Popiszę o początkach choroby
Moderator: moderatorzy
Regulamin forum
Uwaga: zamieszczone tu ogłoszenia są widoczne w całym internecie.
Uwaga: zamieszczone tu ogłoszenia są widoczne w całym internecie.
Popiszę o początkach choroby
Na jakim tle, jak wybuchła
przez priv lub gg
przez priv lub gg
Re: Popiszę o początkach choroby
Pisz tutaj.
Re: Popiszę o początkach choroby
A więc to była mania na tle religijnym. W poprzedzającym roku strasznie znienawidziłem Boga. Przed samym wybuchem choroby nienawiść zniknęła, zacząłem interesować się co Bóg mówi do mnie przez Ewangelię. Słuchałem radia Józef i coraz bardziej to odnosiło się do mnie. Coraz uważniej słuchałem radia aż któregoś dnia, było to około 2 lutego 2004 roku Matki Bożej Gromnicznej - dzień powołań, zdawało mi się że każe mi iść na zakonnika. Pojawiła się gonitwa myśli. Myślałem że jestem opętany, w końcu trafiłem do szpitala.
----------
Czy religia to najczęstszy motyw?
----------
Czy religia to najczęstszy motyw?
Re: Popiszę o początkach choroby
napewno bardzo czesty, ja tez myslalam ze jestem opetana czy potepiona 



Re: Popiszę o początkach choroby
moze ten satanizm to tez motyw ktory sie pojawia w chorobie ?


Re: Popiszę o początkach choroby
to w co wierzysz ? pogubilam sie w tym satanizmie


Re: Popiszę o początkach choroby
Sophie, jak wyglądało z tym opętaniem i potępieniem?
Re: Popiszę o początkach choroby
nasililo sie to po smierci mojego dziadka, cos mnie dreczylo w nocy nie moglam spac, czulam czyjas obecnosc, moze to juz byla choroba, w kosciele dziwnie sie czulam, ale to chyba bardziej nerwy niz cos nadprzyrodzonego bo sie naczytalam roznych rzeczy wczesniej. Interesowaly mnie rozne rzeczy zwiazane z opetaniami, ogladalam je na yt i czytalam co mi tylko do reki wpadlo na ten temat.
Ale to nie wszystko, raz wczesniej jeszcze, jak moi rodzice sie rozchodzili i ja sie poklocilam z ojcem to stracilam panowanie nad soba, w kosciele rzucilam w niego krzeslem, zadzwonil po pogotowie, nie pamietam momentu jak znalazlam sie w karetce, duzo tego bylo, plata mi sie jak sobie to przypominam.
Pozniej w szpitalu przyszedl do mnie jakis facet z pismem swiatym w rece ale nie rzucalam sie ani nic takiego, powiedzialam ze z nim nie rozmawiam i tyle, juz go wiecej nie bylo bo to tylko choroba.
Ale to nie wszystko, raz wczesniej jeszcze, jak moi rodzice sie rozchodzili i ja sie poklocilam z ojcem to stracilam panowanie nad soba, w kosciele rzucilam w niego krzeslem, zadzwonil po pogotowie, nie pamietam momentu jak znalazlam sie w karetce, duzo tego bylo, plata mi sie jak sobie to przypominam.
Pozniej w szpitalu przyszedl do mnie jakis facet z pismem swiatym w rece ale nie rzucalam sie ani nic takiego, powiedzialam ze z nim nie rozmawiam i tyle, juz go wiecej nie bylo bo to tylko choroba.


Re: Popiszę o początkach choroby
A ja uważałem że jestem opętany, między innymi że mam właściwość rozpoznawania czy ludzie są w Łasce Uświęcającej. Potem już w szpitalu myślałem że jak mnie zamknęli to na 32 moje urodziny przyjdzie egzorcysta. 

