Choroba mnie już męczy

Proszę pisać w części ogólnej tego działu jeśli temat nie pasuje do żadnego z poddziałów.

Moderator: moderatorzy

Awatar użytkownika
andrzej1984
zaufany użytkownik
Posty: 239
Rejestracja: wt sie 09, 2011 1:55 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Pajęczno, Częstochowa
Kontakt:

Choroba mnie już męczy

Post autor: andrzej1984 »

Problemy z natręctwami cały czas myślę o tym co kiedyś było usiłuje sobie przypomnieć to co zapomniałem mam natręctwa ze jak coś mi wpadnie w głowę to nie chce wyjść i drążę i wszystkim na sile w mawiam ze tak mam być i tak było chodź nie zawsze mam racje ale i tak męczę wszystkich w wokół mam natręctwa na temat śmierci która mnie dołuje i co raz częściej myślę by odejść z tego świata ze wszystkim ulży a przed wszystkim mi Cały czas chodzi mi myślę ze wszystkich męczę swoja osobowością jestem trudny do życia każda nie po mojej myśli sprawa powoduje myśli samobójcze gdy mam lęki to się mecze bardzo i nie potrafię sobie poradzić z nimi próbuje zasnąć ale te leki i myśli meczą mnie gdy zamykam oczy i cały czas jakby mi ktoś gadał i nie dawał mi spać Co raz częściej jestem pobudzony na noc ciężko mi zasnąć a jak zasnę to się budzę bo mnie meczą koszmary zjawy które się skradają i mnie straszą Gdy zona mówi mi coś w nocy to czasem udaje ze nie słyszę bo mi się wydaje jakby to był głos za światu bo bardzo często taki głos pojawia mi się w koszmarach lub czasem mówi do mnie . Co raz częściej boje się domu mam leki ze coś się stanie ze to był zły pomyl żeby się przeprowadzić na wieś bo wydaje mi się ze wszyscy wiedza ze jestem chory i się śmieją ze mnie z tego powodu Chodź mam do pracy czasem coś to przed zrobieniem jakiejś czynności mam problem wymiguje się bo gdy mam wykonać ta czynność to mam myśli natarczywe i nie mogę się skupić i wydaje mi się ze tego nie zrobię dobrze tylko popsuje lub ktoś mnie zwyzywa np. głos który mówi do mnie i myśli lekowe natarczywe myśli i glosy są najgorsze one nie dają mi wykonać jaskiejś czynności chodzą za mną w krok w krok
Czasem słyszę glosy z oddali i pytam się osoby w pobliżu czy coś mówił do mnie bo coś słyszałem Nawet próbowałem uciec w alkohol gdy bardzo mnie to wszystko męczyło ale na szczecie to co wypiłem z wymitowalem ale potem mój stan się pogorszył miałem straszne urojenia myślałem ze Jezus po mnie przyszedł widziałem światło w oddali i wydawało mi się jakbym umierał balem się skutków uboczny ze mnie sparalizuje i będę jeszcze większym utrapieniem dla zony i mamy która już ma swój wiek i nie powinna na mnie pracować powinna sobie odpocząć Kolejna chwila zła niby to sen ale ja sobie nie radze bo to sa bardzo realne sny one mi nakazują coś zrobić póki się nie ocknę to te glosy mi mówią i tróją zrób to czy tamto idź i idź się powiesić idź na piwo Ostatnio chodzi za mną pistolet ze to będzie najszybsza śmierć pomimo ze nie chce o tym myśleć to często mi to chodzi po głowie cały czas glosy układają mi scenariusz jak ma wyglądać śmierć i ulga dla wszystkich których ranie i robię i krzywdę zachowując się tak jak się zachowuje
To nie schi­zof­re­nia jest prob­le­mem tyl­ko przeszko­dy na­poty­kane w ser­cach naszych bliźnich.
Awatar użytkownika
mei
zaufany użytkownik
Posty: 7518
Rejestracja: ndz cze 10, 2007 8:12 pm

Re: Choroba mnie już męczy

Post autor: mei »

Dla Twojej rodziny byłaby to wielka tragedia, gdyby Ciebie zabrakło. Warto porozmawiać z lekarzem o zmianie leków. Może jakieś dodatkowy antydepresant (niektóre działają na natręctwa). Szukaj pomocy i nie skreślaj swojego życia.
Kochajcie tych, których chcecie kochać, żyjcie tak, jak chcecie żyć i nigdy nie pozwólcie by ktokolwiek przeszkodził wam w zmienianiu waszych marzeń w rzeczywistość.
Jared Leto, 13.04.2014.
Awatar użytkownika
andrzej1984
zaufany użytkownik
Posty: 239
Rejestracja: wt sie 09, 2011 1:55 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Pajęczno, Częstochowa
Kontakt:

