W Europie otyłość będzie traktowana, jak niepełnosprawność

[Necro]

http://zmianynaziemi.pl/wideo/w-europie ... osprawnosc Co o tym myślicie?

[amigo]

Powinno sie pomagac ludziom otylym, ale czy traktowac ich jako niepelnosprawnych to nie wiem czy to dobre posuniecie.

[Orzeł]

Może i powinno, ale czasem trzeba stwierdzić fakt, że osoba która waży 200kg nie nadaje się do pracy.

[Necro]

No ja tez myślę ze z tą niepełnosprawnością to trochę przesada żeby dawać im ten status społeczny bo na skale światową to problem cywilizacyjny.

[Petruccio]

Wg mnie taką niepełnosprawność powinno się stwierdzać tylko w przypadkach, kiedy nie ma realnej szansy na zrzucenie kilogramów (np. zaburzenia hormonalne, itp.). Inaczej taka renta z tego tytułu może nie być najlepszym rozwiązaniem.

[lawenda]

już sobie wyobrażam reklamy najskuteczniejszych środków na zrzucenie tych kilogramów.
Mój brat obstawał przy siłowni i fitnes, ale jak usłyszał ze 4 godz dziennie ćwiczyłam na rehabilitacji w szpitalu, na diecie szpitalnej i ani kilograma mniej to już mi nie proponuje ćwiczeń.

[schizo11]

Dobrze, że uznają za niepełnosprawność. Chociaż mam znajomego, który ze względu na zaburzenia hormonalne waży prawie 200kg (ale on lubi jeść wierzcie mi) to jako tako pracuje, ale na drugie piętro bez przystanku nie wejdzie. Po wejściu na pierwsze piętro jest cały zlany potem i zasapany. On ma pracować? Co prawda ma pracę siedzącą jako kierowca wózka widłowego, więc nie zmęczy się aż tak bardzo.
Otyłość jest niepełnosprawnością i powinna być tak traktowana moim zdaniem.

Samemu też jestem otyły, ważę prawie setkę, ciężko mi idzie odchudzanie, tym bardziej, że mając schizofrenie rezydualną mam trochę upośledzoną motywację.

[Zabłąkany]

Samemu też jestem otyły, ważę prawie setkę

A ile masz wzrostu?

Pytam się z ciekawości, bo ja mam 186cm wzrostu ważę 120kg i nie jestem otyły, a jedynie mam spory brzuszek i ciężko mi idzie praca fizyczna. To chyba bardziej zalicza się do nadwagi niż do otyłości.

[lawenda]

no tak ja też mam tylko brzuszek, ale to już dla mnie tragedia

[schizo11]

97 kg przy 170cm wzrostu.
Według BMI to otyłość I stopnia.