Najlepsze możliwe leczenie....?

Dla osób szukających ogólnej pomocy i wstępnej orientacji dotyczącej choroby.
Kto umie dokładniej nazwać problem proszę pisać w działach tematycznych "Ogólnej dyskusji"

Moderator: moderatorzy

Regulamin forum
Uwaga: o pomoc w konkretnych sprawach, dla których odpowiednie działy istnieją w "Dyskusji Ogólnej" proszę pisać tam.Tutaj tylko w sprawie ogólnej pomocy w zorientowaniu się w tematyce, np. gdy ktoś szuka wstępnej pomocy, co począć z taką chorobą i jak nazwać i określić jej objawy
Skała
zarejestrowany użytkownik
Posty: 7
Rejestracja: ndz sty 22, 2006 10:36 pm
Lokalizacja: Białystok

Najlepsze możliwe leczenie....?

Post autor: Skała »

Witajcie!

Interesuje mnie najlepsze leczenie schizofrenii. Czy zolafren to lek II czy III generacji? Obecnie przyjmuję 10 mg zolafrenu na noc i rano czuję się troche skołowana, ale może też dlatego, że dwa razy wstaję do Maksia - mojego synka, a taki przerywany sen to nie to samo, co 6-8 godzin porządnego snu. W ciąży zażywałam 200 mg pernazinum na dobę, w tym 100 mg na noc i budziłam się wypoczęta, nie "czując" w organizmie leku. Teraz jest trochę inaczej... Trochę mi się kręci w głowie rano ( zaznaczę jednak, że zolafren biorę drugi tydzień po całkowitym odstawieniu pernazyny ). Najbardziej dokucza mi brak tego napędu rano! Ale mój lekarz przepisał mi zolafren, ponieważ- jak powiedział - szybciej wyjdę z choroby.
Nigdy nie miałam problemów podczas brania zyprexy wcześniej. Czy w schizofrenii zdarzają się głosy, omamy nawet podczas stosowania leków? Byłam w szpitalu i widziałam ludzi, którym leki wcale nie pomagają. Ja się szybko pozbierałam.
Chciałam coś napisac o tyciu. Stosowałam zyprexę ok 4 lata i wogóle nie tyłam. Wcześniej brałam sulpiryd i po nim miałam ochotę na jedzenie - nie wiem z czego to wynikało?
Teraz mam apetyt chyba w normie. Czy skład zolafrenu jest inny niż zyprexy?
Ktos mówił mi, że zalasta jest lepsza?
Reasumując, jeżeli dobrze będę tolerowac zolafren, to czy jest szansa, że wyjdę z choroby? do tej pory byłam przekonana, że jestem na straconej pozycji... Czy ktoś z Was jest już po chorobie? Może ktoś z Was odstawia powoli leki? Jak rozpoznac, że choroba mija? Proszę odpowiedzcie na moje pytania. Przez wiele lat czułam sie jak samotna wyspa...
"Prędzej czy póżniej oszaleć muszę, bo się nie w świecie, ale w sobie duszę"
Bardo

Post autor: Bardo »

Po pierwsze, Zolafren to lek drugiej generacji, lekow trzeciej generacji nie ma jeszcze w Polsce. Jest to dobry lek, bazujacy na tych samych skladnikach, co Zyprexa. Objawy choroby, jak glosy moga sie utrzymywac nawet podczas brania lekow, ale sa wtedy mniej nasilone.
To co napisalas o tyciu - kazdy inaczej reaguje na leki, ja na Zyprexie przytylem 10kg, a na Sulpirydzie schudlem 10. Takze to indywidualna sprawa.
Jesli bedziesz regularnie przyjmowac leki, to jest duza szansa, ze wyjdziesz z choroby. Bardzo wazny jest tez tzw. "wglad" w chorobe - swiadomosc wlasnych objawow i wiedza o tym, ze sa wynikiem choroby.
Zanikanie epizodu, czyli mijanie choroby objawia sie tym, ze brak jest, lub sa slabe objawy, czyli, ze powoli ustepuja i mniej "dokuczaja".
Powodzenia w leczeniu! :)
fotex
zaufany użytkownik
Posty: 605
Rejestracja: sob sty 28, 2006 4:04 pm
Lokalizacja: Kraków

Post autor: fotex »

Każdy inaczej reaguje na poszczególne leki.Mi najbardziej służ sulpiryd chociaż jestem po nim rozleniwiony (a jest to lek który pobudza do działania).Zdarzają się osoby którym żadne lekarstwa nie pomagają i trwają tak w psychozie całe życie.Ale schizofrenia w jakimś tam procencie jest całkowicie uleczalna.
ODPOWIEDZ

Wróć do „kto pomoże”