Urojenia węchowe
Moderator: moderatorzy
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 847
- Rejestracja: czw mar 10, 2011 11:50 am
Re: Urojenia węchowe
;;;
Ostatnio zmieniony pt kwie 08, 2016 9:53 pm przez mamuska, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- bywalec
- Posty: 84
- Rejestracja: sob gru 14, 2013 2:20 pm
- płeć: mężczyzna
Re: Urojenia węchowe
Ja czuję smród- to są krótkie momenty, ale czasami powtarzają się kilkanaście razy dziennie. Czasami czuję smród w domu, czasami w pracy, czasami w środkach komunikacji miejskiej. Gdy pytam osoby siedzące blisko mnie czy czują nieprzyjemny zapach, to one mówią, że nic takiego nie czują (oczywiście nie pytam osób w pracy, bo następnego dnia mogłoby mnie czekać wymówienie- w każdym razie nie mam "śmierdzącego" zawodu). Czasami zapachy łączą się ze dźwiękami takimi jak Alfabet Morse'a- również tylko ja to słyszę. Kilkanaście razy na dzień mam obce myśli w głowie- oskarżają mnie, wyśmiewają i namawiają do samobójstwa.
Wiem, że jesteście schizotypowi- ja nie mam diagnozy psychiatrycznej, nie leczę się psychiatrycznie. Byłem ostatnio u psychiatry, ale opowiedziałam jej tylko o zobojętnieniu, problemach z pamięcią, braku uczuć, brak siły i braku motywacji- a ona zaczęła coś ględzić o tym, że przyczyny mogą być różne, zaczęła coś gadać o stanach depresyjnych, chciała zapisać antydepresant, ale ja nie chciałem. Zraziła mnie do siebie. Nie chciałem jej mówić o moim węchu, słuchu, o napływających myślach które mnie obrażają, bo uznałem, że to idiotka która nawet nie chce usłyszeć co człowiek ma jej do powiedzenia. Od razu założyła, że mam depresję ponieważ choruję na niedoczynność tarczycy i chorobę hashimoto.
Chyba nie jestem w dobrym miejscu na tym forum- jeżeli w ogóle formu dla osób przewlekle somatycznie chorych z objawami psychiatrycznymi istnieje na tej stronie- bo moje problemy związane są z raczej z chorobami somatycznymi- może te w/w choroby jak niedoczynność czy hashimoto mogą powodować takie objawy. Nie wiem. Jestem tym wszystkim zmęczony. Do psychiatry nie pójdę nigdy więcej, bo uznałem, że to strata czasu. W styczniu mam rezonans magnetyczny więc może coś się wyjaśni. Pozdrawiam
Wiem, że jesteście schizotypowi- ja nie mam diagnozy psychiatrycznej, nie leczę się psychiatrycznie. Byłem ostatnio u psychiatry, ale opowiedziałam jej tylko o zobojętnieniu, problemach z pamięcią, braku uczuć, brak siły i braku motywacji- a ona zaczęła coś ględzić o tym, że przyczyny mogą być różne, zaczęła coś gadać o stanach depresyjnych, chciała zapisać antydepresant, ale ja nie chciałem. Zraziła mnie do siebie. Nie chciałem jej mówić o moim węchu, słuchu, o napływających myślach które mnie obrażają, bo uznałem, że to idiotka która nawet nie chce usłyszeć co człowiek ma jej do powiedzenia. Od razu założyła, że mam depresję ponieważ choruję na niedoczynność tarczycy i chorobę hashimoto.
