luki w pamięci a psychoza
Moderator: moderatorzy
- Catastrophique
- bywalec
- Posty: 17079
- Rejestracja: pt maja 24, 2013 7:49 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Wawa <3
Re: luki w pamięci a psychoza
To dziwne, bo nie mam żadnych luk w pamięci. Pobyt w szpitalu wolałbym zapomnieć.
Tik tak tik tak | "To boldly go where no one has gone before"
Re: luki w pamięci a psychoza
Patrzę-mój post z września a on 8 mies potem już nie żył. ..tak takie miał psychozy. Ba-nie poznawał nikogo nawet! Nie odzywał się tygodniami. Nie jadł-chudl np.40kg. Mieli go już na siłę sondą karmić:-( jak osoba bliska zapytała czy ja poznaje-tylko pokręcił głową, że nie. No ciężko było. Z tej psychozy wychodził prawie rok s I tak wg mnie nie wyszedł. Bo wyszedł z omamami ze szpitala. No jsk tydzień po wyjściu opowiadał mi nie stworzone historie? Które go samego dziwiły. Ja mu mówię-to są omamy. Tego nie ma! Nie uwierzył oczywiście. Mówiłam mojej matce że jest źle ze on jest chory. A ta nic. Jakbym mówiła o pogodzie. Tydz przed śmiercią próbował przekładać nogę przez balkon. Mamuska opowiedziała mi o tym jakby mówiła o kupnie majtek!fheng pisze:O, to ważny dla mnie temat!
Czyli jednak mój brat nie pamięta NIC z miesiąca swej ostrej psychozy..ani tego co robił, ani tego czasu w szpitalu.
Teraz jak mu opowiadam jak było to ostro zaprzecza....teraz wiem, że faktycznie może tego nie pamiętać!
Przerażona kazałam jej natychmiast go do szpitala zawieźć. A ta że on ma tu dentystę umowionego a tam coś jeszcze. ..nie zdążyłam wymoc na niej tego. Ukryla przede mną fakt że on zaginął! Zanim to zrobił to blakal się w pdychozie 3 dni. Dopiero po dwóch dniach zawiadomila policję! No I go znaleźli:-(:-(:-(
Od piekła I nieba oddziela nad tylko życie-najkrótsza rzecz na świecie. .
Re: luki w pamięci a psychoza
Fheng, musi Ci być bardzo ciężko, jestem w stanie sobie wyobrazić ile przecierpiał Twój brat. To niesprawiedliwe co go spotkało...
Kochajcie tych, których chcecie kochać, żyjcie tak, jak chcecie żyć i nigdy nie pozwólcie by ktokolwiek przeszkodził wam w zmienianiu waszych marzeń w rzeczywistość.
Jared Leto, 13.04.2014.
Jared Leto, 13.04.2014.
Re: luki w pamięci a psychoza
Tak naprawdę nie ja też tego nie wiem_:-(:-(:-( on nigdy o swoich przeżyciach nie mówił. Tylko pod sam koniec poznałam część jego urojen. Ten świat był zamknięty dla innych. On negowal chorób chyba. Unikał tematu I miał obsesji trucia. Więc jak gorszy stan to nie brał leków I się zazebialo. Ciężko chorował. Ale też nie dbał o siebie. Brał narkotyki. Nie brał leków. I to było tak-szpital-podleczyligo-wyjście-odstawienie leków I zs dwa tygodnie psychoza. Szpital pół roku-wyjście na kilka tygodni I znów psychoza I znów miesiące szpitala.mei pisze:Fheng, musi Ci być bardzo ciężko, jestem w stanie sobie wyobrazić ile przecierpiał Twój brat. To niesprawiedliwe co go spotkało...
Od piekła I nieba oddziela nad tylko życie-najkrótsza rzecz na świecie. .
Re: luki w pamięci a psychoza
Kurcze, napisałam, że jestem w stanie. :/ Guzik prawda, wiem tylko, że psychoza to wielkie cierpienie.
Kochajcie tych, których chcecie kochać, żyjcie tak, jak chcecie żyć i nigdy nie pozwólcie by ktokolwiek przeszkodził wam w zmienianiu waszych marzeń w rzeczywistość.
Jared Leto, 13.04.2014.
Jared Leto, 13.04.2014.
Re: luki w pamięci a psychoza
No chorzy pewnie są w stanie sobie wyobrazić. Ja nie.mei pisze:Kurcze, napisałam, że jestem w stanie. :/ Guzik prawda, wiem tylko, że psychoza to wielkie cierpienie.
Od piekła I nieba oddziela nad tylko życie-najkrótsza rzecz na świecie. .
Re: luki w pamięci a psychoza
ja też nie pamiętam pierwszego tygodnia pobytu w szpitalu, myślę, że to leki mnie tak zamroczyły. po tym, jak już doszłam trochę do siebie zdarzyło mi się raz prawie zemdleć i pielęgniarki się mną zajęły. jedna powiedziała pani się to często zdarza. ja byłam w szoku, bo nic takiego nie pamiętałam. moja mama nie chce ze mną rozmawiać o tym okresie, domyślam się więc, że nagadałam dużo wstydliwych rzeczy. niestety czasu już nie cofnę. chcę o tym zapomnieć.
co do ostatniego postu - tak, psychoza to wielkie cierpienie, taki koszmar na jawie, z którego nie możesz się obudzić. najgorszemu wrogowi bym nie życzyła podobnych jazd.
co do ostatniego postu - tak, psychoza to wielkie cierpienie, taki koszmar na jawie, z którego nie możesz się obudzić. najgorszemu wrogowi bym nie życzyła podobnych jazd.
"Wszystko co słyszymy jest opinią, nie faktem. Wszystko co widzimy jest punktem widzenia, nie prawdą." Marek Aureliusz.