Re: Popiszę o początkach choroby
he he 
ja w szpitalu jak chodzilam do kaplicy przyszpitalnej to zegnalam sie lewa reka, i tez mowilam ave satan, myslalam tez ze potrafie przemawiec w myslach do innych i jak ksiadz glosil kazanie to ja sobie w mysli glosilam swoje i myslalam ze inni to slysza

ja w szpitalu jak chodzilam do kaplicy przyszpitalnej to zegnalam sie lewa reka, i tez mowilam ave satan, myslalam tez ze potrafie przemawiec w myslach do innych i jak ksiadz glosil kazanie to ja sobie w mysli glosilam swoje i myslalam ze inni to slysza



Re: Popiszę o początkach choroby
Jak miałem gonitwę myśli i nie wiedziałem co myśleć, w jednym kościele wydawało mi się że ksiądz namawia mnie do samobójstwa, bo akurat mówił o przewadze życia wiecznego nad doczesnym,
Miałem lęki, wydawał mi się że dwie wielkie (czy nieskończone) siły walczą o mnie, a ja jak karta do gry postawiona na brzegu mogę się przewrócić w jedną (dobrą) lub w drugą (złą) stronę.
Miałem lęki, wydawał mi się że dwie wielkie (czy nieskończone) siły walczą o mnie, a ja jak karta do gry postawiona na brzegu mogę się przewrócić w jedną (dobrą) lub w drugą (złą) stronę.
Re: Popiszę o początkach choroby
tez podobnie bylo, rany kiedys pisalam ze wole psychoze ale chyba wole spokoj taki troche jak teraz, chociaz jest co powspominac, czasami jaja byly
ale ja sie tez z tego smieje 




Re: Popiszę o początkach choroby
aha, no satanizm, ale ja satanistka raczej nie jestem, tylko mi sie dawniej wydawalo ze jestem 



Re: Popiszę o początkach choroby
Najpierw miałem różne leki, zamulające, po których długo się spało i tyło, potem lepsze, a potem takie po których wyjątkowo dobrze się czułem, tylko były słabe i powracała psychoza.
Miałem lęki, że Bóg chce uczynić ze mnie wielkiego świętego, przywódcę kościoła w wieczności zamiast św. Piotra i przez to wymyślił dla mnie najgorszą możliwą śmierć.
Innym razem bałem się kary pośmiertnej, prosiłem aby Jezus wziął to na siebie, i chyba w telewizji był dźwięk dzwonów i był piątek po 15-tej. Potem w sobotę się bałem i czekałem tylko do niedzieli aby przyjąć Komunię bez spowiedzi, bo gdy nie przyjmę, to wszystko na marne. A gdy przyjmę, to zostanę cofnięty do 1999 roku do dwudniowych rekolekcji które dobrze wspominałem, że obudzę się w drugim dniu rekolekcji i już nie będę robił błędów, które przywiodły mnie do tego strasznego stanu
Tak że w chyba 2009 roku trafiłem drugi raz do szpitala, gdzie było ciężej, mniej ciekawie niż za pierwszym razem i dostałem leki po których nie mogłem leżeć tylko chodzić, źle się czułem ale nie miałem urojeń, leki te przyjmuje do dziś (Solian) ale z dodatkiem Abilify i po latach zacząłem się już lepiej czuć
Miałem lęki, że Bóg chce uczynić ze mnie wielkiego świętego, przywódcę kościoła w wieczności zamiast św. Piotra i przez to wymyślił dla mnie najgorszą możliwą śmierć.
Innym razem bałem się kary pośmiertnej, prosiłem aby Jezus wziął to na siebie, i chyba w telewizji był dźwięk dzwonów i był piątek po 15-tej. Potem w sobotę się bałem i czekałem tylko do niedzieli aby przyjąć Komunię bez spowiedzi, bo gdy nie przyjmę, to wszystko na marne. A gdy przyjmę, to zostanę cofnięty do 1999 roku do dwudniowych rekolekcji które dobrze wspominałem, że obudzę się w drugim dniu rekolekcji i już nie będę robił błędów, które przywiodły mnie do tego strasznego stanu
Tak że w chyba 2009 roku trafiłem drugi raz do szpitala, gdzie było ciężej, mniej ciekawie niż za pierwszym razem i dostałem leki po których nie mogłem leżeć tylko chodzić, źle się czułem ale nie miałem urojeń, leki te przyjmuje do dziś (Solian) ale z dodatkiem Abilify i po latach zacząłem się już lepiej czuć
Re: Popiszę o początkach choroby
tez biore teraz abilify, a wczesniej mialam rispolept, pozniej zolafren.
no ale sam poczatek choroby zwiazany byl z szukaniem komunistow po Krakowie w czasie lekcji, nie poszlam wtedy do liceum tylko wybralam sie na poszukiwania harcerzy, komunistow itp
pozniej doszly urojenia religijne a przed moim ostatnim pobytem w szpitalu widzialam moja mame ktora byla jakas dziwna jakies dziwne swiatlo bylo wtedy, a byla to noc, ta "mama" przyniosla mi szklanke wody i jakas tabletke, ktora popilam, pozniej myslalam ze przyjelam czarny sakrament
no ale sam poczatek choroby zwiazany byl z szukaniem komunistow po Krakowie w czasie lekcji, nie poszlam wtedy do liceum tylko wybralam sie na poszukiwania harcerzy, komunistow itp
pozniej doszly urojenia religijne a przed moim ostatnim pobytem w szpitalu widzialam moja mame ktora byla jakas dziwna jakies dziwne swiatlo bylo wtedy, a byla to noc, ta "mama" przyniosla mi szklanke wody i jakas tabletke, ktora popilam, pozniej myslalam ze przyjelam czarny sakrament



