

Moderator: moderatorzy
Zagubiona we mgle pisze: Tak więc diagnoza nic nie zmienia.
Chyba fakt odmowy podjęcia leczenia F20 jest powodem dla ubezwłasnowolnienia chorego.Zagubiona we mgle pisze: Osoba musiałaby tych praw zostać sądownie pozbawiona (ubezwłasnowolniona), w dodatku z ważnych powodów.
W żadnym przypadku. Jest jedynie przesłanką, jeśli osoba chora zagraża sobie lub innym. I to też nie dzieje się ot tak, od ręki. Zdarza się, że w takiej sytuacji bieg wypadków jest nawet jak na polskie warunki błyskawiczny, ale zwykle osoby bliskie nic nie mogą wskórać. Najłatwiej do ubezwłasnowolnienia częściowego lub sądowego nakazu przymusowego leczenia dochodzi, kiedy chory nie potrafi ukryć swoich stanów, w chwili przyjazdu karetki nie staje się łagodnym barankiem lub nie ucieka z domu. Wówczas jest przewożony siłą do szpitala, a tam, jeśli lekarze orzekną, że wymaga leczenia, jest leczony nawet wbrew sobie. W trakcie jego pobytu sąd (który przyjeżdża do szpitala w osobie kobiety lub mężczyzny) decyduje o tym. Zwykle na 30 dni, a potem już z automatu jest to przedłużane, o ile zachodzi taka potrzeba. Chory może oczywiście wyrazić wolę hospitalizacji. Podobno to dobrze rokuje - zgadza się, znaczy rozumie, że choruje, że potrzebuje pomocy, ale różnie z tym bywa.zigi pisze:Chyba fakt odmowy podjęcia leczenia F20 jest powodem dla ubezwłasnowolnienia chorego.Zagubiona we mgle pisze: Osoba musiałaby tych praw zostać sądownie pozbawiona (ubezwłasnowolniona), w dodatku z ważnych powodów.
Jak to nie stosuje się przymusu? Wobec mnie stosowano, nikt nie brał pod uwagę mojej woli.Zagubiona we mgle pisze: Bardzo dobrze, że obecnie nie stosuje się środków przymusu wobec chorych, co tylko prowokowało agresję i umacniało w chorym poczucie niesprawiedliwości i stosowania przemocy wobec niego. .
Nigdy nie byłem w szpitalu i nie chciałbym tam trafić.milcząca czarna mery pisze: Jak to nie stosuje się przymusu? Wobec mnie stosowano, nikt nie brał pod uwagę mojej woli.
Ja myślę, Zagubiona, że nie znasz realiów polskich szpitali psychiatrycznych. Nie trzeba być ani agresywnym, ani niepoczytalnym, żeby tam trafić pod przymusem. Ja tam poznałam bardzo dużo ludzi i oni nie trafiali dlatego, że byli agresywni.Zagubiona we mgle pisze:Ja uważam, że się zmieniło. Jeśli ktoś jest agresywny, zagraża sobie lub innym to nikt w imię prawa do wolności nie pozwoli mu na robienie tego co chce. Natomiast lekarze czy pielęgniarki mają większą wiedzę na temat chorób. Kiedyś bali się osób chorych psychicznie i ten strach powodował, że byli niepotrzebnie agresywni, co z kolei wyzwalało agresję chorych itd.
Szkoda, że admin wyłączył opcje umożliwiającą ignorowanie użytkowników, uważających "schizofreników" za niegodnych posiadania podstawowych praw człowieka. Moim zdaniem takie ustawienie (niewidoczność irytujących postów takich żałosnych "fachowców") miałoby pozytywny wpływ na zdrowie psychiczne osób z f20...zigi pisze:Jeśli chory odmawia leczenia to według mnie prędzej czy później trafi do szpitala. Każdy lekarz powie, że nie leczona schizofrenia to jest najgorsze wyjście dla chorego.
Lepiej samemu podjąć leczenie, nie opierać się lekarzom i psychologom. Tak na prawdę w tej chorobie najważniejsza jest postawa samego chorego a nie otoczenia.
Co do zmuszenia chorego sądownie do podjęcia leczenia to moim zdaniem dobre rozwiązanie, wypowiadają się wtedy fachowcy na podstawie stanu pacjenta i okoliczności.
Moim zdaniem gdy ktoś po wyjściu ze szpitala nie kontynuuje leczenia mimo wcześniejszego nakazu wydanego przez sąd, o leczeniu szpitalnym nadaje się do ubezwłasnowolnienia.
Według mnie jest to sytuacja gdy taki człowiek nie widzi że jest chory, mimo diagnozy.