Logicznie dowody na istnienie Boga

[Kamil Kończak]

W jaki sposób mam kogoś uśmiercać? I co mam sobie wyobrazić? Nic z tego nie rozumiem - to Ty piszesz o jakiejś nicości, której nie ma. Chcesz mi wmówić, że tylko moralność katolicka sprawia, że człowiek powstrzymuje w sobie nienawiść, która może popchnąć do mordu? Jeśli tak to jest z Tobą gorzej niż myślałem.
Nikt nie chce cierpieć w tym świecie i żyć po raz kolejny - różnica jest taka, że katolik nic nie robi bo i tak nie dorówna Chrystusowi - to bardzo wygodne tkwić w iluzji i wierzyć, że Jezus wszystko zrobił za człowieka.
Inni przynajmniej się starają.

[cezary123]

W jaki sposób mam kogoś uśmiercać? I co mam sobie wyobrazić?

Jak sobie radzisz ze śmiercią swoich rodziców, znajomych itd.
Przyjdą na świat jeszcze raz i bedą mieli lepsze życie? A potem szukasz ich po nowych Bogu ducha winnych noworodkach po całym świecie i wołasz "tato to ja pamiętasz mnie z poprzedniego życia?"
Albo uważasz, że jego "ja" jest już w Bogu jeżeli nie musiał otworzyć oczu po raz kolejny jako ktoś drugi?

Nikt nie chce cierpieć w tym świecie i żyć po raz kolejny - różnica jest taka, że katolik nic nie robi bo i tak nie dorówna Chrystusowi - to bardzo wygodne tkwić w iluzji i wierzyć, że Jezus wszystko zrobił za człowieka.

Katolik nie myśli tak. Nie inputuj czegoś co nie jest prawdą.
Nie dorówna Chrystusowi bo On jest Bogiem, ale może zostać dzieckiem Boga na wieczność tak jak On. To jeszcze cudowniejsze.

[Kamil Kończak]

Już Ci z dwa razy chyba odpowiadałem jak sobie radzę ze śmiercią innych. Widocznie masz sklerozę Nie mam potrzeby ich szukać - do niczego nie są mi potrzebni. To tylko dusze z którymi mam silne więzy.
Możesz oczywiście zostać dzieckiem Boga, nikt Ci nie broni. Ja przecież nie wierzę w katolicki raj z ludźmi, zwierzętami i Bogiem na tronie.

[JudasHonor]

Moim zdaniem to najbogatsi tego świata wymyślili teorię, że pieniądze szczęścia nie dają, po to by tym na dole nie było tak przykro.

[cezary123]

Nie mam potrzeby ich szukać - do niczego nie są mi potrzebni. To tylko dusze z którymi mam silne więzy.

Te więzy z bliskimi to wszystko niestety. Ja bym nie liczył na przetrwanie w jakimś mistycznym "ja" pozagrobowym.
Jeżeli Bóg stworzył ciała i świat "tu i teraz", to znaczy, że to człowiekowi będzie potrzebne i w wieczności.

[Kamil Kończak]

Sam sobie przeczysz bo dla wierzącego najważniejszy jest Bóg a nie jego rodzina.
Jezus mówił, że nie przyszedł przynieść pokój ale miecz odłączenia aby poróżnić brata i siostrę, męża i żonę - oczywiście poróżnić nie znaczy skłócić - chodzi o zerwanie więzi i przywiązań właśnie. Bo to one ściągają dusze spowrotem. Teraz możesz popisać się swoją demagogią i napisać co Jezus miał na myśli poprzez te słowa.

[JudasHonor]

Kamil nie rezygnuj ze szczęścia, baw się życiem, korzystaj z możliwości, sprawiaj sobie przyjemności. My prości ludzie mamy ku temu tak mało sposobności, że powinniśmy korzystać z każdej okazji. Oczywiście pamiętaj by jednocześnie szanować innych.

Nie jest złem i nie będzie odczuwanie szczęścia, satysfakcji, spełnienia, ekstazy. To nie są złe rzeczy, nikomu z tego powodu nic złego się nie dzieje (no może tylko zawistnym ale nie będziemy się nimi przejmować)

[Petruccio]

Kamil nie rezygnuj ze szczęścia, baw się życiem, korzystaj z możliwości, sprawiaj sobie przyjemności.

Tak, zgadzam się. Najważniejszą zasadą tylko jest, żeby ludzie wiedzieli, czego chcą. Bo czasem się im zdaje, że czegoś chcą, a tak naprawdę tego nie chcą.