Chyba nie jestem w dobrym miejscu na tym forum- jeżeli w ogóle formu dla osób przewlekle somatycznie chorych z objawami psychiatrycznymi istnieje na tej stronie- bo moje problemy związane są z raczej z chorobami somatycznymi- może te w/w choroby jak niedoczynność czy hashimoto mogą powodować takie objawy. Nie wiem. Jestem tym wszystkim zmęczony. Do psychiatry nie pójdę nigdy więcej, bo uznałem, że to strata czasu. W styczniu mam rezonans magnetyczny więc może coś się wyjaśni. Pozdrawiam
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 1757
- Rejestracja: pn paź 07, 2013 5:03 pm
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Urojenia węchowe
o
Ostatnio zmieniony ndz gru 15, 2013 2:54 pm przez lawenda, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 1757
- Rejestracja: pn paź 07, 2013 5:03 pm
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Urojenia węchowe
Wybór należy do Ciebie. Mi też psychiatra na ostatniej wizycie zrobiła badania na tarczycę i wyniki krwi. Jedno wyszło lepiej, drugie gorzej, też mam inne choroby, ale dobrze się czuję na forum gdzie sposób bycia i podobne problemy do moich maja inni. Podpatruje jak sobie radzą.Chyba nie jestem w dobrym miejscu na tym forum- jeżeli w ogóle formu dla osób przewlekle somatycznie chorych z objawami psychiatrycznymi istnieje na tej stronie-
Bardzo ważna kwestia, jeśli nie powiedziałeś o swoich odczuciach węchowych itp to nie miej żalu do lekarza, naprawdę on nie jest jasnowidzem i wie tylko tyle ile mu powiemy. Widzę, że jeszcze długa droga przed Tobą.
Pozdrawiam i powodzenia

-
- bywalec
- Posty: 84
- Rejestracja: sob gru 14, 2013 2:20 pm
- płeć: mężczyzna
Re: Urojenia węchowe
Dziękuję za dobre słowa. Wiem, że masz rację pisząc o tym, że nie powinniennem mieć żalu do psychiatry za to że nie jest jasnowidzem. Ja po prostu nie jestem w stanie zaufać osobie, którę widzę pierwszy raz w życiu i której mam opowiedzieć o swoich najskrytszych problemach. Poza tym wyczułem u niej walkę o siebie i o swoją duszę. Ona nie chce się męczyć- ona chcę kawę na ławę (po części to rozumiem- kobieta ma wielu pacjentów i nie chce tracić sił na kogoś kto nie chce się leczyć) -a ja z kolei nie chcę żeby wiedziała o mnie za dużo, zwłaszcza, że nie wiem czy ona jest kimś kogo powiniennem wpuszczać do swojego życia (ona może być kimś z gatunku ludzi którzy działają tylko na moją niekorzyść- a jest ich trochę). Jak dla mnie lekarz to lekarz, pomaga albo nie pomaga- innymi słowy albo daje z siebie wszystko albo niech spada na szczaw. Ja wchodząc do gabinetu zastanawiałem się przede wszystkim nad tym, co ja tam właściwie robię. Poza tym, nie widziałem tej wizyty wcześniej, a zazwyczaj wiem jak będzie wyglądała dana sytaucja jeszcze przed jej zainstnieniem- widzę to co wydarzy się za pół godziny, czasami za jeden dzień... i rzeczywiście dzieje się to co widziałem już wcześniej.
Wizytę tę doradzali mi endokrynolog i rodzina. Pani Dr psychiatra powiedziała, że nie będzie się narzucała z pomocą, a ja z własnej woli jej nie szukałem więc... wizyta była bez sensu. Nie uważam żebym był chory psychicznie ponieważ wiem, że jeżeli powiem ludziom o tym co się naprawdę dzieje i co czuję, to zniszczyłbym swoje życie i życie swoich bliskich- tak więc mam krytycyzm do swoich objawów, tzn. wiem, że zostałbym obśmiany za to jak widzę świat, za to co odczuwam. Pozostaje pytanie czy mi samemu przeszkadza to jak widzę świat? Nie, nie przeszkadza mi. Ciesze się, że mam prawdziwsze spojrzenie na to wszystko co się wokół mnie dzieje.
Czy długa droga przede mną? Nie wiem. Całkiem możliwe, że tak. Czy przejmuje się tym? Pani Dr psychiatra stwierdziła, że jestem zbyt obojętny w stosunku do swoich objawów- więc chyba się nie przemuję. Inaczej, przejmuje się tylko tym by inni nie dowiedzieli się co się dzieje i by nie rozwaliło mi się przez to życie.
Może rezonans magnetyczny wyjaśni te objawy, a jak nie to trudno. Dopóki ktoś nie doprowadzi mnie siłą, to ja sam nie skorzystam z pomocy psychiatry. Nie chcę się leczyć u kogoś, kto dba przede wszystkim o siebie i o swoje zdrowie, walczy o to żeby się nie wypalić, a przy okazji prostytuuje się za 100 zł za 10-15 minut rozmowy. Potrzebuję kogoś więcej- człowieka z potrzebą transgresji.
