Wypowiedź narkomana

[fotex]

Znlazłem w sieci długą wypowiedź byłego narkomana w której zawarte są min treści o psychozach wywołanych przez używanie dragów.Polecam.
http://www.radiomaryja.pl/download.php? ... 2007-04-26

[fotex]

W ośrodku były dwie osoby które jarały.Jedna z tego wyszła a druga to nie wiem.To była dziewczyna i miała straszne problemy z głosami.Przez nie nawet raz na spotkaniu się rozpłakała.Tak więc chyba nie warto jarać.Chociaż mnie jaranie nigdy nie jarało.Czułem się po tym źle.Inna dziewczyna w ośrodku jarała już w czasie schizy i utrzymywała że to ją uspokaja.Czytałem gdzieś że marycha uszkadza mózg.Inny koleś z klasy który miał bardzo duży talent rysowniczy też często jarał i później się skarżył że nie lubi jak się wszystcy na niego patrzą.Później z trawy przeżucił się na heroinę , dostał jakiś lewy towar i się przekręcił.

[Karakan]

Czulem sie jakbym ja to opowiadał , sama prawda

[Sylwia]

Po tym co usłyszałam nie wiem co jest gorsze narkotyki czy schizofrenia? Byłam kiedyś na spotkaniu z muzykiem narkomanem , który dość obrazowo opowiadał o zakładach psychiatrycznych , psychozach i wyniszczeniu organizmów znanym polskich piosenkarzy. Poznałam tez kiedyś dziwczyne narkomankę , która dla pieniędzy uprawiała prostytucję. Myślę , że objawy odlotu są podobne jak w schizo.

[secondshe]

A Ci co palą i tak nie chcą słuchać, że od tego można wylądować w szpitalu, nie wierzą, śmieją się z tego...a tak jest, wiem o tym.

[Drwal]

Kto pali zioło ten się ma wesoło. Pozdrawiam

[Chors]

Od zioła ma się fijoła

[aaa]

To jest dobry materiał do analizy w programie "Nie do wiary"
Nie zapominajmy też o tekście, że swoją przygode z dragami zaczął od heroiny :] Zapewne więc przygodę z alkoholem zaczął od czystego spirytusu

[Mariii]

Chciałam zapomnieć
że widziałam
Twoją nieopisaną miłość do niej
nieosiągalnej
nieokreślonej
wszechobecnej
Uczucie które możesz żywić
tylko ty tylko do niej
Bo nigdy kobiety nie pokochasz tak mocno

Przed nami
wielka pustynia
idziemy wiernie za ręce
Z nią też było pięknie na początku
romantyczne spacery
pocałunki
kolacje przy świecach
uzależniłeś się później
było już zbyt daleko
by wracać

Chciałam zapomnieć
że widziałam tęsknotę, z jaką na nią patrzyłeś
radość, kiedy ona uśmiechała się do ciebie
jak trzęsły ci się ręce
kiedy jej dotykałeś
Widziałam

Zapomniałam jak poczułeś
ulgę
mówiąc jej żegnaj

Chciałabym, żebyś pokochał mnie
równie mocno, gorąco
i na zawsze
Tak jak do końca
pozostaniesz jej mężem
bądź moim kochankiem
natchnieniem
udowodnieniem że nie ma sensu

Chciałabym uwierzyć
że w końcu
zapomnę...
25.kwietnia.2004 r.
(mój wolentariat w Monarze na Nowogrodzkiej)

[Antonio Kontrabas]

http://www.radiomaryja.pl/download.php? ... 2007-04-26[/quote]

Bardzo mocne bardzo prawdziwe bardzo na czasie chyle czola.

[Mariii]

kurffa mać...
Ludzie, przyrównujecie do siebie historie kolegów tego ćpuna!???
Stuknijcie się w głowy!!!
Psychoza ponarkotykowa, to nie jest schizofrenia...
Ten koleś nadaje się do odstrzału :/

wywołali sobie choroby, a Wy sie jednoczycie z nim
jakaś porażka totalna...

[Mariii]

takich ludzi jest mnóstwo!!???

to debile, a Wy się chcecie z nimi jednoczyć :/

[Antonio Kontrabas]

takich ludzi jest mnóstwo!!???

to debile, a Wy się chcecie z nimi jednoczyć :/

Robi wiele dobrego uswiadamiajac ludzi, kto tu mowi i o jakim jednoczeniu? Kto przestal cpac i sie uszkodzil mysli podobnie, kto nadal cpa - wyznaje swoja swieta religie draga i nic mu sie nieda przetlumaczyc w zaden sposob. Nie sa to debile, tylko biedni chorzy nieszczesnicy, co zbladzili lub bladza nadal. Uwazam ze to, co mowi ten gosc jest szczera prawda. Poza tym niema zadnych naukowo udowadniajacych badan iz psychoza ponarkotykowa nie jest tozsama ze schizofrenia. W nauce w tym temacie nadal jest biala plama. Niewiadomo czy jest to to samo, czy jedno wynika z drugiego, czy drugie z pierwszego, czy niema zwiazku... Od pokolen ludzie z delirium czy biala goraczka ladowali na zamknietych oddzialach, czasem na stale. Pili po czym widzieli diably siedzace na oparciu lozek, duchy, szatana itd, leczono ich potem w przereblu, lobotomia, elektrowstrzasami, lub poprostu izolowano - dla mnie to tozsame ze schizofrenia. U mnie sie zaczelo od ponarkotykowej tak mi sie wydaje, bo nikt ci takiej diagnozy nie udzieli. Jak mnie telepalo na glodzie po odstawieniu i widzalem szpiegow i gliniarzy doktorek zrobil mi zastrzyk haloperidolu i rozlozyl rece, a obecnie juz mam diagnoze - F20. Uwazam ze nie mialem zadnych predyspozycji, nie bylo przypadkow w rodzinie, slabej psychiki itd. Cpalem srogo kilka lat, uszkodzilem, zdefektowalem sobie mozg i tyle. Synapsiki mi sie powyginaly od marychy, neuroniki sie pociupcialy i jestem inwalida z plamami w zyciorysie

[berserkRB]

nikt Ćpunem z wlasnego wyboru zostać nie chciał. no chyba, że sa indywidualne wypadki. brak perspektywy na dalsze życie, cheć spróbowania czegoś nowego, fajna faza na samych początkach, i tak sie zaczyna. później masz doła ćpasz, ćpanie powoduje chwilowe ogarnięcie od doła, a następnie masz jeszcze większego doła. i kołko zamyka sie.! ale kto już jest ćpunem i chce cpać jest stracony.! bo wyjść od narkotyków trzeba pierw zacząć we własnej głowie i czynach!

[Antonio Kontrabas]

Amen