Planuję samobójstwo
Moderator: moderatorzy
Bardzo rozsadne podejscie
Tato*Asim17 chcial bym powiedziec, ze bardzo budujacy jest dla mnie Panski rozsadek i trzezwe postrzeganie sytuacji, ale. Jezeli to sa ludzie chorzy, a raczej jestem jednym z nich, to wydaje mi sie, ze te madre slowa wcale do nich, mas nie docieraja z takim impetem, jak powinny. Mnie osobiscie Panskie zdanie bardzo interesuje, bo mam nadzieje, ze jest to Zdrowe zdanie! Ja jak juz pisalem mam mysli samobojcze pare razy w tygodniu. Tylko, ze ostatnio zalem je wcielac w "zycie", choc pewnie nie powinienem, bo wiele osob na moim miejscu cieszylo by sie zyciem. Moze nie mam wyksztalcenia i robie mnostwo bledow ortograficznych, skladniowych i interpunkcyjnych, ale mam SWOJE mieszkanie, mozliwosci- Tutaj, troche kasy, nawet podobno przystojny jestem, tylko teraz zabraklo mi osoby do kochania. Wiec powiniennem byc szczesliwy nie martwiac sie o jutro pod tym najwarzniejszym wagledem finansow, oraz mieszkania. Tak myslalem jadac tutaj, ale mylilem sie. Moje zycie nie daje mi szczescia. Myslalem, ze kasa, bajery, wlasny kont dadzac mi to, ale mylilem sie!!! Pewnie warto zyc dla rodziny, ale jak ona sie rospadla, co dalje??? Jezeli dla siebie nie warto???
- metales
- bywalec
- Posty: 93
- Rejestracja: czw cze 15, 2006 10:48 pm
- Lokalizacja: Ul. Kazimierza Wielkiego, piętro III, jak widac na fotce czubek drzewa szpilkowego
- Kontakt:
Przykro mi, że jesteś samotny i może to Ci najbardziej doskwiera - ale mam nadzieję, że ze 70% tutejszych użytkowników posiada osoby towarzyszące i one z takiego skierowania zrobią w odpowiedniej chwili właściwy użytek. Moja Asim też tu pisze jakie to działania podejmuje samodzielnie i osobiście - ja wiem jak to wygląda i łudzę się nadzieją, że inni mają podobnie - i to mnie jakby uspakaja, że obok czuwa przyjaciel, ojciec , matka, syn, córka , mąż , czy żona a może przyjaciółka.
NAWET JEŚLI TA OSOBA MIESZKA W ODLEGŁYM MIESCIE, ALE MA WSZYSTKIE TWOJE DANE - A Ty do niej bezgraniczne zaufanie, MOŻESZ ZAWSZE LICZYĆ NA POMOC - gdyby nagle zrobiło Ci się gorzej.
NAWET JEŚLI TA OSOBA MIESZKA W ODLEGŁYM MIESCIE, ALE MA WSZYSTKIE TWOJE DANE - A Ty do niej bezgraniczne zaufanie, MOŻESZ ZAWSZE LICZYĆ NA POMOC - gdyby nagle zrobiło Ci się gorzej.
tu i tam czasem mam ochotę dorzucic swoje trzy grosze
metales
metales
- cyborginia
- bywalec
- Posty: 156
- Rejestracja: śr cze 28, 2006 4:00 pm
- Lokalizacja: elblągo-toruń
- cyborginia
- bywalec
- Posty: 156
- Rejestracja: śr cze 28, 2006 4:00 pm
- Lokalizacja: elblągo-toruń
Droga Cyborginio moim zdaniem cieszyla bys sie tylko przez chwile moja euforai opadla po kolejnym tym samym miesiacu w jakiejs gu***anej FABRYCE!!!! Gdzie placa dobrze, ale cale dnie, miesiace, a nawet lata robisz jedno i to samo!!! Co mi z takiego szczescia, kiedy wszystkim rodakom wydaje sie, ze jak zarabiaja jak prezesi, to nimi sa??? To cos jak ulica w chinach na ktorej robia sie korki z LUDZI, ale nikt nikogo niezna i nie chce znac... Masz wszystko, a jednak nie masz nic. Ale pewnie ja sie myle, bo podobno sklonnosci depresyjne tez mam.
