Poznać przyczynę choroby
Moderator: moderatorzy
- Niemamnie
- zaufany użytkownik
- Posty: 15558
- Rejestracja: pn lip 30, 2018 8:52 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: z Czarnych Dziur, z Pustek Kul, z Lasu gdzie nie ma Czasu
Re: Poznać przyczynę choroby
Jakby nie wiedział o tym że Adam zje owoc z drzewa to nie byłby wszechwiedzący.
Wiele osób mających władzę nad światem nie ma władzy nad życiem. A ci którzy mają władzę nad życiem nie mają władzy nad światem. Gdzie tu sprawiedliwość.
Re: Poznać przyczynę choroby
piotr 84 pisze:przecież Bóg wiedział macie czego chcieliście jakbyście nie chcieli zapewniam nie było by was tu
Re: Poznać przyczynę choroby
a może zakrył przed sobą tę wiedze
przecież WSZYSTKO może Jahwe jest w końcu wszystkomogący

- Niemamnie
- zaufany użytkownik
- Posty: 15558
- Rejestracja: pn lip 30, 2018 8:52 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: z Czarnych Dziur, z Pustek Kul, z Lasu gdzie nie ma Czasu
Re: Poznać przyczynę choroby
Zakrywając wiedzę przestaje być wszechwiedzący, pozostaje wszechmogący, ale jako wszechmogący bez wiedzy traci kontrolę nad sobą ponieważ sprowadza się do tego że nie może nic ponieważ nie wie jak zrobić cokolwiek.
Wiele osób mających władzę nad światem nie ma władzy nad życiem. A ci którzy mają władzę nad życiem nie mają władzy nad światem. Gdzie tu sprawiedliwość.
Re: Poznać przyczynę choroby
To, że chcemy żyć i poznać wszystko, to normalna cecha istot świadomych tego, że są w jakiejś rzeczywistości. To żaden grzech. Dlaczego wyszło jak wyszło, to już nie wiadomo.piotr 84 pisze: sami chcieliśmy poznać zło przeżyć przygode życia dlatego zjedliśmy ten owoc
Bóg wiedział, że chcieliśmy poznać przygodę życia, więc nas stworzył szczęśliwych w raju do istnienia.
Według teologów była wtedy nieśmiertelność typu: człowiek mógł "nie umrzeć".
Po Odkupieniu, przemianie Wszechświata, zmartwychwstaniu i Sądzie Ostatecznym dla zbawionych będzie nieśmiertelność typu: człowiek "nie będzie mógł umrzeć".
Śmierć wtedy, w obliczu Boga, nie będzie miała żadnego sensu.
Re: Poznać przyczynę choroby
A skąd wiadomo, że czyjegoś "nie zabiera"?JudasHonor pisze:Gdy się reinakrnuje człowiek, to nie zabiera czyjegoś życia, tylko dostaje swoje nowe.
Ile trzeba, żeby zamiast niego był ktoś inny? Zamiast "reinkarnacji"?
I nikt nie dostanie wtedy dalszego ciągu i nowego życia, ani tamten, bo to nie on, ani ten nowy, bo nie istniał przed narodzinami.
Jest. Dusza jest niematerialna, więc przestrzeń ciała, jako coś używane do ograniczenia i opisu świata materialnego nie nadaje się do niej.JudasHonor pisze: Poza tym, nie ma czegoś takiego by jedno ciało miało dzierżyć więcej niż jedną duszę, czy to jedną po drugiej czy wszystkie razem jednocześnie.
Słowa, język, cokolwiek co się dzieje też nie nadaje się do opisu niematerialnej duszy każdego z nas.
Niematerialne nie ma żadnych punktów wspólnych z materialnym, więc nawet twierdzenie, że ciało ma duszę tę albo inną albo wiele dusz naraz nie ma sensu.
Którakolwiek z istot wszechczasów pytających kogoś poza sobą o to -co to jest dusza- błądzi.
Wniosek stąd między innymi taki, że nikt nie wie w pełni co to dusza oprócz piszącego teraz te słowa
Inaczej to już nie będzie dusza, tylko inny niż ja człowiek z ciałem materialnym. I swoją duszą "równoległą" do tego co "dzieje się niematerialnie" jako "dusza" u mnie.
