ciężka postać schizofrenii ,co wy na to
Moderator: moderatorzy
ciężka postać schizofrenii ,co wy na to
mam wredną postać schizofreni,od dziecka mam agorafobię ( lęk który doprowadził mnie do tego że nie wychodzę z domu,nie mogę oddalać się od domu , dosłownie z każdym pokonanym metrem lęk się nasila, przez
lata codziennej walki opanowałem na tyle lęk że mogę chodzić 400 metrów od domu;do tego doszła fobia społeczna, boje sie ludzi,nie mogę chodzić do sklepów, utraciłem już wszystkich kolegów;z tego powodu od dziecka cierpiałem na depresję ba to była apatia,rok temu zaczełem na chama sie przełamywać , walczyć na maxa , to doprowadziło mnie do ataku psychotycznego który trwał 3 miesiące i ustąpił bez leczenia , w pełni zdaję sobie sprawę że jestem chory,cóż z tego skoro jestem zamknięty w domu i mój stan się pogarsza. Chodzi mi o to że nie mam omamów i urojeń a i tak jestem "wykluczony"
lata codziennej walki opanowałem na tyle lęk że mogę chodzić 400 metrów od domu;do tego doszła fobia społeczna, boje sie ludzi,nie mogę chodzić do sklepów, utraciłem już wszystkich kolegów;z tego powodu od dziecka cierpiałem na depresję ba to była apatia,rok temu zaczełem na chama sie przełamywać , walczyć na maxa , to doprowadziło mnie do ataku psychotycznego który trwał 3 miesiące i ustąpił bez leczenia , w pełni zdaję sobie sprawę że jestem chory,cóż z tego skoro jestem zamknięty w domu i mój stan się pogarsza. Chodzi mi o to że nie mam omamów i urojeń a i tak jestem "wykluczony"
Re: ciężka postać schizofrenii ,co wy na to
byles u jakiegos lekarza? u psychiatry? a moze u psychologa? uzywasz mocnych wyrazow "agorafabia" "depresja" "wredna postac schizofrenii"(a czym jest "wredna postac schizofrenii"?) - to musza stwierdzic lekarze. A jezeli stwierdzili, ze chorujesz, to chyba zalecili jakas pomoc? Musisz z niej skorzystac i caly czas korzystac! A jezeli chodzisz na jakas terapie (chodzisz???) to chyba powinienes zmienic lekarza(jezeli to terapia indywidualna) albo grupe(jesli terapia grupowa), bo chyba nie pomagaja Ci zbyt owocnie(wywnioskowalam to, z tego co napisales). Chyba zle Ci ze soba, tzn ze stanem wjakim sie znajdujesz, pomimo tego, ze boisz sie ludzi, chcialbys jednak z nimi byc. Dlatego naprawde powinienes szukac pomocy i starac sie ja porzyjmowac. Przepraszam, jezeli w ktoryms momencie Cie urazilam - zrobilam to nieswiadomie. A jezeli sie w ktoryms momencie pomylilam,co do sadow, to tez przepraszam.madman pisze:mam wredną postać schizofreni,
od dziecka mam agorafobię ( lęk który doprowadził mnie do tego że nie wychodzę z domu,nie mogę oddalać się od domu , dosłownie z każdym pokonanym metrem lęk się nasila, przez
lata codziennej walki opanowałem na tyle lęk że mogę chodzić 400 metrów od domu;do tego doszła fobia społeczna, boje sie ludzi,nie mogę chodzić do sklepów, utraciłem już wszystkich kolegów;z tego powodu od dziecka cierpiałem na depresję ba to była apatia,rok temu zaczełem na chama sie przełamywać , walczyć na maxa , to doprowadziło mnie do ataku psychotycznego który trwał 3 miesiące i ustąpił bez leczenia , w pełni zdaję sobie sprawę że jestem chory,cóż z tego skoro jestem zamknięty w domu i mój stan się pogarsza. Chodzi mi o to że nie mam omamów i urojeń a i tak jestem "wykluczony"
pozdrawiam
*
Re: ciężka postać schizofrenii ,co wy na to
"utraciłem już wszystkich kolegów;" - chcesz, moge zostac Twoja kolezanka:)
*
*
Re: ciężka postać schizofrenii ,co wy na to
leczyłem się od 99 roku do grudnia 2002 czyli 3 lata
( aktualnie to juz olałem z powodu braku efectów)
odział dzienny 3 miesiące ,psycholog 9 miesięcy ,brałem leki :
rispolept ( 1,5 roku),seroxat,efectin,zyprexa, ( gowno dały)
w 2002 znalazłem psychologa-dobrego , mówił że wszystko się da
a jedyne co mówił to że muszę się przełamywać , więc na chamca zaczełem chodzić daleko od domu i do sklepów , w winiku tego dostałem
takiej schizy że mnie zamkneli , ale po 3 tyg wyszedłem na własną prośbę
2 miechy później schiza przeszła , a ja spowrotem zamknęłem sie w domu.
Najgorsza jest ta nie moc , nic nie mogę robić .
( aktualnie to juz olałem z powodu braku efectów)
odział dzienny 3 miesiące ,psycholog 9 miesięcy ,brałem leki :
rispolept ( 1,5 roku),seroxat,efectin,zyprexa, ( gowno dały)
w 2002 znalazłem psychologa-dobrego , mówił że wszystko się da
a jedyne co mówił to że muszę się przełamywać , więc na chamca zaczełem chodzić daleko od domu i do sklepów , w winiku tego dostałem
takiej schizy że mnie zamkneli , ale po 3 tyg wyszedłem na własną prośbę
2 miechy później schiza przeszła , a ja spowrotem zamknęłem sie w domu.
Najgorsza jest ta nie moc , nic nie mogę robić .
Jak to nic nie mozesz zrobic? Gowno prawda! Twoje zycie, tylko Twoje. Sam siebie tworzysz. Ja nie twierdze, ze nie jest Ci ciezko, bo jest, ale jest cos, ktos, dla kogo musisz walczyc!
A moze powinienes sie polubic?
na wszelki wypadek powtarzam sie -przepraszam za bledy wszelkiego typu
*
p.s
najprosciej jest byc biernym...
A moze powinienes sie polubic?
na wszelki wypadek powtarzam sie -przepraszam za bledy wszelkiego typu
*
p.s
najprosciej jest byc biernym...
- zbyszek
- admin
- Posty: 8033
- Rejestracja: ndz lut 02, 2003 1:24 am
- Status: webmaster
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: ciężka postać schizofrenii ,co wy na to
Madman, czy nielepiej byłoby zacząć oddalać się od domu z kimś pod rękę, a nie samemu ?* pisze:"utraciłem już wszystkich kolegów;" - chcesz, moge zostac Twoja kolezanka:)
*
Re: ciężka postać schizofrenii ,co wy na to
a jak mam chodzić do pracy czy na studia , z kims pod rękę ???????????