- cyborginia
- bywalec
- Posty: 156
- Rejestracja: śr cze 28, 2006 4:00 pm
- Lokalizacja: elblągo-toruń
faktycznie, ale powiem ci ze wszyscy moi znajomi, ktorzy sa w Anglii, tak wlasnie mowia. nie jest to fajne. zmusza to do refleksji : czy liczy się tylko kasa?
dlatego w tych chwilach tak bardzo potrzebny jest ktos bliski ...
kasa robi swoje, trzeba myslec o przyszlosci i nie dac sie zwariowac ...
pozdrawiam
dlatego w tych chwilach tak bardzo potrzebny jest ktos bliski ...
kasa robi swoje, trzeba myslec o przyszlosci i nie dac sie zwariowac ...
pozdrawiam
,,ja jestem żywym ciałem a nie zdarzeniem. jetem identyczny ze sobą'' (metallman)
- burn
- zarejestrowany użytkownik
- Posty: 5
- Rejestracja: sob maja 19, 2007 5:14 pm
- Lokalizacja: Wielkopolska
witaj Chorsie. Ja rowniez planowalem samobujstwo i to nawet z najdrobniejszymi szczegółami chcialem podciac sobie zyly jak nie bedzie nikogo w domu. Mialem juz nawet wszystko przygotowane noz i wodke zeby sie wczesniej upic. Myslalem o tym bez przerwy, rano pierwsze co robilem to spalalem 3 fajki przed sniadaniem. Ta mysl towarzyszyla mi przez caly dzien i nie moglem przeztac o tym myslec. Caly czas planowalem jak i kiedy. Odważylem sie jednak powiedziec o tym lekarzowi. Zapisal mi asentre. Po tygodniu wrocilem do swiata zywych. Zaczalem miec znowu marzenia i chec realizowania ich nawet jesli sa male szanse na ich spelnienie. Polepszylo mi sie rowniez samopoczucie znow chcialem zyc.
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 168
- Rejestracja: czw kwie 19, 2007 8:28 pm
- Lokalizacja: brak
- Kontakt:
samobojstwo
chors samobojstwo nie jest rozwiazaniem stanowi tylko ucieczke od problemow
pomysl o ludziach ktorzy cie kochaja i chca bys byl z nimi
staraj sie stawic czolo problemom i poszukac innej metody na ich rozwiazanie bo sa inne sposoby uwierz mnie
pomysl o hospitalizacji moze to akurat bedzie lepszym rozwiazaniem
pomysl o ludziach ktorzy cie kochaja i chca bys byl z nimi
staraj sie stawic czolo problemom i poszukac innej metody na ich rozwiazanie bo sa inne sposoby uwierz mnie
pomysl o hospitalizacji moze to akurat bedzie lepszym rozwiazaniem
demek
Największym marzeniem mojego życia jest to aby się tego życia pozbawić. Czy ktoś wie czy łyknięcie kilku opakowań rispoleptu jest zabójcze?Mam uzbierane 190 mg, czy to wystarczy??? bo nie chcę obudzić się sparaliżowana i tak żyć przez następne 50 lat!!!! Myślę o tym jak tu zdobyć silne tabletki nasenne. I mam plan: w moim mieście przyjmuje jeszcze dwóch psychiatrów, pójdę do nich, i powiem że męczy mnie bezsenność i poproszę o jakieś leki na sen, zataję to że leczę się na schiz, będę odwiedzać ich co miesiąc i uzbieram kilka opakowań, obawiam się tylko żeby nie przepisali mi jakiś lekkich środków ziołowych bo one raczej nie są zabójcze nawet w ogromnych dawkach. No i wkońcu wyzwolę się od tej męczarni pustki Piszę tu o tym bo nikomu nie mogę o tym powiedzieć, raz zwierzyłam się mojej przyjaciółce że bardzo pragnę pozbawić się życia to mnie zlekceważyła, zrobiła kpiącą minę i poradziła mi żebym zaczęła jeżdzić rowerem to mi przejdzie. Matka mówi: zajmij się czymś, nie siedź w domu, wyjdź do ludzi, idź do pubu, poznaj kogoś, zrób coś ze swoim życiem. A ja nie potrafię Jestem potworem, nienawidzę siebie, jestem ohydnie nudna, CHCĘ UMRZEĆ
Sposób na długie życie - CZUŁOŚĆ, BEZINTERESOWNOŚĆ, AKCEPTACJA
Dam ci dobra rade Jezyk...Nie mysl o samobóju...postaraj sie zyc chwila i w kazdej chwili odnalezc piekno...Tak naprawde zycie jest chwila...mgnieniem oka...Docen jego uroki ! Taka szanse dano nam tylko raz!Do czego sie spieszyc ...?Tam i tak wszyscy trafimy,nic nas nie uchroni od tego..Dlatego póki mozesz ciesz sie zyciem...Cieszyc moze wszystko ...to ze pada deszcz,swieci slonce...(Tylko nie piszcie mi ze mam manke hehe)Docenisz to kiedy zrozumiesz ze na ten bal nie zaprosza nas drugi raz.Wykorzystaj swoja szanse!