[JudasHonor]

Nie kadź już Kamilowi

[Petruccio]

Ale ja nikomu nie kadzę ;-) Tylko wyrażam swoją opinię
A zgadzam się i z tobą ;-), i z Kamilem

[cezary123]

Sam sobie przeczysz bo dla wierzącego najważniejszy jest Bóg a nie jego rodzina.
Jezus mówił, że nie przyszedł przynieść pokój ale miecz odłączenia aby poróżnić brata i siostrę, męża i żonę - oczywiście poróżnić nie znaczy skłócić - chodzi o zerwanie więzi i przywiązań właśnie. Bo to one ściągają dusze spowrotem. Teraz możesz popisać się swoją demagogią i napisać co Jezus miał na myśli poprzez te słowa.

Nie chodzi o zerwanie więzi a zrozumienie, że ten sam Bóg co nasz- jest też ich. Jeżeli nie dostrzegamy, że oni należą do Boga jako Jego stworzenia tak samo jak my i uznajemy ich za ważniejszych od Niego wszystko idzie w oddalenie się i grzech. Nie jesteśmy godni wtedy Boga tylko pogrążamy się w naszej ludzkiej niedoskonałej rzeczywistości z relacjami nawet rodzinnymi nie zawsze idealnymi- złość, swary, zazdrość, rywalizacja, nienawiść. Jeżeli relacje rodzinne, jakiekolwiek, staną się celem samym w sobie to o Bogu zapominamy i schodzimy z drogi.
A tak umacnia właśnie te nasze więzy z ludźmi poprzez Jedynego Doskonałego Boga.
Dla mnie to proste.


Poza tym jest to powtórzenie z Księgi Micheasza 7:5-6
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=805&werset=6#W6
Jest tam przypis wyjaśniający o co chodzi.

[Kamil Kończak]

To co napisałeś nie ma nic wspólnego ze słowami Jezusa, które przywołałem.

[Kamil Kończak]

Kamil nie rezygnuj ze szczęścia, baw się życiem, korzystaj z możliwości, sprawiaj sobie przyjemności. My prości ludzie mamy ku temu tak mało sposobności, że powinniśmy korzystać z każdej okazji. Oczywiście pamiętaj by jednocześnie szanować innych.

Nie jest złem i nie będzie odczuwanie szczęścia, satysfakcji, spełnienia, ekstazy. To nie są złe rzeczy, nikomu z tego powodu nic złego się nie dzieje (no może tylko zawistnym ale nie będziemy się nimi przejmować)

Mogę chyba mieć inne poglądy niż Ty prawda? Ja swoje życie opieram na mistycyzmie, każdy może na czym tylko chce. Dlaczego jednak wydaje Ci się, że pisałem o rezygnowaniu ze szczęścia? Poza tym ja nigdzie nie użyłem słowa "zło". Wiem jednak, że pewne rzeczy ściągają nas do nieświadomości a wtedy człowiek jest rządzony przez swój umysł i cierpi. To proste. Do takich rzeczy należy alkohol, narkotyki, przesadny seks. masturbacja. Wszystko opiera się na tym gdzie znajduje się nasza uwaga - im częściej przebywa w punkcie pomiędzy brwiami, tam gdzie mieści się nasza dusza splątana z umysłem tym bardziej czujemy się wolni. Im częściej przebywa niżej tym bardziej jesteśmy poddani iluzji.

[JudasHonor]

Możesz mieć swoje zdanie, ja także tylko Ci doradzam, nie mam władzy nad Tobą.

Chciał bym byś się wyluzował, mniej tego Jezusa, karmy, wstrzemięźliwości. Idź na panienki, wypij trochę, pobaw się na imprezie to wcale nie jest aż tak straszne, żaden Bóg Cię nie ukaże za to, że ośmieliłeś się być zadowolony.

Często nasze życie jest pozbawione wielu uciech i teoria samoudręczania może wydawać się bardzo atrakcyjna. No bo jeśli nie możemy mieć to co byśmy chcieli to można chociaż świętym zostać Póki co może i warto ale jeśli zakręci się wokół Ciebie jakiś fajny towar to nie próżnuj i działaj.

[Petruccio]

Z tego, co wiem, koło Kamila już się zakręcił jakiś fajny towar i nie potrzebuje w tej chwili panienek. ;-)

[cezary123]

To co napisałeś nie ma nic wspólnego ze słowami Jezusa, które przywołałem.