Pozdrawiam
Życzę dużo spokoju i zdrowia
Dziękuję za dobre i racjonalne rady
Wizytę tę doradzali mi endokrynolog i rodzina. Pani Dr psychiatra powiedziała, że nie będzie się narzucała z pomocą, a ja z własnej woli jej nie szukałem więc... wizyta była bez sensu. Nie uważam żebym był chory psychicznie ponieważ wiem, że jeżeli powiem ludziom o tym co się naprawdę dzieje i co czuję, to zniszczyłbym swoje życie i życie swoich bliskich- tak więc mam krytycyzm do swoich objawów, tzn. wiem, że zostałbym obśmiany za to jak widzę świat, za to co odczuwam. Pozostaje pytanie czy mi samemu przeszkadza to jak widzę świat? Nie, nie przeszkadza mi. Ciesze się, że mam prawdziwsze spojrzenie na to wszystko co się wokół mnie dzieje.
Czy długa droga przede mną? Nie wiem. Całkiem możliwe, że tak. Czy przejmuje się tym? Pani Dr psychiatra stwierdziła, że jestem zbyt obojętny w stosunku do swoich objawów- więc chyba się nie przemuję. Inaczej, przejmuje się tylko tym by inni nie dowiedzieli się co się dzieje i by nie rozwaliło mi się przez to życie.
Może rezonans magnetyczny wyjaśni te objawy, a jak nie to trudno. Dopóki ktoś nie doprowadzi mnie siłą, to ja sam nie skorzystam z pomocy psychiatry. Nie chcę się leczyć u kogoś, kto dba przede wszystkim o siebie i o swoje zdrowie, walczy o to żeby się nie wypalić, a przy okazji prostytuuje się za 100 zł za 10-15 minut rozmowy. Potrzebuję kogoś więcej- człowieka z potrzebą transgresji.
Pozdrawiam
Życzę dużo spokoju i zdrowia

Dziękuję za dobre i racjonalne rady

-
- zaufany użytkownik
- Posty: 847
- Rejestracja: czw mar 10, 2011 11:50 am
Re: Urojenia węchowe
....
Ostatnio zmieniony czw gru 11, 2014 12:29 pm przez mamuska, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 1757
- Rejestracja: pn paź 07, 2013 5:03 pm
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Urojenia węchowe
wierzę w takie odczucia. Czasem mi się to przydarza, jak wiedziałam kto zapuka, a zgadnąć było trudno bo to policja do sąsiada. Nie często ale czasami mi się to zdarza. Myślę, że psychiatra, czy psycholog nie raz o czymś takim słyszy, ale to się chyba nazywa ''przypadkowa zdarzeń'' Zwał jak zwał, tak się dzieje.
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 847
- Rejestracja: czw mar 10, 2011 11:50 am
Re: Urojenia węchowe
...
Ostatnio zmieniony czw gru 11, 2014 12:29 pm przez mamuska, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 3385
- Rejestracja: pn cze 11, 2007 2:24 pm
Re: Urojenia węchowe
Mam czasami. Zapach spalenizny, siarki, wymiotów, zgnilizny, cukru-pudru, acetonu oraz inne, których nie da się sprecyzować.
"My mommy always said there were no monsters. No real ones. But there are."
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 1159
- Rejestracja: pn lip 04, 2011 8:11 pm
- płeć: mężczyzna
Re: Urojenia węchowe
Ja mam nieodparte wrażenie, że niektóre Panie w moim otoczeniu uzywały perfum z feromonami/na bazie piżma...
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 5581
- Rejestracja: pt paź 26, 2012 7:59 pm
Re: Urojenia węchowe
Najpewniej, po pierwsze, masz niespełnione potrzeby seksualne, po drugie niektóre zapachy działają mniej, niektóre bardziej, a w połączeniu z atrakcyjną seksualnie kobietą piorunująco.
