Witaj. Uważasz, że należysz raczej do drugiej grupy, czyli tych osób, które nie lubią rozmawiać o swojej chorobie. Zastanawia mnie jednak to, że takie osoby jak ty rozmawiają z innymi na forum przez internet (boisz się rozmawiać w realu i patrzeć komus w oczy, czy to cos jeszcze innego?) lub podejmuja próby rozmowy na zajęciach grupowych. Jest to chyba dowód na to, że nie powinno sie klasyfikować chorych na tych co chcą i tych co nie chca rozmawiać.Wszyscy wiemy, że lepiej porozmawiac niz dusić cały ból wewnątrz siebie. Wydaje mi sie, że mozliwym jest aby otworzyć osoby " zamkniete"

( może dlatego, że nie wierze w rzeczy niemozliwe

). Tylko napewno na każdego jest inna metoda w zależności od charakteru, może od rodzaju schizofrenii.
Co o tym sadzicie? To tylko moja opinia i oczywiście nie każdy musi się z nia zgadzać, dlatego chciałabym wiedziec co inni o tym sądzą i jakie maja doświadczenia z tym związane?