Z Twoją interpretacją słów Jezusa.

[Kamil Kończak]

Możesz mieć swoje zdanie, ja także tylko Ci doradzam, nie mam władzy nad Tobą.

Chciał bym byś się wyluzował, mniej tego Jezusa, karmy, wstrzemięźliwości. Idź na panienki, wypij trochę, pobaw się na imprezie to wcale nie jest aż tak straszne, żaden Bóg Cię nie ukaże za to, że ośmieliłeś się być zadowolony.

Często nasze życie jest pozbawione wielu uciech i teoria samoudręczania może wydawać się bardzo atrakcyjna. No bo jeśli nie możemy mieć to co byśmy chcieli to można chociaż świętym zostać Póki co może i warto ale jeśli zakręci się wokół Ciebie jakiś fajny towar to nie próżnuj i działaj.

W psychologii to się nazywa projekcją. Masz jakieś wyobrażenie na mój temat ale ono jest błędne. Nie wiem w jaki sposób wywnioskowałeś z tego co pisałem cokolwiek o udręczaniu. Wychodzi więc na to, że mówimy innym językiem i nie potrafimy się porozumieć. Dlaczego twierdzisz, że wierzę w Boga, który każe?
To Umysł nas każe bo to on oparty jest na systemie nagród i kar - wtedy kiedy tkwimy w ignorancji, która zsyła na nas cierpienie. Wtedy kiedy oczekujemy gratyfikacji za to co robimy, co myślimy.

Towaru nie muszę szukać ponieważ mam dziewczynę, którą kocham.
Alkoholu nie piję i jakoś mnie do niego nie ciągnie - nie mam z tym problemu więc nie rozumiem dlaczego odbierasz mnie jako tego, który się czegoś wyrzeka. Ja świetnie rozumiem dlaczego mistycyzm mówi o abstynencji. Rozwój duchowy polega na tym aby wzrosnąć ponad iluzję umysłu a alkohol to droga w odwrotnym kierunku. Domyślam się, że to dla Ciebie zbyt zagmatwane - do niczego Cię przecież nie namawiam - carpe diem Ja już w tym życiu wypiłem wystarczającą ilość alkoholu. Kiedy jeszcze piłem po alkoholu byłem bardziej trzeźwy niż przed.

W Jezusa jednak nie wierzę - w ostatnim czasie kiedy piszesz na forum mam wrażenie, że przekręcasz moje słowa. Ja piszę o jednym a Ty swoje...

Akurat wierzę, że spotkam w tym życiu takiego Mistrza jakim był Jezus - możesz z tego kpić ale ja w to wierzę. Jeśli chcesz doświadczać się w tym świecie, korzystać z niego - nikt Ci nie broni. Ja wierzę w karmę i pragnę raz na zawsze uwolnić się z tego świata - moja determinacja w tej kwestii nie ma nic wspólnego z brakiem luzu. To katolicy nie wiedzą w co wierzą i dlaczego. Ja rozumiem to bardzo dobrze - dlatego nie wiąże się to z żadnym wyrzeczeniem - wręcz przeciwnie, daje mi wolność.

To co napisałeś nie ma nic wspólnego ze słowami Jezusa, które przywołałem.

Z Twoją interpretacją słów Jezusa.

No wiem - no bo to nie jest interpretacja Watykanu - najbogatszej firmy religijnej świata.

[farnkensztajn]

Ja myślę Zaguibona, ze już spotkałeś takiego mistrza. Codziennie go miajasz przechodząc oboko luster, wystaw, okien odbijajacych twoj wizerunek.

[farnkensztajn]

logiczne dowody na istnienie boga, nielogiczne powody na istnienie świata,

co było na początku? proszę o podanie logicznych dowodów wskazujących, że nie było niczego.
więc świat zatoczy koło i nie będzie niczego świat dąży do destrukcji.
no chyba, że było coś na początku od początku wówczas termin "logiczne", który odnosi się do ludzkiej świadomośći i wiedzy je lekko wykraczajacy i przekraczajacy możłiwośći ludzi któzy starająsię każy problem rozwiązać na płąaszczyznie intelektualnej za pomoca swoich oczekujacych na mistrza umysłów

[Kamil Kończak]

Napisz proszę bardziej zrozumiale...Ludzka świadomość i wielowymiarowość człowieka jest wystarczającym dowodem na istnienie Boga. Nikt poważny nie będzie mówił o animacji bez animatora.