Re: Choroba mnie już męczy

Post autor: andrzej1984 »

Dziękuje za szybką odpowiedź Ja porostu już nie mam siły walczę z chorobą 5 lat i się nic nie zmienia oprócz tego ze w przeciągu tych 5 lat było dobrze jakiś rok to wszystko, ale nie było tak do końca i tak dobrze porostu lek który biorę od 3 lat wyprowadził mnie na tyle że jestem świadomy co się dzieje i jakoś funkcjonuje Leki już zmieniłem już 20 razy i mój organizm jest tak słaby że delikatna dawka a ja mam same skutki uboczne Na nie których trace świadomośc i porostu wymazują mi się dni z życiorysu Porostu mam dosyć jestem slaby taki malutki jak mrówka w tym całym moim życiu
To nie schi­zof­re­nia jest prob­le­mem tyl­ko przeszko­dy na­poty­kane w ser­cach naszych bliźnich.
Awatar użytkownika
mei
zaufany użytkownik
Posty: 7518
Rejestracja: ndz cze 10, 2007 8:12 pm

Re: Choroba mnie już męczy

Post autor: mei »

Czasem neuroleptyk nie wystarcza. Trzeba rozmawiać z lekarzem o dodatkowych lekach. Warto też próbować terapii, jesteś przybity swoją sytuacją, terapia pomaga. Nie wiem z jakiej części Polski jesteś, ale są oddziały w Instytucie przy Sobieskiego 9 w Warszawie, w których mógłbyś przejść tzw. rehabilitację, gdzie mogliby dobrać Ci leki. F9 i F10. Jest tam wyjątkowo miły personel i kompetentni lekarze.
Kochajcie tych, których chcecie kochać, żyjcie tak, jak chcecie żyć i nigdy nie pozwólcie by ktokolwiek przeszkodził wam w zmienianiu waszych marzeń w rzeczywistość.
Jared Leto, 13.04.2014.
maajutka
zaufany użytkownik
Posty: 1023
Rejestracja: śr maja 20, 2020 6:11 pm

Re: Choroba mnie już męczy

Post autor: maajutka »

Trzymam kciuki zebys sie lepiej poczul:)
Awatar użytkownika
Necro
zaufany użytkownik
Posty: 1500
Rejestracja: śr paź 23, 2013 7:15 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Północny Wschód

Re: Choroba mnie już męczy

Post autor: Necro »

stary współczuje ci też miałem taki okres lęki myśli samobójcze byłem kompletnie rozbity ale miałem siłę z tego wyjść potrzeba czasu i twego działania żeby było jak najlepiej wszystko zależy od ciebie trzymaj się :wink:
Śmierć Wrogom Ojczyzny
Awatar użytkownika
andrzej1984
zaufany użytkownik
Posty: 239
Rejestracja: wt sie 09, 2011 1:55 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Pajęczno, Częstochowa
Kontakt:

Re: Choroba mnie już męczy

Post autor: andrzej1984 »

Jak to się dzieje, że bierzemy dany lek i wszytko jest w porządku przez pół roku aż tu nagle wszytko się załamuje i daje choroba nam w kość, że brakuje nam sił na walkę Ja tych walk już podjąłem sporo , na samym początku myślałem że pobiorę leki i wrócę do pracy do normalnego życia a tu niee każdy stres powoduje u mnie dziwne frustracje i od razu to powoduje chorobę zły stan psychiczny Cały czas myślę co by tu robić w życiu, ale gdy o tym myślę to mój stan idzie w depresje Jak znajdujecie siłę w trudnych chwilach i w takich stanach. Wziąłem już ponad 20 rodzai leku i dalej nic już sam się zastanawiam czy znajdzie się dla mnie jakiś lek który mnie uzdrowi lub wyleczy że będe zadowolony z życia anie smutny i wystraszony każdego człowieka

Ostatnio gdy zrobiłem dużą awanturę żonie i tak od słowa do słowa gdy już nie wiedziałem co mówić powiedziałem że się powieszę Gdy sobie nie radzę od razu mówie że sobie krzywdę zrobię i zdarzało się że robiłem Nawet po twarzy się piorę i potem mówię żonie że powiem że ona mnie pobiła Uciekam z domu i się błąkam i czekam aż mnie ktoś odnajdzie
Ostatnio zmieniony wt maja 27, 2014 2:54 pm przez andrzej1984, łącznie zmieniany 1 raz.
To nie schi­zof­re­nia jest prob­le­mem tyl­ko przeszko­dy na­poty­kane w ser­cach naszych bliźnich.
Awatar użytkownika
mei
zaufany użytkownik
Posty: 7518
Rejestracja: ndz cze 10, 2007 8:12 pm

