownik
Posty: 102
Rejestracja: ndz wrz 11, 2011 10:41 pm

Re: Utrata zainteresowań

Post autor: Eremite »

Ertis, dobra rada.
Awatar użytkownika
dolanduck
bywalec
Posty: 37
Rejestracja: wt sie 19, 2014 5:58 pm
płeć: mężczyzna

Re: Utrata zainteresowań

Post autor: dolanduck »

Dziękuję za tyle odpowiedzi!
Co do depresji popsychotycznej - nie czuję się jakbym miał depresję. Po prostu nic mnie nie cieszy, jestem jakby bez uczuć, wszystko mi jedno.
markus88
bywalec
Posty: 45
Rejestracja: czw wrz 03, 2020 8:01 pm
płeć: mężczyzna

Re: Utrata zainteresowań

Post autor: markus88 »

Dokładnie mam ten sam problem. Straciłem zainteresowanie tego co kiedyś sprawiało mi przyjemność. Teraz to zwykła szara codzienność. Ciężko mi do czegoś się zmotywować. Brakuje tej dopaminy i energii jaką kiedyś przed choroba posiadałem. Uczucia również zbladły nie czuje zupełnie nic. Mam nadzieję że ten stan wkoncu się zmieni. Może jak się uda odstawić leki będzie wszystko normalnie jak kiedyś ... Cóż trzeba liczyć w ciemno że będzie ok. Dajcie znać czy wam się udało może z tego wyjść. Może po odstawieniu leków będzie ok
Awatar użytkownika
lasta
bywalec
Posty: 523
Rejestracja: ndz wrz 18, 2016 10:51 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Legionowo
Kontakt:

Re: Utrata zainteresowań

Post autor: lasta »

nigdy sobie z tym nie poradzisz nie odstawiając leków, lecz pamiętaj, że psychiatra wymyśli znowu następne, lepsze gówno, żeby Cię trzymać jak roślinkę w ryzach, bo schizofrenik jest niebezpieczny i nieobliczalny, coś mu uderzy do łba i to zrobi, a rodzina w tym wesprze lekarza, żeby Cię ubezwłasnowolnić i tu mamy do czynienia z gównem, z którego nie ma już wyjścia
mi neuroleptyki zniszczyły 14 lat życia, bo tylko leżałem i patrzyłem się w sufit z zerową lub ujemną motywacją, teraz, kiedy przestałem brać o jakiegoś czasu leki, nic się ze mną złego nie dzieje, poszedłem do pracy na pół etatu i jest tam mi lepiej, bo jestem na te trzy i pół godziny oderwany od rzeczywistości i frustracji związanej z przeszłością oraz z tym co na bieżąco, trochę tak lepiej jest, ciągle krążą myśli, że nic nie zrobiłem w życiu, że ciągle mam zaległości, że już powinienem mieć więcej, że nikt się mną nie interesuje, a ja nie mam siły, żeby interesować się kimś po tym co mi zafundowali, ale leżenie w tym smutku jest teraz jakościowo lepsze, bo widzę jak przemija, coś zmienia się, nie jestem już taką kłodą suchego drewna jak dotąd byłem przez neuroleptyki, trochę zainteresowałem się automotywacją, trochę mnie to uspokoiło, też miałem duże trudności w osiąganiu celów, nadal są dla mnie bardzo trudne do osiągnięcia, ale czuję, że już są trochę bliżej, małe działanie spowodowało, że poczułem się lepiej, gdyby ktoś zobaczył co zrobiłem, zacząłby się śmiać ze mnie, a ja uzyskałem przez to większy spokój, bardzo duży stres przeżywałem, gdy musiałem brać leki, bo rodzina naciskała, teraz czuję wewnętrzną wolność i trochę radości z tym związanej, czuję się naprawdę lepiej, nikt nigdy nie wysłuchał mnie szczerze z lekarzy, wpadłem w to jak śliwka w kompot, a matka to wszystko przyklepywała, ale odkąd jestem w pracy matka nie jest dla mnie oprawcą, nawet mogę dostać od niej jedzenie po pracy, a jak dotąd przy byle błahostce awantury czy wydarcia mordy przeze mnie jechałem do szpitala, co skutecznie mnie unieruchamiało chemicznie, gdy tymczasem od zawsze potrzebowałem zastrzyku energii, skończyłem z lekami i mimo że świat jest nadal podły to jakoś łatwiej to wszystko przetrawić, bo inaczej jest zagłębić się w swoje emocje i przezywać je niż było to wtedy, kiedy był normalnie zastój umysłowy i nic się nie działo, wiem, że nikt mnie nie zrozumie w życiu, że moja szans minęła, ale w głowie rodzi się większy spokój mimo to, a nie że mi oczy aż wychodziły na wierzch z nacisku substancji chemicznej zwanej lekiem, a oni lekarze mówili tylko, że to przecież mała daweczka, a niech ich te kurwy piekło pochłonie
AcidHouse
bywalec
Posty: 1839
Rejestracja: czw lis 14, 2019 8:45 pm
Status: Stara szkoła
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Genewa

Re: Utrata zainteresowań

Post autor: AcidHouse »

Wysiłek fizyczny = wzrost dopaminy
Słuchanie muzyki = wzrost dopaminy
Niskie tony w muzyce = korzyści dla serca

Wniosek:

Tańcz sobie do ulubionej muzyki, a jak bierzesz twarde neuroleptyki i tyjesz to wybieraj muzykę bogatą w niskie tony.

Ja mówię, ja kiedyś chciałem coś do treningu, a że muzyka słuchana mi się nudziła to postanowiłem sam ją tworzyć.
Oczywiście nie wyszło nic tanecznego. Ale to było w 2003 roku, teraz mam inne priorytety.
Awatar użytkownika
Erratas
bywalec
Posty: 845
Rejestracja: wt kwie 13, 2021 6:00 pm

Re: Utrata zainteresowań

Post autor: Erratas »

Muzyka łagodzi obyczaje. Lub je wzmacnia. Zależy od muzyki.
ODPOWIEDZ

Wróć do „kto pomoże”