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 1159
- Rejestracja: pn lip 04, 2011 8:11 pm
- płeć: mężczyzna
Re: Urojenia węchowe
Jestem osobą wyraźnie autystyczną, narcyzem ( brzydkim ), pozerem, snobem ( wolę nieraz disco polo czy dance, a słucham Bacha/Telemanna/Guns n Roses/Fisza/Emadego/Trickyego ), mam różne odpały na tle neurologicznym, nieraz się uważam za kobietę... Sam teraz rozumiesz, dlaczego miewam niespełnione potrzeby seksualne...Makaron pisze:Najpewniej, po pierwsze, masz niespełnione potrzeby seksualne, po drugie niektóre zapachy działają mniej, niektóre bardziej, a w połączeniu z atrakcyjną seksualnie kobietą piorunująco.


Panie mnie traktują jak nachalną koleżankę lesbijkę, nawet nie jako kolegę/przyjaciela ( bo ten może stać się kimś więcej ). Albo i to nie.
A od bardzo małego wszyscy bluzgali mi od pedałów.
Ale sorry za OT.
A moja wrażliwość na zapachy jest dowodem na mój lesbianizm :twisted: . Tzw. męski chłop jest wzrokowcem i shit go obchodzą damskie zapachy. On się gapi w damskie cycki/tyłeczek/nogi/włosy.
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 5581
- Rejestracja: pt paź 26, 2012 7:59 pm
Re: Urojenia węchowe
Skoro tak twierdzisz... siebie znasz lepiej, ja ciebie przecież nie widziałem i nie wiem, jak na ciebie reagują inni, zwłaszcza kobiety. Spojrzałem na to ze swojego punktu widzenia. Jestem czuły na zapach kobiety, ten intymny i ten będący zapachem jakichś perfum. Są zapachy, które silnie na mnie działają, to dzieje się niezależnie ode mnie. Wiem też, że gdy jestem wyposzczony, moje postrzeganie jest dużo mocniejsze, można powiedzieć, że pożeram wzrokiem a w głowie mam huragan.redaktor pisze:Jestem osobą wyraźnie autystyczną, narcyzem ( brzydkim ), pozerem, snobem![]()
:twisted: .
Panie mnie traktują jak nachalną koleżankę lesbijkę, nawet nie jako kolegę/przyjaciela ( bo ten może stać się kimś więcej ). Albo i to nie.
A od bardzo małego wszyscy bluzgali mi od pedałów.
A moja wrażliwość na zapachy jest dowodem na mój lesbianizm :twisted:
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 1159
- Rejestracja: pn lip 04, 2011 8:11 pm
- płeć: mężczyzna
Re: Urojenia węchowe
Do konca nie wiem, jak na mnie reaguja kobiety, bo ja ich nie dostrzegam. Tj. troche dostrzegam, ale skupienie na sobie bardzo je odstrasza. Nie polecam tego. Narcyzm to tragedia.Makaron pisze:Skoro tak twierdzisz... siebie znasz lepiej, ja ciebie przecież nie widziałem i nie wiem, jak na ciebie reagują inni, zwłaszcza kobiety. Spojrzałem na to ze swojego punktu widzenia. Jestem czuły na zapach kobiety, ten intymny i ten będący zapachem jakichś perfum. Są zapachy, które silnie na mnie działają, to dzieje się niezależnie ode mnie. Wiem też, że gdy jestem wyposzczony, moje postrzeganie jest dużo mocniejsze, można powiedzieć, że pożeram wzrokiem a w głowie mam huragan.redaktor pisze:Jestem osobą wyraźnie autystyczną, narcyzem ( brzydkim ), pozerem, snobem![]()
:twisted: .
Panie mnie traktują jak nachalną koleżankę lesbijkę, nawet nie jako kolegę/przyjaciela ( bo ten może stać się kimś więcej ). Albo i to nie.
A od bardzo małego wszyscy bluzgali mi od pedałów.
A moja wrażliwość na zapachy jest dowodem na mój lesbianizm :twisted:
Pozowanie na romantycznego Wertera ( kretyn ! ), tym bardziej.
A na pewno czytanie ksiazek szkodzi mezczyznie. Powaznie. Jak moja lekarka mowila, mam nie rozkminiac, tylko dzialac. Nie analizowac.
Ale sorry za narcystyczny OT.
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 7890
- Rejestracja: ndz gru 30, 2007 1:07 am
Re: Urojenia węchowe
Też coś mi się zdaję, że za dużo analizujesz. Pewnie jesteś oblatanych w diagnozach bardziej niż niejedna psycholożka?