Re: Popiszę o początkach choroby
A ja opuszczałem pracę i biegałem po mieście w poszukiwaniu spowiedników, choć nie wiedziałem jak się spowiadać, mówiłem "zgrzeszyłem" , myślałem że moje kłopoty wzięły się z tego że mój chrzest był nieważny i trzeba się drugi raz ochrzcić, wtedy i grzechy znikną, i będę mógł się już normalnie spowiadać. Szedłem też do egzorcysty.
Re: Popiszę o początkach choroby
A to było chyba dużo później niż w 1989 roku, ciekawe że temat polityczny, przed 1989 rokiem manie bywały polityczne.sophie pisze:lekcji, nie poszlam wtedy do liceum tylko wybralam sie na poszukiwania harcerzy, komunistow itp
Re: Popiszę o początkach choroby
to bylo w 2004 roku
bylam wtedy harcerka i wymyslilam sobie ze ZHP jest komunistyczne i ze ZHR przesladuje ZHP

bylam wtedy harcerka i wymyslilam sobie ze ZHP jest komunistyczne i ze ZHR przesladuje ZHP


Re: Popiszę o początkach choroby
pozniej myslalam ze ludzie sa zwierzetami 
ze niektore osoby przypominaja np kury, inni wilki, inni psy, jeszcze inni myszy, lasice ...

ze niektore osoby przypominaja np kury, inni wilki, inni psy, jeszcze inni myszy, lasice ...
Ostatnio zmieniony ndz wrz 21, 2014 11:30 pm przez sophie, łącznie zmieniany 1 raz.


Re: Popiszę o początkach choroby
Ja miałem religijne bo przygodzie z religijnością, gdzie należałem do grup religijnych, potem myślałem że niektórzy z nich to sataniści, poza tym doszła narastająca niechęć do matki, najpierw miałem być świętym, tym który zostanie mnichem o surowej regule i skończy jako męczennik dla zbawienia matki, potem gdy już nie wytrzymałem tych warunków była myśl: wysłałeś duszę swojej matki do piekła, nie utrzymałeś jej, jest to grzech przeciwko Duchowi Świętemu. I coraz gorzej.
---ludzie zwierzętami? to ciekawe
Ja miałem lęki reinkarnacyjne, że będę musiał się wcielać po kolei w różnych ludzi mialardy razy, poczynając od tych, którzy mieli najcięższe życie
---ludzie zwierzętami? to ciekawe
Ja miałem lęki reinkarnacyjne, że będę musiał się wcielać po kolei w różnych ludzi mialardy razy, poczynając od tych, którzy mieli najcięższe życie