.
Moderator: moderatorzy
Re: Zamożność Evotowiczów
tutaj jest wiele osób wykonujących różne podłe prace, po to aby zarobić na chleb, aby zdobyć niezależność, albo choćby po to aby wyjść z czterech ścian. Każda taka inicjatywa jest godna szacunku. Ty oceniasz te osoby jako gorsze od siebie...
Byłeś kiedyś głodny?
Warto jest w ludziach cenić coś co jest naprawdę ważne a nie oceniać ich na podstawie zajmowanego stanowiska.
Byłeś kiedyś głodny?
Warto jest w ludziach cenić coś co jest naprawdę ważne a nie oceniać ich na podstawie zajmowanego stanowiska.
- moi
- moderator
- Posty: 27824
- Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
- Gadu-Gadu: 9
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
- Kontakt:
Re: Zamożność Evotowiczów
Zgadzam się z Gehenną. W życiu robiłam różne rzeczy: niańczyłam dzieci, sprzątałam mieszkania, pracowałam także jako sprzedawca. Żadna praca nie hańbi. Każda jest dobra, gdy poprawia standard życia i uczy samodzielności, a oducza bezradności.
Pozdrawiam.m.
Pozdrawiam.m.
- moi
- moderator
- Posty: 27824
- Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
- Gadu-Gadu: 9
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
- Kontakt:
Re: Zamożność Evotowiczów
Wiesz, nie zawsze wystarczą dobre chęci. Ja nie mogę pracować cięzko fizycznie, a takie prace są najczęściej dostępne. Sprzątaczka to, niestety, ciężka fizycznie praca i ze strachem myślę, co będzie, gdy stracę obecną pracę. Mogę nie dać rady pracować fizycznie.
Pozdrawiam.m.
Pozdrawiam.m.
Re: Zamożność Evotowiczów
Jak tak patrzę na was to się zastanawiam jacy wy zdrowi jesteście i jak fajnie z tą chorobą macie.
A tu se popracujecie, a tu se postudiujecie. Niby normalni ludzie.
A ja dzisiaj po prostu przeżyłem do wieczora i się "ciesze", że udaje mi się walczyć z anhedonią, brakiem motywacji i po prostu przeżyć dzień. Fajnie by było jakby się jeszcze udało zasnąć przed świtem bo już późno a ochoty na sen nie ma. Czy jest jakieś forum dla bardziej chorych?
Mam schizofrenię rezydualną i nie dają mi szans na poprawę stanu zdrowia. Będę próbować wznowić studia, szczerze w to wątpię, że się uda, trzeba wstawać, dojeżdżać, uczyć ale próbuję... żeby nie było że nie próbowałem.
Nawet jakbym w obecnym stanie poszedł do jakiejkolwiek pracy to by mnie z niej wywalili za małą wydajność i spóźnialstwo (nie, nie jestem spóźnialski, ale jak nie idzie spać w nocy a się śpi nad ranem to ciężko wstać na 6-stą do pracy)
Na studiach też pewnie będą się patrzyć na mnie jak na psychola bo czasem coś nieświadomie powiem do siebie albo przeklnę pod nosem (nie panuję nad tym), a chęć do rozmowy i kontaktów z innymi też spadła.
Co do tematu. Mam 600zł i rodzinę która mnie utrzymuje. Biedny nie jestem ale bogaty też nie.
A tu se popracujecie, a tu se postudiujecie. Niby normalni ludzie.
A ja dzisiaj po prostu przeżyłem do wieczora i się "ciesze", że udaje mi się walczyć z anhedonią, brakiem motywacji i po prostu przeżyć dzień. Fajnie by było jakby się jeszcze udało zasnąć przed świtem bo już późno a ochoty na sen nie ma. Czy jest jakieś forum dla bardziej chorych?