Nie ma duszy zbiorowej wspólnej dla wszystkich nas.
Nie ma też możliwości aby ktokolwiek narodzony po mojej śmierci rzeczywiście był moją duszą dostającą nowe życie. Będzie tylko sobą, jak byłby narodzony teraz, przed moją śmiercią.
To są inne osoby, a nie nowe życie dla kogoś.JudasHonor pisze: Ponwne narodziny to ponowna gra, kolejne rozdanie. Nie ma co wracać do tego co już było, wnioski zostały wyciągnięte, nowy plan życia naszkicowany w oparciu o dotychczasowe refleksje, czyny. I wtedy sru, znowu się rodzimy, z totalną nie pamięcią ale życie ma już napisany dla nas scenariusz i spotka nas i poznamy to co mieliśmy, z grubsza. Jakiś wolny bufor dla poczucia wolnej woli pozostaje, możemy decydować o codziennych drobnostkach, jednak sprawy kluczowe pozostają prawdopodobnie nie zmienne.
Takie jest moje zdanie.
Jakby taki mechanizm działał nawet poprzez inne osoby kosztem nieistnienia zmarłych, to już dawno doprowadzilibyśmy całą rzeczywistość do świetności.
Wyprowadzilibyśmy ją z bezosobowej rzeczywistości Przyrody do ludzkiego kształtu.
Świat nie wyglądałby tak jak wygląda.
A tak- ludzie poznają na starość mniej więcej co do czego w tej naszej rzeczywistości, ale jest już zwykle za późno na wszystko i wiedza ta bezpowrotnie znika.
Inni z nas rodzą się na podstawie zwykłych praw bezosobowej Przyrody i muszą obejmować świadomością wszystko od zera, od początku. A potem powtarzają nasz koniec. Jak ciągle naprzemian nakręcane i roztrzaskiwane zegary.
Re: Poznać przyczynę choroby
I uproszczenie reinkarnacji polega na tym, że bierze niematerialne "takie samo" za "to samo".karuna pisze:Wszystkie religie świata chcą odpowiedzieć na trzy ważne (i w tej dyskusji) pytania:
1) Czym jest ja?
2) Czy ja ma początek?
3) Czy ja ma koniec?
Oczywiście liczby materialne nie mają tu zastosowania, więc nie można nawet powiedzieć, że "ja" jest jeden, czy więcej niż jeden.
Paradoks osobowościowy się kłania.
Ma początek ale nie ma końca, nawet jeżeli to drugie oznacza urwanie się i brak punktu odniesienia do czegokolwiek jako realne nieistnienie czegokolwiek.
I wtedy nie wiadomo jak dowolne równoległe pozostałe przy wszystkim ( istnieniu czegokolwiek) "ja" ma to zrozumieć

Raz trzeba wyobrazić sobie nieistnienie od wewnątrz, jako nic kompletne, jednocześnie jako coś wyobrażającego to sobie, a więc jakieś istnienie przecież i punkt odniesienia.
Wszystko to tylko uproszczenia i złudzenia...
Re: Poznać przyczynę choroby
http://www.google.pl/url?sa=t&rct=j&q=& ... 9A&cad=rja przypomne wam że to Judaizm jest najstarszy i wyszedł z ogrodu Eden czy wy jesteście przodkami tych co wierzą w reinkarnacje bo ja jestem z pierwszego Adama
-
- zarejestrowany użytkownik
- Posty: 1
- Rejestracja: sob lut 08, 2014 8:45 pm
- Status: Programista
- płeć: mężczyzna
Re: Poznać przyczynę choroby
W momencie w którym złapała mnie schizofrenia również postawiłem sobie za cel poznanie przyczyn jej powstawania oraz sposobu na jej pozbycie się. Załączam zatem swoją historię opisującą cały proces rozwoju schizofrenii, jej w mojej ocenie przyczynę i skutki, oraz przebieg. http://wygraczeschizofrenia.blog.pl/ . W chwili obecnej uważam, że znajduję się w 3 fazie schizofrenii, czyli w bezsensownej pustce. Jednak moim sensem życia staje się właśnie zwycięstwo nad schizą, i zaangazowanie się w to daje mi chęć do dalszego funkcjonowania.