Brak pracy a znajomi
Moderator: moderatorzy
Brak pracy a znajomi
Witam, choruję od 5 lat (mam 24,5) i nigdy nie pracowałam. Ukończyłam 2 lata temu szkołę policealną, ale od tego czasu również nie pracowałam. Nie jestem w stanie. Byłam przez czas choroby 5x hospitalizowana, a 3x to była próba samobójcza (nie dałam rady wytrzymać z tym). Zawsze siedziałam w szpitalu po 2-3 miesiące, bo wcześniej nie chcieli mnie puścić. Po prostu ciężko jest bo nigdy nie przewidzisz co się stanie a u mnie to tak przebiegało. Mogłabym zrobić studia albo ukończyć dwie szkoły policealne, ale choroba mi to uniemożliwiła, zawaliłam rok czy dwa nie pamiętam szkoły policealnej ale udało mi się w końcu skończyć. Nikt poza rodziną nie wie o mojej chorobie. W zasadzie czas spędzam głównie w domu. W szkole policealnej miałam bliższą koleżankę, której powiedziałam że mam depresję. Bo wiecie, jakoś świetnie udaje mi się maskować, naprawdę. A że siedzę dużo w domu, to też pomaga bo inni nie widzą jak coś dziwnego się dzieje Teraz z tą koleżanką nie utrzymujemy kontaktów. Dlaczego? Wstydzę się jej powiedzieć, że jestem bezrobotna, czy co gorsza na rencie. Bo zapyta- dlaczego? Niby depresja, ale wielu uważa, że akurat nie jest to na tyle uniemożliwiające, żeby nie pracować. Wielu mówi, że to leń siedzi w d.... Z koleżankami z liceum gadałam parę razy na fb, albo spotkałam je na ulicy, to mówiłam, że aktualnie jestem bezrobotna. Raz było spotkanie klasowe po latach, ale nie chciało mi się iść, bo pomyślałam, że ludzie będą gadać o robocie i swoich sukcesach a ja nie będę miała co powiedzieć. Z jedną koleżanką ze szkoły policealnej pisałam na gg, i od czasu szkoły miałyśmy przerwę, raz napisała, zapyta ła co robię, powiedziałam że jestem bezrobotna od czasu ukończenia szkoły, a ona zdziwiona dlaczego. I rozmowa się urwała. Nigdy nie miałam chłopaka ale to nie wynika wyłacznie z choroby ale zawsze byłam nieśmiała i poznałam raz faceta na forum, gadało się naprawdę super do czasu. Bo ja mu powiedziałam że studiuję zaocznie xD A on na to a czemu nie pracuję? Ja wolę powiedzieć że jestem leniem, niż że np mam depresję, bo boję się, że to przykry temat, wprawia w zakłopotanie mówić na hej drugiej osobie, że jesteś taki smutny w życiu. A on że zna takich ludzi i że stara się ich omijać, nie utrzymuje kontaktu, bo w pewnym momencie nie ma z tymi ludźmi o czym rozmawiać, że praca uszlachetnia nadaje cel w życiu i sprawia, że człowiek dojrzewa. Podziękował za miłą rozmowę, życzył szczęścia i się pożegnał. Przeżywałam to. Ale chyba nawet nie jego samego o ile to, że jak kogokolwiek poznam, czy to na forum czy w realu to mnie odrzuci bo nie pracuję. Parę osób poznałam na forum pewnym i utrzymujemy kontakty przez neta, a ja (wiem, nieładnie tak kłamać) mówię że studiuję zaocznie a nie pracuję bo jestem leniem. Na szczęście moja dobra koleżanka z tego forum (niby internetowa znajoma ale jesteśmy blisko) zaakceptowała to i tylko czasem sobie żartuje. Ostatnio pisałam z problemem co powiedzieć o sobie i braku pracy jak kogoś poznam bo mam depresję (oczywiście prawdy nie mówię), a ona mi poradziła: jak kogoś poznajesz stawiasz sprawę jasno już na początku znajomości, mam depresję, nie pracuję, zaakceptuj to albo od razu mnie odrzuć, a nie będę przez ciebie cierpieć, że zdążyłam się przywiązać, a ty zerwałeś znajomość bo nie chcesz znać osoby z deprechą niepracującej. No i co mam pytanie- co tu mówić ludziom? Wiem jedno- nie będę się przed zwykłymi znajomymi czy nowo poznanymi osobami przyznawać jasno że mam schizę, bo ludzie są jacy są, są plotkarze, są złośliwi, jak dobrze idzie znajomość to są mili a zajdzie jakaś zwada i będą dołki pod tobą kopać. Nawet moja psycholog w szpitalu mi powiedziała, że jak nie czułabym się dobrze z mówieniem prawdy, to mogę nie mówić. Wiem tylko, że jeśli poznałabym chłopaka i coś by zanosiło się na więcej, to powiedziałabym mu najpierw że mam deprę, a jakbyśmy już byli w związku i głębokim to wtedy prawdę. Ale dopiero wtedy. Więc mogę mówić ludziom że mam depresję, rentę i nie pracuję, ale niektórzy mnie nie odrzucą bo uznają za lenia, który się wymiguje depresją wg was? A nawet jeśli, to może po prostu tak musi być i powinnam to przeżyć i się pogodzić? Można w ogóle mieć taką depresję, że np. 10lat nie pracujesz i jest to usprawiedliwienie? Jak byście jako zdrowi ludzie potraktowali osobę, która z powodu "depresji" nie pracowała nigdy? A może takim zwykłym znajomym można na początek coś innego wymyślić?