Re: Choroba mnie już męczy

Post autor: mei »

andrzej1984 pisze:Jak to się dzieje, że bierzemy dany lek i wszytko jest w porządku przez pół roku aż tu nagle wszytko się załamuje i daje choroba nam w kość, że brakuje nam sił na walkę Ja tych walk już podjąłem sporo , na samym początku myślałem że pobiorę leki i wrócę do pracy do normalnego życia a tu niee każdy stres powoduje u mnie dziwne frustracje i od razu to powoduje chorobę zły stan psychiczny
Możliwe, że uodparniasz się na działanie leku. Leki nie gwarantują, że nie będzie nawrotu. No i dochodzi jeszcze sytuacja życiowa i stresy z nią związane. No i mam podobną sytuację do Twojej, leki przestają działać i mam nawroty na lekach. Ale mam też dość długie, wielomiesięczne remisje.
Kochajcie tych, których chcecie kochać, żyjcie tak, jak chcecie żyć i nigdy nie pozwólcie by ktokolwiek przeszkodził wam w zmienianiu waszych marzeń w rzeczywistość.
Jared Leto, 13.04.2014.
Awatar użytkownika
andrzej1984
zaufany użytkownik
Posty: 239
Rejestracja: wt sie 09, 2011 1:55 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Pajęczno, Częstochowa
Kontakt:

Re: Choroba mnie już męczy

Post autor: andrzej1984 »

Ja myślałem że leki mają spowodować wyzdrowienie że będę je brał i nic mi nie będzie że mi zahamują te schizo wybryki
To nie schi­zof­re­nia jest prob­le­mem tyl­ko przeszko­dy na­poty­kane w ser­cach naszych bliźnich.
Awatar użytkownika
mei
zaufany użytkownik
Posty: 7518
Rejestracja: ndz cze 10, 2007 8:12 pm

Re: Choroba mnie już męczy

Post autor: mei »

Leki zagłuszają objawy, nie powodują wyzdrowienia. Do wyzdrowienia trzeba terapii, wsparcia rodziny, przydałoby się wsparcie społeczeństwa (marzenie), praca nad sobą. Wyzdrowienie jest możliwe, a jeżeli nie wyzdrowienie to chociaż dobre funkcjonowanie.
Kochajcie tych, których chcecie kochać, żyjcie tak, jak chcecie żyć i nigdy nie pozwólcie by ktokolwiek przeszkodził wam w zmienianiu waszych marzeń w rzeczywistość.
Jared Leto, 13.04.2014.
Awatar użytkownika
andrzej1984
zaufany użytkownik
Posty: 239
Rejestracja: wt sie 09, 2011 1:55 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Pajęczno, Częstochowa
Kontakt:

Re: Choroba mnie już męczy

Post autor: andrzej1984 »

Jak się pytałem lekarza o terapię to dla schizofreników nie ma terapii Tak mi powiedział lekarz Wsparcie rodziny , ale jak się ich rani i są słabi psychicznie to nie daja wsparcia
To nie schi­zof­re­nia jest prob­le­mem tyl­ko przeszko­dy na­poty­kane w ser­cach naszych bliźnich.
Awatar użytkownika
Catastrophique
bywalec
Posty: 17079
Rejestracja: pt maja 24, 2013 7:49 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Wawa <3

Re: Choroba mnie już męczy

Post autor: Catastrophique »

Zapytaj się o oddział dzienny. Tak na początek.
Nie rezygnuj z leków, w żadnym wypadku.

Nie da się uodpornić na stres, unikać go, jeśli chcemy funkcjonować w społeczeństwie.
Trzeba go w jakiś sposób zaakceptować, uznać za sprzymierzeńca.
Tik tak tik tak ;) | "To boldly go where no one has gone before"
Awatar użytkownika
andrzej1984
zaufany użytkownik
Posty: 239
Rejestracja: wt sie 09, 2011 1:55 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Pajęczno, Częstochowa
Kontakt:

Re: Choroba mnie już męczy

Post autor: andrzej1984 »

Ja się tak panicznie boję ludzi , że gdy mam coś załatwić to od razu jerzyka w gębie zapominam wszystko za mnie załatwia mama, a mam 30 lat Ja gdy nie zaufam człowiekowi to jest moim wrogiem ten człowiek, nie rozmawiam wtedy nic tylko się przyglądam pocę się i stresuje i myślę aby jak najszybciej stamtąd uciec Co do lekó obecnie biorę, ale wiele już razy myślałem o przestaniu brania ich bo co mi one dają jak wszytko i tak wraca i tak
To nie schi­zof­re­nia jest prob­le­mem tyl­ko przeszko­dy na­poty­kane w ser­cach naszych bliźnich.
Awatar użytkownika
mei
zaufany użytkownik
Posty: 7518
Rejestracja: ndz cze 10, 2007 8:12 pm