Mam schizofrenię rezydualną i nie dają mi szans na poprawę stanu zdrowia. Będę próbować wznowić studia, szczerze w to wątpię, że się uda, trzeba wstawać, dojeżdżać, uczyć ale próbuję... żeby nie było że nie próbowałem.
Nawet jakbym w obecnym stanie poszedł do jakiejkolwiek pracy to by mnie z niej wywalili za małą wydajność i spóźnialstwo (nie, nie jestem spóźnialski, ale jak nie idzie spać w nocy a się śpi nad ranem to ciężko wstać na 6-stą do pracy)
Na studiach też pewnie będą się patrzyć na mnie jak na psychola bo czasem coś nieświadomie powiem do siebie albo przeklnę pod nosem (nie panuję nad tym), a chęć do rozmowy i kontaktów z innymi też spadła.
Co do tematu. Mam 600zł i rodzinę która mnie utrzymuje. Biedny nie jestem ale bogaty też nie.
Re: Zamożność Evotowiczów
No co Ty? Wśród studentów nie takie rzeczy są na porządku dziennym. Nikt nie zwróci uwagi.schizo11 pisze:Na studiach też pewnie będą się patrzyć na mnie jak na psychola bo czasem coś nieświadomie powiem do siebie albo przeklnę pod nosem (nie panuję nad tym), a chęć do rozmowy i kontaktów z innymi też spadła.
Tam jest bajzel.

Studiowałem zaocznie a i tam były ciągle same niepoważne wygłupy i zabawa.
- moi
- moderator
- Posty: 27824
- Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
- Gadu-Gadu: 9
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
- Kontakt:
Re: Zamożność Evotowiczów
Schizo11 - mam Ci opisać moje problemy ze zdrowiem, moje objawy? Będziemy się licytować? Opisać Ci, jak idę do pracy po nieprzespanej nocce? Albo jak wychodziłam do toalety w pracy i kładłam się na podłodze na chwilę, bo mdlałam po zwiększeniu dawki i było mi słabo?
Nie jest lekko, Schizo11, ale chodzi się do tej pracy, czy na studia, bo innego wyjścia nie ma. Trzeba jeść, trzeba żyć. Nie ma taryfy ulgowej.
Pozdrawiam.m.
Nie jest lekko, Schizo11, ale chodzi się do tej pracy, czy na studia, bo innego wyjścia nie ma. Trzeba jeść, trzeba żyć. Nie ma taryfy ulgowej.
Pozdrawiam.m.
Re: Zamożność Evotowiczów
ja niby studiuję ale właściwie tylko dlatego, że pfron to refunduje. tak naprawdę zupełnie sobie na tych studiach nie radzę, jestem takim osiołkiem przepychanym na siłę. nawet przy najlepszych chęciach nie przeskoczy się pewnych deficytów (w moim wypadku intelektualnych)
a pracować muszę, nie ma nikogo kto by mnie utrzymywał,czy mam zły czy dobry dzień, czy mam siłę czy wręcz przeciwnie, nie ma wyjścia.
a pracować muszę, nie ma nikogo kto by mnie utrzymywał,czy mam zły czy dobry dzień, czy mam siłę czy wręcz przeciwnie, nie ma wyjścia.
Re: Zamożność Evotowiczów
Nie chodzi mi o licytowanie się, przepraszam jeżeli źle to odebraliście. Moi i gehenna, współczuję wam 
Na pewno wielu ma ciężko, ale są na tym forum osoby, które moim zdaniem są prawie zdrowe.

Na pewno wielu ma ciężko, ale są na tym forum osoby, które moim zdaniem są prawie zdrowe.
Re: Zamożność Evotowiczów
Każdy jest prawie zdrowy, a tu z dnia na dzień nagle uderzają choroby.
Somatyczne, psychiczne, duchowe.
Trzeba się raczej cieszyć, że ludzie nie chorują bez umiaru i ciągle.
Somatyczne, psychiczne, duchowe.
Trzeba się raczej cieszyć, że ludzie nie chorują bez umiaru i ciągle.