Wyłącz od czasu do czasu lewa półkulę
Wyłącz od czasu do czasu lewa półkulę

-
- zaufany użytkownik
- Posty: 1159
- Rejestracja: pn lip 04, 2011 8:11 pm
- płeć: mężczyzna
Re: Urojenia węchowe
Jak ja moge wylaczyc ?. Te cholerne ksiazki rzucily mi sie na mozg.
Ale, OK. Jak mozna sie nauczyc mozg oprozniac ze zbednej wiedzy ?. Metodami NLP ?.
Tj. zbednej, jak zbednej, bo przyswajam glownie wiedze pod katem zawodowym, ale... zeby tyle nie myslec...
Ale, OK. Jak mozna sie nauczyc mozg oprozniac ze zbednej wiedzy ?. Metodami NLP ?.
Tj. zbednej, jak zbednej, bo przyswajam glownie wiedze pod katem zawodowym, ale... zeby tyle nie myslec...
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 7890
- Rejestracja: ndz gru 30, 2007 1:07 am
Re: Urojenia węchowe
Zawodowa wiedza nie szkodzi, ja od wielu lat rozczytuję się w literaturze psychologicznej i myślę, że ta wiedza i zbytnie analizowanie siebie może być szkodliwe. Widzę to po sobie. Psychoterapeuta powinien umieć zobaczyć, kiedy pacjent jest gotowy na przyjęcie porcji wiedzy o sobie a samemu trudno to wyczuć, więc analizowanie osłabia. Po latach stwierdzam, że psychologia to niemal jedyna wiedza jaką nabyłam w życiu 
Przekłada się Twoja wiedza psychologiczna na pozytywne zmiany w Twoim życiu?

Przekłada się Twoja wiedza psychologiczna na pozytywne zmiany w Twoim życiu?
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 1159
- Rejestracja: pn lip 04, 2011 8:11 pm
- płeć: mężczyzna
Re: Urojenia węchowe
Nie. Zdecydowanie nie przeklada sie.
A jak chodze do terapeuty, to oczekuje od niego podrzucania mi konkretnych rozwiazan i motywowania mnie do dzialania. A takiego terapeute, to znam tylko jednego. Reszta leje wodę, albo, co gorsza, jest pieknymi i inteligentnymi kobietami. To przeszkadza bardzo w relacji terapeutycznej, bo w takiej relacji na iskrzenie erotyczne nie powinno byc miejsca.
A jak chodze do terapeuty, to oczekuje od niego podrzucania mi konkretnych rozwiazan i motywowania mnie do dzialania. A takiego terapeute, to znam tylko jednego. Reszta leje wodę, albo, co gorsza, jest pieknymi i inteligentnymi kobietami. To przeszkadza bardzo w relacji terapeutycznej, bo w takiej relacji na iskrzenie erotyczne nie powinno byc miejsca.
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 7890
- Rejestracja: ndz gru 30, 2007 1:07 am
Re: Urojenia węchowe
Z iskrzenia czasem wychodzą piękne dzieła np plastyczne. To się nazywa sublimacja 
Samemu pewnie trudno zmotywować Ci się do działania. Wymyślić rozwiązania.
Ja tak mam a kiedyś byłam aktywna.

Samemu pewnie trudno zmotywować Ci się do działania. Wymyślić rozwiązania.
Ja tak mam a kiedyś byłam aktywna.
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 1159
- Rejestracja: pn lip 04, 2011 8:11 pm
- płeć: mężczyzna
Re: Urojenia węchowe
Jestem osoba strasznie krucha psychiczna i malo odporna na stres z powodu choroby, wymyslam rozwiazania, ale mam problem z wprowadzeniem ich w zycie, szybko bardzo sie mecze.pamal pisze:Z iskrzenia czasem wychodzą piękne dzieła np plastyczne. To się nazywa sublimacja
Samemu pewnie trudno zmotywować Ci się do działania. Wymyślić rozwiązania.
Ja tak mam a kiedyś byłam aktywna.
Co do sublimacji... to z tego moze wyjsc np. tomik poezji. . Liryczne i erotycznej, zmyslowo opisującej dana kobiete.