Lim dobrze mówił , przyjmij to jako objaw choroby i kiedy nachodzą Cie takie mysli to je wyeleminuj i rozmyslaj w inną stronę . Depra ma to do siebie że gnoi nas każdego dnia ale uwierz mi jestem przykładem że można wyjść z gówna w którym siedziałem po uszy a brakowało niewiele. Więc Jezyk jestes dla nas za cenna i rób cos do przodu małymi kroczkami , ubarwniaj swój nudny dzień a zobaczysz że niebawem wyjdzie słońce a jak sie opalisz to hoho...
Wpadnij na czata !!!
Wpadnij na czata !!!
- marcelinka
- zaufany użytkownik
- Posty: 7964
- Rejestracja: czw sty 25, 2007 7:24 pm
- Kontakt:
ja tez tak miałam mama mowila ze wszystko sie ulozy, ze musze sie wziac za siebie i takie tam ale ja pewnego dnia nie wytrzymalam wzielam garsc tabletek i OIOMie witaj! a pozniej te same procedury czyli rozmowa z psychologiem i skierowanie do psychiatrykaMatka mówi: zajmij się czymś, nie siedź w domu, wyjdź do ludzi, idź do pubu, poznaj kogoś, zrób coś ze swoim życiem. A ja nie potrafię Jestem potworem, nienawidzę siebie, jestem ohydnie nudna, CHCĘ UMRZEĆ
nie rob tego jezyk nie warto
mi sie tez nie chce zyc ale zyje i sama tego juz zmieniac nie chce
chcialabym tylko zeby moja smierc nastapila juz w tej chwili i o to sie modle
potworem na pewno nie jestes bo takich ludzi nie ma
a co do nienawisci to mh...
w sumie to tez zylam dlugi okres czasu w nienawisci do samej siebie i czasami tez jeszcze miewam takie momenty, ale nienawisc jezyk to cos najgorszego, mozna siebie nie lubic bardzo, ale nienawisc starajmy sie tego slowa uzywac gdy juz naprawde jest nam zle albo w ostatecznosci ale najlepiej nie uzywajmy tego okreslenie wogole ani w stosunku do siebie ani do nikogo innego
co do nudy, to ona byla, jest i bedzie zawsze bo ona tkwi w nas od dawna
A każdy predzej czy pozniej umrze, wiec glowa do gory jezyk, doczekamy sie, spelni sie kiedys nasze marzenie
Każdy zachód jest zapowiedzią poranka, Uśmiechaj się codziennie bo warto, niezależnie od pory dnia
Mandarynko, Jeżyku, nie myślcie w ten sposób. Nie można ze śmierci robić sobie celu życia, bo to nie o to chodzi. My chorzy jesteśmy wartościowymi ludźmi, którzy mają przed światem i sobą dużo do udowodnienia i naprawdę stać nas na to. Trzeba przetrwać najgorsze chwile i walczyć o nasze prawo do godnego życia. Zasługujemy na nie, niezależnie od tego co inni o nas myślą.