Re: Choroba mnie już męczy

Post autor: mei »

andrzej1984 pisze:Jak się pytałem lekarza o terapię to dla schizofreników nie ma terapii
Ręce i wszystko po kolei opada. Niezły lekarz, nie ma co. Terapia jest bardzo pomocna i potrzebna. Pewnie chodzisz do niego na nfz, na prywatnej wizycie raczej inaczej by rozmawiał. Tak jak pisze Catastrophique, nie rezygnuj z leków. Dają jakąś bazę do dalszej pracy nad sobą.
Kochajcie tych, których chcecie kochać, żyjcie tak, jak chcecie żyć i nigdy nie pozwólcie by ktokolwiek przeszkodził wam w zmienianiu waszych marzeń w rzeczywistość.
Jared Leto, 13.04.2014.
Awatar użytkownika
Catastrophique
bywalec
Posty: 17079
Rejestracja: pt maja 24, 2013 7:49 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Wawa <3

Re: Choroba mnie już męczy

Post autor: Catastrophique »

@andrzej1984
Przeżywałem to samo, gdy miałem 20 parę lat.Nie ufałem nawet rodzicom.
Nawyk uciekania od osoby z którą rozmawiam, został mi po dziś dzień.
Ale reszta minęła i to też minie.
Myślę, że trzeba czasu i cierpliwości. Do tego nie powinieneś tracić nadziei i pozytywnie myśleć. Wiem, że to trudne, ale leki i właśnie to, pomogły mi wyjść ze schizy. Z jej najcięższych objawów.

Bez leków byłoby gorzej. Objawy by się nasiliły.
Nie wiem czy jestem kompetentną osobą, aby tak doradzać, ale może powinieneś, jak na razie, nie narażać się jednak na stres, robić coś co Cię relaksuje, odpoczywać, dopóki leki nie zaczną lepiej działać. Tylko to może potrwać.
Tik tak tik tak ;) | "To boldly go where no one has gone before"
Awatar użytkownika
andrzej1984
zaufany użytkownik
Posty: 239
Rejestracja: wt sie 09, 2011 1:55 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Pajęczno, Częstochowa
Kontakt:

Re: Choroba mnie już męczy

Post autor: andrzej1984 »

Dziękuje wszystkim za wsparcie w tych trudnych chwilach
To nie schi­zof­re­nia jest prob­le­mem tyl­ko przeszko­dy na­poty­kane w ser­cach naszych bliźnich.
Awatar użytkownika
andrzej1984
zaufany użytkownik
Posty: 239
Rejestracja: wt sie 09, 2011 1:55 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Pajęczno, Częstochowa
Kontakt:

Re: Choroba mnie już męczy

Post autor: andrzej1984 »

Witam,

Czy koszmary i głosy nakazujące podczas pół snu coś oznaczają np powrót choroby czy to normalne
To nie schi­zof­re­nia jest prob­le­mem tyl­ko przeszko­dy na­poty­kane w ser­cach naszych bliźnich.
Awatar użytkownika
mei
zaufany użytkownik
Posty: 7518
Rejestracja: ndz cze 10, 2007 8:12 pm

Re: Choroba mnie już męczy

Post autor: mei »

To są omamy hipnagogiczne. Podobno "zdrowi" też je mają. Obserwuj to, ale to nie musi być od razu nawrót.
Kochajcie tych, których chcecie kochać, żyjcie tak, jak chcecie żyć i nigdy nie pozwólcie by ktokolwiek przeszkodził wam w zmienianiu waszych marzeń w rzeczywistość.
Jared Leto, 13.04.2014.
Awatar użytkownika
andrzej1984
zaufany użytkownik
Posty: 239
Rejestracja: wt sie 09, 2011 1:55 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Pajęczno, Częstochowa
Kontakt:

Re: Choroba mnie już męczy

Post autor: andrzej1984 »

to jedyna rzezc która nie mówi o nawrocie, ale pewnie tamte wszystkie co opisałem już tak
To nie schi­zof­re­nia jest prob­le­mem tyl­ko przeszko­dy na­poty­kane w ser­cach naszych bliźnich.
Awatar użytkownika
andrzej1984
zaufany użytkownik
Posty: 239
Rejestracja: wt sie 09, 2011 1:55 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: Pajęczno, Częstochowa
Kontakt:

Re: Choroba mnie już męczy

Post autor: andrzej1984 »

Dostałem papiery by złożyć wniosek o rentę od razu się ze stresowałem i pewnie póki nie będę po komisji to będę w stresie .Mam pytanie czy na komisie mogę zabrać kartke z opisem moich objawów czy muszę to wykuć na pamieć by się w stresie nie zapomnieć
To nie schi­zof­re­nia jest prob­le­mem tyl­ko przeszko­dy na­poty­kane w ser­cach naszych bliźnich.
ODPOWIEDZ

Wróć do „dyskusja ogólna”