- netka
- zaufany użytkownik
- Posty: 146
- Rejestracja: czw kwie 27, 2006 6:17 pm
- Status: analityk internetowy
- Lokalizacja: Wonderland
Re: Brak pracy a znajomi
Moja Droga, ja doskonale Cie rozumiem i Twoje problemy. Nie jesteś sama. Ja nie pracowałam 8 lat, bo choroba tak sprawiła, studiowałam zaocznie i dziennie. Dwa kierunki, trzeci przerwałam. Pracę znalazłam bardzo późno, ale znalazłam. Myślę, że nie musisz się każdemu spowiadać z tego, że jesteś chora. Wystarczy powiedzieć, że masz taką sytuację teraz w życiu, że nie możesz pozwolić sobie na pracę, życie często koryguje nasze cele i plany... Jeśli ktoś tylko urywa kontakt z powodu takiego, że nie pracujesz, nie starając się bliżej poznać Ciebie i przyczyny, która sprawia, że nie masz pracy, widocznie nie jest wart takiej znajomości... Zawsze wychodziłam z takiego założenia... Lepiej mieć jedną zaufaną osobę wokół siebie, czy dwie, aniżeli tabuny nic nie znaczących znajomych, którzy oceniają Cię tylko po tym, co sami widzą.
"Idź własną drogą, Bo w tym cały sens istnienia, Żeby umieć żyć, Bez znieczulenia, Bez niepotrzebnych niespełnienia, Myśli złych..." [Dżem-Do kołyski]
Re: Brak pracy a znajomi
Dziękuję za miły post
" Wystarczy powiedzieć, że masz taką sytuację teraz w życiu, że nie możesz pozwolić sobie na pracę, życie często koryguje nasze cele i plany... " ale jeśli ta osoba będzie mnie dopytywać, jaka to jest właściwie sytuacja i czy po prostu nie wymyślam tak, żeby usprawiedliwić swego lenia, nie wiem nie wydaje mi się że jeśli ktoś by tak powiedział to jakiś nietaktowny albo dziwny jest tylko to taki odruch naturalny jest, to wtedy co mam powiedzieć?
" Wystarczy powiedzieć, że masz taką sytuację teraz w życiu, że nie możesz pozwolić sobie na pracę, życie często koryguje nasze cele i plany... " ale jeśli ta osoba będzie mnie dopytywać, jaka to jest właściwie sytuacja i czy po prostu nie wymyślam tak, żeby usprawiedliwić swego lenia, nie wiem nie wydaje mi się że jeśli ktoś by tak powiedział to jakiś nietaktowny albo dziwny jest tylko to taki odruch naturalny jest, to wtedy co mam powiedzieć?
- Słonecznik1
- bywalec
- Posty: 7105
- Rejestracja: czw sie 16, 2012 9:13 pm
- płeć: mężczyzna
Re: Brak pracy a znajomi
przed kimś musisz się otworzyć , nie musisz wszem i wobec rozpowiadać że jesteś chora ale komuś kogo uznasz za godnego zaufania i łączą/ połączą was w miarę dobre relację powinnaś. Myślisz że oni są bez skazy i ho ho? . Na świecie powinno się sobie pomagać , jak ktoś robi odwrotnie to niech spada . Jeśli chodzi o pracę to mogłaby ci znacznie pomóc ale nigdy nie wiesz z jakimi ludźmi będziesz pracować . Z doświadczenia wiem że lepiej z osobami po 25 roku życia .Mi praca aktualnie pomaga .Zobaczysz że ludzie , praktycznie każdy sam ma swoje lęki i ludzie tak naprawdę są do siebie podobni .
Re: Brak pracy a znajomi
dla mnie to też jest źródłem stresu, można powiedzieć, że pracuję... ale jak dziecko z Bangladeszu godzę się na ochłapy. Jest mi wstyd niby wiem, że to nie ja jestem winna ale cały czas jednak czuję się winna.
Nie wiem czy to dobra dla Ciebie porada, na pytanie "co robisz?" nie musisz odpowiadać o braku pracy, możesz zagadać pytającego czymkolwiek innym
-" uczę się języków", "ostatnio fascynują mnie ryby akwariowe","sporo czytam i oglądam przedwojenne filmy"
wybór rzeczy, które można robić nie pracując jest spory
Nie wmawiaj sobie, że jesteś leniem, teraz nie masz siły na pracę ale przyjdzie czas, że będziesz czuła się lepiej i zaczniesz sama szukać jakichś form aktywności
Depresja jest ciężką często śmiertelną chorobą a nie powodem do wstydu
Nie wiem czy to dobra dla Ciebie porada, na pytanie "co robisz?" nie musisz odpowiadać o braku pracy, możesz zagadać pytającego czymkolwiek innym
-" uczę się języków", "ostatnio fascynują mnie ryby akwariowe","sporo czytam i oglądam przedwojenne filmy"
wybór rzeczy, które można robić nie pracując jest spory
Nie wmawiaj sobie, że jesteś leniem, teraz nie masz siły na pracę ale przyjdzie czas, że będziesz czuła się lepiej i zaczniesz sama szukać jakichś form aktywności
Depresja jest ciężką często śmiertelną chorobą a nie powodem do wstydu